PDA

Zobacz pełną wersję : syf w nowym 30d



nero30
15-07-2006, 06:29
witam, w ostatnich dniach stałem sie posiadaczek nowego 30d, i od razu zauważyłem przy wysokiej przysłonie straszny syf na matrycy (chyba kurz) chciałem to usunąc przedmuchując gruszką (bez efektu)
pytanie: czy to normalne?? i jak z tym walczy??, dzięki za pomoc i pozdrawiam

gietrzy
15-07-2006, 08:22
witam, w ostatnich dniach stałem sie posiadaczek nowego 30d, i od razu zauważyłem przy wysokiej przysłonie straszny syf na matrycy (chyba kurz) chciałem to usunąc przedmuchując gruszką (bez efektu)
pytanie: czy to normalne?? i jak z tym walczy??, dzięki za pomoc i pozdrawiam
Szukaj nero30, szukaj nie gryzie, szukaj pomoże.
http://www.canon-board.info/showpost.php?p=52316&postcount=3

nero30
15-07-2006, 11:11
Szukaj nero30, szukaj nie gryzie, szukaj pomoże.
http://www.canon-board.info/showpost.php?p=52316&postcount=3
dzięki za podpowiedź, pytam jednak jeszcze czy to normalne w nowym aparacie!!!

piast9
15-07-2006, 11:23
dzięki za podpowiedź, pytam jednak jeszcze czy to normalne w nowym aparacie!!!
Czy ten aparat jest prosto z fabryki, niedotykany, zapakowany hermetycznie? Jeśli nie, to wszystko się może zdarzyć. A czyszczenie matrycy to chleb powszedni w dSLR także nie ma się czym przejmować. Grucha w rękę i do dzieła. ;)

nero30
15-07-2006, 22:13
dmuchałem, ale nie wiem jak daleko się można z gruchą posunąc:lol: aż do skutku?czy serwis?

KriSu
16-07-2006, 00:18
Nero30 nie przejmój sie tym tak bardzo bo nie jestes sam. Ja również po jakims tygodniu zauważyłem zasyfioną matrycę. Owszem, były małe problemy z wyczyszczeniem ale się udało. Jak masz zgrabne ;) ręce to żaden dla Ciebie problem.

Bananas
16-07-2006, 00:26
Ja u siebie zastosowałem tylko gruche innego sposobu nie znam, fakt mam dosyć dużą gruchę i dmuchałem pod kątem jak najbliżej matrycy, z małą gruszką może być gorzej. Tylko nie dotknij matrycy bo kicha.
I jeszcze jedno rzadnych wacików.

nero30
16-07-2006, 09:07
mam średnią gruchę:mrgreen: ale boję się zbliżyc ją do martycy, coś z tym zrobię może przemogę strach i jakoś to będzie:-D

krzys121
16-07-2006, 10:39
W swoim 350d, tez mialem z fabryki zasyfiona matryce, ale grucha (rozmiar 11 do lewatywy ;)) pomgola i do dzis jest najlepszym pogromca syfow.

Robert Dy
16-07-2006, 16:21
Witam,

W moim nowym 30D było kilka syfów od nowości. Widoczne przy f11. Na początku kupiłem na Allegro gruchę HAMA. Pomogło, największe paprochy zniknęły, ale efekt mnie nieco rozczarował.

Poczytałem:
http://canon-board.info/showthread.php?t=4335&highlight=czyszczenie
http://www.canon-board.info/showpost.php?p=52316&postcount=3

W sklepie dla plastyków kupiłem pędzel nylonowy 10mm. Zgodnie z zaleceniem dzień przed czyszczeniem pędzel umyłem dokładnie w płynie do naczyń i pozostawiłem do wyschnięcia.

Po operacji pędzel na sucho + grucha + zdjęcia kontrolne czystego nieba uzyskałem akceptowalny efekt przy f16. Powyżej tej wartości, przy dokładnym wpatrywaniu się zauważyłem trzy drobinki ale tych już nie ruszam.
Dalsze czyszczenie nic nie zmienia a czasami pogarsza osiągnięty już efekt. Sądzę że jest to kres moich umiejętności.

Zdjęcia robię z max f.11. Po wyczyszczeniu matrycy do f.14 zdjęcia nieba są idealne.

Przy czyszczeniu najważniejsze jest: cierpliwość, dobry humor, wiara we własne możliwości, spokój w domu i zakończenie czyszczenia w odpowiednim momencie. Idealnie czystą matrycę przy f.32 trudno będzie osiągnąć. Lepiej ten czas spożytkować na robienie nowych zdjęć.

bajfot
16-07-2006, 21:54
Grucha i jeszcze raz grucha. I lepiej sobie do głowy nie przybierać paprochów, bo może rozboleć. Chyba że japońce wymyślą jakies super uszczelnienie, bo jak nie to nastepne pokolenia będą walczyć z syfem na matrycach. Zawsze pozostaje jeszcze obróbka w Photoschopie. Czuwaj

nero30
19-07-2006, 23:17
dzięki, już po kłopocie, czysty (w miarę:))