Zobacz pełną wersję : Praca jako fotoreporter
Witam,
Mam pytanie, czy ktoś z Was miał możliwość sprzedawania reportaży do gazety? Jak to się odbywa?
Ile brać kasy za jeden reportaż i ile zdjęć powinno wchodzić w jego skład?
1 reportaż = 35 fotek = X PLN
Głównie zależy mi na reportażac sportowych i koncertowych.
Znacie jakieś serwisu/gazety, które by kupowały tego typu reportaże (lub inne, jesli tak to jakie)?
mattnick
19-07-2006, 21:37
sądzę, że to zależy od zdjęć....jeśli na zdjęciu będziesz miał lidera jakiejś nieznanej grupy, który rzyga na nieznanego premiera Polski to pewnie dostaniesz więcej jeśli będziesz jedynym posiadaczem takiego zdjęcia
Nie przesadzajmy. Zwykłe fotki z koncertów. Nie tam jakieś unikalne sceny (może się taka zdarzyć) ale bardziej nastawiam się na zwykłe.
Więc jakie ceny są takich zwykłych fotek?
stdanielo
19-07-2006, 21:57
na stronie ZPAF'u jest cennik
Zdjecie do tygodnika w nakładzie 250.000 koztuje 145zł? Ciekawie :)
A Czy ktoś się orientuje kto skupuje tego typu zdjęcia? Może PAP? Chociaz PAP pewnie ma swoich ludzi i nie musi kupować, ale może jednak warto spróbować?
Nikt nie kupuje zdjeć. Mozesz je jedynie ewentualnie pokazać w agencjach fotograficznych a oni zdecydują, czy im się materiał podoba. Wrzucę Ci go na serwis i może się sprzedać.... jutro, za tydzień, rok, dziesięć lat albo nigdy... ale koncerty i takie tam to nie jest temat sprzedawalny niestety.... każdy se moze zrobic znanych muzyków, a w agencjach im bardziej muzyk znany tym więcej jest z nim zdjęć a im muzyk bardziej lokalny to nikogo takie zdjęcia nie interesują.... gdyby to był reportaż społeczny, dokument dobry to jeszcze może szanse są ale na koncerty niestety.... sport nie wiem.... ale do sportu to trzeba mieć przebicie fotami... długie jasne obiektywy, krótkie czasy naświetlania no i ranga wydarzenia się liczą...
powodzenia
Quadrifoglio
19-07-2006, 23:36
Witam,
Mam pytanie, czy ktoś z Was miał możliwość sprzedawania reportaży do gazety? Jak to się odbywa?
Ile brać kasy za jeden reportaż i ile zdjęć powinno wchodzić w jego skład?
1 reportaż = 35 fotek = X PLN
Głównie zależy mi na reportażac sportowych i koncertowych.
Znacie jakieś serwisu/gazety, które by kupowały tego typu reportaże (lub inne, jesli tak to jakie)?
Najlepiej schodzi Pani Edyta G lub Pan Michał W w pozach z gołym tyłkiem - za to dostaniesz od Fuck'tu ze 20 tys. Interesuje ? ;-))
Fotoreporterów jest taka masa, że trzeba mieć naprawdę dobre zdjęcia i niezłe wejście by cokolwiek sprzedać. No ale pomażyć zawsze można, nawet z kitem w rękach ...
Quadrifoglio - cytując Twój podpis.... Właśnie Ami robi mi się najprzyjemniej, ale to moja cyfra służy mi do zarabiania....
Quadrifoglio
20-07-2006, 12:13
Quadrifoglio - cytując Twój podpis.... Właśnie Ami robi mi się najprzyjemniej, ale to moja cyfra służy mi do zarabiania....
Mam jeszcze AMI i Zenita ;) i nie mam zamiaru się ich pozbywać. Ja zarabiam czymś innym, więc mogę traktować fotografię cyfrową jako hobby.
Baal - zostałeś PAPARZZI?????
Baal - zostałeś PAPARZZI?????
Jesli juz, to paparazzo, nie paparazzi...
Co do tematu - probowalem kiedys wlasnych sil w gazecie. Nazap*** sie trzeba zdrowo, stawki placa glodowe. To oczywiscie jesli chodzi o normalne prasowe siano, bo jak upolujesz jakis skandal to spokojnie na dobry korpus zarobisz.
Tak czy inaczej, patrzac w twoj stan posiadania z podpisu, moge ci w ciemno zasugerowac - daj sobie spokoj, nie masz argumentow w garsci...
Tak czy inaczej, patrzac w twoj stan posiadania z podpisu, moge ci w ciemno zasugerowac - daj sobie spokoj, nie masz argumentow w garsci...
No chyba, zę przyniesie w gar ści zaje***ste foty. A to jest chyba najważniejszy argument.... ale niestety nie w chorej i biednej Polsce.
Stan posiadania poszerzył się o teleobiektyw - jeszcze nie dopisałem. Co do marnych płac to licze się z tym. Jednak uważam, że np. za reportaż koncertowy 25zł (30 fotek) to jest spoko cena. I jeszcze pomyslalem bardziej nad gazeta lokalna lub serwisem internetowym z dobrym budzetem :)
Mało. który serwis internetowy ma taki budze aby stać go było na cokolwiek.... poza tym serwisy internetowe wolą same sobie robić fotki jakąś głupawką.... na małych fotkach i tak nic nie widać....takie są realia...ale oczywiscie życze powodzenia... :)
zanussi - zasypałbym Cię serwisami, które średni dochód miesięczny mają 1000zł :) Np. Digart.pl swojego czasu był płatny i wychodziło im (tak jak liczyłem progronozowo, ile osob wykupuje abonament) 1200zł/m-c, a teraz objął ich patronat medialny Onet S.A i pewnie nie narzekają bo serwery i łącza mają za friko :)
gry-online.pl - ogromny budżet. :) Nie bede komentował :)
I jest ich jeszcze kilka ale dałem Ci przykłady niekoniecznie o tematyce fotografi i muzyki :)
No ale czy oni chcą fotografów??? czy raczej bazują na swoich znajomkach niezbyt w fotografii ogarniętych... bo ostatnio zauważam straszny upadek poziomu fotografii w internecie właśnie... każdy "moze" już fotografować... każdy "ma" aparat... ale to nie znaczy, ze to rejestrowanie rzeczywistosci jest w jakimś stopniu kreatywne.... jeśli masz naprawdę świetne foty to zapewne ktos w końcu do Ciebie zapuka...
No chyba, zę przyniesie w gar ści zaje***ste foty.
Widzialem tony ********ych zdjec na foto.sports.pl. Wszystkie kosztuja tak samo jak gnioty (od 120zl w gore, jesli dobrze pamietam).
no jeśli to są zdjęcia amatorskie to ja przepraszam.... to są zawodowe fotografie przecie...
25zł (30 fotek) to jest spoko cena.
ktoś już pisał na forum o psuciu rynku:)
Triszer - dałem tylko przykład :)
No tak przejrzałem te foto.sports.pl - i stwierdzam że jak to sa amatorskie to ja jestem swiety! Onet z mundialu wstawiał gorsze gnioty. Jest mozliwosc aby sie tam dostać??
zanussi - nie chcą, te akurat serwisy nie, ale takich jak te jest mnostwo i warto probowac :)
no jeśli to są zdjęcia amatorskie to ja przepraszam.... to są zawodowe fotografie przecie...
Wydawalo mi sie, ze autor tematu chcialby sprzedawac swoje zdjecia gazetom, wiec wspomnialem o agencji foto.sports.pl sadzac, ze zna on realia rynku.
Ale, jak widze, wyglada na to, ze nastapilo tutaj wyrazne przeszacowanie - chyba to glownie autorowi wydawalo sie, ze ma czego szukac na bezlitosnym dla amatorow rynku prasowym...
......i trzeba by mieszkać w dużym mieści lub ponosić koszta dojazdów....
ErnestPierwszy
21-07-2006, 14:47
Fotoreporterów jest taka masa, że trzeba mieć naprawdę dobre zdjęcia i niezłe wejście by cokolwiek sprzedać. No ale pomażyć zawsze można, nawet z kitem w rękach ...
Nie do końca:)
Trzeba mieć WYŁĄCZNIE wejście i znajomości - jakość zdjęć ma drugoplanowe znaczenie. Wiem, bo widzę to na codzień:(
Ernest1. zdradzisz? coś? nam? o? sobie? ;)
ErnestPierwszy
21-07-2006, 15:13
A co chcesz wiedzieć?
Mam fajną pracę i bardzo ją szanuję:)))
tak patrzac np. na to zdjecie http://www.trojmiasto.pl/galeria/info_zdjecia.phtml?id_zdjecia=3541&id_imp=74608
zamieszczone na serwisie informacyjnym, ktory codziennie odwiedza 35tys osob tez mam watpliwosci czy oni kupuja zdjecie, czy raczej wysylaja kogos z firmowa malpka
Ernest. Co fotografujesz? Polityków? Roślinki? Wszystko? Daje radę z tego sobie wyżyć i miec na sprzęt raz do roku?
da radę, ale tylko w dużym mieście
ErnestPierwszy
21-07-2006, 19:34
Niestety nie da rady. Już pisałem w podobnym wątku, że ja do żłoba nie mam dostępu:( Może za jakiś czas, ale teraz ciężko... Nie wychylam się i czekam na swoją kolej:)
Dopiero zaczynam na tym Forum wię ładnie mówię tutaj wszystkim CZEŚĆ :)
Baal - jeśli chodzi o Fotoreporterów PAP'u to twoje przypuszczenia są całkiem słuszne, mają ich duuuużo. Mój kolega jest tam właśnie fotoreporterem, stąd wiem.
Pozdrawiam,
JanuL
cześc Janul. Takze mam PAPowca "w rodzinie" więc wiem co i jak. do PAPu jest kolejka a co najdziwniejsze tam wcale świetnie nie płacą.... tzn może to nie dziwi ale ludzie walą tam chyba dla prestiżu czy jak?
Tak jak myślałem, że do PAPu nie ma się pchać ( z resztą nie miałem nawet zamiaru ) chodziło mi bardziej o coś mniejszego szczebla, np. gazeta lokalna. A to że mało płacą to wcale mnie nie dziwi, jak mają fotoreporterów jak mrówek i każdemu musza zapłacić to nie dziwie się ze płace są niskie.
hekselman
23-07-2006, 11:59
Teraz każdy ma aparat, a jak już ma lustrzankę to może robić profesjonalne zdjęcia...Więc PO CO redakcjom dodatkowe koszty na fotoreportera jak (pan, pani) redaktor sami zrobią?A jeszcze jak są "z polecenia Antka kobity szwagra brata..."!!! Wystarczy popatrzeć co publikują. Z tym pędem do zawodowstwa to trochę jak z tym "....śpiewać każdy może..." No jedno co ci można zarzucić na pewno to brak pomysłu i ekspansywności. Gdzieś już próbowałes?Może - spróbuj ich talentem powalić?....Wtedy sami przyjdą?...
A tak na serio: zadałeś pytanie a potem przekonujesz odpowiadających że ....nie maja racji?!....ufff...
Zacznij robić zdjecia do agencji fotograficznych. przecież fotograf to wolny zawód a Ty chcesz się koniecznie z kimś zwiazać. zacznij wymyślać tematy, potem je realizuj i pokazuj wszystkim, którzy w/g Ciebie mogą być tym zainteresowani. jeśli Twoje zdjęcia są dobre (a wcale w to nie wątpię) masz duże szanse.... powodzenia
cześc Janul. Takze mam PAPowca "w rodzinie" więc wiem co i jak. do PAPu jest kolejka a co najdziwniejsze tam wcale świetnie nie płacą.... tzn może to nie dziwi ale ludzie walą tam chyba dla prestiżu czy jak?
A jak myślisz kto dostanie akredytacje np na Mundial? Fotoreporter PAP'u czy fotoreporeter Dziennika Pomorskiego (nazwa zmyślona, choć może taki jest)? No i jak sam napisałeś... prestiż.
A teraz Baal recepta dla Ciebie:
1. Dołączasz do redakcji serwisu www dla którego możesz robić zdjęcia, np witryna klubu sportowego. Jak czujesz się na siłach to sam możesz taką strone założyć (ale wtedy dobrze jakbyś miał dostęp do faxu).
2. Robisz dla nich fotki bezpłatnie (nawet jak coś mogą zapłacić to takie grosze, że ładniej będzie wyglądać gdy podziękujesz i powiesz że to twoja pasja).
3. Z serwisu dostajesz akredytacje.
4. Robisz jakiś czas fotki, w między czasie poznajesz wiele osób z branży. No i dalej to już zależy od Twojej operatywności jak to wyjdzie. Jednak z doświadczenia wiem, że jak będziesz naprawdę chciał i fotki będą na poziomie to prędzej czy później coś wyłapiesz.
Jak widzisz droga nie jest prosta i trzeba sporo czasu poświęcić zanim z tej mąki będzie chleb.
PS Na stronie http://foto.sports.pl/ pierwsze zdjęcie jakie się pojawia na tej flash'owej prezentacji to fotka z meczu Pogoń - Groclin (to co Kaźmierczak wyłapuje z buta). Jest to zdjęcie osoby, która przeszła powyższą "ścieżkę". Dzisiaj robi fotki z meczów dla Faktu. A zaczynał od Fuji s602 i zdjęć 800x600 zamieszczanych na www.pogon.v.pl.
Tak więc powodzenia!
Witam,
Mam pytanie, czy ktoś z Was miał możliwość sprzedawania reportaży do gazety? Jak to się odbywa?
Ile brać kasy za jeden reportaż i ile zdjęć powinno wchodzić w jego skład?
1 reportaż = 35 fotek = X PLN
Głównie zależy mi na reportażac sportowych i koncertowych.
Znacie jakieś serwisu/gazety, które by kupowały tego typu reportaże (lub inne, jesli tak to jakie)?
swietne pytanie
jak ktos bedzie wiedzial to po co ci powie??
po co mu konkurent??
musisz sie bardziej wysilic
hekselman
25-07-2006, 09:09
Po pierwsze - ucz się.Fotoreporter to nie powołanie tylko zawód wymagający konkretnych umiejętności i sprzętu - że o doświadczeniu i predyspozycjach nie wspomnę.A z niektórych twoich pytań na forum wynika że to co masz w stopce - to twój pierwszy sprzęt.To (za przeproszeniem): "....z czym do gości"?....A co do kasy - bierz JAK NAJWIĘCEJ.
Witam trafilem tu przypadkiem przez gogle i przeczytalem caly temat. Ja zadny zawodowcem nie jestem. Fotografia prasowa zajmuje sie od roku, ale calkowicie obywatelsko. Czasmi cos sprzedam, ale to sporadycznie. Zeby robic jako foto na poczatku trzeba sie wybic, to ze pujdziesz do dzialu foto gazety to nie wszysko, musisz z polroku poswieci na jezdzenie na tematy i spotykanie sie z ludzmi z zawodu zeby dowiedzilei sie co i jak z Toba. I mozesz dopiero isc do gazety tak na podstawie lodzi moge powiedziec.
Inaczej spojrza na Ciebie jak przyniesiesz juz zrobione fotki ze studia, albo natura, a bedziesz foto prasowym, i beda chcieli zebys przyszedl ze zrobionym tematem z 3 wydarzen w Twojim miescie i na CIebie beda czekac, niz jak odrazu przyniesiesz 3 teamty prasowe news gotowe.
Jesli chodzi o cene zdjec to chwalcie sie na tematach ile bierzecie na fotki bo w wiekszych miastach gdzie foto jest wiecej, a temat wazny moga Ci nie dac wogole zdjcia zrobic jak sie dowiedza ze psujesz rynek, lepiej powiedziec ze z pasji robisz foty, albo dla poratlu zeby sie wybic, oni z tego zyja musz rodzine utrzymac i lising na sprzet maja wszycy! Foto to jedno sobowa firma jak jestes agencyjnym to jesze dochodzi obowiazkowo samochod i laptop z netem, ktory trzeba oplaca co miecha.
Co do maloletnich to trzeba miec jednak 18 lat, a co do sprzetu to dobry kucharz nawet na zlej patelni zrobi dobre jedzienie:) sprzt ma znaczenie, ale to sa poczatki. 350d to troche malo i kit, L sa drogie ale jednaka podstawa napoczatku USM wystarczy i 30d lub 400d tam mysle:)
Jesli chodzi o agencje fotgraficzne to PaP jednak prestiz, przewaznie nikt z PApu nei wysyla pytania czy nas akrydytujecie tylko do apapu wysyalaj zaproszenie czy nas odwiedzicie. A jesli chodzi o place w w PAPie nie jest zle tam jest ryczal za foty. Jesli widziecie for w serwisie foto pap to znaczy ze sie sprzedla pap sam ponosi odpowiedzilanos za to czy foty sie sprzedadza i fot dostaje juz kase. Jesli nie zrobi normy to pap oplaca zus. Jesli chodzi o inne agencje to jest tak ze jak w wyborczej jest foto kowalskigo z aganecji x to dastej kowalski kase za to, jak nie rarbi min. to by doplacaja zeby mogl zus zapalcic. Jesli chodzi o foto w papie to przewaznie jest jene na wojewodztwo i jeden na granicach. Warszawa jest wyjatkiem tam sie duzo dzieje - wyscig szczurow.
To by bylo na tyle informacje posiadam od foto zawodowych wiec nie wyslalem ich z palca jak by ktos chcial jakis wiesci prosze pisac na miela >> mtrzuskowski1@o2.pl
witam moze ja sie wypowiem pracuje jako fotograf w lokajnej gazecie ze mną było tak ze sie spytałem czy nie szukaja fotografa za darmo ( miałem wakacjie ) za zdjecie które ukaze sie w gazecie dostaje 5 zł wiec nie duzo ale jest .
praca jako fotoreporter to nie jest robienie tylko tego co się lubi...
ale także rzeczy, które Ci każą zrobić.
podrzuce parę linków do blogów reporterów --> tam się zorientujesz, co oni fotografują.
Widać też rozdźwięk pomiędzy różnymi redakcjami - ogólnopolskimi, czy lokalnymi.
http://golik.blog.pl/ (rzepa)
http://bartrek.blox.pl/html (tutej.pl)
http://grzeda.blog.pl/ (dziennik)
http://natalia-natalie.blog.pl/ (wyborcza)
http://www.michal-rogala.com/ (chyba forum)
http://dudopl.blog.pl/ (rzepa)
http://nawetostre.blog.pl/ (dzienik)
http://smolorz.blox.pl/html (chyba dziennik)
http://milo.fotolog.pl/ (tutaj nie wiem - kiedys widzialem jego zdjecia w przekroju, kiedys w przegladzie sportowym...)
http://mmmarrek.blox.pl/html (echo miasta --> poznan)
http://nowaciej.blox.pl/html (fakt)
http://grzegorzdembinski.blox.pl/html (super express, neewsweek, agencja tam tam)
http://accidentswillhappen.blogspot.com/ (tutaj blog fotoedytora przekroju)
http://plfoto.com/61999/autor.html (przegląd sportowy)
Prawda jest jak d..a, każdy ma swoją - że tak klasykiem polecę. A zupełnie serio to konkluzja jest bolesna, wartość pracy fotoreportera spada. Zdjęcia zawodowców, co naturalne wypierają często wytwory amatorów ,,z miejsca'' robione czy to komórką, czy amatorskim foto. Wielu wydawców woli niedoskonałe zdjęcia obrazujące konkretny moment i to wydaje się zrozumiałe. Ceny jakie oferują czołowe polskie dzienniki są drastycznie niskie - poza nielicznymi wyjątkami i ,,złotymi strzałami'' jeśli to ty masz to, czego inni nie mają. Wtedy można zawołać nawet powyżej tysiąca za zdjęcie. Ale jeśli jeden z wiodących dzienników w kraju za fotę publikowaną online płaci - 20 pln to już chyba są jaja...
uwierz mi --> znam dziennik (na szczescie tam nie pracowalem ;) ) gdzie za opublikowana fote (w gazecie...) dostawalo sie... 7-12 zlotych.
ale redakcja potrafila wyslac dwoch fotoreporterow, a wiadomo, ze fota pojdzie jedna...
