PDA

Zobacz pełną wersję : Zaraz mnie coś trafi



swiderski
03-09-2006, 14:55
Zaraz chyba zacznę gryźć ścianę :)
Wychodzę dzisiaj rano z domu z zamiarem pojechania na giełdę; patrzę - ktoś mi znowu uderzył w auto (i oczywiście uciekł). Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby nie fakt, że to już !czwarty! raz od początku wakacji :sad: Tylko ja mam takie 'szczęście"? Zacząłem się zastanawiać, czy nie zapolować jakoś na "lamaczy zderzaków". Chyba sprawię sobie kamerę i będę ją ustawiał tak, żeby przez noc obserwowała ten złom :neutral:
Ok, wyżaliłem się ;)

zanussi
03-09-2006, 15:00
pech.... no i takie specyficzne miasto ta warsz..... Gorzów powiadasz? ;) pozdrów ide mnie moją ciocię z Gorzowa i brata ciotecznego.... pozdrowisz? ;)

swiderski
03-09-2006, 15:01
pozdrów ide mnie moją ciocię z Gorzowa i brata ciotecznego.... pozdrowisz? ;)

Jasne, już ich pozdrowiłem :)

Nemeo
03-09-2006, 15:03
Widziałem ostatnio program w tv, o L-kach trenujących parkowanie i inne manewry na osiedlach. / podobno place manewrowe są już nie trendy /.:lol:

swiderski
03-09-2006, 15:41
Nawet mnie nie dobijaj :|
Szkoda, że za każdym razem był to inny samochód (inny kolor), bo może udałoby mi się wytropić tą eLkę na osiedlu...

arekko
03-09-2006, 17:03
mi wywalili niedawno zamek w samochodzie. NIc nie zginęło, tylko płyty porozwalane po całym samochodzie. Wymieniłem i drugiej mocy znowu to samo :( Myślałem, że ktoś mnie nie lubi, ale sąsiada spotkało to samo.
Pozostał mi parking dla 12 letniego staruszka, by do w-wy do pracy móc dojeżdżac.
Młodzi złodzieje sie uczą czy jak?

Czacha
03-09-2006, 17:42
Polakierowalem drzwi w aucie bo juz korozja dawala sie we znaki (ech te Ople).. nowym lakierem cieszylem sie 2 dni.. ktos mi zarysowal na boku. Czlowieka k****a czasem moze strzelic.

Tak wiec lacze sie w bolu.

Zielony
03-09-2006, 17:50
Ostatnio (bodajże w Poznaniu) postawili specjalne znaki zakazu wjazdu 'eLek' na tereny osiedlowe :lol: No i bardzo dobrze ;)

swiderski
03-09-2006, 18:40
Castorama w Gorzowie też ma podobne znaki - wszystkie eLki mają je głeboko w dupie ;)

jadeit
03-09-2006, 18:45
ja doznałem kradzieży wręcz błachej
ale jak takie rzeczy kradną to jap......
ukradł mi ktoś zakrętki na wentyle z wszystkich 4 kół... ŻENADA...
syf i mogiła.... tak to chyba tylko w polsce

zanussi
03-09-2006, 18:57
Castorama w Gorzowie też ma podobne znaki - wszystkie eLki mają je głeboko w dupie ;)

ale parkingi to drogi wewnętrzne i ochroniarze mogą po prostu Elkę wyp.... wyp..... wyprosić z parkingu ;)

swiderski
03-09-2006, 19:05
Nie wnikam w to, czy mogą czy nie - wiem, że pomimo ustawienia znaku elki jeżdża tak jak jeździły.

akustyk
03-09-2006, 19:09
kurcze... mnie zeszlego listopada delke z kol podpi... zaraz jak zmienilem gumy letnie na zimowki.

a poza tym zero problemow. zdarzylo mi sie pod domem auto niezamkniete ze 2-3 razy zostawic na kilka godzin (bez komentarzy o zakreconych matematykach) i stoi, nikt do srodka sie nie dobiera.

inna kwestia, ze w srodku nic wartosciowego nie zostawiam, i nawet nie mam radia (zona wystarcza w dluga trase :) , a na krotkich sam sobie gwizdze jesli potrzebuje)

Oakhallow
03-09-2006, 23:11
ja doznałem kradzieży wręcz błachej
ale jak takie rzeczy kradną to jap......
ukradł mi ktoś zakrętki na wentyle z wszystkich 4 kół... ŻENADA...
syf i mogiła.... tak to chyba tylko w polsce

Pewno miales jakies zajefajne, kolorowe i w ogole.

