Zobacz pełną wersję : Wakacje marzen
snowboarder
29-09-2006, 06:37
Ok, moze po totalnym zniesmaczeniu paru ostatnich dni
zmienmy temat. Powiedzmy, ze nie macie zadnych ograniczen
ani iloscia dni wolnego urlopu ani zasobem portfela.
Gdzie pojechalibyscie na (fotograficzne) wakcje zycia?
Co chcielibyscie zobaczyc/sfotografowac?
Prosze pusccie wodze fantazji i marzen.
slawi_3000
29-09-2006, 07:09
Super pytanie. Rozważałbym kilka standardowych możliwości. Nie byłem w Afryce i Chinach (chyba raczej Kenia), nie byłem w południowej Ameryce. Ale pojechałbym w pierwszej kolejności tam, gdzie już byłem (ale 30 lat temu): tydzień w dobrym hotelu w centrum Wenecji - październik/listopad. Eeech, marzenia.
Pozdrawiam i gratuluję portfolio.
Ciężko ograniczyć się do kilku miejsc. Mówi się że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma więć ja wybrałbym te miejsca gdzie jeszcze nie byłem, a im brdziej egzotyczne tym lepsze. Miałbym ochotę na taki mix - trochę piasku, trochę wody, trochę dżungli, tochę stepu (choć nie koniecznie bo już przez miesiąc oglądałem) i jeszcze jak by były góry i śnieg to już było by alles gute. Sądziłem że trudno będzie to znajeźć na jednym nie do końca małym obszarze, a moja Pani podpowiedziałaże da się: Ameryka południowa - cała.
A tak konkretniej i to marzy mi się podróż domem na kółkach do okoła Bałtyku. A tak na marginesie nie wie ktoś ile kosztuje w Polsce wyporzyczenie takiego cacka na miesiąc ?
januszP.
29-09-2006, 07:43
od wielu lat marzą mi sie fiordy Nowrwegii. Realizacja mam nadzieje w roku przyszłym. A od pojutrza piękna! Jura Krakowsko-Częstochowska; Gorce i Pieniny.! I bardzo sie cieszę. Polska jest piękna. (Mysle o miejscach, przyrodzie faunie i florze)
Fotograficzne wakacje ? Zdecydowanie Bangladesz. Z takim miejscem:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.luminous-landscape.com/images-27-bangla/sun-and-mud_A1C5707-thumb.jpg)
miooodzio dla kogos kto fotografuje stare zardzewiale rupiecie. ;)
Roczne tournee po Azji. Niestety ze względu na to ze urlopy to maks 20pare dni realizuję marzenie na raty :-D
beachcomber
29-09-2006, 09:58
izrael, co najmniej kilka miesiecy
A ja to bym chciał zacząć od wyprawy na Bornholm. I objechać go do okoła na rowerze. Z tym, że najpierw bym musiał rower jakiś porządny załatwić. Albo wypożyczyć. Bornholm to całkiem niedaleko. Promem w jakieś ~5h.
Kiedyś napewno...
gdzies gdzie wojna jest-poza afryka;)
Nepal, o ile ktos lubi wysokosci i Australia :D
Bagnet007
29-09-2006, 10:17
Chiny- i najlepiej zostać ;-)
A ja to bym chciał zacząć od wyprawy na Bornholm. I objechać go do okoła na rowerze. Z tym, że najpierw bym musiał rower jakiś porządny załatwić. Albo wypożyczyć. Bornholm to całkiem niedaleko. Promem w jakieś ~5h.
Kiedyś napewno...
Bornholm jest na tyle mały (niecałe 40km długości), a drogi na tyle dobre, że nawet da sie go opękać w parę dni na "ukrainach" które tam są w wypożyczalniach. :) Jednego dnia na takim właśnie złomie zrobiliśmy sobie przejażdżkę z Roenne do Hammershus i nazad. Zero zmęczenia i stresu (:
Bornholm jest na tyle mały (niecałe 40km długości), a drogi na tyle dobre, że nawet da sie go opękać w parę dni na "ukrainach" które tam są w wypożyczalniach. :) Jednego dnia na takim właśnie złomie zrobiliśmy sobie przejażdżkę z Roenne do Hammershus i nazad. Zero zmęczenia i stresu (:
Ja myślałem o tym w tym roku, jednak wygrała Irlandia - Borholm bliżej i łatwiej. Te plaż enaprawdeę są takie białe a te klify takie ciekawe ?
Ok, moze po totalnym zniesmaczeniu paru ostatnich dni
zmienmy temat. Powiedzmy, ze nie macie zadnych ograniczen
ani iloscia dni wolnego urlopu ani zasobem portfela.
Gdzie pojechalibyscie na (fotograficzne) wakcje zycia?
Co chcielibyscie zobaczyc/sfotografowac?
Prosze pusccie wodze fantazji i marzen.
Jesli bez ograniczen czasowych i finansowych, to dookola swiata, jakis rok, poltora, moze 2 lata, a moze do czasu az sie znudzi wloczega.
Jesli cos krotszego to marzy mi sie taka trasa z Alaski do Ziemi Ognistej, ale to tez z pol roku conajmniej :).
Jesli jedno miejsce...hmmm naprawde ciezki wybor, jest tyle miejsc na swiecie, ktore chcialoby sie zobaczyc, na szczescie w niektorych wymarzonych udalo mi sie juz byc, a w kolejne sie wybieram :) Fotograficznie chyba najbardziej atrakcyjne sa Indie, ale ja nie wybieram celow podrozy wg tego kryterium. Nie podrozuje zeby fotografowac, tylko fotografuje przy okazji podrozy :)
Jednego nie.
Kilka to: Indie, Kenia/Nigeria, Ameryka Płd, jakas rajska wyspa (w tej kolejnosci).
jesli $$ nie ma znaczenia to ISS - czyli miedzynarodowa stacja kosmiczna, tak na tydzien moze dwa, stan niewazkosci, widoki z natury nieziemskie ;) , pofocic tez mozna
Ja myślałem o tym w tym roku, jednak wygrała Irlandia - Borholm bliżej i łatwiej. Te plaż enaprawdeę są takie białe a te klify takie ciekawe ?
