PDA

Zobacz pełną wersję : Zawód (foto)reporter?



Tomky
20-11-2004, 17:17
Mam do Was pytanie jakie warunki trzeba spełniać aby pracować jako fotoreporter lub fotoedytor dla jakiejś takiej np GW..gazety wyborczej?
Czy Waszym zdaniem jest szansa aby dostać taką pracę?

Chrismela
21-11-2004, 00:15
trzeba robic dobre ( :shock: ) zdjecia, byc 24 h pod telefonem , miec samochod , nie miec rodziny , miec znajomosci , oczywiscie miec swoj sprzet , nie miec wakacji , dostawac 5zł za zdjecie , itd .
zycze szczescia
p.s.
najlatwiej zostac znanym fotografem jak sie ma tatusia co handluje ropa ,gazem idp. :mrgreen:

Czacha
21-11-2004, 02:48
tomky, zapomnij...

sergi
21-11-2004, 03:44
oczywiście że jest szansa... ;)

mam dwóch kumpli którzy pracowali jako fotoreporterzy dla GW.
pierwszy z nich dostał sie tam dzięki znajomości redaktora naczelnego ( a jak by inaczej) , pracował także w PAPie.
drugi nie wiem jak sie dostał, jutro sie dowiem. wiem tylko tyle że wstydzi sie mówić ze tam pracował...

w każdym bądź razie obaj teraz zasilają szeregi polskich robotników w UK. jeden gary myje drugi wózkiem widłowym sie wozi...

ryhu
21-11-2004, 10:24
u mnie w miescie jest kolo ktory pracuje chyba dla krakowskiej albo dziennika polskiego(sam nie wiem) lata ma juz swoje, troche dobrych zdjec w zyciu wczesniej zrobil artykulow napisal(glownie rajdy) i to co mnie rozwala ale gosc robi zdjecia pro1.

Tomky
21-11-2004, 14:41
No tak gudzowaty to sie nie nazywam tatuś w mediach też nie robi....kiedyś napisałem do redaktorów poczytnych pism z podobnym pytaniem jakie tu zadałem no i oczywiście zgadnijcie ...oczywiście jak kamień w wodę ..sorrki kamień obraziłem on choć plusk daje...Pozdrawiam...

muflon
21-11-2004, 16:09
No tak gudzowaty to sie nie nazywam tatuś w mediach też nie robi....
Wiesz, odnośnie Gudzowatego, też mi się tak kiedyś (głupio) wydawało... Ale przeczytałem dobry komentarz na prf:

Znajdziesz wielu ludzi, którzy zafundują Ci kilka sztuk 1Ds, obiektywy, wyprawy do Afryki, _spore_ kieszonkowe itp. Tylko taki drobny szczegół: zagwarantuj, że wygrasz WPF.

Pszczola
21-11-2004, 16:21
Z ust mi to wyjales. Wygranie WPF uzanc mozemy za spelnienie warunkow, dzieki ktorym niemal dowolna redakcja zatrudni fotografa (z laurami WPF).

Kuba C.
21-11-2004, 17:15
PO tym co powiedieliście zastanawiaja mnie 2 rzeczy.
To kto chce pracować w gazetach przy takich zarobkach, bo przeciez te zdjecia ktoś robi???
I Jakie warunki te osoby spełniły?!

Pozdrawiam Kuba

Tomky
21-11-2004, 17:17
muflon

Wiesz, odnośnie Gudzowatego, też mi się tak kiedyś (głupio) wydawało... Ale przeczytałem dobry komentarz na prf:

Znajdziesz wielu ludzi, którzy zafundują Ci kilka sztuk 1Ds, obiektywy, wyprawy do Afryki, _spore_ kieszonkowe itp. Tylko taki drobny szczegół: zagwarantuj, że wygrasz WPF.
Osobiście nie mam nic do Panów Gudzowatych i pewnie junior ma talent jak sami stwirdziliście WPF nie leży na ulicy....Chciałem tylko odnieść się do postuChrismela,

Chrismela
21-11-2004, 18:11
No tak gudzowaty to sie nie nazywam tatuś w mediach też nie robi....
Wiesz, odnośnie Gudzowatego, też mi się tak kiedyś (głupio) wydawało... Ale przeczytałem dobry komentarz na prf:

Znajdziesz wielu ludzi, którzy zafundują Ci kilka sztuk 1Ds, obiektywy, wyprawy do Afryki, _spore_ kieszonkowe itp. Tylko taki drobny szczegół: zagwarantuj, że wygrasz WPF.
..a to bylo tak..???." ..tato kup mi contaxa i filmy na ok 30-40 tys zdjec a ja ci gwarantuje ze wygram wpf ..." :mrgreen:
oj Panowie, przeciez wiadomo ze peniadze nie wszystko zalatwia potrzeba tez szcypte talentu , wyczucie czsu itp. chcialem powiedziec że duzo latwiej zrobic dobre zdjecie jak sie ma pieniadze , mozliwosc wyboru miejsca i czasu (praktycznie bez ograniczen) . czy kogos z nas stac na to by z nim rywalizowac , policzcie sobie ile kosztuje 6 m-czny pobyt w afryce i slajdy w wyzej wymienionej liczbe...