Mi pare razy zarysowali boczki na marketowych parkingach. Ludziska przeciskaja sie z wozkami miedzy autami. Teraz parkuje tak zeby nikt nie mial interesu przeciskac sie kolo mnie.
A z tymi eLkami to dramat jest. Radze unikac parkingu na Placu Konstytucji w wawie. Bezpiecznie jest przy Promenadzie (od strony Goclawia). A za to chyba w Arkadii wpuszczają (a zdjec robic nie pozwalaja :evil: ).


i nawet nie mam radia (zona wystarcza w dluga trase :) , a na krotkich sam sobie gwizdze jesli potrzebuje)
ergo nie jezdzisz w dlugie trasy sam... szczesciaz. Ja musialem kiedys pojechac z wawy do Ostravy nowym autem jeszcze bez zamontowango radia, jechalem sam. Tragedia!!!

Oakhallow

akustyk
03-09-2006, 23:30
ergo nie jezdzisz w dlugie trasy sam... szczesciaz. Ja musialem kiedys pojechac z wawy do Ostravy nowym autem jeszcze bez zamontowango radia, jechalem sam. Tragedia!!!

ostatnio generalnie malo takich tras robie sam, bo z malym dzieckiem w domu sie ojcowie po prostu nie rozbijaja po swiecie jesli nie musza ;-)

ale tak po prawdzie, to w dlugie trasy wole zdecydowanie zone. ostatnio obracalem Wroclaw-Berlin-Wroclaw (2 x 350km ale w odstepie 5 dni) i jednak brak tej drugiej osoby, ktora zagaduje, utrzymuje przy uwadze i pilnuje czy sie nie zasypia byl odczuwalny - zwlaszcza, ze w tamta strone jechalem przed 5.00 rano. inna sprawa, ze w drodze powrotnej bylem juz tak zmeczony, ze nawet sobie na 100km przed Wroclawiem wyprzedzanie odpuszczalem i obtrabywanie debili, ktorzy na droge o takim natezeniu ruchu wyjezdzaja bez wlaczonych swiatel (no bo ch* z wlasnym bezpieczenstwem, jesli przepisy nie wymagaja wlaczania swiatel przy pochmurnym niebie na drodze, gdzie ludzie tylko patrza jak wyprzedzac, i dobra widocznosc aut z naprzeciwka jest niezwykle wazna :( ... )

a kobita to jednak kobita i gadac duzo i potrafi i lubi. a w takich okolicznosciach to bardzo cenne ;-) zreszta, moja zona sama o tym wie, i wsiadajac do auta przed dluzsza trasa od razu pyta, czy ma wlaczyc "Polskie Radio Myszka" :)


kierowcy, doceniajcie swoje babki, nawet jak marudza "za szybko jedziesz" albo "po co wyprzedzasz" - zwlaszcza nie majac same prawa jazdy :)

SenK
04-09-2006, 01:30
ja doznałem kradzieży wręcz błachej
ale jak takie rzeczy kradną to jap......
ukradł mi ktoś zakrętki na wentyle z wszystkich 4 kół... ŻENADA...
syf i mogiła.... tak to chyba tylko w polsce

To raczej zabawa jakiś gówniarzy..

Ja miałem raz sytuacje, że mam gdzies szybko pojechać wychodzę z domu, a tu flak... wkur.. zmieniłem koło pojechałem załawić sprawy, a później do gumiarza i powiedział, że wszystko ok i że może zeszlo samo. Następnego dnia.. tak mnie korciło, żeby przy oknie posiedzieć.. aż tu zobaczyłem 2 rumunów którzy sie przy aucie kręciło.. Mają szczęscie że wybiegłem w klapkach.


