Zobacz pełną wersję : Kolejność kroków po naładowaniu akumulatora LP-E6 (?)
Krismar72
23-05-2020, 08:46
Witam!
Być może pytanie wyda się dziwnym, a może nie - zadaję je bo nie wiem, czy kwestia tu podniesiona ma jakiekolwiek znaczenie dla sprzętu/bezpieczeństwa jego użytkownika, a mianowicie:
Jaka jest kolejność odłączania po naładowaniu akumulatora LP-E6 - czy wpierw (1) wyjmuję akumulator z ładowarki LC-E6E (sieciowej) i dopiero po tym odłączam kabel zasilający ładowarkę z gniazdka, czy też odwrotnie - (2) wpierw odłączam ładowarkę od sieci, a następnie wyjmuję naładowany akumulator? Co dziwne w instrukcji - jeśli literalnie to odczytywać - stoi, iż "po naładowaniu akumulatora należy odłączyć go od ładowarki, a ładowarkę odłączyć od gniazda sieciowego", co oznacza kolejność kroków oznaczoną powyżej jako (1). Ale z kolei w ostrzeżeniach stoi, iż "po odłączeniu wtyczki zasilającej ładowarki nie należy dotykać jej przynajmniej przez 3 sekundy" co sugerowałoby kolejność (2). Czy ktoś może mi to przekonująco wytłumaczyć względnie przekonująco wskazać, iż nie ma to praktycznie żadnego znaczenia?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Myślę, że miliony użytkowników wyjmuje akumulator z podłączonej do sieci ładowarki i np. wkłada kolejny do ładowania. Przy okazji jak widać jest to zgodne z instrukcją ;)
poszukaj na jutubie instrukcji wizualnej
Chodzi o nie dotykanie wtyczki zasilającej ładowarkę a nie akumulator :)
Krismar72
23-05-2020, 09:34
Chodzi o nie dotykanie wtyczki zasilającej ładowarkę a nie akumulator :)
Bazując na angielskiej wersji językowej - dokładnie chodzi o niedotykanie stuków ładowarki po odłączeniu wtyczki - w niektórych modelach (EOS 60D mowa jest o 3 sek, w innych np. EOS 6D - o 10 sek.)
:-)
--- Kolejny post ---
Sprawdzałem - poza prezentacjami ładowarki i akumulatorów - instrukcji jako takiej nie ma, tym bardziej "autoryzowanej" - już takie rzeczy widziałem na "jutubie" że włos się jeżył. :-)
Bazując na angielskiej wersji językowej - dokładnie chodzi o niedotykanie stuków ładowarki po odłączeniu wtyczki - w niektórych modelach (EOS 60D mowa jest o 3 sek, w innych np. EOS 6D - o 10 sek.)
:-)Ja bym w takim razie napisał do Canona ;)
Krismar72
23-05-2020, 09:41
Jest to jakiś argument "statystyczny", choć w instrukcji nie ma wzmianki o ładowaniu kolejnych :-) Ciekaw jestem wyjaśnienia od strony "elektrotechnicznej" czy dzielenie włosa na czworo ma tu sens. Na innym - poza-fotograficznym - forum znalazłem dyskusję nt. kolejności postępowania przy ładowaniu tel. komórkowych - wyjątkowa rozbieżność poglądów dotknęła uczestników dyskusji :-)
Bechamot
23-05-2020, 10:10
Witam!
Być może pytanie wyda się dziwnym, a może nie - zadaję je bo nie wiem, czy kwestia tu podniesiona ma jakiekolwiek znaczenie dla sprzętu/bezpieczeństwa jego użytkownika, a mianowicie:
Jaka jest kolejność odłączania po naładowaniu akumulatora LP-E6 - czy wpierw (1) wyjmuję akumulator z ładowarki LC-E6E (sieciowej) i dopiero po tym odłączam kabel zasilający ładowarkę z gniazdka, czy też odwrotnie - (2) wpierw odłączam ładowarkę od sieci, a następnie wyjmuję naładowany akumulator? Co dziwne w instrukcji - jeśli literalnie to odczytywać - stoi, iż "po naładowaniu akumulatora należy odłączyć go od ładowarki, a ładowarkę odłączyć od gniazda sieciowego", co oznacza kolejność kroków oznaczoną powyżej jako (1). Ale z kolei w ostrzeżeniach stoi, iż "po odłączeniu wtyczki zasilającej ładowarki nie należy dotykać jej przynajmniej przez 3 sekundy" co sugerowałoby kolejność (2). Czy ktoś może mi to przekonująco wytłumaczyć względnie przekonująco wskazać, iż nie ma to praktycznie żadnego znaczenia?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
kolejnosc nie ma znaczenia.