PO tym co powiedieliście zastanawiaja mnie 2 rzeczy.
To kto chce pracować w gazetach przy takich zarobkach, bo przeciez te zdjecia ktoś robi???
I Jakie warunki te osoby spełniły?!
oczywiscie troche tu generalizujemy. czesc z moich znajomych pracuje w gazetach od kilkudziesięciu lat , czesc kilka lat. dla czesci z nich to kawal zycia , przyzwyczajenie , sa zżyci z gazeta dla innych to jedyne zrodlo utrzymania - wiadomo jak trudno teraz znalezc prace ale wszystkich lączy milosc do fotografii .
kolega z jednego z najpopularniejszych lubelski dziennikow zarabia ok 1500zl, nie ma zwrotow kosztow transportu ostatnio o 4 nad ranem musial jechac na jakies zadupie zrobic 2 zdjecia. nedawno powiedzial ze "pie....... taka robote .... bede robil sluby".
inny , fotograf sportowy w ciagu ostatniego roku zorganizowal od nowa caly dzial sportowy : począwszy od pomieszczenia skonczywszy na oprogramowaniu , niedawno byl na urlopie a jak z niego wrocil to otrzymal wymowienie ....zostal "wygryziony" a szefem dzialu zostala osoba ktora on wciagnal do gazety !

Czacha
21-11-2004, 21:26
wydaje mi sie, ze to co prezentuje Gudzowaty talentem nazwac nie mozna.. prawdopobonie ma dobre oko... i duzo pieniedzy wiec moze pojechac na 3 miesiace do afryki, strzelic 100mln zdjec... i nawet jakby byl niewidomy to moglby wygrac WPF... bo by sie udalo ;-)

w totka ludzie tez wygrywaja.. a patrzcie ile tam szczescia potrzeba... ;-) a jak zdasz 100tys kuponow... jak na moj gust szanse na wygrana "delikatnie" podskocza ;-)

ahaa.. nie potepiam robienia duzej ilosci zdjec.. bo zeby robic dobre zdjecia.. trzeba je robic i robic.. i robic... i im wiecej zdjec sie zrobi tym wiecej bedzie dobrych - inaczej sie nie da. problem w tym, ze ciezko wyczuc roznice pomiedzy talentem a szczesciem...


nie neguje zdjec gudzowatego... ani tego ze moze miec talent... ale prosil bym o rozsadne operowanie tym slowem.. bo to czy mial talent czy nie, okaze sie za 30 lat gdy bedzie mozna podsumowac jego prace..

jesli bedzie mial chociaz polowe tak dobrych zdjec jak Nachtwey, wtedy bedzie mozna zaczac przeburkiwac o talencie... pieknym warsztacie.. wyczuciu chwili .. itp.. itd.. etc.. czyli tym co w fotografii najwazniejsze ;-)

Rad_fot
01-01-2008, 17:00
Mam do Was pytanie jakie warunki trzeba spełniać aby pracować jako fotoreporter lub fotoedytor dla jakiejś takiej np GW..gazety wyborczej?
Czy Waszym zdaniem jest szansa aby dostać taką pracę?

Moge powiedzieć jak było w moim przypadku. Robiłem zdjęcia i jeszcze raz robiłem zdjęcia... Biegałem po różnych wydarzeniach i fociłem. Co się dało. Tak było 2-3 lata. Potem, jak już miałem portfolio usiadłem do kompa i wysłałem maile z tymi wybranymi zdjeciami, gdzie sie dało... do agencji fot., do gazet... i okazało się ze jedna redakcja odpowiedziała. Poszedłem na rozmowe i tego samego wieczora dostałem zlecenie na temat. Dzień poźniej foto było w gazecie. I tak zostałem...

pawelloon
01-01-2008, 20:08
trzeba robic dobre ( :shock: ) zdjecia, byc 24 h pod telefonem , miec samochod , nie miec rodziny , miec znajomosci , oczywiscie miec swoj sprzet , nie miec wakacji , dostawac 5zł za zdjecie , itd .
zycze szczescia
p.s.
najlatwiej zostac znanym fotografem jak sie ma tatusia co handluje ropa ,gazem idp. :mrgreen:


Bardzo dobra odpowiedz, niestety ale tak to jest. Wiem bo mam z tym do czynienia.....

mantiz
02-01-2008, 11:51
No niestety, stawki marne, tak jak pisali koledzy 5-6zl (maksymalnie udaje wyciagnac 12zl za cos bardzo dobrego), brak transportu, najlepiej miec wlasny, albo dobre nogi ;) Do tego non stop pod telefonem, zero czasu dla siebie, nieraz praca po 14-16h dziennie. Czy grzeje, czy pada, czy ciapie zabami z nieba, trzeba sterczec nieraz i czekac na "ten moment". Do tego dochodzi fakt, ze na umowe o prace przez pierwszy rok nie ma co liczyc (przynajmniej u mnie w redakcji). Stwierdzilem ze nie ma sie co nadwyrezac, poszedlem sobie do firmy w ktorej bede pracowal zgodnie z moim wyuczonym zawodem a fotoreporterka zostala mi po godzinach "na telefon" w formie wierszowki

Rad_fot
02-01-2008, 17:41
Ja tak pracuje, ale nie wiem skąd wy bierzecie takie stawki... ja bym powiedział o stawkach okolo 50-100 zl... a czasem wiecej...

mantiz
02-01-2008, 17:48
Zalezy jaka firma... ;) Jedni placa dobrze, inni "mniej dobrze". Niestety wiekszosc to sa ci "inni"

kol
02-01-2008, 18:03
Jedni rzeczywiście płacą 5 złotych - główka, ale za dużą fotę dostajesz stówę- dwie. Ale etaty w foto to coraz częściej rzadkość. Ludziska mają własne firmy i lepiej na tym wychodzą wystawiając faktury.
pzd

ps. jakby się jednak nie opłacało to nikt by tego nie robił. A wiem, że chocby w GW kandydatów jest tłum - non stop.

ps. 1 praca fotoedytora to już zupełnie inna bajka i z fotografią jako taką nie ma nic wspólnego. w dużych firmach to po prostu siedzenie na dupie przed kompem. Aparatu możesz nawet nie dotknąć, a nawet możesz nie umieć się nim posługiwać.

muflon
02-01-2008, 19:16
A może różnica o której piszecie wynika z tego samego powodu, z którego jedni fotografowie biorą za ślub 500PLN, inni 5000PLN, a mimo wszystko jedni i drudzy mają klientów?

Rad_fot
02-01-2008, 20:16
Może różnica polega na wielkości redakcji...?

mantiz
02-01-2008, 22:58
Prawdopdobnie tak. U nas to jest tylko maly oddzial. Sprzet jest sluzbowy, nawet calkiem niezly (ale nadal semi-pro), jednak zarobki co tu duzo mowic- smieszne

M_Kuron
02-01-2008, 23:49
Za śmieszne pieniądze typu 5-10zl za fote najlepiej nie pracować. To jakaś paranoja. Niedługo będzie 2,5 jak tak dalej pójdzie.

mantiz
03-01-2008, 12:18
Niestety takie czasy. Ludzie maja swoje aparaty ktore nosza w kieszeniu, albo torebce i szczerze mowiac zdjecia z nich sa wystarczajacej wielkosci, aby umiescic je w gazecie. Duza czesc zdjec dziennikarze robia sami zwyklymi "malpkami". To tez sprawia, ze zawod fotoreportera traci na wartosci

M_Kuron
03-01-2008, 13:31
Powiem tak. Są pewne granice płacowe których bym nie przekroczył bo to zwyczajnie nieetyczne. Wiem, że zdjęcia robią czasami dziennikarze, ale wiem też jak to się czasami kończy. Telefonem o odstąpienie klatki, bo im nie wyszło... Ja sie w totalnego ciula nie będę dawał robić.

Korean
03-01-2008, 14:09
Niestety w Polsce z reporterki wyżywić rodzinie jest Ciężko. Ale zawsze tak było że fotograf w gazecie zarabiał mniej od sprzątaczki. A i tak wasza sytuacja nie jest najgorsza, wy w gazetach przynajmniej macie jakaś zasadnicza pensje, praca w agencji to dopiero niepewny i marny chleb. Też zdecydowałem sie na desperacki krok porzucenia tego zawodu, chociaż już za nim tęsknie :P

Don_Pedro_123
03-01-2008, 19:13
Za śmieszne pieniądze typu 5-10zl za fote najlepiej nie pracować. To jakaś paranoja. Niedługo będzie 2,5 jak tak dalej pójdzie.