(nie, nie podam nazwy - nie wypada)
Możne znamy ten sam - poznański?:)Pracowałem tam kilka lat....7 złotych to była dobra stawka heh.
to ja 5 dostaje i 20 jak jest na 1 stronie
Ale biadolcie. Prawda jest taka, że praktycznie wszystkie dzienniki wyceniają podobnie zdjęcia i jeżeli ktoś myśli, że zarobi krocie jako fotoreporter jest w głębokim błędzie. Tytuły, które płacą dość sensownie można policzyć na palcach jednej ręki.
Wydaje ci się, że ktoś kto inwestuje np 15 tysięcy (a to mało) w sprzęt, ma 10 lat doświadczenie, kontakty etc i dostaje wypierdziane 7 pln za foto ma się cieszyć? No nie żartuj.
Krzysztof Bieliński
01-10-2007, 14:31
bzdura, nie wszystkie dzienniki podobnie wyceniaja zdjecia.
nie wiem, skad macie te stawki, ale wczesniej ktos podal strone zpafu i to sa stawki blizsze rzeczywistym. w glownych dziennikach raczej stawki sa w okolicach 100-200zl (nie mowie o okladkach) niz 5-7zl, ale moze nie wszyscy pracuja w wyborczej, czy dzienniku.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
to ja 5 dostaje i 20 jak jest na 1 stronie
dobra rada, zmien prace
chyba, ze caly dziennik obsadzony jest Twoimi fotami i jest ich po 50-100 w kazdym numerze i jest to dziennik...
Wydaje ci się, że ktoś kto inwestuje np 15 tysięcy (a to mało) w sprzęt, ma 10 lat doświadczenie, kontakty etc i dostaje wypierdziane 7 pln za foto ma się cieszyć? No nie żartuj.
A gdzie ja napisałem, że ma się cieszyć? Są to żałośnie niskie stawki czego nie ukrywam. Ale z drugiej strony, jak ktoś jest na etacie w dzienniku i się stara, może bez większego problemu wyżyć z takich stawek za fotki. O wiele gorzej sprawa ma się ze współpracownikami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
bzdura, nie wszystkie dzienniki podobnie wyceniaja zdjecia.
nie wiem, skad macie te stawki, ale wczesniej ktos podal strone zpafu i to sa stawki blizsze rzeczywistym. w glownych dziennikach raczej stawki sa w okolicach 100-200zl (nie mowie o okladkach) niz 5-7zl, ale moze nie wszyscy pracuja w wyborczej, czy dzienniku.
heh nie ma to jak Polski zwyczaj, wypowiadać się na tematy, o których nic się nie wie...
a wiec ja nie pracuje dla jakiegoś dzienika tylko dla gazety powatowej :-)
Dane ZPAF możesz sobie wsadzić... w książki. To, co napisałem mówię, bo po prostu to wiem. Owszem (i to też napisałem), że zdarzają się stawki po kilkaset złotych, a nawet strzały za 1500 na przykład. Generalnie regionalne dzienniki płacą cieniutko. Z gazetami lokalnymi jest inaczej. dla wielu z nich zdjęcia to być, albo nie być gdy jest konkurencja. Warto wtedy nieco lepiej opłacić fotoreportera tak, by miesięcznie zarobił z 2,5 tysiąca i pękał ze szczęścia. Najlepiej jednak wyposażyć w aparat dziennikarza i sam sobie zrobi foty. Tani i sprawdzony (wyłącznie ekonomicznie) sposób.
BTW Napisał Krzysztof Bieliński - akurat stawki Wyborczej należą do najniższych na rynku. Najchętniej biorą darmo:) Dziennik - ok 200 pln brutto, Fakt ok 150 - ale tam strach dawać. SE - grosze. Rzepa rządzi się innymi prawami, rzadko kupują spoza agencji.
Rzepa rządzi się innymi prawami, rzadko kupują spoza agencji.
pewnie od czasu kiedy wszedł niebieski dziennik i wykupił im fotoreporterów:twisted:
Don_Pedro_123
01-10-2007, 16:47
Wspólpracuję z największym w regionie dziennikiem i potwierdzam: stawka za zdjęcie to poziom 12 PLN. W trochę innej sytuacji są etatowi pstrykacze, bo mają ryczałt, ale ich liczba jest ograniczona budżetem redakcji.
Pstrykasz, pstrykasz... a na koniec miesiąca kiepsko...
Nie przesadzajmy. Zwykłe fotki z koncertów. Nie tam jakieś unikalne sceny (może się taka zdarzyć) ale bardziej nastawiam się na zwykłe.
Więc jakie ceny są takich zwykłych fotek?
W Tarnowie 5-10zł.
Opłaca się? NIE !
Kolekcjoner
01-10-2007, 19:04
Ja jakoś nie widzę szans żeby to miało ulec zmianie. Masa ludzi ma już całkiem niezłe apaaty. Na niektórcych imprezach jest kilku albo nawet kilkunastu fotografujących. Media mogą przebierać - od kogo wziąć zdjęcia. Zwłaszcza, że często dostają te zdjęcia po prostu za darmo.
no i dlatego powstaje coś takiego jak fotoreporter ślubny. śmieszne ale prawdziwe zapewne.
a w Rzeszy w Wyborczej 15 zl, za jedynke trochę więcej.
Z żalem patrzę na kumpla, który pracując jako fotoreporter lokalnej gazety i jednej z agencji nosi w torbie jakieś 45 tysięcy złotych, może więcej i dostaje polskie stawki za dobre zdjęcia. Ja z moimi zabawkami zawsze mogę sobie powiedzieć, że jestem hobbystą i złość na realia zaraz mija. Na szczęście foto to drugie, równorzędne źródło utrzymania.
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 19:07
heh nie ma to jak Polski zwyczaj, wypowiadać się na tematy, o których nic się nie wie...
co sugerujesz? czy mam podac kontakty do fotoedytorow z kilku dziennikow, zebys do nich zadzwonil i sie dopytal o cennik, czy poskanowac swoje umowy?
nie rozumiem takich komentarzy, tym bardziej, ze napisalem akurat o tym, o czym dobrze wiem, czyli o miejscach do ktorych rzadziej lub czesciej sprzedaje zdjecia. nie wiem, jak jest z tymi tytulami w innych miastach i o tym nie pisze.
poza tym irytujace jest to, ze ludzie sie zgadzaja na niskie stawki. a dlaczego? bo naczytaja sie na forach i wydaje im sie, ze za darmo oddac zdjecia do dziennika to rewelacja, bo wzieli i nie kazali za to jeszcze zaplacic. ludzie, z czegos trzeba zyc!
inna sprawa, ze w Polsce dobrych zdjec sie nie ceni, bo kazdy jest "fotografem", bo u cioci na imieninach zrobil fajna fote, ktora goscie pochwalili i ma cyfre, wiec...
i te foty slubne za 500zl, przy ktorych "fotograf" uczy sie robic zdjecia... szkoda slow
Don_Pedro_123
02-10-2007, 19:24
poza tym irytujace jest to, ze ludzie sie zgadzaja na niskie stawki. a dlaczego? bo naczytaja sie na forach i wydaje im sie, ze za darmo oddac zdjecia do dziennika to rewelacja, bo wzieli i nie kazali za to jeszcze zaplacic. ludzie, z czegos trzeba zyc!
Ja miałem prosty wybór: albo zgadzam się na stawkę i mam szansę w przyszłości załapać się na jakiś kontrakt, albo... mogę nie wysyłać im fotek. Bolesne, ale takie są realia w Bydgoszczy (czyli ograniczenia w ilości etatów foto - nawet, jak jesteś dobry) - a rozmawiałem chyba ze wszystkimi redakcjami trochę poważniejszych gazet. Na życie to nie wystarcza, więc trzeba chałturzyć...
Kolekcjoner
02-10-2007, 19:31
(....)
inna sprawa, ze w Polsce dobrych zdjec sie nie ceni, bo kazdy jest "fotografem", bo u cioci na imieninach zrobil fajna fote, ktora goscie pochwalili i ma cyfre, wiec...
(....)
No niestety takie są realia. Szczególnie na tzw. "prowincji". Być może nie dotyczy to tylko naszego kraju.
czy mam podac kontakty do fotoedytorow z kilku dziennikow, zebys do nich zadzwonil i sie dopytal o cennik, czy poskanowac swoje umowy?
Nie musisz. Wystarczy mi to, co sam doświadczam od ponad roku w jednym z czołowych dzienników w Polsce...
nie rozumiem takich komentarzy, tym bardziej, ze napisalem akurat o tym, o czym dobrze wiem, czyli o miejscach do ktorych rzadziej lub czesciej sprzedaje zdjecia. nie wiem, jak jest z tymi tytulami w innych miastach i o tym nie pisze.
Należałoby pamiętać o jednym, - Co innego jest robić zdjęcia na zlecenie gazety jak jest się jej pracownikiem lub współpracownikiem a co innego jak działa sie jako freelancer.
poza tym irytujace jest to, ze ludzie sie zgadzaja na niskie stawki. a dlaczego? bo naczytaja sie na forach i wydaje im sie, ze za darmo oddac zdjecia do dziennika to rewelacja, bo wzieli i nie kazali za to jeszcze zaplacic. ludzie, z czegos trzeba zyc!
Chyba nie przeczytałeś poprzednich postów lub źle je zinterpretowałeś. My nie rozmawiamy o freelancerach ale o stałej pracy jako fotoreporter w danym dzienniku, a to całkowicie zmienia obraz rzeczy.
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 19:50
tak mysle, gdzie jest granica, czy w momencie, kiedy od kilku miesiecy nie ma na jedzenie, nie mowiac o splacie kredytu za sprzet (jezu, o jakim kredycie mowie, do tego trzeba miec zdolnosc kredytowa, a skad zdolnosc, tfu, paskudne, uwlaczajace slowo), czy duzo, duzo dalej...
mam wrazenie, ze jesli nikt nie bedzie stawial granic, to z drugiej strony nikomu nie bedzie zalezalo na tym, zeby placic, bo po co wydawac, jak mozna sobie kupic kolejna wille z basenem
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie musisz. Wystarczy mi to, co sam doświadczam od ponad roku w jednym z czołowych dzienników w Polsce...
Należałoby pamiętać o jednym, - Co innego jest robić zdjęcia na zlecenie gazety jak jest się jej pracownikiem lub współpracownikiem a co innego jak działa sie jako freelancer.
Chyba nie przeczytałeś poprzednich postów lub źle je zinterpretowałeś. My nie rozmawiamy o freelancerach ale o stałej pracy jako fotoreporter w danym dzienniku, a to całkowicie zmienia obraz rzeczy.
jeszcze raz, znam kilku fotoedytorow, z ktorymi rozmawialem o stawkach, bo troche temu myslalem o pracy na stale jako o jednej z opcji, odpadlo, bo przepada zycie prywatne
rozmawiam tez z innymi fotografami
jeszcze raz, znam kilku fotoedytorow, z ktorymi rozmawialem o stawkach, bo troche temu myslalem o pracy na stale jako o jednej z opcji, odpadlo, bo przepada zycie prywatne
rozmawiam tez z innymi fotografami
No widzisz, Ty swoje zdanie wyrobiłeś z rozmów a my swoje z doświadczenia...
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 20:19
no, rzeczywiście, science fiction tu przedstawiłem :roll:
z rozmów ze znajomymi, którzy tam pracują i ze sprzedawania do gazet, o co było pierwsze pytanie, o ile pamiętam..
poza tym zwróćmy uwagę na drobną sprawę, między miastami mogą być kolosalne różnice w stawkach
nie rozumiem, czy nie możesz uwierzyć, że ludzie gdzieś zarabiają normalne pieniądze za tą samą pracę? skąd te ataki?
nie jestem jedynym, który napisał tutaj o dużo wyższych stawkach niż 5-7zł
to jeszcze pytanie, jak płacą freelancerom w Katowicach? może to też da jakieś porównanie...
nie rozumiem, czy nie możesz uwierzyć, że ludzie gdzieś zarabiają normalne pieniądze za tą samą pracę? skąd te ataki?
Ataki? O jakich atakach mówisz? Czy aktualnie, każde przeciwstawienie się głoszonej tezie, jest uważane za atak?
to jeszcze pytanie, jak płacą freelancerom w Katowicach? może to też da jakieś porównanie...
Nie wiem jak płacą freelencerom, bo tak nie działam. A zasłyszanych, niesprawdzonych opinii nie będę cytował. ; )
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 20:48
Ataki? O jakich atakach mówisz? Czy aktualnie, każde przeciwstawienie się głoszonej tezie, jest uważane za atak?
Nie wiem jak płacą freelencerom, bo tak nie działam. A zasłyszanych, niesprawdzonych opinii nie będę cytował. ; )
moze masz specyficzny sposób komunikowania tych sprawdzonych, a nie zasłyszanych, opinii :rolleyes:
czytam słowa, reszty mogę się domyślać
jak się już bawimy w gierki słowne - napisałeś chwilę wcześniej, że inaczej płacą freelancerom niż pracującym na stałe, skąd ta "sprawdzona" informacja, skoro nie pracujesz jako freelancer? :rolleyes:
No choćby z tego powodu, że etatowy nie może wołać extra stawki za extra zdjęcia. Premię może dadzą, ale super stawki nie zawołasz. Freelancer zawoła. Bo co ma do stracenia? Etatowcom i kontraktowcom płaci się ,,z rodzielnika'' - dlatego dorabiają masowo pod pseudonimami.... jako freelancerzy ha ha. To dość oczywiste.
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 20:59
to ładne :grin:
freelancer może mieć do stracenia tyle, że go już więcej nie będą publikować, albo będą to robić rzadziej, bo stwierdzą, że przesadził, ale to tylko tyle ;)
Oj szukasz dziury w całym. Luzak woła stawkę - płacą jeśli chcą fotę (bo nie mają swojej i agencyjnej, albo free ma dużo lepsze) i zapłacą znów jak będą w potrzebie.
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 21:30
albo oleją, bo stwierdzą, że po co mieć lepsze, jak można mieć gorsze ale tańsze.. takie niestety jest ciągle myślenie w wielu miejscach
ale powoli sie to zmienia, więc czas rozchmurzyć buzie :-D
i tym optymistycznym akcentem zakończmy nasz ,,spór'':) pozdrawiam
Krzysztof Bieliński
02-10-2007, 21:37
wzajem, mocium panie! :D
Dariusz69
08-11-2007, 19:09
Czy wszystkim chodzi o kase?
Kase zarabia się w USA gdzie na punkcie gwiazd szaleją miliony ludzi i tam są gwiazdy przez wielkie "G". Na naszy rynku nie ma takiej potrzeby, Górniak, Wiśniewski czy inne osoby są widywane wciąż, Dode widuje sie wszedzie praktycznie ostatnio nawet w malych miejscowosciach.
Ja szukam fotoreportera sportowego ktory chętnie by popstrykal na meczach w ramach hobby.
Don_Pedro_123
08-11-2007, 19:26
Czy wszystkim chodzi o kase?
Kase zarabia się w USA gdzie na punkcie gwiazd szaleją miliony ludzi i tam są gwiazdy przez wielkie "G". Na naszy rynku nie ma takiej potrzeby, Górniak, Wiśniewski czy inne osoby są widywane wciąż, Dode widuje sie wszedzie praktycznie ostatnio nawet w malych miejscowosciach.
Ja szukam fotoreportera sportowego ktory chętnie by popstrykal na meczach w ramach hobby.
Widzisz... niektórzy próbują z tego żyć.
Zgodzę się z tym że w USA pewnie bardziej szaleją na punkcie gwiazd. Ale pracuje u rodziców w sklepie i mamy m.in. gazety. I moje spostrzeżenie jest takie że ludzie kupują chętniej takie gazety w których jest jak więcej plotek i wiadomości na temat znanych osób. Nawet głupie rzeczy z nimi związane. Więc popyt na to będzie pewnie cały czas.
speed555
08-11-2007, 20:44
dziennik polski (tarnowski) za zdjecia z żużla placi np. 6 zł / szt:)
Nie wiem jak w innych miastach - w Tarnowie już długo pracuję jako fotoreporter i prawda jest taka,że nie ma żadnych szans normalnie zarabiać pracując tylko w jednym wydawnictwie. Utrzymuje się fotografując dla jednego dziennika - tygodnika - portalu internetowego i dopiero to po zsumowaniu daje w miarę przyzwoity zarobek. Taki początek lat lat dziewięćdziesiątych był owszem, całkiem fajny, pracowałem w lokalnym oddziale "GW" na etacie jako foto, ale to był stosunkowo krótki czas, potem Agora redukowała koszty i pozamykali oddziały w mniejszych miejscowościach :-)
Piotrfoto
09-11-2007, 00:10
1. Raz "sprzedałem" fotkę do gazety, przedstawiała akcje gaśniczą strażaków po wybuchu auta - fakt zdjęcie podpisali imieniem i nazwiskiem i....wycenili na 8zł ha ha . Jak nie pracujesz na stałym etacie czy też nie jesteś stałym współpracownikiem gazety to zapomnij o dobrych pieniądzach i o wyliczeniu jakie podałeś. Wezmą 1-2 ujęcia i ciao!
2. Jedno moje poszlo w dodatku GW w Lublinie, byla to fotka z koncertu. Poszo z podpisem + fot. z arch. wlasnych...no comment
dziennik polski (tarnowski) za zdjecia z żużla placi np. 6 zł / szt:)
Bo prawdę mówiąc żużel jest mało ciekawy. Krótko sumując to 4 facetów kręci się w kółko. O ile nie ma jakiejś kraksy to gazeta może wziąć jakieś foto z innego meczu tych 2 drużyn i nie-expert się nie połapie.
Do tego na murawie w Tarnowie zawsze 10 fotografów. I dziwisz się że 6zł za fotkę?
Pochodziłem parę razy i mi się to zwyczajnie znudziło. Do tego późniejsza obróbka i zdjęcia oglądnie kilka osób.
Raz miałem wysłać zdjęcie (drastyczne) do Faktu - dostałbym prawdopodobnie Gruuubą kasę. Ostatecznie nie wysłałem bo przeliczyłem sobie czy mam się moralnie sprzedać za pieniądze.