chodzi o to by nie dotykac bolcow wtyczki po wyjeciu z gniazda , niezaleznie od tego czy akumulator znajdujse sie w ladowarce czy nie.
w ladowarce jest Kondensator , ktory przez Jakis czas posiada ladunek i dotykajac bolce moznaby poczuc przeplyw pradu , wyraznie " kopniecie " , ale to nie jest niebezpieczne , gdyz moc zbyt mala , jedynie nieprzyjemne- Cos jak chodzac w plastikowym obuwiu po plastykowej wykladzinie , dotykajac jakiegos sprzetu metalowego majacego polaczeni z podlozem poczujemy czasem nieprzyjemny przeskok pradu- iskry w palcach.
Sa ludzie glownie starszej generacji , ktorzy z nadmiaru ostroznosci staraja sie wylaczyc najpierw urzadzenie z gniazka zanim go dotkna - ale to jest przesada a nawet przesad z okresu elektryfikacji wsi.
Przy kazdym otwarciu lodowki nalezaloby ja wylaczyc , a tego nie robia.
Sa ludzie glownie starszej generacji , ktorzy z nadmiaru ostroznosci staraja sie wylaczyc najpierw urzadzenie z gniazka zanim go dotkna - ale to jest przesada a nawet przesad z okresu elektryfikacji wsi.
Wiesz, to może być wpływ ewolucji - ktoś, kto tego nie robił w tamtym okresie nie przeżył na tyle długo, żeby nauczyć nowe pokolenia, przeżyli tylko ci ostrożniejsi ;)
Choć w przypadku masowo tłuczonych chińskich ładowarek do telefonów to może mieć sens, i tym razem piszę śmiertelnie poważnie.
Bechamot
24-05-2020, 10:07
nie jest mi znany z donosow medialnych ani jeden przypadek porazenia pradem przez ladowarke fotograficzna.
natomiast prasa donosila np o explozji akumulatorow litowych w komorce , ktore skonczyly sie nawet przypadkiem smiertelnym.
nie mozna zabronic wyjmowanie wtyczki z gniazdka przed wyjeciem baterii , ale na bezpieczenstwo uzytkowania wplywu to nie ma.
mysle , ze niebezpieczniejszym moze byc sam fakt wkladania/wyjmowania wtyczki do gniazdka , niz baterii do/z ladowarki, gdyz tutaj przy jakiejs wyjatkowej nieostroznosci moznaby ewentualnie , teoretycznie dotknac bolcow pod napieciem . Ale to juz takie naciaganie na sile.
Prasa donosila Jakis czas temu o porazeniu pradowym kobiety ktora poslugiwala sie suszarka do wlosow kapiac sie w wannie wypelnionej woda.
( nie zdziwilbym sie gdyby ta kobieta kapala sie rowniez w wannie bez wody )
Gdyby ktos ladowal akumulatory pod woda w trakcie kapieli pewnie skonczyloby sie tym samym. Na wszelki wypadek wyjasniam, ze nie nalezy uzywac ladowarki pod woda , gdyby ktos o tym nie wiedzial - wczesniej nalezy wyjac wtyczke z gniazdka . Czy jest ktos Taki tutaj ?