Bo ja wiem, nie byłem w Irlandii. Klify to raczej tylko północny zachód. Ale patrząc na zdjecia z Moher to raczej Bornholm sie nie umywa :) Więcej wiatraków i lasów, bardziej to czyste i poukładane. To naprawdę malutka wysepka, na tydzień, góóóra dwa. Najlepiej jachtem. A na rower - genialna sprawa.
[...] Fotograficznie chyba najbardziej atrakcyjne sa Indie, ale ja nie wybieram celow podrozy wg tego kryterium. Nie podrozuje zeby fotografowac, tylko fotografuje przy okazji podrozy :)
O to to, panie, z ust mię to pan wyjąłeś :-D
Kenia/Nigeria
Tak napisales jakby zamiennie to mozna traktowac. IMO to dwa rozne swiaty. To tak jakbys napisal Lofoty/Peloponez, albo Potrugalia/Lotwa ;) Sry za taka uwage, ale jakos tak mnie w oczy zaklulo ;)
Cała Polinezja Francuska - przepiękne widoczki.
Dżungla Amazońska - zdjęcia fauny, fauny i jeszcze raz fauny.:lol:
Tak napisales jakby zamiennie to mozna traktowac. IMO to dwa rozne swiaty. To tak jakbys napisal Lofoty/Peloponez, albo Potrugalia/Lotwa ;) Sry za taka uwage, ale jakos tak mnie w oczy zaklulo ;)
Bo sie zdecydowac nie moge... ale jak szalec to szalec - niech beda oba 8)
Bo sie zdecydowac nie moge... ale jak szalec to szalec - niech beda oba 8)
Aaaa, chyba ze tak, to zwracam honor :D
towersivy
29-09-2006, 12:28
Do "płuc naszego swiata" lasow rownikowych....jeszcze max 2 lata i zrealizuje to marzenie......chyba ze strace prace :smile:
Do "płuc naszego swiata" lasow rownikowych....jeszcze max 2 lata i zrealizuje to marzenie......chyba ze strace prace :smile:
No to może się tam gdzieś spotkamy ?:lol:
Pewnie w Manaus, tam wszyscy sie spotykaja, bo duzego wyboru nie ma ;)
A mi się marzy własny mały sterowiec, tak by sobie spokojnie polatać gdzie oczy poniosą, a przy okazji trochę fotek pstryknąć. Może taką trasą - Polska - Ukraina - Rumunia - Bułgaria - Turcja - Iran - Pakistan - Indie - Tybet - Chiny - Wietnam - Malezja - Australia - Nowa Zelandia - Antarktyda - Ameryka Płd - Ameryka Płn - i powrót do PL przaz Grenlandję - Islandję - Skandynawię.
ale wracajmy do szarej rzeczywistości - brakujetylko 1.999 992 euro do kupna sterowca. :)
......chyba ze strace prace :smile:
Jak w pracy jesteś taki słowny i rzetelny jak ....już ty sam wiesz gdzie, to marnie widzę te twoje lasy tropikalne ;)
...no to teraz ja sobie pomarze :) a zatem chcialbym zahaczyc kazdy kontynent choc na chwile. W Europie Toskania, w Azji Tybet, Indie, W Australii Nowa Zelandia...no i sama Autralia tez, W Afryce Kenia, RPA, fajny byloby popstrykac z lotu ptaka Malediwy, W ameryce Poludniowej... tam to chyba wiekszosc krajow... No i w Ameryce Polnocnej... poki co mam swoje stany ale w wielu miejscach nie bylem a tak po prawdzie to w usa znajdzie sie wszystkiego po trochu, wiec nic tylko wsiadac w auto albo samotot i latac troche. No, to na tyle... dobrze, ze marzenia nie kosztuja :)
Nowa Zelandia a poza tym jeszcze ze 100 miejsc na calym świecie
Tomasz1972
29-09-2006, 15:00
hehe :) też sobie pomarzę :) chciałbym pojechać na ......wakacje :)
Od Tajlandii przez Australię i Nową Zelandię po Bora Bora... :)
Bagnet007
29-09-2006, 15:26
jesli $$ nie ma znaczenia to ISS - czyli miedzynarodowa stacja kosmiczna, tak na tydzien moze dwa, stan niewazkosci, widoki z natury nieziemskie ;) , pofocic tez mozna
Będą Ci paprochy latały pod matówką :lol: A najlepsze było by robienie zdjęć aparatem z czujnikiem położenia.
Powiedzmy, ze nie macie zadnych ograniczen
ani iloscia dni wolnego urlopu ani zasobem portfela.
To pojechałbym ... wszędzie. Zostałbym wiecznym tułaczem.
djtermoz
29-09-2006, 16:19
A ja to bym chciał zacząć od wyprawy na Bornholm. I objechać go do okoła na rowerze.
Bylem dawno temu. Fajnie jest. W jeden dzien objechalem na okolo. Jakies 100km po obwodzie. Mila wycieczka tylko duzo niemieckich turystow.
jesli $$ nie ma znaczenia to ISS - czyli miedzynarodowa stacja kosmiczna, tak na tydzien moze dwa, stan niewazkosci, widoki z natury nieziemskie :wink: , pofocic tez mozna
He, he, tez o tym pomyslalem...
Moje typy to:
- Nowa Zelandia po raz drugi
- Islandia po raz drugi
- Grenlandia, Alaska, Kamczatka, Antarktyda
- Japonia
- Chiny
- Patagonia
- Peru
- Chile
- pare innych miejsc
... i oczywiscie - jako zwienczenie podrozy - miejsce gdzie nikt nie jezdzi, totalne zadupie, mala wysepka na Pacyfiku, z dala od szlakow morskich, bez portu, bez lotniska, skalista, kraj w ktorym mieszka tylko 50 osob (!), utrzymujacy sie ze sprzedazy... znaczkow pocztowych (!), wyspa ktora zostala zasiedlona przez rozbitkow ze statku Bounty bo wczesniej nie mieszkal na niej nikt, czyli...
