PDA

Zobacz pełną wersję : Zdjęcia ludzi... obcych



cogito
08-12-2004, 22:38
Witam,

Chciałbym poruszyć ważną dla mnie kwestię. Otóż chodzi mi o fotografowanie (reportażowe) obcych, spotkanych przypadkiem osób. Mam pewne opory przed takim fotografowaniem ludzi. Nie potrafię przekroczyć ich granicy. Tej osobistej granicy każdego człowieka.

Jak radzicie sobie w takich sytuacjach? Poprostu robicie zdjęcia nie pytając się o pozwolenie czy może prosicie o zgodę? Jak reagują takie osoby?

Za pomoc, rady będę wdzięczny. Starciłem tyle fajnych zdjęć..... szczególnie w egzotycznych krajach, wśród "egzotycznych" obcych ludzi ;)

pozdrawiam

Rudi
08-12-2004, 23:14
Też mam opory, ale staram się z tym walczyć :)

Dobrym sposobem jest przyzwyczajenie ludzi do naszej obecność no i aparatu. Jakiś czas zwracają najpierw zwracają na Ciebie uwagę, ale wystarczy chwilę poczekać, a zaraz zaczną się zajmować własnymi sprawami.
Można też "ściemniać" obserwując jakiś tam sobie wyimaginowany obiekt no i w decydującym momencie spowrotem na nasz "obiekt badany" no i trzask i już demony malują :twisted:

Jak radzicie sobie w takich sytuacjach? Poprostu robicie zdjęcia nie pytając się o pozwolenie czy może prosicie o zgodę? Jak reagują takie osoby
Jeżeli dzieci to najlepeiej się spytać o zgodę opiekuna, bo inaczej to można na pedofila wyjść (wiadomo jak teraz są ludzie na tym punkcie przewrażliwieni)

Chciałbym poruszyć ważną dla mnie kwestię. Otóż chodzi mi o fotografowanie (reportażowe) obcych, spotkanych przypadkiem osób. Mam pewne opory przed takim fotografowaniem ludzi. Nie potrafię przekroczyć ich granicy. Tej osobistej granicy każdego człowieka.
Ciekawe jest to, że większość ludzi bardzo dobrze reguje na aparat i większości przypadku nawet się ładnie uśmiechnęli i pomachali :)

Pozdrawiam i powodzenia
Rudi

Tomasz Golinski
08-12-2004, 23:27
Też mam ten problem, czasem udaje, że cykam coś innego, jak Rudi, czasem ustawiam znajomego gdzieś w pobliżu i niby jego foce.

Przemek Białek
08-12-2004, 23:46
ja podchodze inaczej do tej sprawy jak wychodzimy na miasto cos upolowac, z rguly jest nas ok 10 osob!
jesli namierzymy jakis ciekawy obiekt to najpierw pytamy zgode a potem zaczynamy rozmawiac z ta osoba aby rozluznic atmosfere! w 99% skutkuje :wink:

Tomasz Golinski
09-12-2004, 01:27
Taaak, kto będzie się burzył do kolesia, który tak wygląda ;)

djtermoz
09-12-2004, 04:23
Taaak, kto będzie się burzył do kolesia, który tak wygląda ;)

Noo, fakt... Tutaj raczej kazdy sie zgodzi na zrobienie fotki :)

A tak calkiem na serio to rozmowa jest rzeczywiscie jednym ze skutecznych sposobow. Znalazlem bardzo ciekawa strone http://www.snowsuit.net/
Fotogaleria, gdzie facet codziennie wrzuca jedna fotke - portret osoby spotkanej na ulicy (wg mnie bardzo profesjonalnie zrobiony!). Najczesciej fotografuje bezdomnych ( sprzet: 300D + 50mm f/1.4 albo 24mm f/2.8 ). Do kazdego zdjecia dolacza pare zdan z historii opowiedzianej przez te napotkana osobe. Calosc robi niesamowite wrazenie szczegolnie w polaczeniu obrazu z tekstem. Rozmowa jak widac jest skuteczna bo facet ma w tej galerii ponad 100 rewelacyjnych zdjec tego typu.

Arkan
09-12-2004, 10:24
A tak calkiem na serio to rozmowa jest rzeczywiscie jednym ze skutecznych sposobow. Znalazlem bardzo ciekawa strone http://www.snowsuit.net/
Świetne - powinni to obejrzec wszyscy, którzy szukają inspiracji dla swoich prac zapominając o rzeczach naprawdę ważnych.