Krismar72
24-05-2020, 10:49
nie jest mi znany z donosow medialnych ani jeden przypadek porazenia pradem przez ladowarke fotograficzna.
natomiast prasa donosila np o explozji akumulatorow litowych w komorce , ktore skonczyly sie nawet przypadkiem smiertelnym.
nie mozna zabronic wyjmowanie wtyczki z gniazdka przed wyjeciem baterii , ale na bezpieczenstwo uzytkowania wplywu to nie ma.
mysle , ze niebezpieczniejszym moze byc sam fakt wkladania/wyjmowania wtyczki do gniazdka , niz baterii do/z ladowarki, gdyz tutaj przy jakiejs wyjatkowej nieostroznosci moznaby ewentualnie , teoretycznie dotknac bolcow pod napieciem . Ale to juz takie naciaganie na sile.
Prasa donosila Jakis czas temu o porazeniu pradowym kobiety ktora poslugiwala sie suszarka do wlosow kapiac sie w wannie wypelnionej woda.
( nie zdziwilbym sie gdyby ta kobieta kapala sie rowniez w wannie bez wody )
Gdyby ktos ladowal akumulatory pod woda w trakcie kapieli pewnie skonczyloby sie tym samym. Na wszelki wypadek wyjasniam, ze nie nalezy uzywac ladowarki pod woda , gdyby ktos o tym nie wiedzial - wczesniej nalezy wyjac wtyczke z gniazdka . Czy jest ktos Taki tutaj ?
Nie tyle chodziło mi w momencie formułowania mego pytania o względy bezpieczeństwa osobistego, co raczej o ewentualne niebezpieczeństwo dla sprzętu - ładowarki albo/i akumulatora - wynikające np. z przepięć, ewentualnego łuku elektrycznego etc. A że akurat jestem laikiem jeśli chodzi o elektronikę czy szerzej - elektrotechnikę - stąd umieściłem pytanie na niniejszym forum. Może faktycznie zbyt przewrażliwionym będąc - zwłaszcza po lekturze internetowych wpisów dotyczących właśnie ładowarek telefonicznych. W każdym bądź razie raz jeszcze dziękuję za zainteresowanie wątkiem i odpowiedzi mniej lub bardziej sarkastyczne :-)
Przemek_PC
24-05-2020, 18:14
Żeby uściślić, to do czego podłączasz telefon nie jest ładowarką tylko zasilaczem. Układ ładowania baterii jest umieszczony w telefonie.
Krismar72
24-05-2020, 20:16
Żeby uściślić, to do czego podłączasz telefon nie jest ładowarką tylko zasilaczem. Układ ładowania baterii jest umieszczony w telefonie.
Teraz ja zaczynam być sarkastycznym - żeby "uściślić" pytałem o osprzęt ładowania aparatu fotograficznego nie telefonu. Jak ktoś ma coś mądrego i przekonującego do powiedzenia na TEMAT - fajnie - jak ma się wymądrzać na MARGINESACH - szkoda fatygi. Ja na przykład żałuję swego pytania - przekonującego wyjaśnienia nie uzyskałem a grono "życzliwych" głos jednak zabrało.
Bechamot
24-05-2020, 20:37
O ile dobrze zrozumialem pytanie to prowadzi w konsekwencji do odpowiedzi czy kolejnosc podpiecia akumulatora i ladowarki do sieci ma wplyw na zywotnosc akumulatora ?
nie ma na ten temat zadnej teorii jakoby jakas kolejnosc byla uprzywilejowana , a dopoki takowej nie ma , nie ma podstaw by uznawac , ze kolejnosc ma znaczenie.
teorie na temat stanu nieustalonego w obwodach RLC mozna sobie przeczytac , ale nie wynika z tego nic dla zywotnosci akumulatorow.
gdyby cos takiego zaobserwowano , z pewnoscia powstalby donosy na ten temat.
