Zobacz pełną wersję : Długość wężyka
trothlik
17-01-2021, 12:48
Witam wszystkich
Mam parę pomysłów na zdjęcia ale aparat musi stać sam cichutko. Chodzi o różne zwierzaki.
Muszę skombinować sobie wężyk, przedłużyć to co mam i teraz chodzi o to jaką maksymalną długość może taki wężyk mieć?
Nie chcę się bawić w radiowe wyzwalanie.
Dziękuję
Nie wiem, co Cię powstrzymuje przed radiowym wyzwalaczem, ale w kwestii dopuszczalnej długości przewodu elektrycznego raczej nikt Ci nie udzieli wiążącej odpowiedzi, bo to trzeba zbadać eksperymentalnie. Z zasady im mniejszy jest opór właściwy przewodu, tym może być dłuższy, zrób więc sobie przedłużacz z klasycznego przewodu głośnikowego na metry, który ma całkiem solidne przekroje linek miedzianych. Opór jest odwrotnie proporcjonalny do przekroju poprzecznego, a wprost proporcjonalny do długości. Może uda Ci się w sklepie z częściami elektronicznymi ustalić, jakie opory właściwe (na metr) mają poszczególne przewody, i na tej podstawie wybrać najbardziej optymalny, bo tu istnieje też zależność od stopu, z którego jest wykonany przewód. Pamiętaj też o tym, że ten długi przewód będzie Ci zżerał baterie na straty przesyłania prądu, więc lepszy taki, który stawia jak najmniejszy opór.
Nie chcę się bawić w radiowe wyzwalanie.
Opisałeś sytuację, dla której opracowano radiowe wyzwalacze. Może jednak ;) Jakie body?
trothlik
17-01-2021, 19:01
Nie wiem, co Cię powstrzymuje przed radiowym wyzwalaczem...
Dobra konkretna odpowiedź, ale widzę że bez eksperymentu się nie obejdzie.
Opisałeś sytuację, dla której opracowano radiowe wyzwalacze. Może jednak ;) Jakie body?
Tak wiem, że są radiowe wynalazki. Tylko czy jest sens kupować radiowe coś do 5D2 (jeszcze zipie) kiedy można skombinować niemalże za darmo "kawał druta" i efekt będzie ten sam?
Popróbuję i zobaczymy co się urodzi.
Dziękuję za odpowiedzi
Dobra konkretna odpowiedź, ale widzę że bez eksperymentu się nie obejdzie.
Canon sprzedaje przedłużacz 10m do wyzwalaczy do 5D2. Czyli tyle możesz bez problemu sam stosować.
Dobra konkretna odpowiedź, ale widzę że bez eksperymentu się nie obejdzie.
Tak wiem, że są radiowe wynalazki. Tylko czy jest sens kupować radiowe coś do 5D2 (jeszcze zipie) kiedy można skombinować niemalże za darmo "kawał druta" i efekt będzie ten sam?
Popróbuję i zobaczymy co się urodzi.
Dziękuję za odpowiedzi
Wyzwalacze radiowe nie są same w sobie jakoś specjalnie dedykowane do konkretnych modeli; tutaj kwestią kompatybilności jest wtyczka kabelka łączącego odbiornik sygnału z gniazdem wężyka spustowego. Canon stosuje dwa typy: idiotyczny 3-pinowy i uniwersalny stereo Jack 2,5 mm. Takie kabelki można nabyć oddzielnie, albo mieć dwa w komplecie z wyzwalaczem radiowym. Ja mam wyzwalacz Viltroxa i chyba ten 3-pinowy kabel dokupiłem oddzielnie, natomiast sprzęt z kabelkiem uniwersalnym nada się do praktycznie każdego innego sprzętu.
