PDA

Zobacz pełną wersję : CD, mp3 brzmienie i takie tam ;)



MARANTZ
13-10-2006, 01:12
A muzyki słuchasz pewnie tylko w MP3 bo takie czasy. A ja wolę CD i analogową płytę i mam za nic badziewne MP3 choć to takie "nowoczesne" i na topie. I jak mi napiszesz, że jest lepsze to się uśmieję po pachy :D
Wracając do tematu. LCD nadający się do obróbki zdjęć kosztuje w tej chwili kilka tysięcy zł. To nie moja opinia, to opinia zawodowców. I ja to zdanie potwierdzam.

Nemeo
13-10-2006, 10:11
I jak mi napiszesz, że jest lepsze to się uśmieję po pachy :D



Dobrze zrobione MP3 jest dla ucha ludzkiego nie do odróżnienia pod względem jakości.
Czyżbyś, słyszał całe pasmo dźwięku jak nietoperz ?:lol:

MARANTZ
13-10-2006, 10:21
Jak dużo słuchasz muzyki to odróżnisz. Oczywiście nie na głośnikach od komputera tylko na odpowiednim sprzęcie. Wielu tak twierdziło jak Ty, dopóki nie posłuchało. Mnie nawet kopie z kompa na CD czasem drażnią. Oczywiście mam na myśli bardzo dobrze nagraną muzykę (np. jazz z Telarca) a nie papkę jaką nam serwuje np. radio. Tam chyba już wszystko leci z kompa i mp3. I nie myśl, że sam kiedyś się z tych "różnic" nie śmiałem. Ale jak możesz porównać bezpośrednio i jesteś "osłuchany" to wiesz gdzie tych różnic słuchać i naprawdę da się to wychwycić. Choć prawdą oczywistą jest, że na normalnych głośniczkach to nawet nietoperz by różnicy nie usłyszał ;)

mario1275
13-10-2006, 10:46
płyta analogowa CD?? trzecie słyszę:) koledze się chyba coś pomyliło owszem jakość nagrania na CD może być lepsza ale chodzi tu o brak kompresji (mp3 to skompresowany format podobnie jak jpg) natomiast analogowy sprzęt muzyczny jest bardzo drogi i jeśli chodzi o muzykę to to przy płycie CD i mp3 ważne jest to czego używamy do odsłuchu i jak ten sprzęt jest ustawiony

piast9
13-10-2006, 10:46
Dobrze zrobione MP3 jest dla ucha ludzkiego nie do odróżnienia pod względem jakości.
Czyżbyś, słyszał całe pasmo dźwięku jak nietoperz ?:lol:
Nie chodzi o pasmo, tu faktycznie nie ma się czego przyczepić, ale o zniekształcenia fazowe. Tzw scena i "powietrze" się zmieniają w MP3. Jeśli ktoś zwraca na to uwagę przy odsłuchu to zauważy różnicę.

Od razu mówię - moje kable do głośników kosztowały tylko c.a. 10zł/m. :) Podchodzę dość racjonalnie do tematu choć lubię bardzo słuchać muzyki.

Kolekcjoner
13-10-2006, 14:27
Nie chodzi o pasmo, tu faktycznie nie ma się czego przyczepić, ale o zniekształcenia fazowe. Tzw scena i "powietrze" się zmieniają w MP3. Jeśli ktoś zwraca na to uwagę przy odsłuchu to zauważy różnicę.

Od razu mówię - moje kable do głośników kosztowały tylko c.a. 10zł/m. :) Podchodzę dość racjonalnie do tematu choć lubię bardzo słuchać muzyki.

