Zobacz pełną wersję : Zapytanie do posiadaczy 580 EX
Dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem lampy 580 EX, nie omieszkałem pomomo kiepskich warunków atmosferycznych jej wypróbować. Sprzęt spisuje się świetnie z jednym wyjątkiem, co około 3s (po naładowaniu kondensatorów) wydaje z siebie dość cichy lecz słyszalny ( szczególnie przez zwierzaki które foce ) PISK. Nie udało mi się jego w żaden sposób wyłączyć. Moje zapytanie do posiadaczy 580 EX czy wasze lampy też tak mają ? Ewentualnie może ktoś wie jak ten pisk wyłączyć :-) Pozdrawiam Wszystich i z góry dziękuję za odpowiedź na moje zapytanie :-)
moja tez piszczy, piska, czy jak to
tam zwał
było już na forum że lampki piskają
moja piska z IMO stało częstotliwością
pozdrawiam
Wszystkie lampy taki piskają. To jest doładowywanie kondenstora.
Pierwsza lampa :?:
Pierwsza która piska w częstotliwości na którą reagują sarny ;-)
Pierwsza która piska w częstotliwości na którą reagują sarny ;-)
Foc sarny bez lampy :roll: .
toro_bravo
08-08-2006, 12:22
Moja tez tak ma. Co kilka sekund wydaje z siebie cichutkie pik.
BTW, tez mam 580 od wczoraj :).
To może do saren stosuj studyjne, one mi nie piszczą :lol:
Studyjne są najlepsze do saren. Od lat mam kilka i sarny nie narzekaja. Gorzej z dzikami, te z kolei wolą swiatlo zastane bardziej :)
Sarenkę jeszcze za dnia można spotkać szczególnie zimą jak wychodzą na żerowiska, ale żeby pstryknąć dzika to raczej trzeba będzie wyposażyć się w lampkę studyjną. Ciekawe ile taka lampa waży i jakie ma gabaryty ?
Studyjne są najlepsze do saren. Od lat mam kilka i sarny nie narzekaja....
Chyba miałeś na myśli sarenki Iczek :lol:
Tym to z pewnością pisk w studio nie przeszkadza ;)
Avadra_K
09-08-2006, 15:09
To chyba wszystkie 580 piszczą - ale widać ten ty tak ma.
Michal-Czuba
09-08-2006, 15:30
Gdyby nie ten wątek pewnie bym nigdy nie zauważył, że moja 430ex też sobie czasem zapiszczy ;)
To że lampa "piszczy" jest dla mnie oczywiste. Nie miałem takiej, która by nie piszczała. Im mocniej błyśnie tym głośniej i dłużej piszczy. Po tym poznaję m.in. czy na długo jeszcze prądu w akumulatorkach wystarczy.
KuchateK
09-08-2006, 16:19
Dalo by sie zrobic nie piszczaca, ale ladowala by sie znacznie dluzej ;)
Avadra_K
10-08-2006, 23:24
Dalo by sie zrobic nie piszczaca, ale ladowala by sie znacznie dluzej ;)
:mrgreen: Jasne, tylko bardzo ciekawe wydaje się być zrtobienia w takiej sytuacji serii zdjęć.
I mam pytanie do inicjatora postu (takie z ciekawości).
:rolleyes: Jak blisko podchodzi do zwierząt, skoro musi uzywać lampy?
Sorry, że pytam ale bardzo mnie to interesuje. Parę razy próbowałem, ale przy 20 m efekt był zawsze ten sam. "MODEL" dawał dyla....:-(
W!
Co do piszczenia to oczywiscie chodzi o kondensatory i lampy oraz wyzwalacz, wszystkie one tak szybko kumuluja prad ze az piszcza ;>
Mialem kilkanascie lamp w swojej karierze i wszystkie piszczaly ;>
Zdrowko
KuchateK
11-08-2006, 01:51
:mrgreen: Jasne, tylko bardzo ciekawe wydaje się być zrtobienia w takiej sytuacji serii zdjęć.
W lampach seria jest mozliwa tylko dlatego, ze po pierwszym blysku w kondensatorach zostaje jeszcze sporo energii na kolejne blyski. To co dochodzi z ukladu ladowania jest bardzo mala czescia calosci. Wystarczy odpowiednio wiekszy kondensator i seria moze trwac baaaaardzo dlugo.
Choc w praktyce nie robi sie tego z racji objetosci zajmowanej przez kondensatory i z powodu problemow z wylaczaniem wiekszych pradow. Dlatego narazie lampy maja tyle ile maja i na wiele wiecej nie ma co liczyc w najblizszej przyszlosci.
Metz 54 piszczy tylko po palnięciu na maks. No i oczywiście po włączeniu. Poza tym jest cichutka :-)
Co do focenia zwierzaków to z mojego doświadczenia wiem, że najtrudniej podejść dziki ( chyba że buchtują zimą w jakiś habziach ) i lisy, kozy ( sarny ) szczególnie zimą dają się podejść nawet do 5 m ale chyba kolega nie foci zbyt długo zwierzaków ponieważ w fotografii dzikiej przyrody ważniejsze jest jak zmusić zwierzaka żeby podszedł do aparatu :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.