[QUOTE=atsf;1419371Canon stosuje dwa typy: idiotyczny 3-pinowy i [/QUOTE]
to prawda projekt z gatunku jak by tu coś spie..... (tylko w tej wtyczce "coś" zamieniło sie we "wszystko") już samo wyciąganie tej wtyczki z gniazda rozwija intelekt i sprawność (ja zawsze się zastanawiam czy się coś w niej urwie tym razem czy jeszcze nie) - niestety wszystkie korpusy jakie posiadam mają taką wtyczkę nawet analogowy (ale niestety w cyfrowych korpusach nie udało się projektantowi ustawić tej wtyczki tak samo jak w analogowych - mniemam że był nowy i nigdy nie widział analogowego canona z taką wtyczką i musiał odkryć koło na nowo - choć muszę przyznać że w cyfrowych korpusach ustawienie jest bardziej odpowiednie)
Wyzwalacze radiowe nie są same w sobie jakoś specjalnie dedykowane do konkretnych modeli; tutaj kwestią kompatybilności jest wtyczka kabelka łączącego odbiornik sygnału z gniazdem wężyka spustowego. Canon stosuje dwa typy: idiotyczny 3-pinowy i uniwersalny stereo Jack 2,5 mm. Takie kabelki można nabyć oddzielnie, albo mieć dwa w komplecie z wyzwalaczem radiowym. Ja mam wyzwalacz Viltroxa i chyba ten 3-pinowy kabel dokupiłem oddzielnie, natomiast sprzęt z kabelkiem uniwersalnym nada się do praktycznie każdego innego sprzętu.
Ta durna wtyczka 3-pinowa miała chyba utrudnić życie chińskim rolnikom produkującym alternatywne wężyki. I chyba utrudniała bo u mnie dopiero trzeci wężyk działał jako tako. Oczywiście zaparłem się, że oryginału nie kupię.
Dla mnie ogromną zaletą stosowania zwykłego przewodowego wyzwalacza jest to, że po podłączeniu wtyczki działa od razu ( w R). Nic nie trzeba przestawiać w menu.
Ciekawe czy radiowy podłączany w końcu do tego samego gniazda też tak działa?
Ta durna wtyczka 3-pinowa miała chyba utrudnić życie chińskim rolnikom produkującym alternatywne wężyki. I chyba utrudniała bo u mnie dopiero trzeci wężyk działał jako tako. Oczywiście zaparłem się, że oryginału nie kupię.
Dla mnie ogromną zaletą stosowania zwykłego przewodowego wyzwalacza jest to, że po podłączeniu wtyczki działa od razu ( w R). Nic nie trzeba przestawiać w menu.
Ciekawe czy radiowy podłączany w końcu do tego samego gniazda też tak działa?
Dokładnie tak samo działa radiowy- bez potrzeby gmerania w menu. Dodatkowo wyzwalacz radiowy (Viltrox) ma w nadajniku przełącznik na czas B i na samowyzwalacz, oraz, oczywiście, aktywuje AF po wciśnięciu przycisku do połowy. Ja się przekonałem z T 100-400 zapiętym do C 80D na statywie, że zwykły elektryczny wężyk potrafi to wszystko wprawić w drgania, więc wolę korzystać z radiowego.
Dokładnie tak samo działa radiowy- bez potrzeby gmerania w menu. ...Ja się przekonałem z T 100-400 zapiętym do C 80D na statywie, że zwykły elektryczny wężyk potrafi to wszystko wprawić w drgania, więc wolę korzystać z radiowego.
To jest argument w stosunku do smartfona czy BT, gdzie jednak trzeba grzebać w ustawieniach - choćby włączyć BT czy WiFi.
Zdarzyło mi się, że schowałem do kieszeni wyzwalacz z wężykiem podłączonym do body i spróbowałem odejść kawałek :oops: Statyw runął ale jakoś zdążyłem osłabić upadek sprzętu. To też jest argument za bezprzewodowym.
Kolega przerobił na grzechotkę Sigmę 100-300 f/4, jak mu spadła ze statywu, więc zabolało.