Adam Kasprzak
09-11-2007, 00:41
to przyznaj się*jakie to było zdjęcie i za jaką kasę - ocenimy, czy warto było :)
to przyznaj się*jakie to było zdjęcie i za jaką kasę - ocenimy, czy warto było :)
Uduszona przez jakąś chorą psychicznie babe dziewczynka.
Było widać _wszystko_ - idealne na okładkę Faktu.
Pewnie bym zarobił na nowy sprzęt ale nie zdecydowałem się dać tego zdjęcia i dobrze bo sumienie by mnie zżarło :? Mam sumienie wiec na paparazzi się nie nadaję.
3 opublikowane zdjęcia tutaj: http://www.tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=3703
Don_Pedro_123
09-11-2007, 10:09
Uduszona przez jakąś chorą psychicznie babe dziewczynka.
Było widać _wszystko_ - idealne na okładkę Faktu.
Pewnie bym zarobił na nowy sprzęt ale nie zdecydowałem się dać tego zdjęcia i dobrze bo sumienie by mnie zżarło :? Mam sumienie wiec na paparazzi się nie nadaję.
3 opublikowane zdjęcia tutaj: http://www.tarnow.net.pl/index.php?pokaz=wiadomosc&id=3703
Wybacz szczerość, ale te zdjęcia są straszne... ale technicznie. Pierwsze poruszone, drugie zaszumione, trzecie niewiele mówiące. Żadna z "moich" redakcji nie wzięłaby tego właśnie ze względu na jakość, a i ja nie puściłbym czegoś takiego...
speed555
09-11-2007, 12:18
Bo prawdę mówiąc żużel jest mało ciekawy. Krótko sumując to 4 facetów kręci się w kółko. O ile nie ma jakiejś kraksy to gazeta może wziąć jakieś foto z innego meczu tych 2 drużyn i nie-expert się nie połapie.
Do tego na murawie w Tarnowie zawsze 10 fotografów. I dziwisz się że 6zł za fotkę?
Pochodziłem parę razy i mi się to zwyczajnie znudziło. Do tego późniejsza obróbka i zdjęcia oglądnie kilka osób.
mało ciekawe to sa szachy :) ja do tej gazety nie sprzedaje, bo kto inny duuuzo lepiej placi.
i te zdjecia co dales linka z tej tragedii to na nich przeciez nic nie widac i nawet Fakt by nie wzial do środka a co dopiero o okladce mowiac.
ja do faktu dawalem 2 razy po killka zdjec i placili po 250 zl od sztuki bodajze i kobieta co ze mna rozmawiala z redakcji mowila ze powyzej 300 zl to placa za ujecia wyjatkowe (znany poseł z kochanką czy cos takiego)
6zł za zdjęcie z żużla? Przepraszam, ale cena ta wynika chyba wyłącznie z głupoty debili, którzy zgadzają się na takie warunki. Żużel jest niebezpieczny, mocno niszczy sprzęt i wymaga jednak trochę kliknięć migawką... Inaczej nie da się nazwać kogoś dającego zdjęcie za 6zł. To po prostu debil niszczący, i tak już słaby, rynek.
Wybacz szczerość, ale te zdjęcia są straszne... ale technicznie. Pierwsze poruszone, drugie zaszumione, trzecie niewiele mówiące. Żadna z "moich" redakcji nie wzięłaby tego właśnie ze względu na jakość, a i ja nie puściłbym czegoś takiego...
Były inne - ale na prośbę matki dziecka usuneliśmy.
Specjalnie zdecydowaliśmy na te ujęcia gdzie mało widać żeby nie wzburzać atmosfery.
Te o których mówie są ostre i mało szumne mimo braków sprzętowych wtedy (350d+70-200@200mm@f4 w totalnej ciemnicy).
Zapewniam cię że te o których mówię by chcieli :(
MacGyver
09-11-2007, 16:08
Bo prawdę mówiąc żużel jest mało ciekawy. Krótko sumując to 4 facetów kręci się w kółko. O ile nie ma jakiejś kraksy to gazeta może wziąć jakieś foto z innego meczu tych 2 drużyn i nie-expert się nie połapie.
Można dyskutować czy żużel jest ciekawy z fotograficznego lub telewizyjnego punktu widzenia, ale generalizowanie że jest mało interesujący jako sport to przesada.
Można dyskutować czy żużel jest ciekawy z fotograficznego lub telewizyjnego punktu widzenia, ale generalizowanie że jest mało interesujący jako sport to przesada.
Z fotograficznego punktu widzenia - przecież jesteśmy na forum foto :)
Kolekcjoner
09-11-2007, 22:33
Wybacz szczerość, ale te zdjęcia są straszne... ale technicznie. Pierwsze poruszone, drugie zaszumione, trzecie niewiele mówiące. Żadna z "moich" redakcji nie wzięłaby tego właśnie ze względu na jakość, a i ja nie puściłbym czegoś takiego...
Tak na marginesie to jakość techniczna nie ma tu nic do rzeczy. Jedne z najdroższych zdjęć jakie zarobiły miliony funtów zostały wykonane kamerą wideo w trybie night shoot. Gdyby niektóre agencje myślały kategoriami jakości to by nie zarobiły złamanego szeląga.
Don_Pedro_123
09-11-2007, 22:45
Tak na marginesie to jakość techniczna nie ma tu nic do rzeczy. Jedne z najdroższych zdjęć jakie zarobiły miliony funtów zostały wykonane kamerą wideo w trybie night shoot. Gdyby niektóre agencje myślały kategoriami jakości to by nie zarobiły złamanego szeląga.
Wiesz... jedna z "moich" redakcji odrzuca nawet średni szum, że o poruszeniu już nie wspomnę - ale te kryteria stosowane są przy normalnej reporterce. Jednak gdybym "złapał" jakiegoś VIP-a z panienką to pewnie niektórzy wzięliby nawet poruszone i zaszumione.
Tak jak myślałem, że do PAPu nie ma się pchać ( z resztą nie miałem nawet zamiaru ) chodziło mi bardziej o coś mniejszego szczebla, np. gazeta lokalna. A to że mało płacą to wcale mnie nie dziwi, jak mają fotoreporterów jak mrówek i każdemu musza zapłacić to nie dziwie się ze płace są niskie.
Kolega Baal zadał fundamentalne pytanie: jak zostać genialnym fotoreporterem i wielu pracowitych uczestników forum w pocie czoła stara mu się odpowiedzieć na to bardzo konkretne pytanie.
A ja pękam ze śmiechu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:-)))))))
Pozdrówka
Kolekcjoner
10-11-2007, 00:23
Kolega Baal zadał fundamentalne pytanie: jak zostać genialnym fotoreporterem i wielu pracowitych uczestników forum w pocie czoła stara mu się odpowiedzieć na to bardzo konkretne pytanie.
A ja pękam ze śmiechu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:-)))))))
Pozdrówka
Zanim się innym zwróci uwagę dobrze jest spojrzeć z boku na siebie ;).
Nie wydaje się Wam, że na tym forum jest paru (przynajmniej) zawodowców? Rasowych, zawodowych fotoreporterów? Niewiele trzeba, by ich zauważyć a nawet zidentyfikować. Mają na prawdę wiele do powiedzenia - i powiedzieli - o "pracy jako fotoreporter". Baal, tu mozna się dużo dowiedzieć, ale nikt Cię nie poprowadzi za rękę.
Kolega Baal zadał fundamentalne pytanie: jak zostać genialnym fotoreporterem i wielu pracowitych uczestników forum w pocie czoła stara mu się odpowiedzieć na to bardzo konkretne pytanie.
A ja pękam ze śmiechu. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
:-)))))))
Pozdrówka
Kolejna zaczepka z twojej strony. Może zmień piaskownicę?
Tak wiem - mam straszny "kompleks".
natalia.natalie
18-03-2008, 19:26
mała poprawka/update/więcej ;)
http://www.michal-rogala.com/ (chyba forum)
Forum, tak
http://nawetostre.blog.pl/ (dzienik)
Rzepa, nie Dziennik
http://milo.fotolog.pl/ (tutaj nie wiem - kiedys widzialem jego zdjecia w przekroju, kiedys w przegladzie sportowym...)
AF Reporter
http://ak.blog.pl/
Echo Miasta Wrocław
http://kwadrat.blogspot.com/
Wyborcza Stołek
http://groszekfoto.wordpress.com/
Wyborcza Opole
http://myperceptionofreality.blogspot.com/
Wyborcza Zielona Góra
http://obar.fotolog.pl/
Forum
http://fotoguma.blox.pl/html
Wyborcza Wawa
http://kosiec.blogspot.com/
Wyborcza ZGóra
http://natalia-natalie.blog.pl/ (wyborcza)
AF East News / Axelspringer
pozdrawiam,
nat.
Kolekcjoner
19-03-2008, 00:01
mała poprawka/update/więcej ;)
......................... (.....)
A osochodzi ;)?
Kolekcjoner - daj spokój. przecież wiesz jak mało dziewczyn na forum - nie przeganiaj tej;)
http://milo.fotolog.pl/ (tutaj nie wiem - kiedys widzialem jego zdjecia w przekroju, kiedys w przegladzie sportowym...)
Kolekcjoner - daj spokój. przecież wiesz jak mało dziewczyn na forum - nie przeganiaj tej;)
:confused:
Kolekcjoner - daj spokój. przecież wiesz jak mało dziewczyn na forum - nie przeganiaj tej;)
Schabu, próbowałeś kiedyś przegonić Natalkę?! lol!!!! A tak serio, to zawodowiec jest.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A osochodzi ;)?
Chodzi o to, że ktoś co uprawia zawód jaki jest w tytule wątku, pokazuje o co chodzi.
kieplinek
19-03-2008, 01:22
mała poprawka/update/więcej ;)
http://milo.fotolog.pl/ (tutaj nie wiem - kiedys widzialem jego zdjecia w przekroju, kiedys w przegladzie sportowym...)
AF Reporter
ja to widziałem u stringera jego zdjęcia
A to przepraszam - nie updatowałem tego.
Jak pisałem, to byłaś chyba jeszce w gw. ;)
btw - teraz pół narodu jest u axla..
Bo pół rynku należy do Niemca:)
kieplinek
19-03-2008, 19:57
nawet premier ( były ) o tym wie :)
Hellfire
20-03-2008, 19:04
btw - teraz pół narodu jest u axla..
Możliwe, że też niedługo do nich dołączę. I w sumie nie wiem czy to dobrze, czy źle (choć gorzej być nie może jak tak sobie pomyśle).
tomek_w1
20-03-2008, 19:53
Jestem kompletnym amatorem z umiarkowanym sprzętem, miesięcznie sprzedaje kilkanaście zdjęć , choć traktuje to jako hobby , gdy redakacja zaproponowała mi 50zł , wyśmiałem ich , dołożyli drugie tyle , pstrykam dla miesięcznika , mam też zagwarantowane u nich min dwie okładki w roku po 600zl.. dobrze , że nie czytałem wcześniej jakie się dostaje stawki ... może zamiast iść tam gdzie wszyscy wystarczy znaleźć sobie luke na rynku? Dodatkowo zdjęcia które robie opowiadają o moim hobby więc i tak bym je robił ...
ewa_olsztyn
20-03-2008, 20:00
Tytuł wątku mnie zastanawia - praca jako fotoreporter?
Praca jako źródło satysfakcji, praca jako symbol dojrzałości, jako zaszczyt, jako przymus, ale jako fotoreporter??
;)
hahah weż tyle kaski ile Ci dają :)
Jestem kompletnym amatorem z umiarkowanym sprzętem, miesięcznie sprzedaje kilkanaście zdjęć , choć traktuje to jako hobby , gdy redakacja zaproponowała mi 50zł , wyśmiałem ich , dołożyli drugie tyle , pstrykam dla miesięcznika , mam też zagwarantowane u nich min dwie okładki w roku po 600zl.. dobrze , że nie czytałem wcześniej jakie się dostaje stawki ... może zamiast iść tam gdzie wszyscy wystarczy znaleźć sobie luke na rynku? Dodatkowo zdjęcia które robie opowiadają o moim hobby więc i tak bym je robił ...
moze tak dokladniej?
czym sie zajmujesz i w jakiej gazecie mozemy obejrzec twoje prace?
pozdrawiam
Jestem kompletnym amatorem z umiarkowanym sprzętem, miesięcznie sprzedaje kilkanaście zdjęć , choć traktuje to jako hobby , gdy redakacja zaproponowała mi 50zł , wyśmiałem ich , dołożyli drugie tyle , pstrykam dla miesięcznika , mam też zagwarantowane u nich min dwie okładki w roku po 600zl.. dobrze , że nie czytałem wcześniej jakie się dostaje stawki ... może zamiast iść tam gdzie wszyscy wystarczy znaleźć sobie luke na rynku? Dodatkowo zdjęcia które robie opowiadają o moim hobby więc i tak bym je robił ...
Ale to nie praca, ale hobby za pieniądze. Przyjdzie ci utrzymać rodzinę ze zdjęć to zobaczysz. Wtedy stawka 50 pln za foto nie tyle złości co doprowadza do szału.
tomek_w1
20-03-2008, 21:23
To jest bardzo , bardzo wąska tematyka więc raczej nie pochwale sie .. Wydawca sa Twoje media ... a ktore to pismo , niech zostanie dla mnie ...
Utrzymywac sie z fotografii nie mam zamiaru , ale to co zarabiam wystarcza na podroze i zabawki do robienia zdjec...
a propos tematu: polecam artykuł "(Nie)docenione zdjęcia" w ostatnim wydaniu miesięcznika PRESS. Tekst generalnie jest o tym jak to oszczędności na działach foto dają zarobić agencjom i stockom.
Ciekawy tekst i wart przeczytania.
A tak przy okazji:
Przeciwieństwem tekstu są boczne paginki w których zaprezentowano obok siebie fotoreporterskie "nowinki techniczne": Nikon D3, C 1 Ds mark II (!!!) czy sony 350 : )))
hahah weż tyle kaski ile Ci dają :)
A jak dają 5zl też ma brać?
Hellfire
27-05-2008, 22:41
Lepiej nie bo tylko zepsuje rynek.
Ja tam jestem za totalnym wolnym rynkiem :)
Jeśli chcesz - to możesz tyle brać.
Twoja sprawa.
Ja nie zarabiam na zdjęciach, nie sprzedaję. Ale jak ktoś bierze po 5 czy 12 zł, za fotke, to powinni go okrzyknąć sponsorem wydawnictwa... Na moje oko to "ciut" poniżej kosztów własnych. Pozdrawiam
KrzysiekRally
29-05-2008, 21:52
To jest bardzo , bardzo wąska tematyka więc raczej nie pochwale sie .. Wydawca sa Twoje media ... a ktore to pismo , niech zostanie dla mnie ...
Utrzymywac sie z fotografii nie mam zamiaru , ale to co zarabiam wystarcza na podroze i zabawki do robienia zdjec...
To po co w ogóle siejesz zamęt jak nie chcesz pochwalić się tym co robisz...a może nie ma czym? Może zastanów się najpierw czy warto komuś robić mętlik w głowie...to jest takie"mam, ale nie dam" Nie ma się co kryć ze swoimi hobby.
Ja nie zarabiam na zdjęciach, nie sprzedaję. Ale jak ktoś bierze po 5 czy 12 zł, za fotke, to powinni go okrzyknąć sponsorem wydawnictwa... Na moje oko to "ciut" poniżej kosztów własnych. Pozdrawiam
Ktoś może chcieć zapłacić za 200-300 fotek hurtem z sesji po 5 czy 12 zł/szt...Wtedy warto się zastanowić.
Ktoś może chcieć zapłacić za 200-300 fotek hurtem z sesji po 5 czy 12 zł/szt...Wtedy warto się zastanowić.
Tyle że gazety zdjęcia kupują raczej pojedynczo... najwyżej kilka sztuk, tak?
Też tak mi się wydaje w przypadku gazet.
Nie jestem fotoreporterem, więc gdybam i zakładam, że jest ważna okoliczność i miesięcznik zleca komuś fotoreportaż, może zechcieć całość zawartości karty do dyspozycji na wyłączność. Wtedy coś takiego byłoby możliwe.
Łukasz Unterschuetz
30-05-2008, 07:06
To ja się pochwalę, że czasem da się wygrać z chałturnikami i tymi, którzy robią zdjęcia tylko dla frajdy. Kiedy fotoreporter, który robił dla Opery Bałtyckiej zdjęcia wyjechał za granicę zarabiać godziwe pieniądze i zrobiło się miejsce zgłosiłem się ja i pewna grupa fotograficzna. Ja chciałem ponad dwa razy więcej od nich i jednak to mnie wybrano.. Czasem zdarzają się cuda :)
Obniżenie stawki na zasadzie "zdobyć zdjęcie jak najtaniej" świadczy o gazecie. I podejrzewam, że z taką polityką gazeta daleko by nie zaszła. W pewnym momencie mogło by się okazać, że nie ma kto robić zdjęć, amator mógłby nie mieć czasu na jakąś sesję, a zawodowiec mógłby złośliwie powiedzieć "to sobie kupcie zdjęcie tanio u amatora".
W Szczecinie w jednym z dzienników stawki za zdjęcia są stałe, w drugim z tego co wiadomo też.
PS. Znam przypadek pewnego fotografa który wydymany na zdjęciach uniósł się honorem i powiedział, że więcej z daną gazetą współpracować mnie będzie.
Też tak mi się wydaje w przypadku gazet.
Nie jestem fotoreporterem, więc gdybam i zakładam, że jest ważna okoliczność i miesięcznik zleca komuś fotoreportaż, może zechcieć całość zawartości karty do dyspozycji na wyłączność. Wtedy coś takiego byłoby możliwe.
I tu się z kolegą zgodzę.Choć nie bardzo wierzę w zaistnienie sytuacji.
Hm... od jakiegoś czasu zastanawia mnie poziom zdjęć publikowanych na gazeta.pl autorstwa fotoreporterów GW w Częstochowie. Nie żebym się wywyższał czy coś, ale często można zobaczyć tam zdjęcia poruszone, zaszumione, źle wykadrowane, a najczęściej z paskudnie powypalanym niebem bez absolutnie żadnej obróbki. Do tego kłuje w oczy, że gazeta.pl zostawia exify tych zdjęć i widać że sieczka została zrobiona sprzętem klasy 1D Mark IIn. Nie będę może wklejał konkretnych linków, ale polecam http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/.
Nie żebym coś sugerował, może zdjęcia są dobre a ja niepotrzebnie się czepiam?
Łukasz Unterschuetz
31-05-2008, 08:18
jceel/ może po prostu nie wiesz jak oni pracują. Oni mają czasem do zrealizowania 10 tematów dziennie, na każdy mają 15 minut i muszą lecieć dalej. Foty walą w jpg, bo jeśli myślisz że ktoś tam bawi się w rawy to się grubo mylisz. Dla nich priorytetem jest to, żeby było widać główn temat na zdjęciu, a kompozycja czy niewypaloneniebo jest sprawą trzeciorzędną..