Pitcairn
samochod, moja kobieta i 15kkm do przejechania czyli chetnie bym pojechal samochodem do japoni pod drodze zatrzymujac sie nad bajkalem na jakies pol roku :mrgreen:
Pitcairn
O kurcze!! Poczytałem sobie trochę w wikipedii, faktycznie niezły odjazd :-D
O kurcze!! Poczytałem sobie trochę w wikipedii, faktycznie niezły odjazd :-D
Ciekawe czy jest więcej takich miejsc :D
djtermoz
29-09-2006, 19:36
Ciekawe czy jest więcej takich miejsc :D
Jesli sa to zostalo ich bardzo niewiele. Z grupy wysp Pitcairn tylko najwieksza jest zamieszkana. Wyspy Henderson i Oeno to np. jedne z ostatnich dziewiczych terytoriow na ktorych do dzisiaj nie ma sladow czlowieka. Podobno dostep do wysp jest scisle limitowany i sa one objete scisla ochrona. Zyja tam jakies endemiczne gatunki roslin i zwierzat.
Kiedys cos o tym czytalem bo szukalem wszystkiego o Pitcairn co moglem znalezc w sieci bo obejrzeniu filmu "Bunt na Bounty".
snowboarder
29-09-2006, 19:44
Fajnie, ale troche malo konkretnie.. Chiny np. do spory kraj...
Ja w tym roku mam jeszcze w planach dwa ciekawe wyjazdy, wiec
sie wstrzymam, bo moze po prostu pokaze pare zdjec z nich.
Natomiast plany/marzenia na przyszlosc to zdecydowanie Patagonia
i Torres del Paine. Na drugim miejscu dluzsza objazdowa wyceczka
po British Columbia.
Co do tych wysepek na Pacyfiku, to chyba bys sie rozczarowal.
Strasznie skomplikowany dojazd a na miejscu... tak sobie.
Jesli chcesz cos w tym stylu, to chyba lepszym wyborem bylaby
Maupiti. To wysepka jakas godzine od Bora Bora, czesto do niej
porownywana jesl chodzi o lagune i landscape, totalnie za to
nieturystyczna. Jest tam pare sredniej jakosci guest house'ow.
natomiast my zostalismy tam zaproszeni przez poznanego tubylca
do jego "letniego" domu. Calkiem serio sie zastanawiamy...
Acha, jeden z ostanich odcinkow Lonely Planet, u nas to sie nazywa
Globe Trekker, jest o tym jak Ian zwiedza Bora Bora i jest wlasnie
duzo o Bounty. Warto obejrzec, choc troche wyszla z tego komedia
a nie serio program podrozniczy.
djtermoz
29-09-2006, 20:06
Co do tych wysepek na Pacyfiku, to chyba bys sie rozczarowal. Strasznie skomplikowany dojazd a na miejscu... tak sobie.
Dokladnie tak. Pitcairn rzucilem tak pol-serio. Wystarczy obejrzec fotki w internecie - tam po prostu nic nie ma. Fotograficznie to miejsce jest pewnie mocno przecietne. Jest za to ciekawe z innych powodow (przyklady podalem powyzej). W takie miejsce sie jedzie tylko po to zeby tam byc.
A ktoś wie gdzie kręcono "Niebiańską Plażę" z Leonem DiCaprio?
Nie czasem Phi Phi w Tajlandii? Ktoś zachaczył tamte strony? ;-)
Dokladnie tak. Pitcairn rzucilem tak pol-serio. Wystarczy obejrzec fotki w internecie - tam po prostu nic nie ma.(...)
:-)
Za to jest darmowy internet:
Adamstown is one big wireless Hotspot. If your Notebook computer is equipped with built in wireless networking you can connect to the Network. The speed is 128kbps, unlimited access 24 hours a day.
... oraz fajne rafy koralowe.
Nie mówiąc już nic o tym, że tam Cię kaczysdykcja nie sięga (btw. my polacy możemy tam legalnie pracować?)
Aha - i jeszcze ciekawostka:
There is only 1 car on the island. If you would require a bike, there is one available to rent.
pzdr.
lol.
no to we dwójkę na rowerach sie nie pojeździ. ;)
Avadra_K
04-10-2006, 10:33
:razz: A ja bym sobie pojechał do Nowej Zelandii, Kenii, Kanady, Peru/Boliwii, Bora Bora i ... Piotrkowa Trybunakskiego:roll:
Dla przykladu chcialbym zobaczyc na zywo "Mammatus cloud"
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://www.brandflakesforbreakfast.com/uploaded_images/mammatus%20clouds-732032.jpg) oraz zorze polarna
https://canon-board.info/imgimported/2006/10/800pxPolarlicht-2.jpg
źródło (http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a9/Polarlicht.jpg/800px-Polarlicht.jpg). To pierwsze to Stany, pozostaje problem tornada i piorunow kulistych, to drugie to chetnie na polkuli poludniowej - przy okazji mozna zahaczyc o inne ciekawe miejsca np. Ameryka Poludniowa + Subaru Impreza WRC.
Jezioro Malawi (wogóle jeziora Wielkiego Rowu Afrykańskiego) i zdjęcia podwodne :D
A ktoś wie gdzie kręcono "Niebiańską Plażę" z Leonem DiCaprio?
Nie czasem Phi Phi w Tajlandii? Ktoś zachaczył tamte strony? ;-)
Nie wiem czy nie było to kręcone w kilku miejscach, np. plaża Vai na Krecie (przynajmniej tak wciskali mi miejscowi ;-))
http://www.imdb.com/title/tt0163978/locations
Ameryka Środkowa, Ameryka Południowa a dokładniej Peru (żeby na własne oczy zobaczyć Machu Picchu (http://www.pbase.com/didierv/machupicchu)) oraz Nowa Szwabia (Antarktyda) ze względu na ciekawą historię (http://www.greendevils.pl/rozne/hyperborea/nowa_szwabia/1_nowa_szwabia.html).
mor_feusz
06-10-2006, 14:12
Z dala od telefonow, dostepu do internetu (e-maili wszegolnosci) 2 tyg odpoczynku. Gdziekolwiek byle by za cieplo nie bylo
Zdecydowałeś już Andrew gdzie spędzisz najbliższy dłuższy wolny weekend?
Może Warszawa? ;-)
snowboarder
06-10-2006, 18:15
Zdecydowałeś już Andrew gdzie spędzisz najbliższy dłuższy wolny weekend?
Może Warszawa? ;-)
Tak zdecydowalem i nie, nie Warszawa. Moze pojade po najblizszych
wyborach, gdy sie atmosfera przeczysci. Do Kaczogrodu nie jade...
Ta mamucia chmura jest niesamowita, lecz nie masz chyba szans
by ja zobaczyc. To wydarzenie bylo totalnie unikatowe.