Albo po prostu będą brać tylko gratisy...


Powiem tak. Są pewne granice płacowe których bym nie przekroczył bo to zwyczajnie nieetyczne. Wiem, że zdjęcia robią czasami dziennikarze, ale wiem też jak to się czasami kończy. Telefonem o odstąpienie klatki, bo im nie wyszło...

Nieetycznie (ze strony fotografa) byłoby wówczas, gdyby ktoś sam obniżał swoje wynagrodzenie poniżej sensownej kwoty. W sytuacji odwrotnej o nieetyczności i niemoralności można mówić jedynie w kontekście redakcji, która ustala takie warunki.


Niestety takie czasy. Ludzie maja swoje aparaty ktore nosza w kieszeniu, albo torebce i szczerze mowiac zdjecia z nich sa wystarczajacej wielkosci, aby umiescic je w gazecie. Duza czesc zdjec dziennikarze robia sami zwyklymi "malpkami". To tez sprawia, ze zawod fotoreportera traci na wartosci

Zgadzam się w całej rozciągłości. Redaktor ma w kieszeni kompakta za 500 zł i pstryka. A że niedoświetlone/przepalone/nieostre/nijakie? No to co? Przecież jest zdjęcie... Jedynie w drastycznej sytuacji - gdy zdjęcie po prostu nie wyjdzie - szukają innego źródła. U mnie dotychczas tylko raz wzięli podobne zdjęcie do zrobionego przez dziennikarza, bo jego było tragiczne.
Wiem, o czym piszę, bo współpracuję z dużym dziennikiem, a współpracowałem z różnymi tytułami. Zamówienia są rzadkie, stawki tragiczne, ale... może kiedyś się załapię na normalną, stałą działkę?


... Ja sie w totalnego ciula nie będę dawał robić.
No to nie będziesz publikowany w prasie - Twój wybór. Albo oddasz im za darmo, bo będzie Ci zależało na publikacji i budowaniu portfolia prasowego.

rolaj
03-01-2008, 21:45
No to nie będziesz publikowany w prasie - Twój wybór. Albo oddasz im za darmo, bo będzie Ci zależało na publikacji i budowaniu portfolia prasowego.
On (M_kuron) akurat jest publikowany

Don_Pedro_123
03-01-2008, 21:54
On (M_kuron) akurat jest publikowany

I mam rozumieć, że jako współpracujący (nie mylić z pracujący) dostaje od swojej gazety normalne (czyli nie tak niskie, jak tu pisaliśmy) stawki za zdjęcia? Trudno mi w to uwierzyć...
Bo odrębną kwestią jest stała, etatowa praca (czy to na umowę o pracę, czy też rozliczając się jako firma) dla danej gazety/wydawnictwa./agencji. Wówczas otrzymujesz normalne, a niekiedy całkiem przyzwoite pieniądze. Ale nie o tym mówimy.

kol
03-01-2008, 22:19
Wiecie co, to nie jest do końca tak z tymi zdjęciami gazetowymi. Sam pracuje w gazecie i praca z foto to udręka. Nie chodzi nawet o kasę, ale wiekszość foto marudzi, nigdy nie ma czasu, nie chcę sie. To z tego powodu redakcje kupuja maplki, co by *******ami nie zawracac glowy fotografowi, ktory laskawie pojdzie, albo i nie. Sam w pracy - za free, robilem jakies *******y, ktore akurat byly potrzebne. A to zdjecie komorki, a to jakas glowke. Choc dzial foto jest kilkadziesiat metrow ode mnie, to nie znalazlby sie nikt, co by sie chcial pofatygowac.
A co do stawek? No coz. Zobaczcie jak wygladaja dzis gazety. Gazety drukuje sie pod reklamy, a nie pod foto. Jesli foto sie rozjedzie, nikt nie zwraca uwagi. A jesli rozjedzie sie reklama to kilkadziesiat tysiecy moze byc w plecy. I to dlatego fotografia jest tak marnie oplacana. Bo zdjecia, jesli juz sa w prasie codziennej to jest ich strasznie duzo. Malych, *******owatych. Trudno za kazde placic po stowie, bo by nikt tego nie wytrzymal. finansowo oczywiscie.

muflon
03-01-2008, 22:22
I mam rozumieć, że jako współpracujący (nie mylić z pracujący) dostaje od swojej gazety normalne (czyli nie tak niskie, jak tu pisaliśmy) stawki za zdjęcia? Trudno mi w to uwierzyć...
Nie wiem co to są "normalne" stawki, ale ostatnio chwalił się okładką Wyborczej (BTW: gratulacje), także podejrzewam że 10PLN to nie było :lol:

Don_Pedro_123
03-01-2008, 22:35
Nie wiem co to są "normalne" stawki, ale ostatnio chwalił się okładką Wyborczej (BTW: gratulacje), także podejrzewam że 10PLN to nie było :lol:

A może poprostu jest na etacie (czy też innej stałej formie rozliczenia)?