Don_Pedro_123
31-05-2008, 09:14
jceel/ może po prostu nie wiesz jak oni pracują. Oni mają czasem do zrealizowania 10 tematów dziennie, na każdy mają 15 minut i muszą lecieć dalej. Foty walą w jpg, bo jeśli myślisz że ktoś tam bawi się w rawy to się grubo mylisz. Dla nich priorytetem jest to, żeby było widać główn temat na zdjęciu, a kompozycja czy niewypaloneniebo jest sprawą trzeciorzędną..
Pozwolę sobie się niezgodzić. Od tego jest fotoreporter, aby potrafił uchwycić dobry moment w dobrym kadrze i zrobić czytelne, ostre i nieporuszone zdjęcie. To właśnie powinno odróżniać go od amatora - jeśli idzie zrobić temat, to zrobi go dobrze, bo posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności. Aparat klasy 1D Mark II na pewno mu w tym nie przeszkodzi, a raczej pomoże.
Format jpg czy raw to sprawa drugorzędna w tym przypadku.
Faktycznie jakość niektórych zdjęć jest zastanawiająca. Widać to szczególnie w dziale sportowym. Wiele zdjęć jest po prostu fatalnych, gdybym sam taki zrobił to szybko bym skasował.
Zaskakujące jest to, że zdjęcia zagraniczne też często są słabej jakości:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://bi.gazeta.pl/im/4/3171/z3171834X.jpg)
Ale podejrzewa, że to po prostu chęć oszczędzania. Wolą tanio kupić słabej jakości zdjęcia, niż drożej dobrej.
Don_Pedro_123
31-05-2008, 09:56
Ale podejrzewa, że to po prostu chęć oszczędzania. Wolą tanio kupić słabej jakości zdjęcia, niż drożej dobrej.
Tak właśnie zazwyczaj jest w redakcjach - wolą kupić chłam za 12 PLN, niż normalne zdjęcie za godziwą stawkę. A nawet gdy ktoś proponuje im przyzwoite zdjęcie, to i tak usłyszy: "My płacimy 12 PLN za sztukę". Samo życie...
Zdjęcia zagraniczne wyborcza ma (w przeważającej części) z reutersa albo z ap...
jceel tak się składa, że współpracuję z gazetą w Częstochowie. Podlinkuj jakieś złe foty, to powiem dlaczego są takie. Faktycznie czasami idą zaszumione, nie do końca ostre zdjęcia. Zauważ tylko, w jakich warunkach są one robione. Praca w gazecie wymaga często sporej gimnastyki, żeby powstało zdjęcie.
Z całym szacunkiem dla Ciebie, ale fotografowania od Grześka Skowronka mógłbyś się uczyć.
jceel tak się składa, że współpracuję z gazetą w Częstochowie. Podlinkuj jakieś złe foty, to powiem dlaczego są takie. Faktycznie czasami idą zaszumione, nie do końca ostre zdjęcia. Zauważ tylko, w jakich warunkach są one robione. Praca w gazecie wymaga często sporej gimnastyki, żeby powstało zdjęcie.
Z całym szacunkiem dla Ciebie, ale fotografowania od Grześka Skowronka mógłbyś się uczyć.
Właśnie odnalazłem kilka kłujących w oczy zdjęć, w tym jedno akurat jego autorstwa:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://bi.gazeta.pl/im/1/4742/z4742211X.jpg)
Nie sądzę by sfotografowanie choinki na placu Daszyńskiego było jakąś pracą w ekstremalnych warunkach. O, a tutaj cała gniotogaleria: http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/5,35271,4801818.html
Z całym szacunkiem dla pana Grzegorza Skowronka, ale dla takich zdjec nie musial targac ze soba Marka IIn, wystarczyłby Sony Ericssson K800.
To ja dorzucę złej jakości zdjęcie gazety.pl w artykule o śmierci Yves Saint Laurent (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5267465,Zmarl_kreator_mody_Yves_Saint_Laur ent.html):
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://bi.gazeta.pl/im/9/1326/z1326109X.jpg)
To zdjęcie to nie kwestia warunków, to po prostu chęć oszczędzenia kasy. Kupili tanie i uważąją, że wszystko ok. Śmiem twierdzić, że to po prostu brak szacunku dla czytelnika.
Coś czuję, że warto by stworzyć temat z fatalnymi zdjęciami portali.
Łukasz Unterschuetz
02-06-2008, 07:32
I czym Wy się chciecie podniecać? Że robicie lepsze zdjęcia? To idźcie do redakcji powiedzcie, że ten i ten robi gnioty i że wy robicie lepsze, zobaczmy co wam powiedzą.
Prawda jest też taka, że fotoreporterzy głównie cisną kasę z wydań papierowych, które drukowane są na papierze toaletowym na którym g$#no widać więc nie ma po co dawać z siebie na maxa. Nie biorą pod uwagę internetu, gdzie też ktoś zastosuje mega kompresje, bo taki maja standard i rozwala zdjecie (przykład C80). W wirtualnej limit na zdjęcie to jest z 30 kb... I co ma się w tym zmiescic?
Jarek Jaworski
02-06-2008, 08:39
To ja dorzucę złej jakości zdjęcie gazety.pl w artykule o śmierci Yves Saint Laurent (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5267465,Zmarl_kreator_mody_Yves_Saint_Laur ent.html):
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://bi.gazeta.pl/im/9/1326/z1326109X.jpg)
To zdjęcie to nie kwestia warunków, to po prostu chęć oszczędzenia kasy. Kupili tanie i uważąją, że wszystko ok. Śmiem twierdzić, że to po prostu brak szacunku dla czytelnika.
Coś czuję, że warto by stworzyć temat z fatalnymi zdjęciami portali.
Opisywane zdjecie jest jednym ze zdjec z reportazu Alexandry Boulat "Farewell of Yves Saint Laurent" to bylo II miejsce na WPP 2003 w dziale The Arts Stories.
Zdjecie jest zmasakrowane technicznie, przez gazete.
Tutaj, powiedzmy, w oryginale:
http://www.viiphoto.com/photographer.html
(Alexandra Boulat i przewinac pasek galerii do konca)
To częsta przypadłośc krytykantów oceniający pracę redakcyjnych fotografów: ,,eee tam, ja bym lepiej zrobił''. To weź stary, jeden z drugim puszeczkę, torebkę i dawaj do naczelnego, że wszyscy fotoreporterzy to buce, beztalencia i nieroby i że ty ich wykosisz. Powodzenia.
Jak pisali poprzednicy, fotoreporter w gazecie, portalu etc. ma co robić i rzadko dysponuje godzinami czasu na realizację tematu, który i tak spora część gazet zbeszcześci na papierze czy po kompresji w necie. Są oczywiście i tacy, którzy rzadko dają kiepskie zdjęcia na druk, czy neta. Dla mnie na lokalnym podwórku takim gościem gwarantującym jakość w codziennej orce jest Łukasz Cynalewski z GW Poznań. Widziałem wiele doskonałych zdjęć tego pana i biję pokłony.
Pewnie, że nie należy tłumaczyć kiepskich zdjęć zawodowców, każdy powinien się starać pracować na wysokim poziomie, jednak jak to w życiu.
Fotografia zarobkowa w mediach to nie zawsze przyjemne tematy, które realizuje się z radością. Nierzadko to zadane kaszany z których trzeba kręcić przysłowiowy bicz z łajna. Jednym się to udaje, innym nie. I to pewnie cała tajemnica.
Kolekcjoner
03-06-2008, 02:31
(....)
Coś czuję, że warto by stworzyć temat z fatalnymi zdjęciami portali.
A po cóż oglądać knoty co w tym ciekawego?
Hm... od jakiegoś czasu zastanawia mnie poziom zdjęć publikowanych na gazeta.pl autorstwa fotoreporterów GW w Częstochowie. Nie żebym się wywyższał czy coś, ale często można zobaczyć tam zdjęcia poruszone, zaszumione, źle wykadrowane, a najczęściej z paskudnie powypalanym niebem bez absolutnie żadnej obróbki. Do tego kłuje w oczy, że gazeta.pl zostawia exify tych zdjęć i widać że sieczka została zrobiona sprzętem klasy 1D Mark IIn. Nie będę może wklejał konkretnych linków, ale polecam http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/.
Nie żebym coś sugerował, może zdjęcia są dobre a ja niepotrzebnie się czepiam?
Po pierwsze co ma do rzeczy sprzęt jakim zrobione jest zdjęcie? Widziałem naprawdę wielu kozaków robiących najnowszymi markami kompletne gnioty i prawdziwych artystów robiocących 350D. Po drugie skoro Grzesiek pracuje na N'ce to znaczy, że dostając od prowadzącego wydanie Gazety zlecenie na zdjęcie śmieci pod choinką ma jechać do domu/redakcji po np. G5 bo jedynką nie wypada robić zdjęcia śmieci? Inna sprawa, że są tematy dające możliwość pokombinowania i są takie jak śmieci pod choinką gdzie nie ma co robić z gówna perfumerii bo fota ma pokazać konkretną rzecz bez zbędnych w tym przypadku fajerwerków.
Po drugie podałeś przykład sylwestra jako galeria gniotów. Rozumiem, że jesli sylwestrowe foty nie przedstawiają kolorowych sztucznych ogni to są już gniotami? Sorry ale wystarczy wybrać cztery zdjęcia:
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/5,35271,4801818.html?i=2)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/5,35271,4801818.html?i=21)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/5,35271,4801818.html?i=22)
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://miasta.gazeta.pl/czestochowa/5,35271,4801818.html?i=23)
i masz pełny wykaz tego co się działo. Trzeba patrzeć dookoła a nie tam gdzie tłum.
Po trzecie piszesz o zdjęciach poruszonych, z wypalonym niebem, zaszumionych. Tak się składa, że ta praca nie polega na foceniu tego co się chce tylko tego co jest w danym momencie potrzebne do gazety. Niestety 90% zdjęć jest wykonywane w miejscach gdzie do światłą można mieć spore pretensje a błysnąć lampą nie wszędzie można. Także ISO 1600 i wyżej jest niemal codziennością w połączeniu z czasami typu 1/30 a nawet i dłużej. Dodaj do tego dłuższą ogniskową bo tych też się przecież nie unika i nawet f 2,8 Ci nie pomoże. Wypalone niebo? No cóż... nie znam takiego, który by ganiał z szarymi połówkami a błysk lampy nie zawsze wystarcza.
To tak w skrócie odpowiedzi na Twoje "żale". Może zamiast krytykować spróbuj się w takiej robocie i zobaczymy czy dalej będziesz miał tyle do powiedzenia w temacie. Ja chętnie swoje miejsce odstąpię komuś lepszemu bo zdaję sobie sprawę, że żadnego super poziomu nie reprezentuję.
Pozdrawiam
Piotrek Deska
Po pierwsze co ma do rzeczy sprzęt jakim zrobione jest zdjęcie? Widziałem naprawdę wielu kozaków robiących najnowszymi markami kompletne gnioty i prawdziwych artystów robiocących 350D. Po drugie skoro Grzesiek pracuje na N'ce to znaczy, że dostając od prowadzącego wydanie Gazety zlecenie na zdjęcie śmieci pod choinką ma jechać do domu/redakcji po np. G5 bo jedynką nie wypada robić zdjęcia śmieci? Inna sprawa, że są tematy dające możliwość pokombinowania i są takie jak śmieci pod choinką gdzie nie ma co robić z gówna perfumerii bo fota ma pokazać konkretną rzecz bez zbędnych w tym przypadku fajerwerków.
Co nie zmienia faktu, że wystarczy dosłownie kilka sekund i jeden ruch suwaczków od shadows/hilights w fotoszopie by naprawić wypalone niebo i ciemną choinkę.
Nigdzie też nie sugerowałem że sprzęt ma znaczenie - wszyscy wiemy że tak naprawdę wszystkie canony dslr mają dość zbliżoną jakość obrazowania na niskich czułościach. Oceniam efekt końcowy - porównywalny uzyskam swoim SE K800i.
Po drugie podałeś przykład sylwestra jako galeria gniotów. Rozumiem, że jesli sylwestrowe foty nie przedstawiają kolorowych sztucznych ogni to są już gniotami?
Aha, dobrze wiedzieć. Żeby było jasne, nigdzie nic takiego nawet nie zasugerowałem.
Sorry ale wystarczy wybrać cztery zdjęcia:
i masz pełny wykaz tego co się działo. Trzeba patrzeć dookoła a nie tam gdzie tłum.
Po trzecie piszesz o zdjęciach poruszonych, z wypalonym niebem, zaszumionych. Tak się składa, że ta praca nie polega na foceniu tego co się chce tylko tego co jest w danym momencie potrzebne do gazety. Niestety 90% zdjęć jest wykonywane w miejscach gdzie do światłą można mieć spore pretensje a błysnąć lampą nie wszędzie można. Także ISO 1600 i wyżej jest niemal codziennością w połączeniu z czasami typu 1/30 a nawet i dłużej. Dodaj do tego dłuższą ogniskową bo tych też się przecież nie unika i nawet f 2,8 Ci nie pomoże. Wypalone niebo? No cóż... nie znam takiego, który by ganiał z szarymi połówkami a błysk lampy nie zawsze wystarcza.
Jeśli nie wystarcza, to od tego jest postprocessing i naprawdę kilka kliknięć w szopie. Można sobie nawet skrypty porobić i przerzucić więcej zdjęć na raz.
A z tych sylwestrowych zdjęć kilka usunąłbym zaraz po obejrzeniu ich na ekranie aparatu. To samo ze zdjęciem z choinką - chociażby z powodu kadru, bo tego się nie skoryguje z postprocesie.
To tak w skrócie odpowiedzi na Twoje "żale". Może zamiast krytykować spróbuj się w takiej robocie i zobaczymy czy dalej będziesz miał tyle do powiedzenia w temacie. Ja chętnie swoje miejsce odstąpię komuś lepszemu bo zdaję sobie sprawę, że żadnego super poziomu nie reprezentuję.
Ależ ja się nikomu nie żalę. Tożto konstruktywna krytyka. Denerwuje mnie jedynie tłumaczenie absolutnie wszystkich niedomagań gazetowych zdjęć "trudnymi warunkami pracy" i przedstawianie poglądu, że fotoreporter jest OK, natomiast wszystko inne jest winne słabej jakości niektórych zdjęć. Wierzę, że ta praca powoduje popadanie w rutynę (jak każda inna), ale raczej nie wypada tego pochwalać, prawda?
ewa_olsztyn
20-06-2008, 21:16
Tytuł wątku mnie zastanawia - praca jako fotoreporter?
Praca jako źródło satysfakcji, praca jako symbol dojrzałości, jako zaszczyt, jako przymus, ale jako fotoreporter??
;)
OT
Niech któryś z moderatorów miłosiernie zmieni tytuł tego wątku na "Praca fotoreportera", albo "Zawód fotoreporter"...
Tyle czepiania o drobiazgi, a tu taka belka w oku!
Co nie zmienia faktu, że wystarczy dosłownie kilka sekund i jeden ruch suwaczków od shadows/hilights w fotoszopie by naprawić wypalone niebo i ciemną choinkę.
Widać, że chyba nie wiesz o czym mówisz... wypalonego nieba choćby skały srały nie poprawisz a nie zawsze da się tak robić zdjęcia żeby tego nieba nie przejarać. Uwierz mi, że każdy z nas zna Photoshopa tylko niektórych rzeczy nie da się zmienić. Aparat nie ma takiej rozpiętości tonalnej jak ludzkie oko, niestety.
Nigdzie też nie sugerowałem że sprzęt ma znaczenie - wszyscy wiemy że tak naprawdę wszystkie canony dslr mają dość zbliżoną jakość obrazowania na niskich czułościach. Oceniam efekt końcowy - porównywalny uzyskam swoim SE K800i.
W takim razie sprzedaj Canona i rób telefonem a za kasę ze sprzedaży aparatu pojedź sobie na wakacyjny plener, taki wniosek mi się nasuwa na te słowa
Jeśli nie wystarcza, to od tego jest postprocessing i naprawdę kilka kliknięć w szopie. Można sobie nawet skrypty porobić i przerzucić więcej zdjęć na raz.
Z głebokich cieni zrobisz tyle samo co z przepaleń więc niestety ale nie tędy droga, a na poruszenie już nic nie poradzisz.
A z tych sylwestrowych zdjęć kilka usunąłbym zaraz po obejrzeniu ich na ekranie aparatu. To samo ze zdjęciem z choinką - chociażby z powodu kadru, bo tego się nie skoryguje z postprocesie.
Zdjęcia sylwestrowe w przypadku gazety mają pokazywać jak bawili się ludzie a nie czy fajerwerki były w tym roku czerwone czy zielone. Akurat foty z sylwka oddają w pełni charakter imprezy. Co do choinki to widzę, że jesteś bardzo oporny na argumenty. W tej pracy robi się zarówno zdjęcia politykom jak i dziurom w drodze (lub choinkom ze śmieciami) i nie ma co się doszukiwać tutaj artyzmu czy ukrytego przekazu. Zresztą weź sobie w ogródku pierwsze lepsze drzewko, walnij pod nie parę worków ze śmieciami i zrób temu zdjęcie, które będzie się podobać oglądającym.
Ależ ja się nikomu nie żalę. Tożto konstruktywna krytyka. Denerwuje mnie jedynie tłumaczenie absolutnie wszystkich niedomagań gazetowych zdjęć "trudnymi warunkami pracy" i przedstawianie poglądu, że fotoreporter jest OK, natomiast wszystko inne jest winne słabej jakości niektórych zdjęć. Wierzę, że ta praca powoduje popadanie w rutynę (jak każda inna), ale raczej nie wypada tego pochwalać, prawda?
Z konstruktywną krytyką to to niewiele ma wspólnego, to po prostu stwierdzenie, że foty są do **** i nic poza tym, no może poza podtekstem "ja bym zrobił lepsze". Uwierz mi, że często stajemy na glowie żeby ukręcić z jakiegoś tematu sensowną fotę bo przysłowiowa rzeźba w gównie to codzienność. W naszym mieście niestety rzadko zdarzają się wizyty polityków i tym podobne atrakcje gdzie kadry same się tworzą.
OT
Niech któryś z moderatorów miłosiernie zmieni tytuł tego wątku na "Praca fotoreportera", albo "Zawód fotoreporter"...
Tyle czepiania o drobiazgi, a tu taka belka w oku!
Jeśli występujesz tu w roli purystki językowej, to będę polemizował.
W sformułowaniu "Zawód fotoreporter" dałbym myślnik w środku.
Pozdrówka
Widać, że chyba nie wiesz o czym mówisz... wypalonego nieba choćby skały srały nie poprawisz a nie zawsze da się tak robić zdjęcia żeby tego nieba nie przejarać. Uwierz mi, że każdy z nas zna Photoshopa tylko niektórych rzeczy nie da się zmienić. Aparat nie ma takiej rozpiętości tonalnej jak ludzkie oko, niestety.