Zorza to co innego, moze warto ogladanie zorzy polaczyc z fajna
wycieczka na Alaske lub do polnocnej Kanady?
Ciekawe jak pewne kierunki powtarzaja sie w tym watku.
Swiat w sumie wcale nie jest taki duzy... W sumie nie ma
dokad jechac ;-)
Do Kaczogrodu nie jade...
Wiadomo, sam bym nie jechał ;-)
Ta mamucia chmura jest niesamowita, lecz nie masz chyba szans
by ja zobaczyc. To wydarzenie bylo totalnie unikatowe.
Co masz dokładnie na myśli? :)
liquidsound
06-10-2006, 21:52
zdjęcia podwodneTysiace kolorowyc pyszczakow i naskalnikow co??:wink:
Ja bym chcial zobaczec:
- polwysep skandynawski (w planach)
- bliski wschod, lacznie z izraelem (gdyby ktos mi zagwarantowal ze mnie nie odstrzela jakies bojowki islamskie)
- Afryka a szczegolnie poludniowa czesc
- azja, azja i jeszcze raz azja (w planach), szczegolnie chiny, tajlandie, wietnam etc
- ameryke poludniowa, czesc poludniowa.
djtermoz
06-10-2006, 22:12
Ta mamucia chmura jest niesamowita, lecz nie masz chyba szans by ja zobaczyc. To wydarzenie bylo totalnie unikatowe.Nie "mamucia" tylko raczej "cycata"! Przynajmniej tak twierdzi wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/Mammatus_cloud
Zorza to co innego, moze warto ogladanie zorzy polaczyc z fajna wycieczka na Alaske lub do polnocnej Kanady?Albo polnocna Islandia gdzie na pewno sie trzeba bedzie wybrac. W sumie zorze w grudniu nad Reykjavikiem juz widzialem tylko do tej pory nie wiem dokladnie jak ja sfotografowac. W nocy potrzeba czasu rzedu kilkudziesieciu sekund lub raczej dlugich minut a zorza sie blyskawicznie przesuwa i zmienia. Trudno "zamrozic" jej ruch.
Swiat w sumie wcale nie jest taki duzy... W sumie nie ma dokad jechac ;-)Kurcze, bez przesady. Tyle miejsc jest do odwiedzenia ze jednego zycia nie starczy.:(
Jak nieograniczoną ilość kasy mamy w tej zabawie, to ja bym sobie zakupił wszystkie eLki, marka 1Ds, jakąś Leice z obiektywami, pojechałbym do Mongolii(co będzie najtańsze ze wszystkiego) pobył tam ze dwa lata i wrócił, następnie zdjęcie gdzieś "na zachodzie" wywołał;)
Kurde, gdyby za marzenia płacili...
No dobra. Planuję wypad w tym roku na Bornholm razem z panną.
Może jakieś wskazówki od tych co już zaliczyli tą wysepkę??
Załatwialiście spanko przed wyjazdem czy raczej na miejscu?
Generalnie będę na dniach przeglądał serwisy (pierwsze 3 z googla):
:arrow: http://www.bornholm.pl/
:arrow: http://www.bornholm.modos.pl/
:arrow: http://www.sebian.pl/bornholm/
Ktoś sugerował się nimi przy planowaniu podróży??
Aha, i jeszcze jedno: może głupie pytanie, ale tak się zastanawiam na ile dni by tam najlepiej pojechać? :grin: Czy 10dni to nie za dużo na tak małą wysepkę??
Wiadomo - jedni lubią 2 tygodnie, inni tydzień, jeszcze inni 10dni. Ale tak na 'chłopski rozum' ile dni było by rozsądnym tam spędzić, żeby starczyło pojeździć na rowerach w parę miejsc, zobaczyć co trzeba itd, ale żeby się znowu nie zanudzić.
snowboarder
11-01-2007, 22:19
Czesc, widze, ze fajny stary temat odgrzales :-)
Wiec moze maly update. Jesli nie umiesciliscie Angkor w Kambodzy
na waszej liscie a tam jeszcze nie byliscie, to natychmiast
to zrobcie. Najwspanialsze miejsce jakie w zyciu widzialem.
Odlot, a niestety w tlumie turystow bez kontroli szybko
ulegnie zniszczeniu.
Hong Kong - chyba najpiekniejsze miasto swiata, wspaniala
panorama, genialne jedzenie, ekstra, choc duzo ludzi, ktorzy
lubia sie strasznie pchac bez powodu, po paru dniach mnie
mieszkajacego na wsi to zaczelo troche meczyc...
Cozumel, Meksyk - 3 dni maks, kolejny raz sie przekonalem, ze
Karaiby to jednak nie Bora Bora ;-) Ale dluzszy weekend byl OK
i lubie meksykanskie jedzenie...
Zdjecia na mojej stronie.
Aha, i jeszcze jedno: może głupie pytanie, ale tak się zastanawiam na ile dni by tam najlepiej pojechać? :grin: Czy 10dni to nie za dużo na tak małą wysepkę??
Zielony, wiele Ci nie pomoge bo bylem tak jeden dzien i objechalismy busem prawie cala wyspe :lol:
ale to bylo tak na "chybcika" wiec jesli msylisz o rowerkach to ja bym tak celowal w 4, gora 5 dni.. z noclegami bywa roznie - mozna nawt spac na dziko pod namiotem i sa tez schroniska mlodziezowe tylko z tego co wiem lepiej zamowic miejsce wczesniej (inf. od przewodnika).. aha, wazna rzecz - w kwaterach prywatnych do ceny noclegu zawsze doliczaja oplate za sprzatanie (zwykle kolo 60 ojro) + energia + gaz + prad + najchetniej powietrze ktorym bedziesz oddychal ;) .. jak cos - pytaj sie wiec o ostateczne ceny bo mozesz miec niemila niespodzianke :roll:
tak czy siak - miloego focenia i bedziemy czekac na zdjecia 8-)
edit: moj avatar jest wlasnie z rejsu na Bornholm :mrgreen:
A jak z dojazdem na Bornholm? Promem z Gdańska najlepiej?
Z tego co patrzę to 100zł w jedną stronę za dorosłą osobę.