No właśnie o brak tego powietrza chodzi właśnie. Im więcej ingerencji w dźwiek (zwłaszcza tej cyfrowej) tym tego powietrza mniej. Nawet na przeciętnej jakości sprzęcie odsłuchowym przy odrobinie wprawy można usłyszeć róźnicę. Także jak napisał Marantz na kopii CD:).
Myślę że jak wejdą wyświetlacze SED to trochę na tym rynku się pozmienia układ sił. Zresztą już są zmiany - Sony zapowiedziało wycofanie się stopniowe z produkcji LCD :shock:.

muflon
13-10-2006, 16:29
Mnie nawet kopie z kompa na CD czasem drażnią.
Możesz rozwinąć? Już kiedyś o to się z kimś dość mocno żarłem :) Jak "cyfrowa" kopia płyty, zgrana bit po bicie, a potem nagrana na inny nośnik może grać inaczej? Bity z CD-R są jakieś mniej wyraźne? ;-) A nawet jeśli są, to przecież od tego jest korekcja, co prawda słabsza dla CD-Audio niż dla płyt z danymi, ale zawsze jakaś. A nawet jeśli coś się pokopie na tyle, że korekcja nie nadąży... to wtedy nie spada "jakość" tylko po prostu zaczynają się "efekty specjalne"

KuchateK
13-10-2006, 17:02
Wiesz muflon, te demagnetyzery plyt dla kogos w koncu robia :)
http://audiovoodoo.alatar.pl/

Kolekcjoner
13-10-2006, 18:09
Możesz rozwinąć? Już kiedyś o to się z kimś dość mocno żarłem :) Jak "cyfrowa" kopia płyty, zgrana bit po bicie, a potem nagrana na inny nośnik może grać inaczej? Bity z CD-R są jakieś mniej wyraźne? ;-) A nawet jeśli są, to przecież od tego jest korekcja, co prawda słabsza dla CD-Audio niż dla płyt z danymi, ale zawsze jakaś. A nawet jeśli coś się pokopie na tyle, że korekcja nie nadąży... to wtedy nie spada "jakość" tylko po prostu zaczynają się "efekty specjalne"

A słyszałeś może o czymś takim jak jitter? Jest go kilka rodzajów. I z tego właśnie min. powodu kopia Cd brzmi gorzej niż orginał. Jest to bardzo łątwe do stwierdzeni przy dobrym odsłuchu. Zanik mikro dynamiki, utrata dobrych szczegółów, transjentów itd. Jest to czysto fizyczne zjawisko nie ma tu żadnych czarów:). Nie jest to żadna nowość a branży audio:).

Vitez
13-10-2006, 18:23
Możesz rozwinąć? Już kiedyś o to się z kimś dość mocno żarłem :)

Zazdroszcze cierpliwosci w "rozmowach" z audiofilami ;) .

To tak jakby posiadacz lustrzanki zostal napadniety przez zacietego fana kompaktow/hybryd i wymiekl dopiero przy obiektywach TS-E ;) (byl tu przyklad na forum).

DoMiNiQuE
13-10-2006, 18:25
A słyszałeś może o czymś takim jak jitter? Jest go kilka rodzajów. I z tego właśnie min. powodu kopia Cd brzmi gorzej niż orginał. Jest to bardzo łątwe do stwierdzeni przy dobrym odsłuchu. Zanik mikro dynamiki, utrata dobrych szczegółów, transjentów itd. Jest to czysto fizyczne zjawisko nie ma tu żadnych czarów:). Nie jest to żadna nowość a branży audio:).

Rozumiem, ze drewniane galki (http://audiovoodoo.alatar.pl/gala.htm), zlote bezpieczniki (http://audiovoodoo.alatar.pl/bezp.htm) i inne bzdury (http://audiovoodoo.alatar.pl/golarka.htm) zastosowane w audiofilskim sprzecie audio pozwola wyslyszec roznice pomiedzy 100100100011001 a 100100100011001? :mrgreen:
Oscyloskopem nasluchujecie przejscia z 0 na 1? :lol:

Kolekcjoner
13-10-2006, 18:31
Rozumiem, ze drewniane galki (http://audiovoodoo.alatar.pl/gala.htm), zlote bezpieczniki (http://audiovoodoo.alatar.pl/bezp.htm) i inne bzdury (http://audiovoodoo.alatar.pl/golarka.htm) zastosowane w audiofilskim sprzecie audio pozwola wyslyszec roznice pomiedzy 100100100011001 a 100100100011001? :mrgreen:
Oscyloskopem nasluchujecie przejscia z 0 na 1? :lol:

Tak wszystko da się sprowadzić do absurdu:). Tą stronkę co podał Kuchatek znam i wiele z rzeczy które pisze ten gość to racja:). Natomiast są rzeczy które mają wpływ na brzmienie bezsporne i tyle. A i od razu - nie jestem audiofilem:).

muflon
13-10-2006, 19:55
A słyszałeś może o czymś takim jak jitter?
Nie słyszałem, ale przejrzałem z grubsza wikipedię. O ile dobrze rozumiem, to w dużym uproszczeniu to pewnego rodzaju zakłócenie sygnału. No i zgoda, jak przy każdej metodzie zapisu, może się zdarzyć :) Ale...