Wiecie co, to nie jest do końca tak z tymi zdjęciami gazetowymi. Sam pracuje w gazecie i praca z foto to udręka. Nie chodzi nawet o kasę, ale wiekszość foto marudzi, nigdy nie ma czasu, nie chcę sie. To z tego powodu redakcje kupuja maplki, co by *******ami nie zawracac glowy fotografowi, ktory laskawie pojdzie, albo i nie. Sam w pracy - za free, robilem jakies *******y, ktore akurat byly potrzebne. A to zdjecie komorki, a to jakas glowke. Choc dzial foto jest kilkadziesiat metrow ode mnie, to nie znalazlby sie nikt, co by sie chcial pofatygowac.
A co do stawek? No coz. Zobaczcie jak wygladaja dzis gazety. Gazety drukuje sie pod reklamy, a nie pod foto. Jesli foto sie rozjedzie, nikt nie zwraca uwagi. A jesli rozjedzie sie reklama to kilkadziesiat tysiecy moze byc w plecy. I to dlatego fotografia jest tak marnie oplacana. Bo zdjecia, jesli juz sa w prasie codziennej to jest ich strasznie duzo. Malych, *******owatych. Trudno za kazde placic po stowie, bo by nikt tego nie wytrzymal. finansowo oczywiscie.

Wiem, że niektórzy fotografowie redakcyjni potrafią grymasić - niejeden dziennikarz wspominał mi o tym, że nie może doprosić się o wyjazd na zdjęcia. Ale skoro mają problem, to przecież mogą zadzwonić - ale to wiąże się z wydaniem kasy, więc zrobią sami. A jak nie mogą zrobić sami, to puszczą tekst bez zdjęcia i też tragedii nie będzie...

kol
03-01-2008, 22:44
Wiesz na szczescie dziennikarz nie decyduje jeszcze o puszczeniu badz niepuszczeniu foty tylko redaktor. Inaczej gazety bylyby bez zdjec, bo dziennikarzom nigdy sie przeciez teksty nie mieszcza:)

Don_Pedro_123
03-01-2008, 22:50
Wiesz na szczescie dziennikarz nie decyduje jeszcze o puszczeniu badz niepuszczeniu foty tylko redaktor. Inaczej gazety bylyby bez zdjec, bo dziennikarzom nigdy sie przeciez teksty nie mieszcza:)

Ale jak nie ma żadnej fotki, a tekst musi iść - to pójdzie bez. I nie ma tragedii. Przerabiałem to już nie raz, nie dwa. Dzwonię później, pytam: dlaczego nikt nie zadzwonił po fotkę - byłem wolny i mogłem zrobić. Odpowiedź: OK - następnym razem zadzwonimy... A następnym razem to samo... Ale czasami (chociaż rzadko) dzwonią...

rolaj
03-01-2008, 23:07
I mam rozumieć, że jako współpracujący (nie mylić z pracujący) dostaje od swojej gazety normalne (czyli nie tak niskie, jak tu pisaliśmy) stawki za zdjęcia? Trudno mi w to uwierzyć...
Bo odrębną kwestią jest stała, etatowa praca (czy to na umowę o pracę, czy też rozliczając się jako firma) dla danej gazety/wydawnictwa./agencji. Wówczas otrzymujesz normalne, a niekiedy całkiem przyzwoite pieniądze. Ale nie o tym mówimy.
Mówimy o "Zawód (foto)reporter".

Don_Pedro_123
03-01-2008, 23:13
Mówimy o "Zawód (foto)reporter".

