Jurek Plieth
03-12-2004, 12:03
Dostałem właśnie mejla od mojego amerykańskiego przyjaciela z odpowiedzią na zadane mu pytanie - jak to jest jeśli adres posiadacza karty jest inny niż adres pocztowy? Chciałbym, aby wyjaśnienie to zakończyło w sposób obiektywny wątek.
Odpowiedż jest następująca. Generalnie nie jest to lubiane. Jeszcze rok temu średnio w 50% przypadków, amerykańskie sklepy internetowe nie akceptowały takich transakcji i to wobec rezydentów!. Ponieważ mój przyjaciel wraca z pracy wieczorową porą, więc miał z tym poważny problem podając swój adres służbowy jako adres pocztowy. Jedyną metodą rozwiązania problemu okazało się korzystanie ze służbowej karty kredytowej!
Zdaniem przyjaciela problem dotyczy bardziej małych sklepów niż dużych, którym łatwiej zaakceptować jakieś straty wynikające z przekrętów przy własnych dużych obrotach.
Obecnie problem dla kupującego nie jest już tak uciążliwy jak rok temu, ale nie można powiedzieć, że nie istnieje!
To tyle.
Odpowiedż jest następująca. Generalnie nie jest to lubiane. Jeszcze rok temu średnio w 50% przypadków, amerykańskie sklepy internetowe nie akceptowały takich transakcji i to wobec rezydentów!. Ponieważ mój przyjaciel wraca z pracy wieczorową porą, więc miał z tym poważny problem podając swój adres służbowy jako adres pocztowy. Jedyną metodą rozwiązania problemu okazało się korzystanie ze służbowej karty kredytowej!
Zdaniem przyjaciela problem dotyczy bardziej małych sklepów niż dużych, którym łatwiej zaakceptować jakieś straty wynikające z przekrętów przy własnych dużych obrotach.
Obecnie problem dla kupującego nie jest już tak uciążliwy jak rok temu, ale nie można powiedzieć, że nie istnieje!
To tyle.