Nie wiem czy masz na myśli sygnał "niskiego poziomu" (czyli kodowanie bitów przy pomocy pitów na płytce), czy już właściwy sygnał audio. Zakładam, że chodzi o to pierwsze, bo w drugim by to nie miało sensu - sygnał audio w końcu tworzą te same. przetworniki D/A, także jeśli mają "te same bity" jako input, to wyjdzie z nich też to samo.

Zatem jedziemy: zgadzam się, że owszem, mogą być błędy na płycie (ba, z tego co kojarzę, to praktycznie zawsze są). Co więcej, zgadzam się, że na CD-R będzie ich dużo więcej niż na tłoczonych CD :-D Ale od tego jest właśnie korekcja C1. I to jest sprawa zero-jedynkowa: albo korekcja wyrabia i na wyjściu mamy dokładnie taką sekwencję 0-1 jak trzeba, albo korekcja nawala i pojawiają się trzaski, zapętlenia itp. efekty specjalne. Efekt mniej więcej podobny jak zmiana jednego bitu w środku skompresowanego pliku :) - albo mamy jakieś "restart markers" (tak jak w MP3 które kodowane są blokami) i tracimy tylko część danych, albo nie (jak np. ZIP bez "recovery information") i cała reszta jest do piachu. I w każdym wypadku co najmniej przez moment pojawia się jakaś totalna kaszana, zdecydowanie nie są to jakieś ledwo wyczuwalne różnice w jakości.

Czy możesz wskazać w tym rozumowaniu jakiś błąd? Nie znam się na złotych kablach i sprzęcie za 1e5PLN ;-) ale o zapisie PCM, budowie płytki CD, sposobie korekcji błędów na niej - jako takie pojęcie mam ;-) I jeszcze jakoś nikt mi nie potrafił tej różnicy tak "na palcach" wytłumaczyć w sposób inny niż:


Natomiast są rzeczy które mają wpływ na brzmienie bezsporne i tyle.

Kolekcjoner
13-10-2006, 20:07
Czy możesz wskazać w tym rozumowaniu jakiś błąd? Nie znam się na złotych kablach i sprzęcie za 1e5PLN ;-) ale o zapisie PCM, budowie płytki CD, sposobie korekcji błędów na niej - jako takie pojęcie mam ;-) I jeszcze jakoś nikt mi nie potrafił tej różnicy tak "na palcach" wytłumaczyć w sposób inny niż:

Ja też specjalnie się w złote kable ani wtyki nie zagłębiam;):). Zresztą podobno złote nie są już takie dobre tylko rodowane, bo złoto zachamia dźwięk;) :lol:. Co do płytek to jak będziesz u nas w kraju to zapraszam do mojego studia nagrań przy okazji można zwiedzić fajne góry:) i zrobię Ci kopię płyty przy różnych prędkościach - posłuchasz - można na ślepo i sam usłyszysz różnicę. Ja tam się w żadne bity nie zagłębiam mój znajomy elektronik, który zresztą robi mi trochę sprzętu tłumaczy ten "fenomen" niedokładnością odczytu napędów i niedokładnościami zegarów taktujących po stronie odtwarzacza i nagrywarki. Zapewniam Cię że róźnica jest słyszalna i to nawet dla zupełnego laika. Stosując lepszej klasy sprzęt nagrywający i odtwarzający można te różnice mocno zniwelować:).