Przepraszam, nie rozumiem. Możesz sprecyzować? Czy tylko etat można nazwać: zawód (foto)reporter? A własną firmę i pracę dla kilku gazet juz nie?

rolaj
03-01-2008, 23:30
Przepraszam, nie rozumiem. Możesz sprecyzować? Czy tylko etat można nazwać: zawód (foto)reporter? A własną firmę i pracę dla kilku gazet juz nie?
Napisałeś coś takiego:
"I mam rozumieć, że jako współpracujący (nie mylić z pracujący) dostaje od swojej gazety normalne (czyli nie tak niskie, jak tu pisaliśmy) stawki za zdjęcia? Trudno mi w to uwierzyć...
Bo odrębną kwestią jest stała, etatowa praca (czy to na umowę o pracę, czy też rozliczając się jako firma) dla danej gazety/wydawnictwa./agencji. Wówczas otrzymujesz normalne, a niekiedy całkiem przyzwoite pieniądze. Ale nie o tym mówimy."
Więc o czym mówimy Twoim zdaniem, gdy w dodatku wczytać się w pierwszy cytat?
Zawodowym fotoreporterem jest - najtrywialniej mówiąc - każdy, kto potrafi robić zdjęcia nadające się do prasy. I potrafi znaleźć "odejście" dla swojej pracy. Na etacie w agencji lub jednej redakcji. Albo na stałej współpracy lub jako stringer. Dla jednej redakcji lub wielu. Na umowę - zlecenie lub prowadząc własną firmę. I jest to jego źródłem utrzymania.

Don_Pedro_123
03-01-2008, 23:45
No właśnie, ładnie to napisałeś: "Zawodowym fotoreporterem jest - najtrywialniej mówiąc - każdy, kto potrafi robić zdjęcia nadające się do prasy". I mówimy tu właśnie o tym, jak redakcje traktują właśnie w ten sposób pracujących i zarabiających: płacą grosze. Dlatego w przytoczonym przez Ciebie poście odnisłem się do "innego świata", czyli stałego wynagrodzenia fotografów redakcyjnych, bo oni nie są rozliczani w/g stawek 5-12 zł za fotkę: mają pensję, często dodatkowe diety, ryczałty itp. Jeżeli ktoś mówi, że nie będzie zniżał się do tak niskich stawek, to znaczy, że nie jest rozliczany wierszówką ale pensją - czyli należy do tych nielicznych szczęściarzy. I może sobie (przynajmniej w tej chwili) pozwolić na mówienie, że zgadzanie się na takie stawki to nieetyczne.
Stałych, etatowych (czy jak ich zwać) fotoreporterów każda gazeta ma kilku. A współpracujących (robiących "na telefon", rozliczanych marną wierszówką) kilkunastu. I o nich właśnie (przynajmniej tak mi się wydaje) jest ten wątek. Chyba, że znowu jestem w błędzie...
-------------
Przeczytałem jeszcze raz wszystkie posty i chyba obecna dyskusja wzięła się od mojego stwierdzenia, że M_Kuroń nie będzie publikowany... a jest cały czas. Mój błąd...
Nawiasem mówiąc, to za odpowiednie fotki "z doskoku"chyba najlepiej płaci dziennik na F... ;)

rolaj
04-01-2008, 00:01
No właśnie, ładnie to napisałeś: "Zawodowym fotoreporterem jest - najtrywialniej mówiąc - każdy, kto potrafi robić zdjęcia nadające się do prasy". I mówimy tu właśnie o tym, jak redakcje traktują właśnie w ten sposób pracujących i zarabiających: płacą grosze. Dlatego w przytoczonym przez Ciebie poście odnisłem się do "innego świata", czyli stałego wynagrodzenia fotografów redakcyjnych, bo oni nie są rozliczani w/g stawek 5-12 zł za fotkę: mają pensję, często dodatkowe diety, ryczałty itp. Jeżeli ktoś mówi, że nie będzie zniżał się do tak niskich stawek, to znaczy, że nie jest rozliczany wierszówką ale pensją - czyli należy do tych nielicznych szczęściarzy. I może sobie (przynajmniej w tej chwili) pozwolić na mówienie, że zgadzanie się na takie stawki to nieetyczne.
Stałych, etatowych (czy jak ich zwać) fotoreporterów każda gazeta ma kilku. A współpracujących (robiących "na telefon", rozliczanych marną wierszówką) kilkunastu. I o nich właśnie (przynajmniej tak mi się wydaje) jest ten wątek. Chyba, że znowu jestem w błędzie...
Zacytowałeś, ale nie do końca. Pisałem o wszystkich formach bycia zawodowym fotoreporterem. Wśród wykonujących ten zawód są - bez wątpienia - i ci, rozliczani marna wierszówką. Taki zawód, takie czasy. Choć może i takie umiejętności, nie każdy jest wystarczająco dobry. Z pewnością także nie każdy ma szczęście mieszkać tam, gdzie ma szansę dobrze sprzedać własną pracę, nie każdy potrafił się odpowiednio wylansować, znał właściwych ludzi, miał wystarczająco dużo samozaparcia, motywacji, odporności i szczęścia. m_kuron napisał tylko, że nie będzie pracował za psie pieniądze. O ile się domyślam, to nie musi.