A co do Ciebie akustyk, kobieta to super sprawa w dalsze podróże.. tylko czasami jak sie nie jest zmęczonym i się wyprzedza tych niedzielnych kierwoców z klapkami na oczacg a natężenie ruchu nie jest małe.. to się denerwuje i czasami krzyczy (chociaz to są bezpieczne manewry)

akustyk
04-09-2006, 01:38
to się denerwuje i czasami krzyczy (chociaz to są bezpieczne manewry)

a ja juz nawet nie musze... po manewrze wyprzedzania takiego kreta (zwyklem mawiac na takich pedzacych 40kmh na prostej i 20kmh w zakretach: "Mistrz Kierownicy Ucieka") moja zona sama rzuca komentarzem: "i co? żłoby, mężu?" z poblazaniem nad wyzwalanym przez kierowce testosteronem i adrenalina :)

ech... to jednak pomaga, bo bez rozumiejacej psychike testosteronow babki mozna sie zdrowo wkurzyc nawet na odcinku 30 kilometrow. a tak... ;-)

Reno
04-09-2006, 08:31
Akustyk, uważaj, co mówisz, jak jedziesz - 2,5 letni synek mojej koleżanki zniecierpliwił się jadąc autobusem i ryknął "no jedź palancie!" ;).

A mi porysowała auto ... 75 letnia sąsiadka z bloku naprzeciwko :(, prawdopodobnie kluczem wyciągniętym z torebki. Miała pecha bo dwie inne babcie ją zobaczyły i zadały sobie tyle trudu, że śledziły ją, żeby ustalić kto to jest, potem dowiedziały się czyj jest samochód, przyszły do nas i zaoferowały, że będą świadczyć w sądzie. Tym sposobem po ciągnącej się przez rok sprawie babka, emerytowana nauczycielka zresztą, została skazana na 3 m więzienia w zawiasach, grzywnę i pokrycie kosztów naprawy. Ale ile mnie to nerwów kosztowało, to moje ...

dentharg
04-09-2006, 08:42
Kupiłem auto, pojechałem do sklepu, wychodzę na parking z zakupami i już mi ktoś błotnik wgniótł. Tydzień k***a miałem auto bez zagnieceń..

dominix
04-09-2006, 08:43
A w Korei nikt nigdy nie zamyka samochodow. Wiekszosc stoi z pootwieranymi wszystkimi oknami. Klucze zawsze sie zostawia w stacyjce, bo moze sie zdazyc, ze kogos blokujesz, albo stoisz na jakims wjezdzie/wyjezdzie i wtedy zainteresowany po prostu przestawia ci auto kawaleczek dalej i sobie swobodnie wyjezdza. Na parkingu pod marketem jak nie ma miejsca, to po prostu zostawia sie auto gdzie popadnie i jak popadnie, a jak komus bedzie przeszkadzalo, to sobie przestawi, a czesto obsluga sklepu sie tym zajmuje. No fakt ze samochody sie czesto rysuja, ale to taka specyfika kraju - bardzo duzo samochodow i bardzo malo miejsca, ale wiekszosc drobnych napraw to koszt $10 - $20. A poza tym to niech zyja sluzbowe auta!

Pozdrawiam
Dominik

akustyk
04-09-2006, 09:45
Akustyk, uważaj, co mówisz, jak jedziesz - 2,5 letni synek mojej koleżanki zniecierpliwił się jadąc autobusem i ryknął "no jedź palancie!" ;).

wiesz... lat temu N ojciec moj wozil rodzinke wozem marki Syrena :) poirytowany glabami na drodze zwykl mawiac wlasnie owo magiczne "palant", za co matka notorycznie go upominala.

i ktoregos razu udalo mu sie stlumic bluzg. po krotkiej chwili moj brat, bawiacy sie na tylnym siedzeniu klockami wyjrzal do przodu, spojrzal ojcu prosto w oczy i zadal jedno, krotkie acz konkretne pytanie: "palant, tato?". ojciec odparl, ze owszem, palant. brat uspokojony powrotem sytuacji do normalnosci wrocil na swoje miejsce i zajal sie swoimi klockami :)

do dzis mu to ojciec z matka pamietaja



A poza tym to niech zyja sluzbowe auta!