muflon
13-10-2006, 20:11
zrobię Ci kopię płyty przy różnych prędkościach - posłuchasz - można na ślepo i sam usłyszysz różnicę. Ja tam się w żadne bity nie zagłębiam mój znajomy elektronik, który zresztą robi mi trochę sprzętu tłumaczy ten "fenomen" niedokładnością odczytu napędów i niedokładnościami zegarów taktujących po stronie odtwarzacza i nagrywarki.
Sorry, ale mnie to nie przekonuje. To dokładnie taka sama odpowiedź jaką zawsze dostawałem do tej pory. Słuch jest zbyt delikatnym i "analogowym" przyrządem, żeby go uzywac do rozstrzygania takich sporow :) Ja domagam sie (i to od... hmm, juz ladnych paru lat ;-)) konkretow a zawsze dostaje "posluchaj to zobaczysz". Moze zobacze, moze nie, a moze akurat bede mial gorszy dzien i w ogole "pomiar" nie bedzie mial sensu.

Mozesz spytac znajomego audiofila :mrgreen:

Kolekcjoner
13-10-2006, 20:22
Sorry, ale mnie to nie przekonuje. To dokładnie taka sama odpowiedź jaką zawsze dostawałem do tej pory. Słuch jest zbyt delikatnym i "analogowym" przyrządem, żeby go uzywac do rozstrzygania takich sporow :) Ja domagam sie (i to od... hmm, juz ladnych paru lat ;-)) konkretow a zawsze dostaje "posluchaj to zobaczysz". Moze zobacze, moze nie, a moze akurat bede mial gorszy dzien i w ogole "pomiar" nie bedzie mial sensu.

Mozesz spytac znajomego audiofila :mrgreen:

Ale tu nie ma co rozstrzygać po prostu jest słyszalnie gorzej i tyle:). Znam ludzi którzy to potrafią wytłumaczyć w sposób naukowy - zresztą było sporo różnych publikacji na ten temat możesz poczytać. Ja tam się w te sprawy nie zagłębiam, bo szczerze mówiąc szkoda mi na to czasu, którego coraz mniej zresztą:). A pomiary jakiekolwiek mają to do siebie, że nie są na 100% obiektywne taka już ich natura niestety.

Fotograffik
13-10-2006, 20:26
Nie chodzi o pasmo, tu faktycznie nie ma się czego przyczepić

A ja dorzucę jeszcze taką uwagę: czy ktoś tutaj wie, co to są alikwoty i jak brak wpływa na percepcję dźwięku? Z tego powodu dla mnie mp3 to tak jak jpg do zdjęć (Hehe, do zdjęć XXX via net - idealny :mrgreen:)

muflon
13-10-2006, 20:53
Znam ludzi którzy to potrafią wytłumaczyć w sposób naukowy - zresztą było sporo różnych publikacji na ten temat możesz poczytać. Ja tam się w te sprawy nie zagłębiam, bo szczerze mówiąc szkoda mi na to czasu, którego coraz mniej zresztą:)
Zdziwiłbyś się ile razy już to słyszałem :lol: Zawsze mniej więcej w takiej samej formie :lol: No ale nic to, może kiedyś trafię na tego "kogoś" :-D

A ja dorzucę jeszcze taką uwagę: czy ktoś tutaj wie, co to są alikwoty i jak brak wpływa na percepcję dźwięku?
Ja, ja, ja wiem! ;-) Uczą tego w szkole muzycznej :mrgreen:

Kolekcjoner
13-10-2006, 21:16
Wiesz muflon ja się wolę zajmować muzyką i jej rejestracją niż rozstrząsać problemy bitów. Samo nagranie i jego niedostatki dostarcza już tylu problemów, że nie muszę wyszukiwać nowych:). I uwierz mi nie zależy mi żeby Cię przekonywać do czegokolwiek, bo sam wiem ile w tym wszystkim nieścisłości i prób udowadniania, że coś brzmi lepiej, bo ma np. innego koloru obudowę :mrgreen:. Poważnie spotkałem się z taką dyskusją:). Natomiast jeżeli coś faktycznie brzmi inaczej to trudno mi mówić, że tak nie jest bo się nie da tego dowieść matematycznie:).

