Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : ochrona aparatu



inkah
01-08-2006, 13:04
chciałam sie zapytac czy ktoś moze wie coś o taśmach ochronnych sprzętu fotograficznego (jak sie nazywają i gdzie mozna je kupić) - wiem ze cos takiego istnieje bo widziałam na wlasne oczy u znajomych na aparatach - taśma jest wodoodporna i na tyle gruba ze chroni aparat przed ścieraniem i lżejszymi uderzeniami a poza tym odkleja sie ze sprzetu nie pozostawiając kleju..

FOTOGRAF
01-08-2006, 13:18
tasma? z tasma jaka opisujesz jeszcze nigdy sie nie spotkalem. moze to byla jakas zwykla tasma? ( typu izolacyjna:mrgreen::roll: )
nie lepiej byloby kupic jakis futeral czy cus? tylko bawic sie w jakies tasmy?

inkah
01-08-2006, 14:19
ejjj no bez przesady...futerał mam ;) chodzi o to ze czasem zdarza sie położyc aparat (przynajmniej mnie) na ziemi i szkoda wyszorowac plastik na betonie.. (i nie kłade go na ziemi z powodu braku statywu ;))

inkah
01-08-2006, 14:22
a co do "zwykłaj taśmy".. to wierz mi - wiem jak wygląda taśma izolacyjna

Vitez
02-08-2006, 08:20
chodzi o to ze czasem zdarza sie położyc aparat (przynajmniej mnie) na ziemi i szkoda wyszorowac plastik na betonie..

Ciekawe... Zdarzalo mi sie juz wiele razy klasc aparat na roznych podlozach i nie jest porysowany (nawet... choc powinienem napisac - a zwlaszcza - LCD).
Czyli krotko - olej. Aparat to narzedzie a nie kruche cacuszko do podziwiania. Nie jest az tak delikatny jak sie obawiasz.
A jesli nie potrafisz sie przemoc to postaw w gablotce za szybka i odkurzaj oraz poleruj co jakis czas :roll: .

Giraff
02-08-2006, 08:32
Czyli krotko - olej. Aparat to narzedzie a nie kruche cacuszko do podziwiania. Nie jest az tak delikatny jak sie obawiasz.

mój sprzęcik już dwa razy - solidnie - zaliczył glebę. Raz z ponad metra - marmurową posadzkę w pewnym uroczym zamczysku (moja wina, nie zabezpieczyłem sprzętu), drugi raz - uroczą, zamuloną i błotnistą kałużę w Beskidzie Makowskim (coż, pleck miałem ciut przyciężki i wygrała grawitacja): 20D wykąpał się cały, włącznie z Sigmą 70-300 ąz po soczewkę; resztki błota, trudno usuwalne z zakamarków, do dziś przypominają o wstrzymanej na moment akcji serca.

ale żyje. fotki robi.
może się trochę porysował, może i zabrudził... ale to w końcu tylko aparat (co z tego, że wart ze 3 wypłaty)...

BTW: nie żałuję ani grosza, wydanego na ten sprzęt. w tym samym dniu, gdy spadała moja dwudziestka, po posadzce koziołkował również jakiś Olympus. jego pozbierali, ale - niestety, nie dało siego już odpalić... dobre solidne body 20D.

Avadra_K
02-08-2006, 12:23
chciałam sie zapytac czy ktoś moze wie coś o taśmach ochronnych sprzętu fotograficznego (jak sie nazywają i gdzie mozna je kupić) - wiem ze cos takiego istnieje bo widziałam na wlasne oczy u znajomych na aparatach - taśma jest wodoodporna i na tyle gruba ze chroni aparat przed ścieraniem i lżejszymi uderzeniami a poza tym odkleja sie ze sprzetu nie pozostawiając kleju..

Witam,
ja osobiscie spotkałem się tylko z naklejonymi (chyba) na body piankami/gąbkami antypoślizgowymi, ale to raczej nie dla ochrony a raczej dla uniknięcia wyślizgniecia aparatu z ręki:???: - swoją droga pomysł niezły yak wg mojegowidzimisię :-)

Janusz Body
02-08-2006, 12:39
Ta "taśma" to najczęciej neopren. Pianka izolacyjna wodoodporna. Rozwiązań jest dużo od klejonych opasek po zapinane na rzepy.

Zabezpiecza przed wodą - ma czasem cechy ruskiego zegarka tj. wodę wpuści ale nie wypuści ;) i przed wstrząsami, uderzeniami. Widziałem sporo zastosowań, niektóre nawet sensowne ale głównie w zastosowaniach typu "hardcore". W takim "normalnym" uzytkowaniu zupełnie nie ma potrzeby.

Janusz