Wiadomo że zamiast przepalić niebo lepiej niedoświetlić coś ciemniejszego w środku kadru. OK, weźmy to zdjęcie z choinką które wkleiłem. Po pierwsze, szerszy kadr, żeby nie poucinać jej ze wszystkich stron. Potem korekcja na - na tyle, by niebo nie było przejarane. W postprocesie można wyciągnąć nieco szczegółów w cieniach.
W takim razie sprzedaj Canona i rób telefonem a za kasę ze sprzedaży aparatu pojedź sobie na wakacyjny plener, taki wniosek mi się nasuwa na te słowa
Jak będę wybierał się do pracy w GW to rozważę.
Z głebokich cieni zrobisz tyle samo co z przepaleń więc niestety ale nie tędy droga, a na poruszenie już nic nie poradzisz.
Och, ale myślenie nad kadrem to już niestety kwestia wyłącznie fotografującego. Chyba obrażasz siebie samego (nie, nie mnie, chociaż pewnie o to ci chodziło), zwalając winę na sprzęt. ;-)
Z konstruktywną krytyką to to niewiele ma wspólnego, to po prostu stwierdzenie, że foty są do **** i nic poza tym, no może poza podtekstem "ja bym zrobił lepsze".
Hähähä. Chyba uraziłem zbiorową ambicję fotoreportów GW (strasznie mi wszystko jedno z tego powodu). Cóż, z której strony by nie patrzeć, to nie wnikając w szczegóły czyja albo czego to wina, niektóre zdjęcia są do ****.
Wiadomo że zamiast przepalić niebo lepiej niedoświetlić coś ciemniejszego w środku kadru. OK, weźmy to zdjęcie z choinką które wkleiłem. Po pierwsze, szerszy kadr, żeby nie poucinać jej ze wszystkich stron. Potem korekcja na - na tyle, by niebo nie było przejarane. W postprocesie można wyciągnąć nieco szczegółów w cieniach.
Zdecydowanie wolę poprawnie naświetlić temat zdjęcia niż "pieprzyć się" z niebieskim niebem i chmurkami i robić sieczkę rozświetlając w PSie ciemne obszary zdjęcia. Mniejsze zło.
Och, ale myślenie nad kadrem to już niestety kwestia wyłącznie fotografującego. Chyba obrażasz siebie samego (nie, nie mnie, chociaż pewnie o to ci chodziło), zwalając winę na sprzęt. ;-)
Odwracasz kota ogonem
Hähähä. Chyba uraziłem zbiorową ambicję fotoreportów GW (strasznie mi wszystko jedno z tego powodu). Cóż, z której strony by nie patrzeć, to nie wnikając w szczegóły czyja albo czego to wina, niektóre zdjęcia są do ****.
W takim razie zaprenumeruj Fakt albo Superaka i życzę miłej lektury i uczty dla oczu w postaci zdjęć. A jeśli czujesz, że sam robisz lepsze (bo nadal odczuwam, że do tego pijesz bo wytykasz, że jest do **** a rozwiązania żadnego nie proponujesz) to zapraszamy do pracy. AMEN! EOT
ewa_olsztyn
20-06-2008, 22:11
Jeśli występujesz tu w roli purystki językowej, to będę polemizował.
W sformułowaniu "Zawód fotoreporter" dałbym myślnik w środku.
Pozdrówka
:)
Ja? Ja akceptuję każdy sposób, w jaki ludzie piszą, o ile w ogóle rozumiem sens.
Może być z myślnikiem. Ale nie może być jak jest... Tytuł wątku to jednak wizytówka forum. A tu jeszcze gazeciarze się udzielają...
Purystką w każdym razie nie jestem. W niczym. No chyba że w pure nonsensie.. :mrgreen:
Dla mnie na lokalnym podwórku takim gościem gwarantującym jakość w codziennej orce jest Łukasz Cynalewski z GW Poznań. Widziałem wiele doskonałych zdjęć tego pana i biję pokłony.
Dołączę jeszcze Tomka Waszczuka z GW Olsztyn...
Chłopaki ale dajecie się prowokować.
Psy szczekają, karawana idzie dalej.
Decha nie ma co sobie ciśnienia podnosić. Ja na każdym kroku spotykam się z tym samym. "ale beznadziejne foto", "tu przepalone, tam za ciemne" , "jak to mogło pójść do gazety" , "ja bym to zrobił lepiej" itp. Przy czym 99% krytykujących to ludzie, którzy nigdy nie zajęli się reporterką na poważnie i których zdjęcia są na jeden konkretny temat : a) kfiatki/makro , b) artyzm przez duże A , c) zachody słońca/widoczki i d) zwierzątka lub wszystko razem do jednego wora.
Chwała tym z krytykujących, którzy potrafiliby przynieść lepszy materiał z danego zlecenia. Ja chętnie zobaczę.
To, że do każdego zlecenia powinno się podchodzić z chęcią i kreatywnością to się zgodzę. ALE ! nie zawsze jest na to czas. Sporo osób zapomina, że w reporterce liczy sie czas i moment, a nie jakość, szumy czy przepalenia. ot tyle z mojej strony. bez zlosliwości.
Problem jest raczej sposob rozliczania sie i to ze na reporterach sie oszczedza - sa tak zabiegani ze pewnie nie maja czasami czasu by nawet kadru zaplanowac.
Gdyby zatrudniono kilku dodatkowych na etacie to kazdy z nich mial by czas by nad danym tematem posiedziec i zrealizowac go odpowiednio - a tak wielu osoba sie pupa pali bo juz leca na nastepne miejsce bo im od zdjecia placa a jakie ono bedzie to juz mniejsza o to...
Przynajmniej wydaje mi sie ze tak to wyglada i taka jest przyczyna;)
Łukasz Unterschuetz
21-06-2008, 08:57
Jako, że pracuję w portalu, to wiadomo, każdy sobie może naskrobać i to jeszcze anonimowo.. moje ostatnie ulubione komentarze :
"Po raz n-ty prośba do Pana Unterscheutza, żeby schował swoje ambicje wielkiego fotografa do torby i zaczął robić NORMALNE zdjęcia (wsk. to takie jak czytelnicy wrzucają, to tak na wszelki wypadek, gdyby Pan nie wiedział).
Z góry dziękuję."
po czyjejś ripoście odpisał:
"Nie powiedziałem, że zdjęcie nie jest ostre itp. tylko to, że jest to serwis INFORMACYJNY, a nie serwis FOTOGRAFICZNY a'la Digart tudzież Deviantart. Tam takie zdjęcia proszę bardzo, a nie tu, gdzie powinny być zdjęcia o charakterze neutralnym, a nie tak jak tutaj - dziwna perspektywa, manipulacja kontrastem i saturacją."
co do zdjęcia (które oczywiście nie jest niczym specjalnym, bo zwykla fota z wypadku, i do tego prostu z puchy jpg :) )
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://img.trojmiasto.pl/zdj/fotki/15300/z15365.jpg)
Waldek24
21-06-2008, 17:41
Przeczytałem cały wątek, który mógłby się zamkną w jednym poście.
Zaglądałem z ciekawością każdemu piszącemu do linku w stopce, aby wyrobić sobie zdanie, co sobą reprezentuje.
Zobaczyłem bardzo wiele pięknych zdjęć, pomysłowych po prostu świetnych.
Mam pytanie, LUDZIE:!: z czego macie na utrzymanie siebie i ewentualnej rodziny.
Do tego dobry sprzęt, którego w komplecie cena zamyka się kwotą około 70 tyś zł minimum aby mieć pewną swobodę w łapaniu kadrów.
Już się nie dziwię, że bardzo wielu chałturzy robiąc śluby i wesela.
Był taki czas, że się zastanawiałem po jakiego diabła idzie, marnuje całą dobę na imprezę zwaną ślubem, no powiedzmy jedno, jeśli ktoś chce być masochistom dwa, ale…
Po przeczytaniu uważnym wątku przestaję się dziwić.
Był taki czas, że się zastanawiałem po jakiego diabła idzie, marnuje całą dobę na imprezę zwaną ślubem, no powiedzmy jedno, jeśli ktoś chce być masochistom dwa, ale…
Dobe?
Caly dzien na wesele + 5-10h na plener + tydzien siedzenia nad zdjeciami.
Nie ma lekko zwlaszcza ze molodzi przewaznie mysla ze "to sie samo robi, tylko sie pstryka jeden wieczor i jest wiec dlaczego to tyle kosztuje?"
Kolekcjoner
21-06-2008, 22:39
(...)
Mam pytanie, LUDZIE:!: z czego macie na utrzymanie siebie i ewentualnej rodziny.
Do tego dobry sprzęt, którego w komplecie cena zamyka się kwotą około 70 tyś zł minimum aby mieć pewną swobodę w łapaniu kadrów.
(.....)
A ja bym jednak ludziom w kieszeń nie zaglądał :rolleyes:.
Waldek24
22-06-2008, 06:39
A ja bym jednak ludziom w kieszeń nie zaglądał :rolleyes:.
No tak, jest powiedzenie, nie zaglądaj dziadowi do kieszeni, bo się możesz zdziwić.
Przeczytałem cały wątek jednym ciągiem.
Całość o pieniądzach, pieniążkach, śmiesznych kwotach jakie płacą, że nawet szkoda samochód z garażu wyciągać.
Jeszcze jakby mnie temat interesował to i dobrze.
Wprawdzie obiecałem, że zrobię cztery tematy dla pewnego wydawnictwa – sami prosili, ot tak dla odmiany pomyślałem, popatrzę na to z innej strony.
Z frycowego punktu widzenia sam nie wiedziałem w co się ładuję.:mrgreen:
Dzisiaj ostatni mam „zrobić” temat z udziałem Prymasa Glampa i koniec, jakoś wytrzymam, marnuję swój czas.
wojkij
Dobe?
Caly dzien na wesele + 5-10h na plener + tydzien siedzenia nad zdjeciami.
Nie ma lekko zwlaszcza ze molodzi przewaznie mysla ze "to sie samo robi, tylko sie pstryka jeden wieczor i jest wiec dlaczego to tyle kosztuje?"
Pominąłem obróbkę, wiem, że nawet fotografując 3 godzinną imprezę na obróbkę zdjęć muszę poświęcić około 6-7 godzin aby wyselekcjonować około 40 fotek które coś opowiadają i jest każda z nich częścią całości.
Nawet nie myślę a co dopiero miałbym się podjąć robić ślub plus wesele.
Dla mnie ORKA gdzie ja bym jeszcze musiał ciągnąć pług.
Żadna cena mnie nie zdziwi jaką kasujecie, zresztą mnie chyba nie interesuje, po raz czwarty już śluby mam nadzieję nie brać.
Czasami przy okazji imprez masowych dochodzi do kuriozalnych sytuacji.
Dzisiaj i wczoraj w pewnym małym kurorcie organizowano turniej siatkówki kobiet. Wczoraj przy okazji eliminacji spokojnie stałem za bandami reklamowymi i robiłem fotki. Ponieważ pojawiłem się tam przypadkowo nie miałem ze sobą legitymacji prasowej. Oczywiście od razu pojawił się ochroniarz i nakazał mi okazanie jakiegoś papiera. Mówię, że nie mam ale jestem z tej i tej gazety i dodatkowo pewnego portalu internetowego. Nie przemówiło. Powiedziałem że szef ochrony mnie zna i potwierdzi że jestem dziennikarzem. Na to ochroniarz, że szefa nie ma a on go zastępuje i muszę mieć papier. Sugestię, że organizator też mnie zna zbyto zdaniem, że taką ma pracę i muszę mieć papier. No trudno, zmyłem się bo i tak miałem wrócić następnego dnia, a i koleś miał nieco rację.
Następnego dnia w tym samym miejscu można było stać bez problemów, i nawet ochrony nie było w zasięgu wzroku. Nikt nikogo nie sprawdzał ani nie przeganiał. Mimo, że to już był finał imprezy.
Jaki w tym morał? Jak się bierze ze sobą aparat to brać i legitymację prasową. Nawet gdyby była pewność, że się nie przyda.
asdfasfd
22-06-2008, 22:36
A ja to wszystko wyglądało, gdy nie było jeszcze rozpowszechnionych aparatów cyfrowych? Mniejsza konkurencja, trzeba było samemu wywoływać zdjęcia itd. Stawki były podobne?
Dawali sprzęt? Teraz trzeba mieć kupiony własny.
Tak jak mi ojciec pewnego wieczoru bredzil, to sprzet mial wlasny, a tylko dla tego ze rodzine w niemczech, konkurencji malo, ale gazete przekazywali stoczniowcy, a pere tytylow bylo w jednej gazecie. Czy jakos tak :D
Kolekcjoner
23-06-2008, 04:05
No tak, jest powiedzenie, nie zaglądaj dziadowi do kieszeni, bo się możesz zdziwić.
(....)
Nie znam tego powiedzenia. Natomiast to jest IMHO grube nieporozumienie dociekanie kto i za ile co kupił i jak na to zarobił.
Ktoś wie może jak się sprawy mają w Londynie z foceniem dla np. polskich periodyków
i portali ? Będę wdzięczny za jakieś info ;)
Hellfire
12-01-2009, 21:21
A ja to wszystko wyglądało, gdy nie było jeszcze rozpowszechnionych aparatów cyfrowych? Mniejsza konkurencja, trzeba było samemu wywoływać zdjęcia itd. Stawki były podobne?
Dawali sprzęt? Teraz trzeba mieć kupiony własny.
Było tak, że sprzęt miałeś z gazety, przydział dwa filmy 36 klatek na tydzień i mnóstwo radochy, żeby na tym objechać wszystkie materiały :D A jak był mecz to dopiero było przeje....
Patryk_mirek
28-04-2009, 16:08
Witam!
Ponieważ sądzę, iż robię już niezłe zdjęcia z dziedzin takich jak reporterka (i koncerty)*,
przyszedł moment na poszukiwanie/wybór agencji.
Które agencje fotograficzne liczą się na rynku? które możecie polecić
Fajnie by było gdyby agencja:
-dobrze by było gdyby dobre ceny za zdjęcia były (ale nie spodziewam się nie wiadomo jakich kokosów)
-miło by było gdyby mieli dużo klientów
-jeszcze milej by było gdyby podsyłali informacje/tematy (bo nie każdy temat jestem w stanie wywęszyć odpowiednio wcześnie)
*-Coraz rzadziej(a w każdym razie rzadziej niż przed rokiem) słyszę, że coś komuś się w moich zdjęciach nie podoba, poza tym "uczę się" w "szkole fotograficznej" i nawet wykładowcy z tej szkoły twierdzą, że całkiem niezłe (tylko coś wspominają mi o przyczepieniu ciężarka do obiektywu) ;)
//edit:
Źle się wyraziłem, pisząc oczekiwania nie miałem na myśli: "tego chcę od agencji" tylko "fajnie by było gdyby ta agencja..."
A co do zabijania zdjęciami -kiedyś się zaciąłem odbitką -wystarczy na początek?
Masz oczekiwania od agencji na starcie - brawo. Ciekawe, czego one oczekiwać będą od oczekującego. Dość roszczeniowa postawa. Musisz zabijać zdjęciami jak sądzę. Bo inaczej z takim nastawieniem możesz kogoś zadziwić.
Patryk_mirek
28-04-2009, 16:28
Źle się wyraziłem -Nie oczekiwania od agencji, ale oczekiwania pod względem agencji
(choć jedno drugiemu bliskie) -chodzi o to by podsyłali czasem jakieś sugestie tematów i zdjęcia się sprzedawały (ale nic na siłę).
Wcześniejszego posta orzeedytowałem
Masz oczekiwania od agencji na starcie - brawo. Ciekawe, czego one oczekiwać będą od oczekującego. Dość roszczeniowa postawa. Musisz zabijać zdjęciami jak sądzę. Bo inaczej z takim nastawieniem możesz kogoś zadziwić.
Sie chlopaka czepiles, nie wazne jakie foty robi, ale:
"-dobrze by było gdyby dobre ceny za zdjęcia były (ale nie spodziewam się nie wiadomo jakich kokosów)"
Wolalbys himi dostac wiecej czy mniej za zdjecie?
"-miło by było gdyby mieli dużo klientów"
Chcialbys pracowac himi dla agencji ktora ma mniej czy wiecej klientow?
"-jeszcze milej by było gdyby podsyłali informacje/tematy (bo nie każdy temat jestem w stanie wywęszyć odpowiednio wcześnie)"
Cieszylbys sie himi gdyby Ci agencja podsylala tematy?
Pytania retoryczne, wg mnie postawa Patryka nie jest roszczeniowa.
Kazdy chyba chce dla siebie jak najlepiej?
A to jakie zdjecia robi i czy ktos sie na to zgodzi - to juz mu zycie zweryfikuje.
MM-architekci
28-04-2009, 17:07
Nie dzialaj foty na twojej stronie Patryk_mirek , a chetnie bym rzucil okiem.
Mam pytanie - czy ktos moze zna agencje ktoa byla by zainteresowana glownie zdjeciami koncertowymi , sa takie ? Jakie sa szanse zeby tam sie zalapac ?
Patryk_mirek
28-04-2009, 17:18
Możesz oglądać. Już strona działa -serwer zaliczył load i już wszystko wróciło do normy
Co do koncertów -widziałem pressphotocenter -chyba jedynie u nich widziałem kategorię koncerty (interesowałbym się, ale też widuję/znam stamtąd bodajże ze 3-4 osoby w moim mieście, a że ja bez samochodu raczej...)
Witam!
Ponieważ sądzę, iż robię już niezłe zdjęcia z dziedzin takich jak reporterka (i koncerty)*,
przyszedł moment na poszukiwanie/wybór agencji.
Które agencje fotograficzne liczą się na rynku? które możecie polecić
Fajnie by było gdyby agencja:
-dobrze by było gdyby dobre ceny za zdjęcia były (ale nie spodziewam się nie wiadomo jakich kokosów)
-miło by było gdyby mieli dużo klientów
-jeszcze milej by było gdyby podsyłali informacje/tematy (bo nie każdy temat jestem w stanie wywęszyć odpowiednio wcześnie)
*-Coraz rzadziej(a w każdym razie rzadziej niż przed rokiem) słyszę, że coś komuś się w moich zdjęciach nie podoba, poza tym "uczę się" w "szkole fotograficznej" i nawet wykładowcy z tej szkoły twierdzą, że całkiem niezłe (tylko coś wspominają mi o przyczepieniu ciężarka do obiektywu) ;)
//edit:
Źle się wyraziłem, pisząc oczekiwania nie miałem na myśli: "tego chcę od agencji" tylko "fajnie by było gdyby ta agencja..."
A co do zabijania zdjęciami -kiedyś się zaciąłem odbitką -wystarczy na początek?
Młodości...Ty nad poziomy wylatuj !!!
Sławek - dokładnie o to mi chodziło. Panowie - dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. To, że ktoś robi dobre zdjęcia (nie zawsze jest nim ten, który uważa, że tak właśnie jest) nie jest jednoznaczne z pracą dla agencji. Agencji - reporterskich w Polsce jest raptem kilka. Są obstawione, biorą mało, płacą niewiele - chyba, że od lat z nimi współpracujesz, a jeszcze lepiej - dla nich pracujesz (np PAP, Reuters - to są solidne, elitarne firmy). Dzisiaj fotoreporterzy rzeźbią jak mogą. Etat w redakcji, na boku foty po agencjach (najczęściej bez nazwiska). Grono dobrze opłacanych szczęśliwców jest niewielkie. A agencja poddająca ci tematy i kontakty - no cóż, musisz taką założyć. Kapitałem fotoreportera jest nie tylko oko i sprzęt - ale również doświadczenie i kontakty.
