PDA

Zobacz pełną wersję : Czy to jeszcze prawo czy już Monty Python's Flying Circus ?



Nemeo
05-06-2006, 08:35
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=9916&wid=8337366&rfbawp=1149488829.501&ticaid=11bb0


Skarbówka dopadła darczyńcę roku.

W Polsce lepiej nie pomagać biednym. Waldemar Gronowski, legnicki darczyńca roku, który przez wiele lat rozdawał najuboższym pieczywo, musiał zamknąć piekarnię - ubolewa "Super Express".

Dostałem od fiskusa pocałunek śmierci - mówi piekarz. Gdybym niszczył pieczywo, fiskus byłby zadowolony. Pod koniec ub.r. piekarz miał zapłacić 250 tys. podatku za to, że zamiast niszczyć nadwyżkę chleba, przekazywał go do stołówki charytatywnej. Po tym, jak media doniosły o bezsensownych żądaniach fiskusa, sprawie przyjrzał się nawet premier i obiecał coś z tym zrobić.
Rzeczywiście skarbówka swoją decyzję odwołała i rozpoczęła postępowanie od nowa. Tym razem kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej pojawili się we wszystkich sklepach, z którymi pan Waldemar współpracował. W każdym przeprowadzono szczegółowe kontrole.

Sklepikarze przestraszyli się i zaczęli rezygnować ze współpracy z piekarzem. Zaczęło się trzy miesiące temu - opowiada pan Waldemar. Niektórzy mówili mi, że boją się o swoje firmy, inni dziękowali za współpracę - dodaje rozgoryczony.

O swoich decyzjach sklepikarze nie chcą otwarcie rozmawiać. Przyszli do mnie i zażądali wszystkich dokumentów. Sprawdzali, ile pieczywa kupuję i ile zwracałam do piekarni - opowiada właścicielka małego sklepu spożywczego, która od kilku lat współpracowała z piekarnią Gronowskiego. Bałam się, że jeszcze u mnie coś znajdą, wolałam nie ryzykować i zrezygnowałam ze współpracy. Żałuje, bo ludzie bardzo chwalili sobie te piekarnię - przekonuje sklepowa.

Tak w ciągu zaledwie kilku tygodni sprzedaż spadła o 70 procent i stała się zupełnie nieopłacalna. Zamknąłem piekarnię w ostatnim momencie, gdy zaczęła przynosić straty - wyjaśnia piekarz. Tym samym stołówka charytatywna straciła najważniejszego darczyńcę.

Piekarnia była naszym głównym sponsorem, każdego tygodnia dostawaliśmy za darmo chleb o wartości nawet 1,5 tys. zł - mówi ks. Jan Mateusz Gacek. opiekun stołówki. Teraz będzie ciężej zapewnić posiłki najbardziej potrzebującym. Pieczywo trzeba kupować - dodaje ksiądz.

kami74
05-06-2006, 08:38
Nie, to Polska właśnie :?

scooter
05-06-2006, 08:39
Pozabijać tych kretynów z US

Tomasz1972
05-06-2006, 08:51
Pozabijać tych kretynów z US
To nic nie zmieni . Przyjdą nowi i będą tak samo robić , ponieważ takie są przepisy. Niestety durnowate i bezsensowne . Dokładnie takie same rzeczy dzieją się w sklepach spożywczych , gdzie przeterminowany o jeden dzień jogurt ( całkiem smaczny ) trzeba wyrzucić i spisać na straty . Każde podarowanie komuś jakiejkolwiek rzeczy , nawet bezwartościowej , spisanej na straty , obwarowane jest VATem . Nie tylko w PL .

RafalK
05-06-2006, 09:00
Rzeczywiście skarbówka swoją decyzję odwołała i rozpoczęła postępowanie od nowa. Tym razem kontrolerzy Urzędu Kontroli Skarbowej pojawili się we wszystkich sklepach, z którymi pan Waldemar współpracował. W każdym przeprowadzono szczegółowe kontrole.



Jak twierdzi nieoficjalnie skarbówka (http://tinyurl.com/hh6mg), problem tego pana polega na tym, że z kwitów wynika, że on 30% miesięcznej produkcji przekazywał na cele chartytatywne. A w tej branży raczej nie ma takich marż, żeby można było 30% obrotu podarować a i tak wyjść na swoje. Więc nie ma nic dziwnego w tym, że kontrolują jego kontrahentów i sprawdzają, czy aby czasem nie sprzedawał on towaru bez faktury. I widać, jest coś na rzeczy, skoro sklepy dziekują za dalszą współpracę...

piast9
05-06-2006, 10:01
Sprawa sprze około pół roku. Po wstępnym szumie, że skandal, okazało się, że pan piekarz coś jednak kombinuje bo się cyferki nie zgadzają. Detali nie pamiętam. Jak ktoś chce to sobie może pogrzebać w starych postach wrocławskiego forum Wyborczej.

Tomasz1972
05-06-2006, 17:36
W sumie to wystarczyło sprzedać chleb instytucji harytatywnej w cenie 1 grosz . Wystawić fakturę tej instytucji na pieczywo nieświerze . Zapłacić vat od sybolicznej kwoty i nikt by się nie czepiał .

Tomasz Golinski
05-06-2006, 19:55
Niestety nie przejdzie. USkarbowe potrafią w takiej sytuacji naliczać podatek według ich mniemania o rzeczywistej wartości. Słyszałem (może plotki), że były nawet projekty, że jak instalujesz w firmie linuxa, to trzeba to potraktować jak darowiznę oprogramowania o wartości $$$.

mattnick
05-06-2006, 20:23
a jak sam napiszesz os to co ?? fiskus obliczy ewentualny koszt takiego oprogramowania ?? może jeszcze doliczy ew. koszty promocji nowego produktu na rynki światowe ?? bezsens

Tomasz Golinski
05-06-2006, 20:43
Fiskus sprawdzi jaki jest koszt komercyjnego odpowiednika. Za lin zapłacisz podatek jak za win ;)

Tomasz1972
05-06-2006, 20:48
Niestety nie przejdzie. USkarbowe potrafią w takiej sytuacji naliczać podatek według ich mniemania o rzeczywistej wartości. Słyszałem (może plotki), że były nawet projekty, że jak instalujesz w firmie linuxa, to trzeba to potraktować jak darowiznę oprogramowania o wartości $$$.
Nie . chleb czerstwy jest warty tyle co śmieć , więc tak może zostać opodatkowany.

Tomasz Golinski
05-06-2006, 20:52
Hm, to może powinni mu dopłacać za utylizację smieci?

Tomasz1972
05-06-2006, 20:55
Hm, to może powinni mu dopłacać za utylizację smieci?
Utylizację śmieci traktujesz jako koszt uzyskania przychodu.

Tomasz Golinski
05-06-2006, 21:00
No właśnie. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Ten koleś mógłby tej jadłodajni jeszcze płacić za to, że przyjmują chleb.

Tomasz1972
05-06-2006, 21:02
No właśnie. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Ten koleś mógłby tej jadłodajni jeszcze płacić za to, że przyjmują chleb.
dokładnie ;)

A610
05-06-2006, 21:05
Wystarczyło spisać w straty i.... postawić obok śmietnika, tak robią ponoć inni. Hmmm... może trzeba jeszcze pokruszyć (faktyczne złomowanie).

mattnick
05-06-2006, 21:12
zmielić i spalić

protokół zniszczenia...wystawiać wieczorem i rano ktoś ukradł :)

A610
05-06-2006, 21:13
czy ktoś mu teraz podaruje czerstwe pieczywo?