Arkan

Czacha
09-12-2004, 10:32
duzo bylo juz powiedziane na temat streetphoto, bo ten typ fotografii tak sie zwyklo okreslac. polecam google oraz archwium pl.rec.foto - http://www.prf-faq.prv.pl/

a tak smiechem-zartem.. http://www.pbase.com/streetphoto ;-)

Vitez
09-12-2004, 19:41
Taaak, kto będzie się burzył do kolesia, który tak wygląda ;)

I to nie jednego a 10 takich :roll: :shock: ;)

pejot
10-12-2004, 15:46
Ja staram się być zawsze jeszcze z kimś. Przeważnie jest to żona. Jak już sobie upatrzę modela, a na 90% jest to bezdomny, więc o zdanie się nie pytam (nie z braku szacunku czy czegoś w tym stylu- chcę, żeby wyszedł naturalnie, to raz, a dwa, często spotykałbym się z brakiem zrozumienia, "jakie zdjęcie, panie kochany, ale o co chodzi?"). Udaję że coś tam żonie tłumaczę z obsługi aparatu. Brzmi beznadziejnie jako przepis, ale zapewniam, że model, jeśli już nas zauważy, bardzo szybko traci nami zainteresowanie i robi swoje- i o to chodzi. Po zrobieniu zdjęcia dalej stoję tam gdzie stałem. Wtedy obiekt mych zainteresowań nabiera pewności, że jednak nie o niego chodzi- a ja już od tego momentu zaczynam korzystać do woli. Zresztą, z 75-300 nie jest to trudne.

tpop
10-12-2004, 15:54
Zresztą, z 75-300 nie jest to trudne.
a do tego dochodzi pstrykanie z biodra i wszystko staje sie latwe i przyjemne :mrgreen:

Kisstyla
12-06-2008, 15:01
W krajach arabskich (Maroko, Turcja) polecam zaplacic jakas symboliczna kwote, pozniej model jest caly nasz.
Mozna poprosic, aby sie nie patrzyl w obiektyw, udawal, ze nas nie widzi itp.

To przynosilo zawsze dobre skutki.

Jakos robienie zdjec na szybko nie zawsze sie sprawdza w moim przypadku.
Wole spytac (w Japonii 9 osob na 10 wyrazalo zgode, bez brania pieniedzy).

Wiele razy fotografowany sie na mnie oburzal, a raz w Madrycie na pchlim targu koles mnie zaczal gonic... !

bebesky
12-06-2008, 15:29
a ja zapytam
czy wy chcielibyście żeby was fotografowano i potem pokazywano gdzieś w galeriach bez waszej zgody- szczególnie gdybyście byli bezdomni lub w innym trudnym życiowym momencie??

Ostatnio w zakopanym widziałem właśnie takiego "fotografa" który robił zdjęcia bezdomnemu mimo że ten tego nie chciał.
Jak wy byście się czuli w takim przypadku?
Jeżeli osoba się zgodzi nie ma problemu ale robienie zdjęć mimo sprzeciwu fotografowanej osoby szczególnie bezdomnego czy innej osoby poszkodowanej przez los to zwykłe żerowanie na cudzym nieszczęściu moim zdaniem godne potępienia.
Bezdomnych chętnie niektórzy pokazują tyle że jakoś nie widać w ich porftoliach przysłowiowych "dresów" - ciekawe dlaczego?

Mellan
12-06-2008, 22:40
Jestem zdecydowanie przeciwny czynieniu z nieświadomych ludzi przedmiotu fotografii publikowanych w mediach bez ich uprzedniej akceptacji. Modela należy zapytać o zgodę, obojętnie przed czy po zdjęciach, przypadki mogą być różne.
Bezdomni, czy inne "menele" (przepraszam za kolokwializm) rzadko zaglądają na galerie i z reguły nie dochodzą swoich praw do wizerunku przed sądem. Niemniej taki posiadają. Użycie go do ćwiczeń na "Dragana" w celu póżniejszej ekspozycji bez jego wiedzy to pospolite nadużycie. Wykorzystywanie bezbronności tych ludzi stawia fotografujących w jednym rzędzie z hienami typu paparazzi. O zgrozo, wielu kojarzy prawdziwą fotografię z takim właśnie procederem.
...

Max_im
12-06-2008, 23:12
zgadzam się z Mellan "przedmiotu fotografii publikowanych w mediach"
szacunek i jałmużna ...

lempl
12-06-2008, 23:22
Chciałbym poruszyć ważną dla mnie kwestię. Otóż chodzi mi o fotografowanie (reportażowe) obcych, spotkanych przypadkiem osób. Mam pewne opory przed takim fotografowaniem ludzi. Nie potrafię przekroczyć ich granicy. Tej osobistej granicy każdego człowieka.


Moim zdaniem, do tego typu fotografii trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. Jeśli ktoś jest nieśmiały i ma opory moralne przed robieniem zdjęć bez wiedzy danej osoby, a pytać też nie ma specjalnej ochoty;), to powinien się zająć innymi rodzajami fotografii. Można próbować to przezwyciężać przy pomocy sposobów podanych w wątkach o street foto, może się uda:)

Jeśli jednak się nie uda, znaczyć to będzie, że jesteś dobrą, wrażliwą i pełną empatii osobą. Nie jest to w żadnym wypadku powód żeby obwiniać siebie za ten stan rzeczy:)
Powinieneś zacząć obwiniać rodziców za to jak Cię wychowali!!!:evil:
:mrgreen:;)