Aha, czytałem że biwakowanie na dziko jest zakazane i podlega ponoć dużej karze grzywny :roll:
A jak z dojazdem na Bornholm? Promem z Gdańska najlepiej?Z tego co patrzę to 100zł w jedną stronę za dorosłą osobę.
ja plynalem promem z Darłowa.. placilem 150 zl w obie strony.. cennik masz tu - http://www.zegluga.pl/rejsy-bornholm-cennik.html .. nie wiem tylko czy te 150 to nie jest cena za powrot w ten sam dzien - tu musisz sie dopytac..
Aha, czytałem że biwakowanie na dziko jest zakazane i podlega ponoć dużej karze grzywny :roll:
nam przewodnik mowil, ze nie ma z tym problemu, byle tylko zostawic teren na ktorym sie spalo w stanie nienaruszonym (czyli smieci itp.).. podobnie o ile sie nie myle jest w skandynawii ale to tylko "ze slyszenia".. co do Bornholmu - taka inf. dostalismy od przewodnika :-)
Jak bez ograniczeń - to Brazylia, amazonia itp. Klimat nieprzyjazny, natura nieprzyjazna, ludzie też nie bardzo bo ponoć za marne kilka dolarów można i już nawet nie wrócić - taka bieda, ale za to ile tam można zdjęć świetnych zrobić! I zwłaszcza ta mnogość owadów na makro mnie w tym zachwyca :)
mnie juz wystarczy tego "bez ograniczen" ;-) ..swoje zobaczylem na pograniczu Kazachsko-Kirgijskim i nad Bajkalem - teraz wole juz te nasze przyziemne "ograniczenia" :lol:
ps. nawetnie wiesz jak czlowiek moze za zwyklym kiblem zatesknic :mrgreen:
edit: aby nie byc goloslownym - moj wklad w cywilizacje nad Bajkalem 8)
to biale cos czym owinieta jest "deska" bylo nawet podobne do jedwabiu :lol:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img186.imageshack.us/my.php?image=012121lx2.jpg)
Aha, czytałem że biwakowanie na dziko jest zakazane i podlega ponoć dużej karze grzywny :roll:
My spalismy na dziko na plazach i nikt nie robil nam zadnych problemow. Bylo to w 1999, bylismy studentami i wydatek 40-60zl za noc na polu namiotowym byl poza naszymi mozliwosciami. :evil:
7-10 dni na rowery to calkowicie wystarczajaco zeby spokojnie objechac cala wyspe wzdluz i wszerz. Pomimo ze jest ona niewielka jest tam ponad 200km drog rowerowych:!:
Super miejsce, chyba najczystsze i najbardziej zadbane gdzie dotad bylem:-o
ja plynalem promem z Darłowa.. placilem 150 zl w obie strony.. cennik masz tu - http://www.zegluga.pl/rejsy-bornholm-cennik.html .. nie wiem tylko czy te 150 to nie jest cena za powrot w ten sam dzien - tu musisz sie dopytac..
Dokładnie tak. 150zł w obie strony jeśli wracasz tego samego dnia. Inaczej to 100zł w jedną stronę.
nam przewodnik mowil, ze nie ma z tym problemu, byle tylko zostawic teren na ktorym sie spalo w stanie nienaruszonym (czyli smieci itp.)..
My spalismy na dziko na plazach i nikt nie robil nam zadnych problemow.
Tyle, że na dziko to już lepiej nocować chyba w parę osób a nie samemu z panną.
W każdym bądź razie znajoma ma biuro turystyczne więc ją tez podpytam.
Drugą opcją na moje tegoroczne wakacje może okaże się Kornwalia.
A jak nie Kornwalia to przynajmniej okolice Bristolu - bo rodzinkę tam niebawem będę mieć, więc będzie raźniej.
Drugą opcją na moje tegoroczne wakacje może okaże się Kornwalia.
A jak nie Kornwalia to przynajmniej okolice Bristolu - bo rodzinkę tam niebawem będę mieć, więc będzie raźniej.
Kornwalia tez jest super, ale trudno jest trafic z pogoda, tam prawie caly czas leje:(
A jakbys byl w okolicach Bristolu to z przyjemnoscia bym sie wybral z Toba na jakis plener, to tylko 2h od Londynu:)
ja dopisałem jeszcze jedną rzecz... wyjazd na Igrzyska Olimpijskie.
Jakiekolwiek. :)
Jako fotoreporter, bądź kibic. :)
Kornwalia tez jest super, ale trudno jest trafic z pogoda, tam prawie caly czas leje:(
Hehe, to tak jak głoszą legendy: W Londynie przez caly rok są mgły :mrgreen:
Jakoś mieszkałem tam przeszło rok, i tego nie zauważyłem.
Ale być może masz rację :wink:
A jakbys byl w okolicach Bristolu to z przyjemnoscia bym sie wybral z Toba na jakis plener, to tylko 2h od Londynu:)
2h. Pociągiem? Z tego co się orientuję to chyba odległość circa 180km.
Spoko. Na pewno się tam wybiorę - to kwestia czasu. Brachol dostał tam pracę i się przenosi z rodzinką. Nie ma co kiełczeć dłużej w Polsce, tym bardziej na prowincji...
Dlatego albo spędzę wakacje u niego i będziemy zwiedzać okolice Bristolu, albo jak sytuacja pozwoli to może uda się zrealizować Kornwalię.
A jak ani to, ani to - to Bornholm na ~ tydzień.
Viracocha
12-01-2007, 13:37
Ja bym pojechał dookoła świata rowerem. Myślę, że w trzy lata bym się wyrobił. Ech, to dopiero byłaby przygoda...