Sławek - dokładnie o to mi chodziło. Panowie - dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. [...] Są obstawione, biorą mało, płacą niewiele - chyba, że od lat z nimi współpracujesz, a jeszcze lepiej - dla nich pracujesz (np PAP, Reuters - to są solidne, elitarne firmy). Dzisiaj fotoreporterzy rzeźbią jak mogą. [...] A agencja poddająca ci tematy i kontakty - no cóż, musisz taką założyć. Kapitałem fotoreportera jest nie tylko oko i sprzęt - ale również doświadczenie i kontakty.
Eh, jak to my krajani umiemy podcinac skrzydelka.. :D
Patryk, bierz sie do roboty, porozgladaj sie, popytaj, popracuj tez nad wyostrzaniem fotek lub nad takimi fotkami zeby ich wyostrzac juz nie trzeba bylo.
Oko masz, a dla mnie roznica miedzy Twoim folio a himiego zadna - poza wspomnianym powyzej :D
Powodzenia!
Moje ,,folio'' to stara zabawowa strona. Żaden też ze mnie autorytet. Rozwiewam tylko płonne marzenia kolegi. Jako mało realne. Hossa dla zawodu fotoreporter już minęła.
Moje ,,folio'' to stara zabawowa strona.
O to przepraszam, mozna zobaczyc cos nowego w takim razie?
Żaden też ze mnie autorytet. Rozwiewam tylko płonne marzenia kolegi. Jako mało realne. Hossa dla zawodu fotoreporter już minęła.
A co bedzie gdy obecni wymra?:D
Nie mam czasu na przygotowywanie portfolia ze zdjęciami, które tłukę codziennie w pracy.
A co do drugiej kwestii, pewnie można zapisać się w kolejce:)
Pamiętam swoje fotki podpisywane ,,foto archiwum.. To dodawało skrzydeł.:-D
Patryk_mirek
28-04-2009, 19:50
Żeby było jasne -posta pisałem ze świadomością, że wyłącznie z robienia zdjęć raczej nie mam szans wyżyć -chciałbym żeby moje hobby jakim jest fotografia nie przynosiło wyłącznie strat i może pozwoliło zakupić trochę lepszy sprzęt... ;)
Co zaś się tyczy tematów i kontaktów to kapitałem nie tylko fotoreportera jest gruby notes wypełniony kontaktami -owszem, zbieram wizytówki, emailuję, dzwonię, przymilam się, przekupuję czy nasłuchuję -miałem też zaprzyjaźnione źródło informacji ale wciąż mało kontaktów mam i to nie wystarcza -dlatego fajnie by było gdyby agencja choć czasem sugerowała/podsyłała tematy (no ideałem to by był dostęp do tych newsów z PAP o których tyle słyszałem (ale nie widziałem) albo ktoś ze znajomych w jakiejś redakcji)
ps. co do nieostrych fotek to chyba wina af w aparacie(obserwuję kurs USD) -w moim leciwym 350d coraz częściej wychodzi 'mydło'(im dłuższa ogniskowa tym bardziej widać), a ten sam obiektyw podpięty pod coś innego daje takie efekty, że szczękę zbieram z podłogi (o polskim serwisie Canona to tyle się naczytałem i nasłuchałem pozytywnych opinii -np ostatnia zasłyszana to ~5 minutowy monolog, dający się streścić tak: "znowu" "serwis" "canon" "żytnia")
ps2. wciąż nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie:
do których agencji uderzać, które są dobre i sprzedają najwięcej zdjęć(ogólnie), a które np omijać?
Hellfire
28-04-2009, 20:12
ps2. wciąż nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie:
do których agencji uderzać, które są dobre i sprzedają najwięcej zdjęć(ogólnie), a które np omijać?
Uderzaj do wszystkich jakie znasz! Duże sprzedają więcej, ale też mają wielu takich jak Ty chętnych do współpracy. Mniejsze wiadomo, na odwrót ;) Grunt to wytrwałość.
A co bedzie gdy obecni wymra?:D
Nie trzeba tak długo czekać. Era szmatławych zdjęć reporterskich (z małymi wyjątkami) już nastała. Rasowi fotoreporterzy stają się historią prawie jak dinozaury. Gazety i agencje tną koszty i zadowalają się tona gniotów nawet z komórek. Vide serwisy typu cynk czy alert. Nie liczy się jakość, liczy się już, teraz, natychmiast.
Ambitnych zdjęć reporterskich jest jak na lekarstwo. Takie czasy niestety.
Polecam poczytać:
http://iczek.blogspot.com/2009/03/reporter-zo-konieczne.html
Kolekcjoner
28-04-2009, 20:31
Nie trzeba tak długo czekać. Era szmatławych zdjęć reporterskich (z małymi wyjątkami) już nastała. Rasowi fotoreporterzy stają się historią prawie jak dinozaury. Gazety i agencje tną koszty i zadowalają się tona gniotów nawet z komórek. Vide serwisy typu cynk czy alert. Nie liczy się jakość, liczy się już, teraz, natychmiast.
Ambitnych zdjęć reporterskich jest jak na lekarstwo. Takie czasy niestety.
Polecam poczytać:
http://iczek.blogspot.com/2009/03/reporter-zo-konieczne.html
Cakowita zgoda :). Z jednym zastrzeżeniem - nie ma się co obrażać na to, że agencje biorą zdjęcia z komórek (gorzej - nawet biorą materiały video :lol:). To jest poprostu znamię naszych czasów. Technika się rozwija i moim zdaniem ten proces będzie postępował. To jest nieuniknione tak samo jak to, że prasa papierowa wraz z popularycają internetu ma coraz trudniej.
Zresztą co tu dużo mówić człowiek z komórką po prostu jest na miesjcu, fotoreporter musi tam jechać. Różnica jest oczywista.
Jesteś na miejscu, zrobiłeś dobre foty ciekawego wydarzenia, jesteś w stanie w ciągu dwóch trzech godzin je opisać i wrzucić do agencji? Jeśli tak - pisz do Forum lub Reportera, Edytora... ale nie licz na chleb z tego przedsięwzięcia w pierwszych dwóch latach.... nazbierasz ciekawe archiwum 20-30 tys fotek.... zacznie Ci spływać na konto.... Joł.
Kiedys wszelkiego rodzaju urzedy czy instytucje wynajmowaly fotografa aby miec cos do albumow czy ulotek ale trzeba bylo kolesiowi za to zabulic teraz wystarczy oglosic byle jaki konkurs foto aby archiwum zapelnic setkami fotek na dany temat za free :)
... ps2. wciąż nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie:
do których agencji uderzać, które są dobre i sprzedają najwięcej zdjęć(ogólnie), a które np omijać?
Tutaj można coś wyczytać : http://fotoreporterzy.net/forum/
Ciężki chleb ale zawsze była to praca dla PASJONATÓW :) .
Pozdrawiam Marcin
Patryk_mirek
28-04-2009, 23:41
No właśnie w tym sęk, że mało jestem zorientowany w rynku i prawie w ogóle nie wiem jakie agencje istnieją (w ^G na hasło "agencja fotograficzna" znajduje glownie linki do stocków szumnie nazywających się agencjami. Jeśli zaś chodzi o agencje to słyszałem tylko o Pressphotocenter (znam/widziałem ok 4? osób we Wro), Eastnews, AG(ale to chyba służy sprzedaży zdjęć Gazety),obrośnięte legendą Forum, Mazur i PAP -o tych ostatnich prawie nic nie wiem. Co się tyczy PAP to z tego co słyszałem, większy tam prestiż jest niż zarobki, a jeśli miałbym czekać na "zwolnienie się miejsca" u nich to chyba bym poczekał dłuuugo bo rodziny też 'w branży' są
To wszystko? jakieś pominąłem?
ps. Kto mógłby ewentualnie być zainteresowany zdjęciami z koncertów? np takiego Deep Purple? :>
allxages
29-04-2009, 22:21
Co się tyczy PAP to z tego co słyszałem, większy tam prestiż jest niż zarobki, a jeśli miałbym czekać na "zwolnienie się miejsca" u nich to chyba bym poczekał dłuuugo bo rodziny też 'w branży' są
Ja nie chce studzic Twojego zapału kolego, ale przeglądnąłem pobieżnie Twoje zdjęcia i ten "długi czas" w oczekiwaniu mógłbyś poświęcić na podszkolenie się w robienu zdjęć. Bo co Ty chcesz im pokazać?
No właśnie w tym sęk, że mało jestem zorientowany w rynku i prawie w ogóle nie wiem jakie agencje istnieją (w ^G na hasło "agencja fotograficzna" znajduje glownie linki do stocków szumnie nazywających się agencjami. Jeśli zaś chodzi o agencje to słyszałem tylko o Pressphotocenter (znam/widziałem ok 4? osób we Wro), Eastnews, AG(ale to chyba służy sprzedaży zdjęć Gazety),obrośnięte legendą Forum, Mazur i PAP -o tych ostatnich prawie nic nie wiem. Co się tyczy PAP to z tego co słyszałem, większy tam prestiż jest niż zarobki, a jeśli miałbym czekać na "zwolnienie się miejsca" u nich to chyba bym poczekał dłuuugo bo rodziny też 'w branży' są
To wszystko? jakieś pominąłem?
ps. Kto mógłby ewentualnie być zainteresowany zdjęciami z koncertów? np takiego Deep Purple? :>
Wydaję mi się że jeszcze za wcześnie żebyś startował do agencji. Poćwicz nad techniką, spróbuj ciekawiej kadrować a może coś z tego będzie bo jak na razie to szału nie ma w twojej galerii.
No właśnie w tym sęk, że mało jestem zorientowany w rynku i prawie w ogóle nie wiem jakie agencje istnieją (w ^G na hasło "agencja fotograficzna" znajduje glownie linki do stocków szumnie nazywających się agencjami. Jeśli zaś chodzi o agencje to słyszałem tylko o Pressphotocenter (znam/widziałem ok 4? osób we Wro), Eastnews, AG(ale to chyba służy sprzedaży zdjęć Gazety),obrośnięte legendą Forum, Mazur i PAP -o tych ostatnich prawie nic nie wiem. Co się tyczy PAP to z tego co słyszałem, większy tam prestiż jest niż zarobki, a jeśli miałbym czekać na "zwolnienie się miejsca" u nich to chyba bym poczekał dłuuugo bo rodziny też 'w branży' są
To wszystko? jakieś pominąłem?
ps. Kto mógłby ewentualnie być zainteresowany zdjęciami z koncertów? np takiego Deep Purple? :>
hmm nie chciałbym zmniejszać Twojego zapału, jednak konkurencja jest bardzo duża i żeby się gdzieś załapać (czyt. gdzieś gdzie są szanse na większą karierę) trzeba mieć naprawdę mocne portfolio. Ja bym na Twoim miejscu poszedł najpierw do jakieś pobliskiej redakcji i tam spróbował swoich sił. Przynajmniej poznasz tajniki tego zawodu i będziesz widział czego się po nim spodziewać. A spodziewać niestety zbyt wiele się nie można...
jak dla mnie zabawa w agencje na poczatek to zabieranie się do dzieła od d...y strony.
najważniejsze to nawiązać kontakt fotoedytorami w dziennikach, tygodnikach oraz miesięcznikach o tematyce w jakiej się czujesz najpewniej. Fotoedytorzy zazwyczaj oprócz abonamentów do agencji, mają również uruchomione ftp'y dla wolnych strzelców.
Jeżeli twoje folio zainteresuje edytora całkiem mozliwe że udostępni Ci namiary na takie konto. Po pewnym czasie, i kilku, kilkunastu, publikacjach (zakładając że twój materiał będzie na tyle dobry, że przebijesz foty agencyjne lub będziesz tam gdzie coś się dzieje jako jedyny) będziesz miał mocne filary by budować porządne portfolio. Z tym folio możesz dopiero starać się o fuchę w agencji (czyt: prawdziwej agencji) np: PAP.
Całkiem też możliwe że agencja sama się tobą wcześniej zainteresuje.
powodzenia...
Przeczytałem przed chwilą mniej wiecej całą dyskusje i chciałbym zabrać głos, chociaż może nie powinienem bo jestem w laikiem i pod względem sprzętowym jak i doświadczenia. Oczy mi się szeroko otwierają na widok stawek 6zł, choć sam pracuje na stawkach jakieś od 0,00zł do 0,45 gr od foty.
Jestem na praktykach fotograficznych w znanym studenckim portalu, gdzie nikt nie płaci złamanego grosza za galerie na stronę z koncertów, evantów kulturalnych etc. Za tzw. dziękuje, no albo sam fakt z nie musisz płacić za wstęp na impreze można potraktować jako zysk, fajnie chociaż, że ktoś Cie gdzieś opublikuje. Wieczorami dorabiam sobie jako fotograf w klubach gdzie dostaje koło 25zł, za galerie 60-70 fot., fakt w jeden wieczór można zrobić takie galerie 2, lub 3. No ale co pańszczyzna, chociaż jestem zadowolony, że udaje mi się zarobić jakiekolwiek pieniądze na finansożernym hobby.
sebcio80
19-04-2010, 02:51
Jestem na praktykach fotograficznych w znanym studenckim portalu, gdzie nikt nie płaci złamanego grosza za galerie na stronę z koncertów, evantów kulturalnych etc. Za tzw. dziękuje, no albo sam fakt z nie musisz płacić za wstęp na impreze można potraktować jako zysk, fajnie chociaż, że ktoś Cie gdzieś opublikuje. Wieczorami dorabiam sobie jako fotograf w klubach gdzie dostaje koło 25zł, za galerie 60-70 fot., fakt w jeden wieczór można zrobić takie galerie 2, lub 3. No ale co pańszczyzna, chociaż jestem zadowolony, że udaje mi się zarobić jakiekolwiek pieniądze na finansożernym hobby.
widzisz, jakby wszyscy zgodnie olali dlastudenta.pl moze cos by zaczeli w koncu placic,
z tym wszystkim to jest tak, ze jak zaczniesz robic zdjecia za darmo lub za jakies marne grosze to juz zawsze bedziesz tak robil, zawsze nie beda Cie szanowac a jak zaprotestujesz to sobie znajda kogos innego,
ludzie, miejcie dla Siebie szacunek przede wszystkim, bo jak nie szanujecie Siebie to inni też nie bedą Was szanować, nie róbcie zdjęć za marne grosze i za darmo,
za akredytacje? to też nie powinno zachęcać, koszt biletu i tak jest nizszy na imprezy/mecze niż zuzycie sprzętu podczas takiej imprezy
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
nie liczcie też, ża tak zaczynając zaczniecie potem coś zarabiać, szanse na to są jakieś 0,001% bo jednemu na tysiąc moze sie udać trafić cos konkretniejszego, ale to i tak beda marne pieniadze
Mam wrażenie ze Twoją wypowiedz można by streścić, "czym bardziej będę się rozpychać tym więcej miejsca zostanie dla mnie" choć pragnę się mylić.
Więc jeśli nie tak, to jak ??
Włożyć aparat do przeszklonej szafki, niech robi wrażenie na sąsiadach, tak??
Włożyć aparat do przeszklonej szafki, niech robi wrażenie na sąsiadach, tak??
Z fotografią jest jak z każdym biznesem. Zła konkurencja niszczy rynek.
Kiedyś fotografia wymagała sporo wysiłku więc było względnie mało fotografów. Tym samym ich czas był bardzo cenny i w ten sposób mogli zarabiać na sprzęt i na utrzymanie.
Teraz każdy może kupić sobie lustrzankę i się cieszyć ze ma zdjęcia opublikowane. Tacy "profesjonaliści" psują w ten sposób rynek bo wydawnictwa wolą gorsze ale darmowe lub tańsze zdjęcia.
W ten sposób coraz mniej się opłaca jeździć za tematem, bo zawsze na miejscu znajdzie się jakiś student co machnie foty i się będzie cieszyć jak nagi w pokrzywach bo zobaczy swe foty w gazecie.
Włożyć aparat do przeszklonej szafki, niech robi wrażenie na sąsiadach, tak??
Wydaje mi się że wiesz do czego służy aparat. A jak chcesz na zdjęciach zarabiać to zorientuj się jaki jest cennik i bądź konkurencyjny jakościowo a nie cenowo.
Pozdrawiam
sebcio80
19-04-2010, 04:09
Mam wrażenie ze Twoją wypowiedz można by streścić, "czym bardziej będę się rozpychać tym więcej miejsca zostanie dla mnie" choć pragnę się mylić.
Więc jeśli nie tak, to jak ??
Włożyć aparat do przeszklonej szafki, niech robi wrażenie na sąsiadach, tak??
co masz na myśli pisząc o rozpychaniu?
w tej branży właściwie nie ma już miejsca a kurczy się ono z roku na rok i stawki za zdjęcie spadają z roku na rok
to że masz aparat to nie znaczy że możesz na tym zarabiać, od razu Ci podpowiem, że tak dorabiając nie zarobisz na lepszy sprzęt, a właśnie z takiego założenia sporo osób wychodzi, nie tylko w reportażu, ale także zdjęciach ślubnych,
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jako jedna z niewielu osob jestem za akredytacjami płatnymi, od razu przetrzewiło by to rynek niedzielnych pstrykaczy, którzy cieszą się że wchodzą za darmo na akredytacje
Jestem absolutnym amatorem - hobbystą i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby za swoje foty oczekiwać złamanego grosza chociaż nawet tego nie próbowałem ale jak tak czytam ten wątek, to nasuwają mi się dwie refleksje - pierwsza to tak dośc smutna, bo chcąc żyć z fotoreporterki, to trzeba mieć mnóstwo siły, samozaparcia i determinacji o doświadczeniu i kapitale na początek nie wspomnę. Myślę, że chociaz odrobina czegoś, co można nazwac talentem też nie jest bez znaczenia chociaz wiadomo, że warsztat to podstawa. Jednak taka sytuacj dotyczy chyba wszystkich tzw. wolnych zawodów - konkurencja coraz większa przez coraz łatwiejszy dostęp, a rynek przeceiż wszystkiego nie wchłonie więc zostają Ci najlepsi - teorie szwagrowo-stryjkowo-pociotkowe odrzucam jako mocno przesadzone. W końcu są granice chłamu, którego nie kupi nawet najbardziej skoligacony z autorem wydawca.
Druga refleksja dotyczy postawy ni to amatorów ni to zawodowców - niby jest drugie źródło utrzymania, niby jest to nasza pasja ale jakby się tak dało parę drobnych gdzieś wyrwać, to WHY NOT ? A jak płacą grosze to podnoszą larum, że tak mało - może jednak zdecydujmy się albo zajmujemy się fotografią profesjonalnie i skupiamy cały swój wysiłek na doskonaleniu warsztatu, autopromocji i zdobywaniu kolejnych kontarktów albo pozostańmy amatorami i działajmy dla satysfakcji licząc się z tym, że to jednak kosztowne hobby. Nie można zjeść ciastka i nadal to ciastko mieć.