MARANTZ
13-10-2006, 22:33
Ale dyskusja się nawiązała. Nie mam czasu na przekonywanie do swoich racji bo i tak mi się nie uda. Tego naprawdę trzeba wysłuchać. Wszyscy elektronicy (nie mający związku z muzą) pukają się w czoło, jak się pisze że kopia CD gra gorzej niż oryginał. Ja się o tym przekonałem "nausznie" jak kupiłem w prezencie siostrze płytkę z muzyką Madonny i później ją pożyczyłem do odsłuchu. Była fajna więc została skopiowana. No i.... był bardzo słyszalny problem z basem. Był za bardzo rozwlekły, mało dynamiczny, nie miał tej głębi i mocy oryginału. Wniosek? Jak była promocja w media to polazłem i kupiłem oryginał bo muzyka bardzo mi się podobała a w uszach cały czas słyszałem jak może brzmieć. W pismach audio wielokrotnie był wałkowany temat taktowania, jitterów itd. Także poszczególnych napędów, wytłumienia ich, odpowiedniego zasilania, okablowania itd. To wszystko ma wpływ na dzwięk. Śmiałem się z tego bo sam posiadam "elektryczne" wykształcenie, ale jak zmieniłem (tzn. pożyczyłem ze sklepu) zwykły kabel na taki lepszy (30 zł/metr - to naprawdę bardzo tanio) to zwyczajnie usłyszałem różnicę. Jakby ktoś podmienił głośniki na inne. I za nic mi testy i gadulenie o bitach. To zwyczajnie słychać, tylko aby to usłyszeć trzeba czasem słuchać muzyki na żywo. Muzyki, a nie łojenia na bębnach i tym podobnych. Jazz, filharmonia to klimaty które pokazują jak grają instrumenty. Bo to co do nas dociera z radia i zdecydowana większość muzyki na CD to źle nagrana i złożona papka której czasami zwyczajnie nie da się słuchać. A mając sensownie złożony nawet niedrogi system audio, dobrze nagraną muzykę i to wszystko dobrze ustawione w pokoju możemy oddać się przyjemności delektowania dzwiękiem czego Wam i sobie gorąco życzę. :)

muflon
13-10-2006, 22:42
Ależ ja się nie śmieję! Ale ja chcę wiedzieć dlaczego, albo chociaż dlaczego moje "elektryczne" wykształcenie mówi mi, że coś tu nie gra. Swego czasu słuchałem trochę muzyki na sprzęcie tzw. "audiofilskim" (rząd wielkości kilku kPLN, przez jakieś kilka miesięcy) i faktycznie różnica jest - może nie da się wprost powiedzieć, że jest lepiej, czy gorzej, bardziej po prostu jakoś tak "inaczej"... i w sumie nawet po powrocie na "normalny" sprzęt grający jakoś tak coś nie pasowało. Ale to bardziej kwestia charakterystyki przenoszenia, wzmacniacza kolumn itp. Ba, zgadzam się, że kabel zasilający może rzeczywiście robić różnicę "analogowemu" kawałkowi sprzętu. Podobnie kable głośnikowe za 100PLN/m vs. te za 10. Natomiast ja się pytam ciągle o te nieszczęsne bity na CD. To przecież nie jest jakaś fizyka kwantowa - zwykły zapis binarny z korekcją błędów, algorytm odczytu można naskorbać na dwóch stronach, to się musi dać wytłumaczyć prosto. Więc, do cholery, jak???

liquidsound
14-10-2006, 00:18
. To przecież nie jest jakaś fizyka kwantowa - zwykły zapis binarny z korekcją błędów, algorytm odczytu można naskorbać na dwóch stronach, to się musi dać wytłumaczyć prosto. Więc, do cholery, jak???Nie czytalem topica ale mniemam ,ze chodzi Ci o problem jak moze roznic sygnal jakoscia jesli przesylany jest cyfrowo. Spotkalem sie kiedys z artykulem ktory wyjasnial rzeczowo skad sie biora roznice w kopi tej samej plyty skoro kopiuje sie ja cyfrowo. Cala zabawa rozbija sie o to ,ze przy roznych procesach, m.in. kopiowania informacje sie gubia, a algorytm korugujacy bledy uzupelnia brakujace miejsca zerowym bitem. Stadte roznice slyszalnosci.