Ja bym pojechał dookoła świata rowerem. Myślę, że w trzy lata bym się wyrobił. Ech, to dopiero byłaby przygoda...
eee, szybciej bys sie wyrobil 8) .. sadze tak rok i "z glowy" :mrgreen:
w razie czego polecam ta ksiazke - http://www.bezdroza.com/?page=shop/flypage&product_id=568&strona=Rumunia .. czasem mozna jeszcze kupic gdzies na allegro - swietne relacje :-D
nam przewodnik mowil, ze nie ma z tym problemu, byle tylko zostawic teren na ktorym sie spalo w stanie nienaruszonym (czyli smieci itp.).. podobnie o ile sie nie myle jest w skandynawii ale to tylko "ze slyszenia".. co do Bornholmu - taka inf. dostalismy od przewodnika :-)
w skandynawi obowiązuje zwyczajowe prawo które mozna przetłuamczyc jako "prawo wszelkiego cżłeka" . polega to na tym iz masz prawo rozbic sie w dowolnym miejscu na jedna noc byle oczywiscie nie zniszczyc nic i nie zasmiecic. związane jest to z koczownicza tradycją ludów pólnocy gdzie cięzkie warunki zycia nauczyły ludzi niewymuszonej uprzejmosci bo nikt nigdy nie wiedział czyjej pomocy potrzeboiwał bedzie :) swoją drogą fajna sprawa:)
a druga ciekawostka to, tylko tu nie dam głowy czy jest to szwecja czy norwegia, ale obowiązuje prawo ze jesli zapukasz do kogos do domu bo bedzie nagle potrzebował w krytycznej sytuacji(chyba nie musze opisywac co mam na mysli ;)) z toalety i ktos ci jej nie udostepni podlega karze grzywny jesli zgłosisz to władzy... i to sa zwyczaje :mrgreen:
a w temacie... zdobycie pucharu ameryki.... a w ostatecznosci rejs dookoła swiata... ale bez szaleństw, ot taka 3-4 letnia eskapada :D
Hehe, to tak jak głoszą legendy: W Londynie przez caly rok są mgły :mrgreen:
Jakoś mieszkałem tam przeszło rok, i tego nie zauważyłem.
Ale być może masz rację :wink:
Pewnie nie pada non-stop, ale zawsze jak sie tam jedzie na kilka dni:lol:
Ale to tak jest w calej anglii:mrgreen:
2h. Pociągiem? Z tego co się orientuję to chyba odległość circa 180km.
Spoko. Na pewno się tam wybiorę - to kwestia czasu.
Samochodem tak 2-3h nie liczac wyjazdu z samego Londynu. Jak cos to daj znac, trzeba by jakis plenerek zorganizowac, mysle ze kilka osob chetnych sie znajdzie.
A wracajac do tematu - mi i mojej dziewczynie marzy sie taki rok przerwy od pracy i studiow i podroz dookola swiata zachaczajac o wszystkie miejsca z tego watku (i nie tylko). Na spokojnie, bez pospiechu, jak sie podoba to zostac dluzej, jak nie to jechac dalej...
No coz, pozyjemy, zobaczymy:p
snowboarder
13-01-2007, 04:28
Fajne tu pomysly padaja. Przy okazji, czy ktos moglby napisac,
czy mozna zwiedzic w tydzien jakies fajne miejsca w Turcji?
Nie chodzi mi o plaze, ale o wnetrze i gory o tych dziwnych ksztaltach.
Powiedzmy start w Istanbule - czy kilka dni wystarczy, zeby wlasnie
zobaczyc cos wiecej? Czy tam jest bezpiecznie? Czy mozna normalnie
wynajac samochod i znalezc jakies normalne hotele po drodze?
Czy podrozujac bocznymi drogami i zahaczajac o jakies male swiatynki
nikt nas nie napadnie? Sorry za naiwne pytania, ale Turcja ma taka
sobie reputacje...
Viracocha
13-01-2007, 11:03
Fajne tu pomysly padaja. Przy okazji, czy ktos moglby napisac,
czy mozna zwiedzic w tydzien jakies fajne miejsca w Turcji?
Nie chodzi mi o plaze, ale o wnetrze i gory o tych dziwnych ksztaltach.
Powiedzmy start w Istanbule - czy kilka dni wystarczy, zeby wlasnie
zobaczyc cos wiecej? Czy tam jest bezpiecznie? Czy mozna normalnie
wynajac samochod i znalezc jakies normalne hotele po drodze?
Czy podrozujac bocznymi drogami i zahaczajac o jakies male swiatynki
nikt nas nie napadnie? Sorry za naiwne pytania, ale Turcja ma taka
sobie reputacje...
Byłem dwa razy w Turcji i zjechałem ją praktycznie całą. Raz byłem tylko z żoną. Spaliśmy w tanich hotelikach, pod namiotem, na plażach. Co do bezpieczeństwa, to nie miałem żadnych zastrzeżeń. Nawet na terenie Kurdystanu było spokojnie, tylko np. podczas około ośmiogodzinnej jazdy autobusem zdarzyło się 6 kontroli wojskowych. Z jednej strony to uciążliwość, ale z drugiej czuje się człowiek spokojnie.
Jeśli masz tylko tydzień, polecam jechać do Kapadocji. Najlepszym środkiem lokomocji na dłuższe trasy jest moim zdaniem autobus (pod tym względem Turcja zostawia Polskę daleko w tyle). Najlepiej byłoby jechać autobusem do Kapadocji. Kapadocja jest po prostu przepiękna. Na miejscu da radę wynająć auto, czy skuter, można nawet przelecieć się balonem. Wg mnie tydzień wystarczy tylko na samą Kapadocję.
Viracocha
13-01-2007, 11:26
eee, szybciej bys sie wyrobil 8) .. sadze tak rok i "z glowy" :mrgreen:
Ale zdjęcia zrobiłbym sobie przed i po, bo w drodze nie byłoby czasu ;). Jak wrócę, to napiszę ile czasu mi zajęła wyprawa;).
Tak na serio, to niedawno zaczęliśmy rozważać taką wyprawę z kumplem i moją żoną (byliśmy razem, oczywiście na rowerach, w Chorwacji). Zaczynamy coś powoli kombinować. Być może za około 2 lata...
w razie czego polecam ta ksiazke - http://www.bezdroza.com/?page=shop/flypage&product_id=568&strona=Rumunia .. czasem mozna jeszcze kupic gdzies na allegro - swietne relacje :-D
Powyższą pozycję posiadam od dawna i polecam.
Ale zdjęcia zrobiłbym sobie przed i po, bo w drodze nie byłoby czasu ;). Jak wrócę, to napiszę ile czasu mi zajęła wyprawa;).