Przemek_PC
24-05-2020, 21:07
O matko, ale mi pojechałeś. Nie miałem nic złego na myśli więc nie czuj się urażony. A w temacie wątku urzadzenia elektryczne lubią się psuć w momencie podłączania ich do sieci zasilającej. Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło ale na lekcji elektrotechniki nauczyciel tlumaczyl dlaczego żarówki (tradycyjne bo wtedy LED jeszcze nie było) najczęściej ulegają przepaleniu podczas włączania światła. Napięcie w sieci ma przebieg sinusoidy o częstotliwości 50Hz czyli 50 razy na sekundę występuje górka i dołek napięcia, jeśli będziesz miał pecha i trafisz w zły moment sinusoidy to urzadzenie może się zepsuć. Dlatego bezpieczniej podłączyć najpierw ładowarkę do sieci a dopiero później akumulator. Przy wyłączaniu odłączyłbym najpierw akumulator a później ładowarkę od sieci wedle zasady montaż/demontaż w odwrotnej kolejności.
Krismar72
25-05-2020, 07:50
O matko, ale mi pojechałeś. Nie miałem nic złego na myśli więc nie czuj się urażony. A w temacie wątku urzadzenia elektryczne lubią się psuć w momencie podłączania ich do sieci zasilającej. Nie pamiętam już dokładnie o co chodziło ale na lekcji elektrotechniki nauczyciel tlumaczyl dlaczego żarówki (tradycyjne bo wtedy LED jeszcze nie było) najczęściej ulegają przepaleniu podczas włączania światła. Napięcie w sieci ma przebieg sinusoidy o częstotliwości 50Hz czyli 50 razy na sekundę występuje górka i dołek napięcia, jeśli będziesz miał pecha i trafisz w zły moment sinusoidy to urzadzenie może się zepsuć. Dlatego bezpieczniej podłączyć najpierw ładowarkę do sieci a dopiero później akumulator. Przy wyłączaniu odłączyłbym najpierw akumulator a później ładowarkę od sieci wedle zasady montaż/demontaż w odwrotnej kolejności.
Przepraszam - wyszło na to, że Koledze na swój sposób "oberwało się" rykoszetem. Proszę nie mieć mi tej emocjonalnej - zbyt emocjonalnej - wypowiedzi z mej strony za złe. Dziękuję zarazem za wytłumaczenie sekwencji czynności. Brzmi przekonująco. :-)
--- Kolejny post ---
O ile dobrze zrozumialem pytanie to prowadzi w konsekwencji do odpowiedzi czy kolejnosc podpiecia akumulatora i ladowarki do sieci ma wplyw na zywotnosc akumulatora ?
nie ma na ten temat zadnej teorii jakoby jakas kolejnosc byla uprzywilejowana , a dopoki takowej nie ma , nie ma podstaw by uznawac , ze kolejnosc ma znaczenie.
teorie na temat stanu nieustalonego w obwodach RLC mozna sobie przeczytac , ale nie wynika z tego nic dla zywotnosci akumulatorow.
gdyby cos takiego zaobserwowano , z pewnoscia powstalby donosy na ten temat.
Dziękuję za odpowiedź. Tak - między innymi chodziło mi o ewentualny wpływ na żywotność akumulatora, tudzież ryzyko np. uszkodzenia ładowarki.
Bechamot
25-05-2020, 08:08
włączania światła. Napięcie w sieci ma przebieg sinusoidy o częstotliwości 50Hz czyli 50 razy na sekundę występuje górka i dołek napięcia, jeśli będziesz miał pecha i trafisz w zły moment sinusoidy to urzadzenie może się zepsuć..
to nie o to chodzi
w ukladach RLC w momencie zmian napiecia czy to zalaczenia czy wylaczeni nastepuje cos jak przeciwreakcja. w chwili wyjecia wtyczki z gniazdka przez Moment napiecie wzrosnie , bedzie tam indukowany prad . slychac to dobrze np wyjmujac wtyczke odbiornikow radiowych lampowych. przez piersza sekunde jest nawet glosniej , potem zanika napiecie.
W zeszlym tygodniu dokladnie w chwili zalaczenia przepalil mi sie bezpiecznik we wzmacniaczu , a jakze tradycyjny z zasilaniem transformatorowym i roznymi ukladami indukcyjymi.
w jakim stopniu to moze wystapic w ladowarce po stronie ladowania , to nie wiem , wydaje mi sie na wyczucie ze jest to bez znaczenia. nawet wzrost np o np 10% przez ulamek sekundy nie zaszkodzilby akumulatorowi.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.