Don_Pedro_123
04-01-2008, 00:07
m_kuron napisał tylko, że nie będzie pracował za psie pieniądze. O ile się domyślam, to nie musi.

Gratulacje dla niego i oby utrzymał się jak najdłużej.

rolaj
04-01-2008, 00:12
Gratulacje dla niego i oby utrzymał się jak najdłużej.
Rzekłeś:D

jazzY
06-01-2008, 23:44
wydaje mi sie, ze to co prezentuje Gudzowaty talentem nazwac nie mozna.. prawdopobonie ma dobre oko... i duzo pieniedzy wiec moze pojechac na 3 miesiace do afryki, strzelic 100mln zdjec... i nawet jakby byl niewidomy to moglby wygrac WPF... bo by sie udalo ;-)

w totka ludzie tez wygrywaja.. a patrzcie ile tam szczescia potrzeba... ;-)
(...)
jesli bedzie mial chociaz polowe tak dobrych zdjec jak Nachtwey, wtedy bedzie mozna zaczac przeburkiwac o talencie

Jak czytam takie takie zazdrosne i płytkie teksty, to w mig załapuję co znaczy "małe polskie piekło", które sami sobie fundujemy.. Jak zwykle w naszym kraju się rytuał powtarza, że zagranicznego, to po du..ie z zachwytu bedziemy całowac, a swego ktory odnosi sukcesy i nie daj boże ma talent, którego nam brakuje, to w łyżce wody najchetniej bysmy utopili.... Hm, nieładnie.. :?

.

schabu
07-01-2008, 10:53
święte słowa jazzY. niestety.

mario1275
07-01-2008, 12:42
jazzY smutne ale prawdziwe i to w wielu dziedzinach - w Polsce panuje kult równania do szeregu w przeciwieństwie do zachodu gdzie panuje kult sukcesu - i wystarczy odnieść sukces żeby ć szanowanym i żęby z twoim zdaniem liczyli się inni, to m.in. powód dla którego wielu z nas (Polaków) odnosi sukces za granicą

sir-torpeda
10-01-2008, 02:58
Co trzeba zrobić, żeby pracować jako fotorepoter? Dokładnie to samo, co trzeba zrobić, aby pracować w gazecie: trzeba chcieć się uczyć. Z tym wysyłaniem swojego CV po redakcjach to właściwie od razu można zrezygnować z branży... Bo gazeta odpowie tylko wtedy, gdy prowadzą oficjalny nabór.

Rozmowa z red. naczelnym/sekretarzem redakcji/kierownikiem działu. Ale rozmowa na żywo - to jest podstawa.

Mantiz - co do Gorzowa - jeśli jakaś redakcja zapewnia sprzęt, to wtedy dopiero pracownik jest w komfortowej sytuacji - nie katuje własnego dobytku, nie boi się, że go okradną podczas robienia materiału, nie martwi się gwarancją i tak dalej. A że sprzęt nie jest jedynej słusznej marki, to... w tym momencie zaczyna być zaletą, bo po premierze D300 i D3 Nikon ma idealny sprzęt dla fotoreporterów. Ja czekam już tylko na wymianę ;)

Co do wycen w prasie - są tym niższe, im więcej zdjęć w ciągu miesiąca fotoreporter ma okazję opublikować. Zależy wszystko przecież też od nakładu danego tytułu. Co z tego, że jedna gazeta da 25zł za zdjęcie na lokalnej mutacji, jak tych fotografii zmieszczą się 2? Czasem lepiej się wyjdzie na gazecie, w której dają 10zł za zdjęcie, ale gdy dziennie robi się 6/7 materiałów i jest szansa, że zostaną wykorzystane więcej niż raz, to wtedy sprawa wygląda inaczej. Dziwi mnie to marudzenie na forum.