Tak na serio, to niedawno zaczęliśmy rozważać taką wyprawę z kumplem i moją żoną (byliśmy razem, oczywiście na rowerach, w Chorwacji). Zaczynamy coś powoli kombinować. Być może za około 2 lata...
polecam film/reportaż Long Way Round z Ewan'em McGregor'em moze Ci wiele pomoc w takiej wyprawie, chłopaki we 2 a w sumie we 3 bo operator z nimi był pojechali dookoła swiata na motocyklach.. 10 odcinków na 3 płytach DVD niestety bez polskiej wersji jezykowej ale jest wiele innych :)
jesli cos jeszcze moge polecic to sprawdź sobie na www.ryanair.com poąłczenie z włoch przez barcelone do maroka bo mozna poleciec za mniej jak 100 euro( za rower chyba byłaby jakas dopłata ale mozna zabrac) do fez czy marakeszu w obie strony i posiedziec na miejscu te kilka dni...
ja sie wybieram około września w tamtym kierunku ale co z tego wyjdzie jeszcze nie wiem bo musze najpierw jakies turystyczne enduro dokupic(jakas wersja dakkar bo chce wyjechac troche w pustynie) ale w ostatecznosci to polece :)
Viracocha
13-01-2007, 18:45
polecam film/reportaż Long Way Round z Ewan'em McGregor'em moze Ci wiele pomoc w takiej wyprawie, chłopaki we 2 a w sumie we 3 bo operator z nimi był pojechali dookoła swiata na motocyklach.. 10 odcinków na 3 płytach DVD niestety bez polskiej wersji jezykowej ale jest wiele innych :)
jesli cos jeszcze moge polecic to sprawdź sobie na www.ryanair.com poąłczenie z włoch przez barcelone do maroka bo mozna poleciec za mniej jak 100 euro( za rower chyba byłaby jakas dopłata ale mozna zabrac) do fez czy marakeszu w obie strony i posiedziec na miejscu te kilka dni...
ja sie wybieram około września w tamtym kierunku ale co z tego wyjdzie jeszcze nie wiem bo musze najpierw jakies turystyczne enduro dokupic(jakas wersja dakkar bo chce wyjechac troche w pustynie) ale w ostatecznosci to polece :)
Do Maroka, to mam dużą ochotę z Włoch na rowerze jechać. Myślę, że może około lata coś się wykręcić, chociaż nie wiem czy dam radę tyle wolnego czasu wykołować.
Do Maroka, to mam dużą ochotę z Włoch na rowerze jechać. Myślę, że może około lata coś się wykręcić, chociaż nie wiem czy dam radę tyle wolnego czasu wykołować.
dlatego sugeruje Ci lot samolotem do powiedzmy Fez i stamtąd rowerem nawet na około do Marakeszu a nastepnie powrót samolotem do włoch. znaczna oszczednosc czasu jesli nie dysponujesz nim w nadmiarze przy niewielkiech kosztach... warto poszukac ja ostatnio sporo latałem i rzadko koszt przekraczał 30-40 euro w obie strony a to przeciez groszowe sprawy tylko trzeba polowac na bilet bo cena potrafi sie kilka razy zmienic w ciągu tygodnia :)
snowboarder
13-01-2007, 21:59
Byłem dwa razy w Turcji i zjechałem ją praktycznie całą. Raz byłem tylko z żoną. Spaliśmy w tanich hotelikach, pod namiotem, na plażach. Co do bezpieczeństwa, to nie miałem żadnych zastrzeżeń. Nawet na terenie Kurdystanu było spokojnie, tylko np. podczas około ośmiogodzinnej jazdy autobusem zdarzyło się 6 kontroli wojskowych. Z jednej strony to uciążliwość, ale z drugiej czuje się człowiek spokojnie.
Jeśli masz tylko tydzień, polecam jechać do Kapadocji. Najlepszym środkiem lokomocji na dłuższe trasy jest moim zdaniem autobus (pod tym względem Turcja zostawia Polskę daleko w tyle). Najlepiej byłoby jechać autobusem do Kapadocji. Kapadocja jest po prostu przepiękna. Na miejscu da radę wynająć auto, czy skuter, można nawet przelecieć się balonem. Wg mnie tydzień wystarczy tylko na samą Kapadocję.
Wielkie dzieki za te info! Kapadocja byla moim celem, tylko...
Ogladam wlasnie duzo zdjec stamtad i dochodze do wniosku,
ze chyba nie zrobi ona na mnie wystarczajacego wrazenia.
Po prostu pustynie Utah i Arizony za przeproszeniem bija ja na glowe.
Ciekawsze chyba beda jednak zabytki, stad teraz sklaniam sie do
zostania pare dni dluzej w Istanbule (Blekitny Meczet i Haja Sofia to
dla mnie wystarczajacy powod :-) ) i polecenia na pare dni
do Aqaby zeby zobaczyc Petre, ktorej wstyd sie przyznac jeszcze nie
widzialem. A to raptem pare godzin lotu z Istanbulu...
Viracocha
13-01-2007, 22:30
Wielkie dzieki za te info! Kapadocja byla moim celem, tylko...
Ogladam wlasnie duzo zdjec stamtad i dochodze do wniosku,
ze chyba nie zrobi ona na mnie wystarczajacego wrazenia.
Po prostu pustynie Utah i Arizony za przeproszeniem bija ja na glowe.
Ciekawsze chyba beda jednak zabytki, stad teraz sklaniam sie do
zostania pare dni dluzej w Istanbule (Blekitny Meczet i Haja Sofia to
dla mnie wystarczajacy powod :-) ) i polecenia na pare dni
do Aqaby zeby zobaczyc Petre, ktorej wstyd sie przyznac jeszcze nie
widzialem. A to raptem pare godzin lotu z Istanbulu...
Stambuł polecam. Byłem tam trzy razy. To chyba moje ulubione miasto. Błękitny Meczet jest rewelacyjny, a Hagia Sofia jeszcze bardziej. Do Błękitnego Meczetu wstęp jest darmowy, do Hagii Sofii trzeba bulić (z tego co pamiętam równowartość 10$). Polecam jeszcze spacer wzdłuż murów Konstantynopola (dość długi spacer) oraz odwiedzić Wielki Bazar. Pałac Sułtana nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, ale też myślę, że można się wybrać.
Co do Kapadocji, to dla mnie jest to miejsce przepiękne. Nie byłem w USA, więc nie mogę porównać z miejscami, o których pisałeś, ale myślę, że jednak zrobiłaby i na Tobie wrażenie. To nie tylko cuda przyrody, powstałe w wyniku wietrzenia skał, ale także kute w tufie wulkanicznym świątynie. Ja tam chętnie wybrałbym się jeszcze raz do Kapadocji.