muflon
14-10-2006, 00:24
Cala zabawa rozbija sie o to ,ze przy roznych procesach, m.in. kopiowania informacje sie gubia, a algorytm korugujacy bledy uzupelnia brakujace miejsca zerowym bitem.
O, i to jest jakiś konkret. Co prawda wydawało mi się, że korekcja C1 jest "bezstratna", w sensie, że dopóki się da, to uzupełnia 100%, a jak się nie da to idzie kompletnie w krzaki - no ale doczytam :-)

liquidsound
14-10-2006, 00:32
Wiesz z ta korekcja uzupelniajaca jest tak ze jak sa "srednie" dziury to tylko slychac rwanie muzyki (poziom zerowy dzwieku), sa to czasy rzedy paru msekund ale slychac to. Gdy sa duze dziury to slychac charaterystyczne metaliczne artefakty. Gdy to sa malusienkie dziury to mozna uslyszec ,ze dzwiek brzmi troszke inaczej bo przejscia pomiedzy poszczegolnymi beatami sa szarpane. Z tego co pamietam to jesli wypada Ci jeden beat to podobnie jak przy zmniejszaniu obrazu algorytm usrednia Ci biorac pod uwage sasiednie.Lecz jest jakas granica przy ktorej to usrednianie slychac (albo wstawianie zerowego bitu, nie pamietam juz dokladnie). A propo kopiowania muzyki to najlepiej nie robic tego szybciej niz x8:wink: to taka powszczechnie znana rzecz.Zreszta nie ma sie co szczypac po cyckach bo przy takiej ilosci informacji informacji gubienie bitow jest nie uniknione;-) zreszta nie ma to jak analogi, mnie krew zalewa jak mam sluchac CD dlatego w domu stoja gramofony i stosy plyt ;-)

RafalK
14-10-2006, 00:34
Natomiast ja się pytam ciągle o te nieszczęsne bity na CD. To przecież nie jest jakaś fizyka kwantowa - zwykły zapis binarny z korekcją błędów, algorytm odczytu można naskorbać na dwóch stronach, to się musi dać wytłumaczyć prosto. Więc, do cholery, jak???

A może rzecz polega właśnie na tych algorytmach korekcji błędów - producenci sprzętu grającego wiedzą, że "z tego się nie strzela" za to priorytetem jest brak trzasków, przerw itp. Więc może te algorytmy nie tyle doprowadzają do odtworzenia każdego brakującego bitu (co może spowodować niemożność odtworzenia płyty w ogóle) co raczej do utrzymania płynnego odtwarzania kosztem przybliżonej interpolacji. Być może to jest tak, jak z klepaniem karoserii samochodu u blacharza - nie chodzi o to, żeby każdą cząsteczkę zgietej blachy doprowadzić na swoje miejsce, tylko o to, żeby było w miarę gładko, z zastosowaniem mniejszej lub większej ilości kitu. No i ilość tego kitu wpływa na jakość ;)

muflon
14-10-2006, 00:38
No więc doczytałem (http://www.videohelp.com/glossary?E) :) W szczególności:

Error concealment includes interpolation (may be low or high order, zero order simply holds the last good value) and muting.
czyli rzeczywiście, może się zdarzyć korekcja "stratna". Wygląda na to, że takie drobne zmiany mogą być czymś pośrednim między "bezstratną" korekcją C1 (są na to normy, do iluś tam bitów na jednostkę długości może być evil), a kompletnym trzaskiem i hiphopowymi pętelkami :)

Jester
14-10-2006, 00:51
Dobrze zrobione MP3 jest dla ucha ludzkiego nie do odróżnienia pod względem jakości.
Czyżbyś, słyszał całe pasmo dźwięku jak nietoperz ?:lol:

Nie wiem, czy nietoperz słyszy całe pasmo (tzn. wiem, że nie, chociaż to jego podstawowy zmysł). Wiem natomiast, że potocznie uważa się, że ultradźwięki które wydaje są dla człowieka niesłyszalne. No i jak zwykle potoczne opinie nadają się do chrzanu tarcia, bo ja nietoperza słyszę bez problemu (tak się składa, że ponad 30 lat mieszkałem za miastem i gacki sobie robiły polowania na ćmy za domem.) Daję sobie łapę uciąć, że większość ludzi je usłyszy, jeżeli będą wiedzieć CZEGO mają słuchać.
Jeżeli mptrójki obcinają te nietoperze piski (a obcinają) - to nadają się powieszenia na ścianie w ramkach a nie do rejestrowania muzyki.

