Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Zapytanie do posiadaczy 580 EX



Morfina
07-08-2006, 21:33
Dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem lampy 580 EX, nie omieszkałem pomomo kiepskich warunków atmosferycznych jej wypróbować. Sprzęt spisuje się świetnie z jednym wyjątkiem, co około 3s (po naładowaniu kondensatorów) wydaje z siebie dość cichy lecz słyszalny ( szczególnie przez zwierzaki które foce ) PISK. Nie udało mi się jego w żaden sposób wyłączyć. Moje zapytanie do posiadaczy 580 EX czy wasze lampy też tak mają ? Ewentualnie może ktoś wie jak ten pisk wyłączyć :-) Pozdrawiam Wszystich i z góry dziękuję za odpowiedź na moje zapytanie :-)

jadeit
07-08-2006, 22:04
moja tez piszczy, piska, czy jak to
tam zwał
było już na forum że lampki piskają
moja piska z IMO stało częstotliwością

pozdrawiam

Cyborg
07-08-2006, 22:17
Wszystkie lampy taki piskają. To jest doładowywanie kondenstora.
Pierwsza lampa :?:

Morfina
07-08-2006, 23:17
Pierwsza która piska w częstotliwości na którą reagują sarny ;-)

Vitez
08-08-2006, 01:38
Pierwsza która piska w częstotliwości na którą reagują sarny ;-)

Foc sarny bez lampy :roll: .

toro_bravo
08-08-2006, 12:22
Moja tez tak ma. Co kilka sekund wydaje z siebie cichutkie pik.

BTW, tez mam 580 od wczoraj :).

Cichy
08-08-2006, 12:28
To może do saren stosuj studyjne, one mi nie piszczą :lol:

iczek
08-08-2006, 15:51
Studyjne są najlepsze do saren. Od lat mam kilka i sarny nie narzekaja. Gorzej z dzikami, te z kolei wolą swiatlo zastane bardziej :)

Morfina
08-08-2006, 17:46
Sarenkę jeszcze za dnia można spotkać szczególnie zimą jak wychodzą na żerowiska, ale żeby pstryknąć dzika to raczej trzeba będzie wyposażyć się w lampkę studyjną. Ciekawe ile taka lampa waży i jakie ma gabaryty ?

Zielony
08-08-2006, 20:32
Studyjne są najlepsze do saren. Od lat mam kilka i sarny nie narzekaja....

Chyba miałeś na myśli sarenki Iczek :lol:
Tym to z pewnością pisk w studio nie przeszkadza ;)

Avadra_K
09-08-2006, 15:09
To chyba wszystkie 580 piszczą - ale widać ten ty tak ma.

Michal-Czuba
09-08-2006, 15:30
Gdyby nie ten wątek pewnie bym nigdy nie zauważył, że moja 430ex też sobie czasem zapiszczy ;)

MARANTZ
09-08-2006, 16:05
To że lampa "piszczy" jest dla mnie oczywiste. Nie miałem takiej, która by nie piszczała. Im mocniej błyśnie tym głośniej i dłużej piszczy. Po tym poznaję m.in. czy na długo jeszcze prądu w akumulatorkach wystarczy.

KuchateK
09-08-2006, 16:19
Dalo by sie zrobic nie piszczaca, ale ladowala by sie znacznie dluzej ;)

Avadra_K
10-08-2006, 23:24
Dalo by sie zrobic nie piszczaca, ale ladowala by sie znacznie dluzej ;)

:mrgreen: Jasne, tylko bardzo ciekawe wydaje się być zrtobienia w takiej sytuacji serii zdjęć.

I mam pytanie do inicjatora postu (takie z ciekawości).
:rolleyes: Jak blisko podchodzi do zwierząt, skoro musi uzywać lampy?
Sorry, że pytam ale bardzo mnie to interesuje. Parę razy próbowałem, ale przy 20 m efekt był zawsze ten sam. "MODEL" dawał dyla....:-(

lukep
10-08-2006, 23:41
W!

Co do piszczenia to oczywiscie chodzi o kondensatory i lampy oraz wyzwalacz, wszystkie one tak szybko kumuluja prad ze az piszcza ;>
Mialem kilkanascie lamp w swojej karierze i wszystkie piszczaly ;>


Zdrowko

KuchateK
11-08-2006, 01:51
:mrgreen: Jasne, tylko bardzo ciekawe wydaje się być zrtobienia w takiej sytuacji serii zdjęć.
W lampach seria jest mozliwa tylko dlatego, ze po pierwszym blysku w kondensatorach zostaje jeszcze sporo energii na kolejne blyski. To co dochodzi z ukladu ladowania jest bardzo mala czescia calosci. Wystarczy odpowiednio wiekszy kondensator i seria moze trwac baaaaardzo dlugo.

Choc w praktyce nie robi sie tego z racji objetosci zajmowanej przez kondensatory i z powodu problemow z wylaczaniem wiekszych pradow. Dlatego narazie lampy maja tyle ile maja i na wiele wiecej nie ma co liczyc w najblizszej przyszlosci.

miklo
11-08-2006, 11:49
Metz 54 piszczy tylko po palnięciu na maks. No i oczywiście po włączeniu. Poza tym jest cichutka :-)

Morfina
17-08-2006, 22:47
Co do focenia zwierzaków to z mojego doświadczenia wiem, że najtrudniej podejść dziki ( chyba że buchtują zimą w jakiś habziach ) i lisy, kozy ( sarny ) szczególnie zimą dają się podejść nawet do 5 m ale chyba kolega nie foci zbyt długo zwierzaków ponieważ w fotografii dzikiej przyrody ważniejsze jest jak zmusić zwierzaka żeby podszedł do aparatu :-)