Co do innych najbardziej niesamowitych miejsc w Turcji, to polecam:
- Efez - starożytne miasto greckie, bardzo dobrze zachowane z amfiteatrem na 25 tys. osób;
- okolice Araratu - biblijna góra, robiąca naprawdę niesamowite wrażenie (miałem szczęście bycia na szczycie). Niedaleko Fantastyczny Ishak Pasha Saray.
- SanliUrfa - święte miasto dla muzułmanów z Grotą Abrahama;
- Nemrut Dag - góra - świątynia.
Jako miejsce zdecydowanie przereklamowane uważam Pammukkale. Nie polecałbym też raczej Troi, choć mnie bardzo działało jej zwiedzanie na wyobraźnię.
Wielkie dzieki za te info! Kapadocja byla moim celem, tylko...
Ogladam wlasnie duzo zdjec stamtad i dochodze do wniosku,
ze chyba nie zrobi ona na mnie wystarczajacego wrazenia.
Po prostu pustynie Utah i Arizony za przeproszeniem bija ja na glowe.
Ciekawsze chyba beda jednak zabytki, stad teraz sklaniam sie do
zostania pare dni dluzej w Istanbule (Blekitny Meczet i Haja Sofia to
dla mnie wystarczajacy powod :-) ) i polecenia na pare dni
do Aqaby zeby zobaczyc Petre, ktorej wstyd sie przyznac jeszcze nie
widzialem. A to raptem pare godzin lotu z Istanbulu...
ja podobnie jak Viracocha polecam bazary... po prostu wrazenie cofniecia sie w czasie :D szczególnie te z przyprawami... jak ktos lubi dobra kuchnie to odlot do tego takie twarze handlarzy ze portrety rzuca niejednego na kolana :D
KORD/EPKK
16-01-2007, 06:26
Jako ze spotting to moja pasja wiec chetnie wybralbym sie na St. Maarten. A jezeli chodzi o przyrode to jakas wyspa na Polinezji albo Galapagos. Ale puki co to w piatek lece do Honolulu...
snowboarder
16-01-2007, 08:50
Jako ze spotting to moja pasja wiec chetnie wybralbym sie na St. Maarten.
Znaczy, ze lubisz podgladac golasow? :lol:
A na serio, moglbys sie rozczarowac, jak dla mnie troche
przereklamowane miejsce. Karaiby, to Anguilla, Virgin Islands, St Lucia...
St Martin - takie sobie...
A jezeli chodzi o przyrode to jakas wyspa na Polinezji albo Galapagos. Ale puki co to w piatek lece do Honolulu...
Super! Napisz na PM, jakbys szukal jakichs rad :-)
Jedziesz surfowac czy zwiedzac? Jesli zwiedzac, to masz akurat
pore wielorybow...
Jako ze spotting to moja pasja wiec chetnie wybralbym sie na St. Maarten.
He he :lol: No to to się rozumie samo przez się :) To chyba jedyne miejsce w tzw "ciepłych krajach" w które mam się ochotę wybrać :mrgreen:
Heh, poleżałoby się na plaży pod 4-silnikowymi... :mrgreen:
http://www.airliners.net/search/photo.search?placesearch=Philipsburg%20%2F%20St.%2 0Maarten%20-%20Princess%20Juliana%20%28SXM%20%2F%20TNCM%29&distinct_entry=true
To chyba najbardziej obfocone podejście na świecie. Trudno o jakieś oryginalne ujęcia. :rolleyes:
KORD/EPKK
17-01-2007, 03:22
Znaczy, ze lubisz podgladac golasow? :lol:
A na serio, moglbys sie rozczarowac, jak dla mnie troche
przereklamowane miejsce. Karaiby, to Anguilla, Virgin Islands, St Lucia...
St Martin - takie sobie...
Super! Napisz na PM, jakbys szukal jakichs rad :-)
Jedziesz surfowac czy zwiedzac? Jesli zwiedzac, to masz akurat
pore wielorybow...
Kazdy lubi , szczegolnie golaski ;) Tak na powaznie to mialem na mysli planespotting...
Bylem na St Thomas (USVI) i nie powiem ladnie , ale lepsze sa chyba brytyjskie Wyspy Dziewicze.
A na Hawaje jade bo chce zobaczyc czy rzeczywiscie widac USS Arizona poprzez lustro wody (z lotu ptaka) :) i przy okazji troche opalenizny nabrac bo w Chicago ostatnio malo slonca...
Pozdrawiam
Ktoś kojarzy może miejsce ze zdjęć??? Wygląda cudownie...
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img261.imageshack.us/img261/8692/ks82ot.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img441.imageshack.us/img441/8595/ks97uh.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img104.imageshack.us/img104/511/ks128gp.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img441.imageshack.us/img441/7083/ks143qn.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img104.imageshack.us/img104/3637/ks159sk.jpg)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img255.imageshack.us/img255/4534/ks170ne.jpg)
PS. Nie wiem czy pierwsze dwa zaliczają się do tej serii/do tego miejsca.
snowboarder
20-01-2007, 19:30
Okolice Yangshuo w pld. Chinach i pola ryzowe Yuanyang.
Piekne widoki!
Znalazlem fajne zdjecie, ktore pokazuje, ze spora tam konkurencja
:-)
http://www.trekearth.com/gallery/Asia/China/photo161593.htm
K2_verti
20-01-2007, 22:31
Wracając do wakacji marzeń - Kolej Transsyberyjska- kałuża Bajkał- Pekin-Chiny - Tybet- GasherbrumII - Indie, i na dziś starczy jeżdzenia po mapie ;)
Heh, poleżałoby się na plaży pod 4-silnikowymi... :mrgreen:
http://www.airliners.net/search/photo.search?placesearch=Philipsburg%20%2F%20St.%2 0Maarten%20-%20Princess%20Juliana%20%28SXM%20%2F%20TNCM%29&distinct_entry=true
To chyba najbardziej obfocone podejście na świecie. Trudno o jakieś oryginalne ujęcia. :rolleyes:
nie widziałem jeszcze z pod wody !
Białoruś, Ukraina, Rosja, Moskwa, Koleją Transsyberyjską, Władywostok, Mongolia i powrot do Moskwy przez całą Rosję jakimś rozklekotanym samochodem. W tych wakacjach marzeń chciałbym się stać niewidzialny, aby móc robić ludziom zdjęcia;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.