J

liquidsound
14-10-2006, 01:00
Jeżeli mptrójki obcinają te nietoperze piski (a obcinają) - to nadają się powieszenia na ścianie w ramkach a nie do rejestrowania muzyki.
Nie tylko gorne partie ale rowniez najnizsze czestotliwosci. Nietoperze piski ktore slychac to po prostu zwykle popiskiwania, a nie te od echolokacji. Tak mi sie wydaje, bo praktycznie wiekszosc ludzi nie slyszy juz powyzej 18kHz

minek
14-10-2006, 01:17
W temacie przegrywania audioCD - kiedyś przy jakiejś okazji zrobiłem test taki, że dwa pliki .wav zgrane tym samym programem, z tej samej płyty i na tym samym cdromie różniły się od siebie binarnie i to na oko dość znacząco. Rozmiar miały chyba identyczny, ale nie pamiętam dokładnie.

Diabeł
14-10-2006, 07:36
zdecydowana większość muzyki na CD to źle nagrana i złożona papka której czasami zwyczajnie nie da się słuchać. A mając sensownie złożony nawet niedrogi system audio, dobrze nagraną muzykę i to wszystko dobrze ustawione w pokoju możemy oddać się przyjemności delektowania dzwiękiem czego Wam i sobie gorąco życzę. :)
chociazby niedrogi NAD i do tego podstawkowe kolumny Acoustic Energy Evo One całość około 5000 zł z podstawkami i różnice można usłyszeć. A zdarzy się nawet w Polsce dobrze wydana płyta np Plagiaty Janerki.
Gigantyczną różnicę nawet w osłucha słychać między tymi samymi albumami wydawanymi w Stanach a w Europie, z takich na szybko które pamietam Sinead O'Connor, Lenny Kravitz, Led zepplin .....

RafalK
14-10-2006, 07:55
Zreszta nie ma sie co szczypac po cyckach bo przy takiej ilosci informacji informacji gubienie bitow jest nie uniknione;-) zreszta nie ma to jak analogi, mnie krew zalewa jak mam sluchac CD dlatego w domu stoja gramofony i stosy plyt ;-)


No, analog to idealne rozwiązanie dla audiofila, bo dźwięków wciąż przybywa ;)

liquidsound
14-10-2006, 11:19
Gigantyczną różnicę nawet w osłucha słychać między tymi samymi albumami wydawanymi w Stanach a w Europie, z takich na szybko które pamietam Sinead O'Connor, Lenny Kravitz, Led zepplin .....A to jest proste dlaczego. Nie dlatego ,ze tlocznie inaczej bity tlocza tylko dlatego ,ze najlepsze studia znajduja sie w USA. Maja oni najdrozsze kompresory, equalizery i przede wszystkich reverby (te sa najwazniejsze, a te symulowane komputerowo brzmia fatalnie), a takze ocieplacze. Wszystko oczywiscie lampowe i robione na zamowienie, w malusich ilosciach (a nie sprzet studyjny robiony masowo). Do tego system odsluchow konstruowany specjalnie pod studio a nie standardy (wazna jest zabudowa studia, aby nie bylo fal stojacych i niepotrzebnych odbic ktore wplywaja na odsluch). To wszystko wplywa na jakosc. No i oczywiscie najlepsi realizatorzy ;-)

sail0r
14-10-2007, 11:50
.......Oczywiście mam na myśli bardzo dobrze nagraną muzykę (np. jazz z Telarca) a nie papkę jaką nam serwuje np. radio. Tam chyba już wszystko leci z kompa i mp3. .....

z kompa ale z wav-ów

Kolekcjoner
26-04-2012, 04:36
Wątek ten jest efektem wycięcia megaofftopa z wątku o plazmach ;).
Przy okazji trafił tam gdzie jego miejsce 8-).