Czytają c ten wątek pozostaje mi tylko cieszyć się, że nie muszę żyć z fotografowania tylko czerpię z tego przyjemność.
Wszystkim początkującym i bardziej zaawansowanym profesjonalistom życzę sukcesów i dużo niebędnej energii, a amatorom hobbystom ... odważnej decyzji :-)
nie, nie zrozumiałeś - chodzi o to, że ci amatorzy utrudniają zarobek zawodowcom
nie, nie zrozumiałeś - chodzi o to, że ci amatorzy utrudniają zarobek zawodowcom
Zrozumiałem, mam jednak wrażenie, że moja wypowiedź nie była dość klarowna i została odczytana niezgodnie z intencjami autora - o to mi właśnie chodziło, żeby amatorzy pozostali amatorami, dlatego życzyłem im "odważnej decyzji" :-)
Don_Pedro_123
19-04-2010, 09:36
(...) W końcu są granice chłamu, którego nie kupi nawet najbardziej skoligacony z autorem wydawca. (...)
Może Cię rozczaruję, ale nie musi być nawet skoligacony.
Nieostre? Krzywe? Źle skadrowane? jednym słowem do d... ? NO TO CO!!! Ważne, że TANIO (od 5 do 20 PLN) albo ZA DARMO! I żeby fotoreporter miał "mordę w kubeł" i nie stawiał żadnych roszczeń (ani finansowych, ani organizacyjnych). Niech się cieszy, że robią mu łaskę i chcą jego foty.
Wymagania jakościowe stawiają (jeszcze stawiają) duże agencje - wydawcy w przeważającej większości mają to gdzieś.
nie, nie zrozumiałeś - chodzi o to, że ci amatorzy utrudniają zarobek zawodowcom
Tak jest chyba w każdej branży...
Zawodowiec sprzedaje lepszą jakość więc powinien mieć wyższą stawkę.
sebcio80
19-04-2010, 09:53
Tak jest chyba w każdej branży...
Zawodowiec sprzedaje lepszą jakość więc powinien mieć wyższą stawkę.
wydawcy dzienników mają ogólnie gdzieś jakość, byle było coś tam widać, byly było jak najtaniej
Tak jest chyba w każdej branży...
Zawodowiec sprzedaje lepszą jakość więc powinien mieć wyższą stawkę.
szczerze mówiąc nikt jeszcze nie chciał mi zrobić remontu za darmo... może źle szukałem? :)
problem jest taki, że tylko my fotografowie i nieliczni cywile o lepszym guście, widzimy tę różnicę w jakości
no i oczywiście gazetki kolorowe gdzie ewidentnie widać jak coś jej słabej jakości .... generalnie brukowce i prasa codzienna to szybkość i znalezienie się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu, co do sprzętu wystarczy nawet komórka ... taka jest rzeczywistość ... albo mieć cokolwiek albo się wypada z interesu, już kiedyś tam czytałem ze reporterka z prawdziwego zdarzenia perfekcyjne kadry i to coś na obrazku coraz częściej przechodzi do lamusa
25 zł za 60 zdjęć? Niektórzy widze myślą że migawka w aparacie jest wieczna. Ludzie szanujcie swój czas. Za taką zakę nie zarobi się nawet na amortyzację sprzetu.
bolączką niektórych regionów Polski jest to jest dupna amortyzacja sprzętu i wszelkiego rodzaju szarańcza na zlecenia czyli małolaty z jakimś sprzętem z niższej polki która takiego wydawce praktycznie nic nie kosztuje, przebić się przez coś takiego ze swoim cennikiem praktycznie graniczy z cudem,
większość odbiorców poza fotografia ślubna i reklamowa czy tez przyrodnicza nie zwraca uwagi na jakość i kadry, ten rynek jest bezlitosny i nie ma tam czasu na sentymenty
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
dlatego do reporterki na potrzeby mediów najlepiej nabyć jakiś tani ale szybkostrzelny sprzęt + lampa błyskowa, z praktyki wiem ze nawet nieostre lub poruszone zdjęcia wyglądają akceptowalne na wydruku gazetowym
Co do akredytacji jak się okazuje ludzie, którzy cenią swoje zdjęcia na 0zł i za taką sumę odstępują portalom czy innym mediom nie mieli nawet problemu dostać akredytacji na sobotnie uroczystości żałobne w Warszawie. A potem ścisk niemiłosierny...
jahjah1986
19-04-2010, 12:20
czytając cały ten wątek moge tylko napisać, że uwielbiam stwierdzenia ''psuć rynek" i "nie dają zarobić".hahaha
MM-architekci
19-04-2010, 13:35
psuc , psuja i nie oni jedni , w kazdej branzy ktos psuje
ale pisanie ze nie daja zarobic jest juz zenujace ...
Bo najefektywniejszą ekonomicznie działalnością w dziedzinie fotografii jest ... pozyskiwanie dotacyj z "mumii Europejskiej"
zdRAWKi
Widze że nikt z was nie pamięta jak cielęciem był ;/
a z drugiej strony to co mam poradzić na to że ktoś mi płaci tyle, jakbym miał możliwość pracy za 100 od takiej galerii to byłbym wniebowzięty, no ale co ??
KA-PI-TA-LIZM!!
Pitu pitu, cała masa ludzi dobrze z fotografii żyje, o psuciu rynku płaczą jedynie mało obrotni i bajko pisarze.
Doktor_Zło
20-04-2010, 00:36
czytając cały ten wątek moge tylko napisać, że uwielbiam stwierdzenia ''psuć rynek" i "nie dają zarobić".hahaha
psuc , psuja i nie oni jedni , w kazdej branzy ktos psuje
ale pisanie ze nie daja zarobic jest juz zenujace ...
Dlatego Apeluję do wszystkich kobiet-nie uprawiajcie sexu za darmo-bo psujecie rynek prostytutkom
Dlatego Apeluję do wszystkich kobiet-nie uprawiajcie sexu za darmo-bo psujecie rynek prostytutkom
nietrafione porównanie :P To tak jakbyś powiedział - nie róbcie zdjęć swoim kobietom/rodzinie, bo psujecie rynek fotografikom dzikiej przyrody.
sebcio80
20-04-2010, 01:36
Pitu pitu, cała masa ludzi dobrze z fotografii żyje, o psuciu rynku płaczą jedynie mało obrotni i bajko pisarze.
moge byc bajkopisarzem :-)
ja żyje tylko z fotografii, niczym innym sie nie zajmuje wiec nie wiem czy jestem malo obrotny, ale moge byc, skoro takie jest Twoje zdanie
podam przyklad z ostatnich dni, zgłosiła się do mnie firma chcąca zakupić zdjecia sportowe do jakieś ogromnych banerów, 5 metrów na 2 metry, czy jakos tak, chcieli 6 zdjec w wersji elektronicznej z żuzla i siatkówki a z tego dwa poszły by na banery
zaproponowałem cene, dosc konkretna, mieli sie odezwac pare dni pozniej, nie oddzwonili nawet (brak szacunku), potem z innego zrodla dowiedzialem sie ze kupili owe zdjecia za jakieś marne 100zł
takich sytulacji jest wiele w ciagu roku, ja sie tym nie przejmuje za bardzo, ceny ktore podaje sa zawsze lekko zawyzone nawet, bo mi to obojetne czy sprzedam czy nie, fotografia sportowa nie jest moim zrodlem utrzymania i inigdy nie bedzie
Jeden z portali szuka fotografów do wykonywania zdjęć z imprez. 2-3 kluby jednej nocy. Warunek - wykonanie pierwszego zlecenia za darmo. Następnie "oceniają i udzielają rad" i możliwe, że cię zatrudnią.
Niech każdy fotograf ma możliwość wypróbowania za darmo 1 raz każdej restauracji, warsztatu samochodowego, sklepu, fryzjera itd.
Jeśli to zgodne z regulaminem forum to dodam później link do tej oferty.
Doktor_Zło
20-04-2010, 10:40
zieli33-jeżeli ktoś ma parcie a nie ma PF to taka oferta może być atrakcyjna dla fotografa
moge byc bajkopisarzem :-)
ja żyje tylko z fotografii, niczym innym sie nie zajmuje wiec nie wiem czy jestem malo obrotny, ale moge byc, skoro takie jest Twoje zdanie
podam przyklad z ostatnich dni, zgłosiła się do mnie firma chcąca zakupić zdjecia sportowe do jakieś ogromnych banerów, 5 metrów na 2 metry, czy jakos tak, chcieli 6 zdjec w wersji elektronicznej z żuzla i siatkówki a z tego dwa poszły by na banery
zaproponowałem cene, dosc konkretna, mieli sie odezwac pare dni pozniej, nie oddzwonili nawet (brak szacunku), potem z innego zrodla dowiedzialem sie ze kupili owe zdjecia za jakieś marne 100zł
takich sytulacji jest wiele w ciagu roku, ja sie tym nie przejmuje za bardzo, ceny ktore podaje sa zawsze lekko zawyzone nawet, bo mi to obojetne czy sprzedam czy nie, fotografia sportowa nie jest moim zrodlem utrzymania i inigdy nie bedzie
Miałem prawie identyczną sytuację. Najpierw klub zadzwonił, że chciałby jedno zdjęcie na bilboard promujący mecz. Jako, że wiem, że Klub ledwo ciągnie stwierdziłem - czemu mam im nie pomóc. I to był mój błąd. Słowa dziękuję nie otrzymałem! Za to po pół roku zadzwonił do mnie menager klubu, że robią "klubowy napój energetyzujący" i chcą moją fotkę na etykietę butelki. Więc mówię, że nie ma problemu, ale skoro klub na tym zarabia ja też muszę. Podałem cenę zdjęcia - oczywiście było zdziwienie, że chce kasę. Więc wytłumaczyłem Panu, że za "dziękuje" to ja przysłowiowego chleba i sprzetu nie kupię, i ZUSu nie zapłacę. Owszem gazeta mi płaci za te zdjęcia ale to nie znaczy że innym oddam je za darmo. Pan obiecał za 2 dni zadzwonić - oczywiście wzięli fotkę od jakiegoś "łepka" pewnie za satysfakcję z podpisu na etykiecie....
Ludzie zacznijcie cenić swoją pracę, sprzęt....
Dlatego Apeluję do wszystkich kobiet-nie uprawiajcie sexu za darmo-bo psujecie rynek prostytutkom
Porównanie od czapy, bliżej rzeczywistości będzie:
1. Fotograf-amator - normalna kobieta, daje tylko swojemu facetowi, czasem może jakiś skok w bok, ale tylko w najbliższym otoczeniu. Nigdy obcemu!
Wojenki 3 z 2 ma w zasadzie gdzieś, ale widzi różnicę pomiędzy nimi i usługami świadczonymi przez obie grupy. Sama by 2 nie została za żadne skarby. 3 być może, ale ma świadomość, że jeśli hobby stanie się pracą, to czar pryśnie. Jeśli dostanie propozycję od klienta za tanie wino, zasugeruje mu samogwałt.
2. Fotograf-amator-pro-wannabe - akademikowa (...), która daje każdemu za tanie wino marki "akredytacja".
Dwójce marzy się praca 3, ale rzeczywistość jest brutalna. Dając byle komu za wino złapała wszelkie możliwe VD i nikt normalny jej już za kasę nie będzie chciał. Pozostanie tanią szmatą do końca swoich dni, choć jeszcze o tym nie wie (lub nie przyjmuje do wiadomości).
3. Pro/rzemieślnik - pro..stytutka :mrgreen:
Nie ma pretensji do 1, ale tzw. konkurencja 2 w dobie kryzysu branżowego dotkliwie odczuwa konkurencję 2. W końcu, ekhm, sprzęt mają taki sam, a sporo klientów o tym, że złapało mendy dowie się dopiero po fakcie.
Różnicy w jakości usług (chociaż bywa ogromna) nie poczuje, bo od dawna korzysta tylko z usług akademikowych cichodajek i już nie pamięta jak to jest z profesjonalistką.
Z którą grupą się identyfikujesz? :mrgreen:
Doktor_Zło
20-04-2010, 11:47
Pięknie napisane ;)
ja chyba 2 ,ale wersja nie Akademicka-tylko Dyskotekowa-daję bo lubię.lub z nudów ;)
pawciolbn
20-04-2010, 12:00
Porównanie od czapy, bliżej rzeczywistości będzie:
1. Fotograf-amator - normalna kobieta, daje tylko swojemu facetowi, czasem może jakiś skok w bok, ale tylko w najbliższym otoczeniu. Nigdy obcemu!
Wojenki 3 z 2 ma w zasadzie gdzieś, ale widzi różnicę pomiędzy nimi i usługami świadczonymi przez obie grupy. Sama by 2 nie została za żadne skarby. 3 być może, ale ma świadomość, że jeśli hobby stanie się pracą, to czar pryśnie. Jeśli dostanie propozycję od klienta za tanie wino, zasugeruje mu samogwałt.
2. Fotograf-amator-pro-wannabe - akademikowa (...), która daje każdemu za tanie wino marki "akredytacja".
Dwójce marzy się praca 3, ale rzeczywistość jest brutalna. Dając byle komu za wino złapała wszelkie możliwe VD i nikt normalny jej już za kasę nie będzie chciał. Pozostanie tanią szmatą do końca swoich dni, choć jeszcze o tym nie wie (lub nie przyjmuje do wiadomości).
3. Pro/rzemieślnik - pro..stytutka :mrgreen:
Nie ma pretensji do 1, ale tzw. konkurencja 2 w dobie kryzysu branżowego dotkliwie odczuwa konkurencję 2. W końcu, ekhm, sprzęt mają taki sam, a sporo klientów o tym, że złapało mendy dowie się dopiero po fakcie.
Różnicy w jakości usług (chociaż bywa ogromna) nie poczuje, bo od dawna korzysta tylko z usług akademikowych cichodajek i już nie pamięta jak to jest z profesjonalistką.
Z którą grupą się identyfikujesz? :mrgreen:
z żadną, bo to jest dopiero "Porównanie od czapy", przy tym ewidentna obraza niektórych userów, w stylu "pozostanie tanią szmatą do końca swoich dni".. nie wiem czym się kierujesz, ale chyba ton wypowiedzi nie godny takiego forumowicza.. do mnie nie przemawia i nie uraża, ale chyba lekko pojechałeś po bandzie..
#
jahjah1986
20-04-2010, 12:03
W sumie po co zatrudniać foto w gazecie na etat i kazać mu jechać zrobić zdjęcie worka po świerkiem, to takie samo zdjęcie zrobi anonimowy pan Włodek i sie zajara, że fota jest w gazecie, odda za free itp itd. I nie będzie marudził, że mało kasy, nie będzie tłumaczył ,że fota słaba bo on takich drzewek dziennie to 10000 musi zrobić i nie ma czasu na poprawne foto :) generalnie to świat sie zmienia i widocznie nikomu nie potrzebny pro foto i nie ma co płakać nad swoim losem tylko znaleść nowe zajęcie. Kiedyś na mase produkowali analogi, ale technologia poszła do przodu i teraz produkują cyfry. Kiedyś płacili więcej teraz mniej to niech ludzie robią coś innego, wesela, zdjęcia w klubach, zdjęcia w szkole ...co kolwiek byle by nie płakać ale pewnie sie okaże, że ktoś zrobi taniej i podobnej jakości bo: nie szanuje czasu itp itd. Szkoda mi ludzi bo życie jest takie straszne :)
Po jakiś 3 miesiącach od kupna pierwszego lustra zacząłem się interesować praktykami w którejś z trzech Bydgoskich gazet. Dzwoniłem, pytałem - spychoterapia. Załapałem się do portalu, porobiłem za akredytacje i bonusy od patronatów (bilety do Multikina, jedzenie w Greenway'u, kabarety etc). Bydgoscy fotorepo gazetowi już się ze mną oswoili, znali mnie z widzenia, czasami se pogadaliśmy... Nadeszło lato i znowu podjąłem próbę wbicia się do gazety. Najpierw zapytałem głównego fotorepo Wyborczej : "jak najbardziej, ale za darmo". No to podziękowałem. W Pomorskiej było już lepiej - stała stawka miesięczna za dostępność + bonusy za zrobione zdjęcia/galerie. Myślę, że jako praktykant bez żadnego udokumentowanego doświadczenia, w dość drugorzędnym mieście jakim jest Bydgoszcz kasa, którą na tym wyciągałem była spoko. Myślę, że gazetowi na etacie w Wawie są w stanie godnie żyć i utrzymać rodzinę i sprzęt.
z żadną, bo to jest dopiero "Porównanie od czapy", przy tym ewidentna obraza niektórych userów, w stylu "pozostanie tanią szmatą do końca swoich dni".. nie wiem czym się kierujesz, ale chyba ton wypowiedzi nie godny takiego forumowicza.. do mnie nie przemawia i nie uraża, ale chyba lekko pojechałeś po bandzie..
Jednego obraża propozycja pracy za 25 złotych, a drugiego nazwanie sprawy po imieniu.
Litości, to już nawet nie jest "4 złote za foto" (http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721). Jeśli sami się nie szanujecie, to nie liczcie że inni będą was szanować.
Za formę przepraszam, może faktycznie zbyt dosadnie to ująłem.
sebcio80
20-04-2010, 12:56
Jednego obraża propozycja pracy za 25 złotych, a drugiego nazwanie sprawy po imieniu.
Litości, to już nawet nie jest "4 złote za foto" (http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721). Jeśli sami się nie szanujecie, to nie liczcie że inni będą was szanować.
Za formę przepraszam, może faktycznie zbyt dosadnie to ująłem.
mi sie podobalo :-)
@Merde, ja nawet jako kobieta nie mam o takie coś pretensji, bo właściwie to coś w tym jest :)
PS. Jak wygram w lotto więcej niż 4mln to sobie założę agencję fotograficzno-reklamową. Dam Wam znać, bo wtedy będe potrzebować dobrych fotografów :>
Bo najefektywniejszą ekonomicznie działalnością w dziedzinie fotografii jest ... pozyskiwanie dotacyj z "mumii Europejskiej"
zdRAWKi
Bo cała ta unia oparta jest na socjalistycznej zasadzie walki o ROBOCIE (czyli walki z bezrobociem).
Polega to na tworzeniu nowych urzędów, komisji, przetargów, analiz, strategii, planów i zatrudnianiu...głównie na tym dzielnym froncie!
Zobaczcie wątek o dotacjach, zobaczycie samych siebie pokutujących w tym labiryncie złudzeń...
Ale nie chce mi się o polityce...:cry:
jahjah1986
20-04-2010, 13:32
Jednego obraża propozycja pracy za 25 złotych, a drugiego nazwanie sprawy po imieniu.
Litości, to już nawet nie jest "4 złote za foto" (http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721). Jeśli sami się nie szanujecie, to nie liczcie że inni będą was szanować.
Za formę przepraszam, może faktycznie zbyt dosadnie to ująłem.
A co ma kasa jaką sie bierze za zdjęcie do szacunku do siebie ?
Moze kolejny zly przyklad....jak panna bierze 1000zł za sex to sie bardziej szanuje od tej co wezmie 250?
Kazdy bierze tyle ile chce za foto i ile mu pasuje albo odda za darmo, albo nie odda wcale bo mu kasy za mało. Tylko w sumie nie wiem co to kogo boli. :)
To ja też dodam coś od siebie mimo krótkiego stażu na forum. Też robię zdjęcia w klubach. Prawdopodobnie dla konkurencyjnego portalu co Merde, ale opcja 25zł za 60-70 zdjęć to jeszcze większy wyzysk niż u mnie. O.K. to jest robota dla studentów, którzy chcą sobie dorobić. Fotostudenci latają z podstawowymi modelami lustrzanek, kitowymi szkłami i bez lamp zewnętrznych- wiem bo to widzę. Sam niedawno dorobiłem na dobre szkło, a dopiero w czwartek będę miał 580 EXII. Właściciele portali więcej nie zapłacą za fotę niż g***nianą złotówkę netto. Za lepszą fotę też więcej nie zapłacą. Z resztą wielkość wyświetlanych zdjęć jest taka, że mało co na nich widać. Idziesz wieczorem do knajpy, wszystko śmierdzi dymem, pytasz ludzi o czy można im robić zdjęcie jak ten natręt. Sporo osób się nie zgadza- generalnie robota jest dosyć uwłaczająca moim zdaniem. Jak ci ktoś zaleje sprzęt, to twój problem, nikt ci nie odda za naprawę. Dwoje znajomych, którzy posiadają nawet i jakieś lampy zewnętrzne pracują za gorszą kasę ode mnie mimo jakby nie patrzeć lepszych fot- nie wywalczyli sobie lepszej kasy.
Jedyne plusy tej roboty są takie, że coś płacą: mnie na rachunki wystarczy, uczysz się robić zdjęcia w trudnym oświetleniu, oswajasz się z ludźmi, sporo osób się poznaje -różne fajne laseczki można zaciągnąć do studia na warsztat :twisted: i jest opcja, że wpadnie do kieszeni jakiś bonus.
Innym istotnym minusem jest to, że powrót późną nocą może skutkować oklepaniem buźki i skrojeniem sprzętu przez niewiadomych osobników...
Inna sprawa, że jeśli zaczniesz robić lepsze zdjęcia to właściciel kluby zapłaci UWAGA!!! 100zł za 60-70 zdjęć.
A wy za ile zgodzilibyście się zrobić relację imprezy klubowej?
sebcio80
20-04-2010, 13:56
A wy za ile zgodzilibyście się zrobić relację imprezy klubowej?
500 zł to minimum przy jednorazowym zleceniu, przy stalej wspolpracy mozna by sie bylo dogadac i cena 300 zł mnie by zadowalala,
obie stawki uwazam i tak za bardzo niskie
Przepraszam za pomyłkę:
nie Merde, a Meroda miałem na myśli
jahjah1986
20-04-2010, 14:04
500 zł to minimum przy jednorazowym zleceniu, przy stalej wspolpracy mozna by sie bylo dogadac i cena 300 zł mnie by zadowalala,
obie stawki uwazam i tak za bardzo niskie
Na szczecie rynek działa tak, że każdy sobie gdzieś gniazdko uwije :)
I student zrobi za +/-100 i ktoś inny za 500. Grunt żeby obie strony były zadowolone i nie narzekały :)
Doktor_Zło
20-04-2010, 14:07
A wy za ile zgodzilibyście się zrobić relację imprezy klubowej?
od 500 do tysiaka :mrgreen:
Jednego obraża propozycja pracy za 25 złotych, a drugiego nazwanie sprawy po imieniu.
Litości, to już nawet nie jest "4 złote za foto" (http://www.press.pl/lewa_strona/pokaz.php?id=1721). Jeśli sami się nie szanujecie, to nie liczcie że inni będą was szanować.
Za formę przepraszam, może faktycznie zbyt dosadnie to ująłem.
nie masz za co przepraszać. Sam mam bardzo podobne spojrzenie na ten temat, tylko nie miałem czasu tego napisać.
sebcio80
20-04-2010, 14:43
Na szczecie rynek działa tak, że każdy sobie gdzieś gniazdko uwije :)
I student zrobi za +/-100 i ktoś inny za 500. Grunt żeby obie strony były zadowolone i nie narzekały :)
cały sens w tej rozmowie jest jednak taki i o to głównie powinno chodzć, że każdy kto robi za darmo lub pół darmo prędzej czy później będzie tego żałował
Ja tam za długo takiej sytuacji nie zamierzam zbyt długo podtrzymywać. Chociaż za godzinę roboty wychodzi mi 50zł. Całkiem nieźle jak na studenciaka ;)
jahjah1986
20-04-2010, 15:01
Ja tam za długo takiej sytuacji nie zamierzam zbyt długo podtrzymywać. Chociaż za godzinę roboty wychodzi mi 50zł. Całkiem nieźle jak na studenciaka ;)
i oto chodzi. Tobie narazie pasuje, im pasuje. Jak to sie zmieni to zmienisz prace :)
Ja tam za długo takiej sytuacji nie zamierzam zbyt długo podtrzymywać. Chociaż za godzinę roboty wychodzi mi 50zł. Całkiem nieźle jak na studenciaka ;)
Na godziny to można sobie przeliczać jak się siedzi na etacie po 8 godzin dziennie i ZUS za ciebie płaci pracodawca. W przypadku własnej działalności, na własnym sprzęcie i roboty "na zlecenie" jest to, delikatnie mówiąc, nierozsądne.
PS: Studenciakiem jest się do czasu, potem trzeba zacząć z czegoś żyć. Z fotografowania pewnie nie, bo przecież będzie kolejny studenciak zamiast ciebie.
Zostaną tylko śluby, a to nie jest robota dla każdego.
2 albo 3 x 25 daje 50, 75 zł razy piątek, sobota, cztery weekendy. To na nie jest tragiczna kasa, doliczając open bary. To w troche ponad miesiąc mam nową lampe.
Porównania do prostytutek było bardzo nie na miejscu.
Robienie zdjęć z klubach nie jest niczym wyjątkowym, tu filozofii nie wymyślisz, chociaż, ja staram się nawet do panszczyzny przykładać i jak juz mam w psie fot to dołoże jakąś winietke, wyostrze, wytne, niektórzy nie robią kompletnie nic, co też zaczyna mnie powoli boleć. No praca jak inna ma swoje plusy i minusy. Do tego rynek jest taki że dostaje liściki od właścieli innyc portali żebym się odezwał, bo potrzebują kogoś do takiej pracy, idąc za waszą radą napisałem maila, ze nie będę pracować na wyłączność ze mam czas tylko w tygodniu, że czasem mogę nie mieć czasu (nie wspominając o $$) w tonie z łaski na uciechę, że może się zgodzę jak mi przedstawi warunki i mi będą odpowiadać. ii Co? i gówno odpowiedzi nie dostałem, chociaż wizytówke dostałem z napisem na odwrocie długopisem na kolanie "proszę o kontakt, my szukamy ludzi, czekam na maila" Wiec rynek nie działa w tą stronę o której mówicie.
Merde, Twoim porównaniem czuje się bardzo urażony!!
Don_Pedro_123
20-04-2010, 20:08
2 albo 3 x 25 daje 50, 75 zł razy piątek, sobota, cztery weekendy. To na nie jest tragiczna kasa, doliczając open bary. To w troche ponad miesiąc mam nową lampe.
Pamiętajprzy wyliczeniach, aby zapłacić ZUS i podatek oraz o kosztach dojazdu, amortyzacji sprzętu i legalnym oprogramowaniu... To tak na początek...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Aaaa.... No tak... Zapomniałem, że ZUS i podatek Ciebie nie dotyczy - bo po co? Prawda?
A wy za ile zgodzilibyście się zrobić relację imprezy klubowej?
Ja przy stałym zleceniu za jedną imprezę biorę minimum 200 złotych. Na stronę klubu trafia max. 70-80 zdjęć a czasami sporo mniej. Ilość zdjęć zależy od danej imprezy, przy jakimś specjalnym wydarzeniu robię powyżej 200 fotek i na stronę wybieram właśnie od ok. 50 do 80 zdjęć. Zwykła klubowa impreza to ok. 30-40 fotek.
Pozdrawiam
2 albo 3 x 25 daje 50, 75 zł razy piątek, sobota, cztery weekendy. To na nie jest tragiczna kasa, doliczając open bary. To w troche ponad miesiąc mam nową lampe.
Gratuluję. Pracując we wszystkie weekendy być może (nie orientuję się - ile jest teraz?) zarobiłeś na ZUS.
Merde, Twoim porównaniem czuje się bardzo urażony!!
Przykro mi bardzo, mam nadzieję że dało ci chociaż trochę do myślenia.
PS: Jak myślisz, ile na twoich zdjęciach zarobił właściciel portalu? Myślisz że też pracuje społecznie?
@Don_Pedro_123:
Nie wiem jak kolega, ale ja pracuję legalnie. Takie czasy, że portale podpisują umowy o dzieło. Z nim napewno też. A dlaczego? Bo umowa daje postawę dla właścicieli gdyby wyniknęły jakieś problemy odnośnie "ochrony wizerunku".
Winsho, dzięki za podanie jakiejś sensownej stawki. Myślę, że w sam raz na Lublin. Może spróbuję zastosować w praktyce.
Doktor_Zło
20-04-2010, 22:23
Jest tutaj jakiś fotograf który robi dla agencji modelek ?
Ile tam sie wyciąga ?
Jest tutaj jakiś fotograf który robi dla agencji modelek ?
Ile tam sie wyciąga ?Też mnie to ciekawi. Ogólnie nie znam stawek jeszcze tylko w branży fashion/gazety kolorowe/etc.
Doktor_Zło
20-04-2010, 23:21
Też mnie to ciekawi. Ogólnie nie znam stawek jeszcze tylko w branży fashion/gazety kolorowe/etc.
no właśnie-ale Tacy fotograficy chyba nie zaglądają na CB ;/
allxages
20-04-2010, 23:57
2 albo 3 x 25 daje 50, 75 zł razy piątek, sobota, cztery weekendy. To na nie jest tragiczna kasa, doliczając open bary. To w troche ponad miesiąc mam nową lampe.
o tym już wspomniał Don Pedro oraz Merde, nie będe się powtarzał..
Porównania do prostytutek było bardzo nie na miejscu.
...
Merde, Twoim porównaniem czuje się bardzo urażony!!
Niestety, też bym czuł, że prawda w oczy kole..
Robienie zdjęć z klubach nie jest niczym wyjątkowym, tu filozofii nie wymyślisz, chociaż, ja staram się nawet do panszczyzny przykładać i jak juz mam w psie fot to dołoże jakąś winietke, wyostrze, wytne, niektórzy nie robią kompletnie nic, co też zaczyna mnie powoli boleć.
Chcesz się założyć, że filozie da się wymśleć i zrobić zdjęcie świeże i ciekawe?
Winietka, wyostrzenie, cropik...to brzmi źle - nie będe komentował ;)
Za to ciekawi mnie, lampka w miesiąc, to na PSa rok pracy Tobie wystarczył? ;-) Bo rozumiem, masz legalnego..
No praca jak inna ma swoje plusy i minusy. Do tego rynek jest taki że dostaje liściki od właścieli innyc portali żebym się odezwał, bo potrzebują kogoś do takiej pracy, idąc za waszą radą napisałem maila, ze nie będę pracować na wyłączność ze mam czas tylko w tygodniu, że czasem mogę nie mieć czasu (nie wspominając o $$) w tonie z łaski na uciechę, że może się zgodzę jak mi przedstawi warunki i mi będą odpowiadać. ii Co? i gówno odpowiedzi nie dostałem, chociaż wizytówke dostałem z napisem na odwrocie długopisem na kolanie "proszę o kontakt, my szukamy ludzi, czekam na maila" Wiec rynek nie działa w tą stronę o której mówicie.
Spokojnie. To się nazywa doświadczenie. Jak zdobędziesz je w rozmowach o kontrakt/prace, to zobaczysz jak to działa i o czym mówią tutaj koledzy. Poza mam wrażenie, że nie zrozumiałeś sensu tych wypowedzi. Odpowiedzi nie dostałeś, bo jest milion ziutków-studentów którzy zrobią to za darmo lub za 10gr od zdjęcia. Wiesz kto się przyczynił do tego? Mam wskazać palcem? ;-)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
no właśnie-ale Tacy fotograficy chyba nie zaglądają na CB ;/
No nie, oni robią zdjęcia, a nie biadolą ;-)
PS. A w mojej branży IT/programowanie problem też niby występuje. Są strony z ogłoszeniami i można się licytować kto da mniej. Studenci robią poniżej kosztu prądu, który zużyją. Co prawda rynku jakoś tam nie psują, bo tak naprawde w przeciwieństwie do rynku fotograficznego, firmy IT zdają sobie sprawe z super-niskiej jakości usług studenckich firemek i wcale nie wyszkują najtańszej/darmowej oferty. Możnaby raczej powiedzieć, jaki Pan taki kram. Zleceniodawcy-studenci, biorą studentów/amatorów. Praca kiepskiej jakości, firma kiepskiej jakości.
A profesjonaliści działają profesjonalnie. Dwa osobne rynki. Na szczęście ;)
Chociaż czekam na wejście miclesa w rynek programowania ;-) "Sława" jak na CB czy może jednak coś lepszego?:)
Chociaż czekam na wejście miclesa w rynek programowania ;-) "Sława" jak na CB czy może jednak coś lepszego?:)Koszulkę z Olimpiady Informatycznej dostałem, w przeciwieństwie do jakichś Grand Press Photo czy coś :D
allxages
21-04-2010, 00:13
Oj, nie idź tą drogą ;-) OI to pójście w nieciekawą kariere ;)
Na razie to ja studiuję i na razie w tej branży pracować nie zamierzam (najbliższy rok-dwa). Na razie dorabiam okazyjnie na foto i dobrze mi z tym. Po studiach (albo skończę, albo obleję :D) się zobaczy.
Więc drodzy interlokutorzy, jak zdobywać to doświadczenie o którym tak głośno huczycie ??
allxages
21-04-2010, 00:39
To teraz studia trwają 2-3 lata? Ty w szkole pomaturalnej jesteś czy co? ;)
Faktycznie, dofinansowania z Urzędu Miasta, ani z Unii nie dostaniesz, ale zawsze można po prostu pracować podczas studiowania, bez dofinansowań :D
allxages
21-04-2010, 00:44
zawsze można po prostu pracować podczas studiowania, bez dofinansowań :D
i bez doświadczenia ;) Czyli tak jak kolega Merod? Micles, nie tędy droga :)
A co, z ukończonymi studiami to doświadczenie dostajesz jako bonus?
allxages
21-04-2010, 01:07
A po czym to sobie wydedukowałeś?
Zresztą, aktualnie jestem w Twoim rodzimym mieście, mieszkam zaraz obok tego stadionu gdzie zrobiłeś swoje najlepsze zdjęcia w życiu i...szkole programistów z największej firmy IT na Waszym rynku (jestem pewien, że wiesz o jaką firme mi chodzi).
Część osób pracuje w samej tej firmie prawie tyle ile Ty masz lat, a i mnie bliżej do Twojego wieku. Zauważasz jednego, że to ja przekazuje im moje doświadczenie, a nie na odwrót. Wyciągnij sobie wnioski z tego..
I przejdź do swojego tematu albo PW, bo to nie ma związku z obecnym..
sebcio80
21-04-2010, 04:45
2 albo 3 x 25 daje 50, 75 zł razy piątek, sobota, cztery weekendy. To na nie jest tragiczna kasa, doliczając open bary. To w troche ponad miesiąc mam nową lampe.
wszystko jest super i sie cieszysz do momentu az padnie Ci migawka lub/i lampa, wtedy zaczniesz myslec inaczej,
bardzo wilgotne kluby tez nie wplywaja dobrze na sprzet, przez co wlasnie i migawka zuzywa sie nieco szybciej,
jak bedziesz musial zaplacic 650 zł za wymiane jej i 400 zł za naprawe lampy zweryfikujesz oplacalnosc takiej "pracy",
szczegolnie ze do wszyskiego nalezy doliczyc koszty dojazdow do klubow + zuzywany prad podczas obrobki
iktorn92
21-04-2010, 07:53
No i przedewszystkim czas kosztuje!:)
nie licząc własnego zdrowia czytaj oczu :)
Panowie, przecież to tylko praca tymczasowa. Lepsze coś niż nic. Przecież byle kto i z byle jakim portfolio krzaczków i pszczółek nie będzie robił zdjęć w klubach za ani za 100, ani 200, ani za 400zł. Żaden hojniejszy i bardziej wymagający właściciel knajpy na to nie pójdzie. A tak to chociaż się jakaś furtka otwiera. Chociaż to już furtka do dorobienia na czarno, w przeciwieństwie to pracowania dla portali za psie pieniądze...(skoro już chcecie być tak uczciwi wobec państwa i złodziejskiego ZUSu)
Don_Pedro_123
21-04-2010, 09:25
Panowie, przecież to tylko praca tymczasowa. Lepsze coś niż nic. Przecież byle kto i z byle jakim portfolio krzaczków i pszczółek nie będzie robił zdjęć w klubach za ani za 100, ani 200, ani za 400zł. Żaden hojniejszy i bardziej wymagający właściciel knajpy na to nie pójdzie. A tak to chociaż się jakaś furtka otwiera. Chociaż to już furtka do dorobienia na czarno, w przeciwieństwie to pracowania dla portali za psie pieniądze...(skoro już chcecie być tak uczciwi wobec państwa i złodziejskiego ZUSu)
Tu raczej chodzi o coś innego.
Po co szef knajpy, klubu czy portalu ma płacić normalną stawkę fotografowi, skoro zawsze znajdzie np. studenta robiącego za przysłowiową flaszkę (i to za kiepską, bo za 25 zł)? Ów student robi, biega, się cieszy - bo coś tam dostaje i myśli, że jest ok. Kończy studia, chce zacząć normalnie funkcjonować na rynku pracy jako foto - a tu ZONK. Słyszy "Pa pa!", a na jego miejsce wskakuje kolejny student. Biorąc pod uwagę fakt, że każdy nowy dostaje tyle samo, co miał poprzedni (albo mniej), dochodzimy do granic absurdu. Bo co z amortyzacją i ewentualnymi awariami sprzętu? Pójdziesz do szefa klubu? Przecież Cię wyśmieje! Co z zakupem licencjonowanego oprogramowania? Co z kosztami dojazdu? ZUS i podatek przemilczę - jeżeli jest umowa o dzieło, to ok (chociaż już słyszałem o umowach na.... Uwaga! 15 zł! - i w papierach wszystko się niby zgadza).
Takie postepowanie ma "krótkie nogi" i jest owym nieszczęsnym "strzałem w kolano". Wielokrotnie w różnych redakcjach słyszałem, że po prostu nie opłaca się im mieć wielu foto na etacie, bo zawsze znajdzie się jakiś student robiący za grosze...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.