Ktoś napisał, że w GW jest mnóstwo osób robiących dobre zdjęcia. W Gorzowie jest też sporo tytułów prasowych, jak na 150 tysięcy mieszkańców... - każdy, kto potrafi zrobić zdjęcie, jest już gdzieś 'zagospodarowany'. Dodatkowo bycie fotoreporterem, to nie tylko samo robienie zdjęć, a przede wszystkim poczucie współodpowiedzialności za tworzoną gazetę. Na takiej osobie trzeba przede wszystkm móc polegać, że zamówiony materiał dostarczy. Niestety z tym jest trudno...

rolaj
10-01-2008, 03:12
Dodatkowo bycie fotoreporterem, to nie tylko samo robienie zdjęć, a przede wszystkim poczucie współodpowiedzialności za tworzoną gazetę. Na takiej osobie trzeba przede wszystkm móc polegać, że zamówiony materiał dostarczy. Niestety z tym jest trudno...
Dodatkowo?! Nie, przede wszystkim!

mantiz
10-01-2008, 12:39
Krzysiek, zmienilbys juz miasto zamieszkania;)
Wracajac do tematu, owszem masz racje ze Nikon zrobil dobry sprzet do reporterki... tylko pytanie kiedy go nam (wlasciwie to chyba juz Wam, bo cos nikt ostatnio do mnie nie dzwoni ;) ) wymienia... Przy obecnych stawkach sa dwa wyjscia... albo oszczedzaja na sprzet i faktycznie dasz mi popstrykac nowym d3, albo sempia na tyle ze bedziecie latac na dotychczasowym do konca swiata i o jeden dzien dluzej ;)
No i co do samego podejscia "gory" do profesji... Skoro nie chca wydac 5zl wiecej za fotke, ktora bedzie sie nadawala do druku, tylko wola wyslac reportera z malpka (z calym szacunkiem dla reporterow, ale oni sa od czegos innego ;) ) no to juz ich biznes... Ja do tego interesu dokladal nie bede, bo to dzialalnosc (c?)harytatywna nie jest :P Pomyslec ze jeszcze nie tak dawno zazdroscilem fotoreporterom w GW ;)
Zycze Tobie i wszystkim ktorzy zamierzaja wpakowac sie w ten wcale nie lekki kawalek chleba, aby warunki poprawily sie i to jak najszybciej :) No i oby z tym D3 wyszlo ;)

sir-torpeda
10-01-2008, 20:55
Mantiz --> Sugerujesz, że D200 się zdjęcia nie da zrobić?:) Uwierz mi, da się i to całkiem niezłe. Do reszty Twojej wypowiedzi się nie odniosę. Ja wiem ile można zarobić, żyję z tego, Ty teoretyzujesz ;-)

rene
10-01-2008, 21:42
Ja dzięki Bogu z tego pomysłu już wyrosłem. Uznałem, że latanie po mieście, bo gdzieś odbywa się konkurs w puszczaniu bąków przez płotki, sprowadziłoby robienie zdjęć do poziomu rutyny, a to zabiłoby całą radość z robienia zdjęć. Wolę sam sobie szukać tematów, sam decydować kiedy, gdzie i kogo będę fotografował. A kasa? Nie po to człowiek siedział tych x lat na studiach żeby nie czerpać z tego korzyści.

mantiz
10-01-2008, 22:03
sir-torpeda nic nie sugeruje :)
Swoja droga jeden przezyje za 600zl, a drugi za 1200 nie ;) Majac do wyboru lepsze warunki pracy, stale zatrudnienie (umowa o prace), premie, sluzbowy samochod poza sprzetem potrzebnym do pracy i duuuzo wieksze zarobki jestem w stanie zrezygnowac z marzen, ktore tak naprawde okazaly sie malym koszmarkiem ;)

Jarek Jaworski
10-01-2008, 22:22
Powiem szczerze zarabianie pieniedzy fotografia jako fotoreporter to kiepski pomysl.
Nie oszukujmy sie nie, sa to jakies kokosy. Nie wiem ile wychodzi srednia w chwili obecnej, ale nie sadze zeby bylo to wiecej niz 4-5 tysiecy. Mowie o rynku warszawskim.
Czy to duzo, coz na poczatek wydaje sie ze tak, ale jak sie wszystko uczciwie policzy i popracuje troche, to nie sa to juz duze pieniadze.

Aspekt finansowy tej pracy to jedno, ale tak naprawde, to jak dla mnie, zdjecia robione dla gazet niewiele maja juz wspolnego z fotoreportazem. Teraz fotoreporter to ktos kto pojedzie i zrobi portret. Nierzadko zdjecie to bedzie ustawiane i nieautentyczne. Sprzedaja sie tylko pojedyncze zdjecia. Fotoreportaz zanika.

Oczywiscie upraszczam i generalizuje. Pamietam jak sie szarpalem i kiedy doszlo do tego, ze po zobaczeniu co zostalo wydrukowane, pisalem maila z przeprosinami,zdalem sobie sprawe, ze nie tedy droga.

Obecnie wspolpracuje tylko z dwoma tytulami. Jak robie dla nich zdjecia to traktuje to jako wytchnienie od komercyjnych prac.
I czerpie z tego radosc :D