PDA

Zobacz pełną wersję : Namiot do fotografowania zwerzat



aqua
13-12-2004, 18:19
Moze ten temat juz sie przewijal.
Czy ktos moze podzielic sie doswiadczeniem w tej kwestji?
Ma tu na mysli namioty ktore mozna kupic i sa rozkladane.
Jest firma TRILINE ktora ma takie namioty ale to koszt 260-320 zl + przesylka.
Ktos uzywa takieg namiotu tej furmy?
Pewnie sa jakies zagraniczne ale i ceny tez zagraniczne.
Sa fajne namioty dla dieci w marketach a sa przy male.

Pszczola
13-12-2004, 19:35
W namiotach wazna jest przede wszystkim:
- wysokosc (lepiej w nim siedziec, niz miec przypus lezenia
- wyjscia na zewnatrz (do lufy z aparatu)
- maskujacy kolor
- przyzwyczajenie zwierzyny do stojacego w okolicy namiotu

Ja z namioty do focenia korzystalem tylko 2 razy i bylo mi bardzo niewygodnie, gdyz jestem niecierpliwy i usiedziec mi przez wiele godzin w 1 miejscu jest trudno (choc o dziwo przy wedkowaniu mi to nie przeszkadza, ale wowczas i tak zwykle stoje i drepcze). A i w koncu nie produkuja (chyba) tak duzych fotograficznych namiotow spionizowanych, w ktorych byloby mi wygodnie :mrgreen:

[ Dodano: 2004-12-13, 17:38 ]
Znajmy natomiast foci przy wykorzystaniu wlasnej produkcji wiat, ochronek i szalasow zrobionych z tego co w lesie znajdzie i jak twierdzi to mu spisuje sie najlepiej, bo z szalasow korzysta przyjnajmniej 1-2 tygodni po ich postawieniu jak zwierzyna nieco do ich obecnosci przywyknie.

Jac
13-12-2004, 23:52
1-2 tygodni po ich postawieniu jak zwierzyna nieco do ich obecnosci przywyknie.
slyszalem tez ze w miejsce otworu na obiektyw w szalsie/namiocie na czas nie robienia zdjec czy tez pozostawiania go na dluzszy czas dobrze jest wsadzic jakas butelke, sloik, etc.. cos co by nasladowalo obiektyw bo takie szczegoly moga tez miec znaczenie dla swobody wypowiedzi zwierzyny :-)

Pszczola
14-12-2004, 00:29
Calkiem sensowne.... Dinozaury (i zapewne inna plochliwa zwierzyna) nie lubia zmian w otoczeniu

qiq
14-12-2004, 20:31
Mam od lat "cietrzewia" z Marabuta, ale to budka wędkarsko-myśliwska. Rzadko ostatnio z niego korzystam, bo i rezultaty były marne. Niejednokrotnie "mieszkałem" w lesie 4-5 dni :roll: a przez 3-4 dni zwierzaki przyzwyczajały sie do namiotu. Szkoda czasu i pieniędzy. Teraz robię kryjówkę z tego co znajdę na miejscu.
1 - może stać tygodniami i zwierzaki przyzwyczajają, a nawet korzystają z "budki"
2 - nie targasz w teren kilogramów, tylko nóż, drut i trochę sznurka
3 - natychmiast wtapia się w okolicę
4 - nie wydajesz niepotrzebnie kasy

Oczywiście miejsce postawienia takiej kryjówki też musi być z sensem, żeby np. nie stała sama na środku pola - bo zwierzaki natychmiast zajarzą - samo nie się postawiło. Jak pole to przy krzaku, jak las - to pod drzewem na skraju polany.
Hmmm ostatnio zrobiłem się na tyle leniwy, że wlazłem pod świerk z niskimi gałęziami i tak przyfilowałem stado jeleni przed świtem. Mimo że nie zakrywałem się wcale, nie zauważyły mnie. Miałem też szczęście co do kierunku wiatru.
Wiadomo że do kryjówki trza wejść, wg myśliwskich reguł, o takiej porze żeby na min. godzinę przed świtem nie robić już ruchów i nie hałasować. Tylko kiepsko jak się lać zechce, albo co gorsze :wink:

Vitez
15-12-2004, 09:00
Tylko kiepsko jak się lać zechce, albo co gorsze :wink:

W aptekach latwo znajdziesz pampersy dla doroslych 8)

Robert Lu
15-12-2004, 11:57
Wiadomo że do kryjówki trza wejść, wg myśliwskich reguł, o takiej porze żeby na min. godzinę przed świtem nie robić już ruchów i nie hałasować. :wink:
Albo chodzić po dwóch - wchodzą do kryjówki oba a wychodzi tylko jeden, zwierzaki nie potrafią liczyć. Z tym laniem to rzeczywiście problem, przydałaby sie jakaś toaleta w kryjówce :wink:

Jurek Plieth
15-12-2004, 12:05
Z tym laniem to rzeczywiście problem, przydałaby sie jakaś toaleta w kryjówce :wink:
Żaden problem. Polarnicy (vide Kamiński) robią to do butelki, którą potem wkładają do śpiwora i stanowi tam aż do rana grzałkę :?:

qiq
15-12-2004, 21:38
Albo chodzić po dwóch - wchodzą do kryjówki oba a wychodzi tylko jeden, zwierzaki nie potrafią liczyć. Z tym laniem to rzeczywiście problem, przydałaby sie jakaś toaleta w kryjówce :wink:
Nooo
To stara metoda, rozpowszechniona przez ś.p. Włodzimierza Puchalskiego, skuteczna.

[ Dodano: 15-12-2004, 20:41 ]

Żaden problem. Polarnicy (vide Kamiński) robią to do butelki, którą potem wkładają do śpiwora i stanowi tam aż do rana grzałkę :?:
Miałem na myśli sikanie gdy siedzi się w kucki i dobrze jak od czasu do czasu można nogi wyprostować, bo taka ciasnota. Wtedy problem. :cry:
Tylko pampersy! :roll:

[ Dodano: 16-12-2004, 17:36 ]
Jak już koniecznie namiot to może coś (http://www.namioty.pl/harc-surv/har_budka.htm)
Lub poszukaj tu (http://www.namioty.pl) w akcesoriach - plandeka biwakowa, w kilku kształtach i rozmiarach, w kolorze maskującym.
Mnie do gusty przypadła prostokątna (35zł): dwa patyki-widełki + jeden patyk + plandeka = daszek ala namiot.