Ta durna wtyczka 3-pinowa miała chyba utrudnić życie chińskim rolnikom produkującym alternatywne wężyki. I chyba utrudniała bo u mnie dopiero trzeci wężyk działał jako tako. Oczywiście zaparłem się, że oryginału nie kupię.
ja mam akurat oryginał (i dodatkowo dwa plastikowe wytwory chińskich rolników i trzeci z uciętym kablem :mrgreen:) bo wydawało mi się w mojej naiwności że oryginał będzie jakoś wybitnie lepszy lepiej zbudowany, wtyczka będzie "działać" znaczy ma ruchomy metalowy element który chyba miał pełnić jakąś funkcję - mniemam że zatrzasku na kołnierzu tego gniazda z trzema drucikami - ale nic bardziej mylnego działanie jest zbliżone do pracy komplentnie plastikowego chińskiego zamiennika za 15zł :mrgreen: a nawet bym powiedział że jeszcze dziwniejsze. chiński zamiennik zamarza w temp ok. -15 stC i przestaje działać - miedziane blaszki w środku się sklejają od zimna :mrgreen: - czy oryginał zamarza? nie wiem - może kiedyś sie dowiem.
--- Kolejny post ---
To jest argument w stosunku do smartfona czy BT, gdzie jednak trzeba grzebać w ustawieniach - choćby włączyć BT czy WiFi.
Zdarzyło mi się, że schowałem do kieszeni wyzwalacz z wężykiem podłączonym do body i spróbowałem odejść kawałek :oops: Statyw runął ale jakoś zdążyłem osłabić upadek sprzętu. To też jest argument za bezprzewodowym.
dla mnie wężyk jest idealny bo potrzebuję prostych funkcji - naciskam otwiera migawkę - blokuję - jak mi sie znudzi robienie zdjęcia odblokowuję i zamyka migawkę - i to wszystko af ma się nie ustawać (naciśnięty do połowy) bo jak robię zdjęcie to af jest już ustawiony i nie ma potrzeby żeby sie ustawiał ponownie :mrgreen: wężyk canona lub chiński zmiennik to realizuje - wszystkie inne ustawienia wężyka są dla mnie zbędne, mam wyzwacze radiowe ale używalem ich w innym celu :mrgreen: naciskam spust na jednym korpusie a na drugim korpusie spust naciska się sam wyzwolony radiowo w "tym samym" momencie.
trothlik
02-02-2021, 00:18
Canon sprzedaje przedłużacz 10m do wyzwalaczy do 5D2. Czyli tyle możesz bez problemu sam stosować.
Pokombinowałem.
Mam kabel ponad 10 metrów, podłączony "na słowo honoru" ale działa. Taki był plan. Ale widzę że spokojnie jeszcze ze3-4 metry można by dołożyć
Wężyk - ten podstawowy - to zwykły włącznik, czasem z blokadą, żeby zrobić czas B. Element bierny. Wydaje mi się, że może być dowolnie długi (w rozsądnych granicach) jeśli tylko zadbasz o to, żeby opór nie był zbyt duży, czyli będziesz zwiększał nieco przekrój kabla wraz ze wzrostem długości. Na przykład dla 333 metrów dałbym jakieś 4 mm kwadratowe. ;)
trothlik
02-02-2021, 14:16
Wężyk - ten podstawowy - to zwykły włącznik, czasem z blokadą, żeby zrobić czas B. Element bierny. Wydaje mi się, że może być dowolnie długi (w rozsądnych granicach) jeśli tylko zadbasz o to, żeby opór nie był zbyt duży, czyli będziesz zwiększał nieco przekrój kabla wraz ze wzrostem długości. Na przykład dla 333 metrów dałbym jakieś 4 mm kwadratowe. ;)
Właśnie mam tylko taki na pstryczek i póki co wystarcza. Jak będę zmieniać puszkę (mam nadzieję niedługo) to pomyślę o radiowym pstryczku ;)
Wężyk nie radiowy ma swoje zalety, jeśli Ci wystarczy te 10 czy 20 metrów - nie musisz się ***** z bateriami.
Jak się nie ocierasz o efekty kwantowe albo relatywistyczne to spoko.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.