buehe... w kraju nad Wisla chodzi taki zart:
- jakie auto podjedzie bez problemu pod 30cm kraweznik?
- sluzbowe. :)

patrzac po tym jak ludzie jezdza nie jest to dzołk abstrakcyjny

MacGyver
04-09-2006, 11:25
Na moim blokowisku ciągle mi coś robią w samochody, jak nie wgniotą to ukradną lusterka .... i tak w kółko. Niemniej najbardziej wk... jest to że nawet jak złapiesz takiego palanta to na policję nie ma po co iść bo to wszystko jest tzw. niska szkodliwość społeczna czynu. Złapałem kiedyś dwie takie panienki co bawiąc się z psem rzuciły mi kamieniem w dach auta, które nie miało nawet pół roku. Pan policjant przyjechał, spisał protokół i na tym się skończyło :(

swiderski
04-09-2006, 13:24
Złapałem kiedyś dwie takie panienki co bawiąc się z psem rzuciły mi kamieniem w dach auta, które nie miało nawet pół roku. Pan policjant przyjechał, spisał protokół i na tym się skończyło :(

Podziwiam twoją cierpliwość - u mnie chyba skończyłoby się na sprawie za pobicie (tyle, że ja był bym oskarżonym :))

gwozdzt
04-09-2006, 13:26
u mnie chyba skończyłoby się na sprawie za pobicie (tyle, że ja był bym oskarżonym :))
Kobitki byś pobił?
Beee... nieładnie , damski bokser:-?

swiderski
04-09-2006, 13:32
Jak mi ktoś 5 raz przyp*** w to auto, to chyba naprawdę się przełamie i "zapoluje" na wandala - nie ważne jakiej płci. Bo ile można? :|

MacGyver
04-09-2006, 13:33
Podziwiam twoją cierpliwość - u mnie chyba skończyłoby się na sprawie za pobicie (tyle, że ja był bym oskarżonym :))
Kiedyś nakręciłem ucho jednemu łebkowi co urwał antene od poldka mojej mamuśki ... ale wtedy miałem 19 lat i jeszcze wierzyłem w sprawiedliwość na świecie. Potem już wiedziałem że to się nie opłaca, bo można samemu wylądować na ławie oskarżonych za napaść :?

Jak mi ktoś 5 raz przyp*** w to auto, to chyba naprawdę się przełamie i "zapoluje" na wandala - nie ważne jakiej płci. Bo ile można?
Popieram, tylko uważaj żeby nikt nie widział.

Avadra_K
04-09-2006, 13:54
:twisted: Z ostatniej chwili - wczoraj wieczorem siedzę w samochodzie, czekam na żonę, słucham muzyki i nagle .... radio mi ciut zaczyna trzeszczeć - patrze w lusterko, a w tylnej szybie widzę tors jakiegoś gnojka (antenę mi gówniarz odkręcał):twisted: Wypadłem z samochodu kolesia zamurowało nawet nie drgnął kiedy mnie zobaczył:mrgreen: Za to mnie do tej pory balą palce w nodze - chyba mu trafiłem w kość ogonową:mrgreen: :mrgreen: I dobrze mu tak, na żywca antenę rąbać, do czego to dochodzi...

swiderski
04-09-2006, 14:01
:twisted: Z ostatniej chwili - wczoraj wieczorem siedzę w samochodzie, czekam na żonę, słucham muzyki i nagle .... radio mi ciut zaczyna trzeszczeć - patrze w lusterko, a w tylnej szybie widzę tors jakiegoś gnojka (antenę mi gówniarz odkręcał):twisted: Wypadłem z samochodu kolesia zamurowało nawet nie drgnął kiedy mnie zobaczył:mrgreen: Za to mnie do tej pory balą palce w nodze - chyba mu trafiłem w kość ogonową:mrgreen: :mrgreen: I dobrze mu tak, na żywca antenę rąbać, do czego to dochodzi...

To już jest tylko czysty wandalizm. Wątpię, żęby miał kupca na Twoją antenę :lol: Przeiceż nowa antena na allego kosztuje ok 20zł - opłaca się niszczyć komuś auto dla tych kilku złotych? :?

Avadra_K
04-09-2006, 14:19
To już jest tylko czysty wandalizm. Wątpię, żęby miał kupca na Twoją antenę :lol: Przeiceż nowa antena na allego kosztuje ok 20zł - opłaca się niszczyć komuś auto dla tych kilku złotych? :?

Pewnie, że nieopłaca się, ale za to dostał solidną nauczkę, żeby po cudze nie sięgać:razz: