PDA

Zobacz pełną wersję : Wpływ pola magnetycznego na dSLR



olekbuszka
02-07-2006, 13:16
Witam!

Trochę poprzestawiałem w pokoju moim i wygospodarowałem sporą szufladę na sprzęt foto, którego stale przybywa i walał się wszędzie. Jednak zastanawia mnie czy nic złego nie stanie się 300D jeśli będzie leżał jakieś 50cm od sporego magnesu. Dokładniej: będzie leżał w dolnej szufladzie szafki, obok której stoi subwoofer z 30cm głośnikiem, który pewnie ma spory, nieekranowany magnes.

Czy ma ktoś jakieś złe doświadczenia z "magnetycznym uszkodzeniem" aparatu, czy też nie ma się czym przejmować?

Pozdrawiam!

RadiB
02-07-2006, 13:53
Nie masz sie czego bac. Nie widze powodow dla ktorych magnes mial by miec jakikolwiek wplyw na DSLR

muflon
02-07-2006, 13:58
Heh, a mnie to samo czesto zastanawia, gdy sobie stoje i pstrykam oparty o jakis wielki glosnik na koncercie :) Juz mniejsza o sluch (i tak stepiony na airshow :mrgreen:) ale przeciez tam te magnesy sa naprawde wielkie!

bundy
02-07-2006, 14:03
To ja z innej beczki - kolega ostatnio zaliczył Żytnią 15, bo mu AF kompletnie wariował w 10D i okazało się, że trzeba było fizycznie podregulować położenie sensorów w komorze lustra. Kolega foci wesela (więc sprzętu raczej nie oszczędza) ale jego diagnoza rozwaliła mnie (choć może miał rację) - stwierdził, że mu się w aparacie wszystko "poprzestawiało" od wibracji powodowanych przez ogromne kolumny głośnikowe zespołów grających na weselach. Konkretnie chodziło mu o to, że najczęściej jako fotograf na imprezie siedzi razem z muzykantami i okok ich sprzętu i jak chłopcy grają ostre "umc...umc...umc..." ;-) to w wibracje wpadają nawet narządy wewnętrzne a co dopiero sprzęt w torbie leżący obok głośników :-) :-)

muflon
02-07-2006, 14:09
stwierdził, że mu się w aparacie wszystko "poprzestawiało" od wibracji powodowanych przez ogromne kolumny głośnikowe zespołów grających na weselach.
To wcale nie jest takie głupie.. przecież jedna ze standardowych rad dla posiadaczy lustrzanek (czy ogólnie sprzętu skręcanego na śrubki ;-)) to to, żeby bardzo ostrożnie (albo i wcale) nie wozić ich na rowerze ;-)

GaGacek
02-07-2006, 14:41
To wcale nie jest takie głupie.. przecież jedna ze standardowych rad dla posiadaczy lustrzanek (czy ogólnie sprzętu skręcanego na śrubki ;-)) to to, żeby bardzo ostrożnie (albo i wcale) nie wozić ich na rowerze ;-)

a jak się ma full suspension to też nie wskazane?:twisted:

http://canon-board.info/showthread.php?t=11048&highlight=pole+magnetyczne

piast9
02-07-2006, 15:34
Indukcja magnetyczna leci na łeb na szyję przy oddalaniu się od źródła pola. 50cm to jest bardzo duża odległość. Z drugiej strony głośniki mają dość dobrze zamknięty obwód magnetyczny, który stosunkowo mało sieje na zewnątrz. Przynajmniej w porównaniu do indukcji w szczelinie w której lata cewka. A niektóre mają skompensowane to pole magnetyczne przez co można je stawiac obok TV.

RadiB
02-07-2006, 18:09
a jak się ma full suspension to też nie wskazane?:twisted:

http://canon-board.info/showthread.php?t=11048&highlight=pole+magnetyczne

Tamten watek jest o polu ELEKTROMAGNETYCZNYM - ten o polu MAGNETYCZNY - to duza roznica.

olekbuszka
02-07-2006, 21:00
Heh, a mnie to samo czesto zastanawia, gdy sobie stoje i pstrykam oparty o jakis wielki glosnik na koncercie :) Juz mniejsza o sluch (i tak stepiony na airshow :mrgreen:) ale przeciez tam te magnesy sa naprawde wielkie!

Pamiętam jak kiedyś fociłem koncert analogową małpką za 100pln. Zdjęcia były strasznie poruszone. Nic innego mi nie przyszło do głowy jak tylko "akustyczne" wibracje, bo było dość głośno...


Tamten watek jest o polu ELEKTROMAGNETYCZNYM - ten o polu MAGNETYCZNY - to duza roznica.

Znalazłem to, ale to rzeczywiście co innego.

Dzięki za odpowiedzi. Raczej nie boję się o elektronikę, a o metalowe cześci, które później mogły by się "kleić" gdy się namagnesują.
No ale pocieszyliście mnie.
Pozdrowienia!