PDA

Zobacz pełną wersję : A85 - czy da się coś zrobić?



messiah22
30-07-2006, 22:52
Witam wszystkich,

To mój pierwszy post, ale chyba w lepsze miejsce nie trafię a tematyka wybitnie canonowa. Więc tak - mam A85 od prawie roku. Mimo, iż ta konstrukcja nie jest najnowsza, zakochalem się w tym aparaciku. Dbałem o niego bardzo, niestety parę dni temu wydarzylo się nieszczęście - chwila nieuwagi i wyleciał na podłogę. Uderzył wysuniętym (do zdjęcia ) obiektywem w podłogę i zamarł tzn. error E18. Dość mocno uderzył :(
Nie dawał wizji na lcd nie chował ani nie wysuwał obiektywu tylko piszczał i E18.
koniec obiektywu jest lekko odkształcony (aluminium z napisami canon i ogniskowe) te plastiki ochraniające obiektyw automatycznie zsuwające się nie rozsuwają ani nie chowają się.
Dziś trochę rozruszałem obiektyw i pomagając silnikowi ręką i aparat normalnie juz chowa i wysuwa wlacza sie i wylacza. Zdjęcia robi, ale ostre na zoomie tylko w pozycji wide. Kiedy da się zooma to obraz na wizjerze rozjezdza się - robi się bardzo nieostry. Czyzby coś w środku nawaliło jeszcze?Te plastiki mimo chowania obiektywu w korpus dalej nie zsuwają się.

Pytanie - Czy da się go jeszcze uratować? Czy mozna w miarę bezproblemowo rozkręcić (jakaś instrukcja serwisowa) czy też bawić się w wysyłanie do serwisu. Problem potęguje fakt iż Canon jest jeszcze na gwarancji ale to gwarancja angielska (kupilem w UK) a dwa że uszkodzenie powstało niestety z mojej winy...

Co robić? ktoś ma pojęcie ile kosztowałoby naprawienie tego w serwisie?

z góry dziękuję za pomoc

DeltaFOX
31-07-2006, 02:10
Swojego czasu miałem Canona A60, prawie identyczna sytuacja jak u ciebie, apart spadł, uderzył obiektywm w podłogę, rezultat to przekręcony obiektyw, zoomować można było tylko do pewnego stopnia, nie mógł się schować, nie łapał w ogóle ostrości, błąd E18. Miałem jeszcze go na gwarancji, wysłałem za posrednictwem sklepu i ku mojemu zdziwieniu aparat został naprawiony, bez jakichkolwiek kosztów naprawy, mimo że z mojej winy. Wtedy to sobie chwaliłem serwis.
Niedawno jednak bawiłem się Canonem 510, zoomowałem chyba trochę za dużo i za szybko, aż wreszcie obiektyw się zawiesił. Próbowałem coś zrobic, ale nic z tego. Wysłałem do serwisu, a tu 250zł za naprawdę :(. Może to dlatego, że już nie był na gwarancji, a wtedy to się panowie cenią.

Niestety jak widziesz nie bawiłem się w rozkręcanie sprzętu, wiec jeżeli się nie znasz to raczej bym nie radził.

Zawsze chyba można wysłać do serwisu, a oni poinformują o ewentualnych kosztach naprawy, ale nie sądze żeby zrobili to za mniej niż 250zł

Moge sie mylić, ale gwarancja angielska to gwarancja europejska, wieć powinni przyjąć sprzet do naprawy w ramach gwarancji. Jeżeli aparat pochodziłby z rynku powiedzmy japońskiego, czy amerykańskiego to nie ma szans, ale z Europy to nie powini odesłć sprzętu z powrotem. No, ale to tylko moje takie gdybanie.

Na przyszłość, polecam zestaw ochronny, naprawdę wart jest wydatku powiedzmy te 50zł, a zapomnisz o kłopotach z tłustymi palcami na obiektywie, nieostroznymi znajomymi, lekkimi udeżeniami, kurzem, piaskim, a nawet z takim starciem jak upadek z dużej wysokości.