PDA

Zobacz pełną wersję : Porysowany filtr na matrycy.



domzal
09-01-2020, 02:06
Właśnie porysowałem filtr na matrycy w 550D. Piszę żeby ostrzec jak do tego doszło. Patyczek do czyszczenia(z tych cieńkich o wielkości patyczka do uszu) miał wadę. Na czubku gąbka(mikrofibra) była niezklejona i wystawał plastik. To wystarczyło do pięknego porysowania środkowej częsci filtra. Rysy są doskonale widoczne pod lupą ale i gołym okiem. Natomiast na zdjęciach ich na razie nie widzę(nawet na f 22) Sprawdzę jeszcze w dziennym oświetleniu.
Generalnie od niedawna zacząłem sie bawić lustrzankami i liczyłem się z tym, że coś popsuję czyszcząc samemu natomiast nie myślałem, że z powodu wady samego patyczka.

Bangi
09-01-2020, 06:47
Nieraz tu było i w wielu poradnikach, by patyczkami nie czyścić. Dobrze, że na zdjęciach nie widać.

Bechamot
09-01-2020, 09:51
Generalnie od niedawna zacząłem sie bawić lustrzankami i liczyłem się z tym, że coś popsuję czyszcząc samemu natomiast nie myślałem, że z powodu wady samego patyczka.

Generalnie to dobrze o Tobie swiadczy , ze jestes przewidujacy i liczyles sie z mozliwoscia uszkodzenia.

Nikt nie ma pretensji do osby od niedawna bawiacej sie lustrzankami , ze nie przewidziala dokladnie charakteru uszkodzenia.

W sumie powod do zadowolenia , ze przewidziales iz cos popsujesz.

domzal
09-01-2020, 12:13
Zrobiłem, parę zdjęć w słońcu i dalej nie widzę żadnego efektu rys na zdjęciach. Mile mnie to zaskoczyło. Nie jest to moje jedyne body(ale najnowocześniejsze) i kilku stówek byłoby szkoda. A tak, będzie sobie dalej służyć, najwyżej do zdjęć w ekstremalnych warunkach.

Z tymi lustrzankami to one mi się bardziej podobają niż samo robienie zdjęć. Każdy ma prawo do małego skrzywienia..;)

Co do czyszczenia, to patyczkami najlepiej mi się czyści, bo ładnie doczyszczają ze smug po płynie, tylko że ten jeden miał wadę fabryczną. Trzeba patrzeć na każdy od spodu, i chyba bezpieczniej ustawiać pod lekkim kątem, a nie prostopadle do matrycy.

Mohinder
09-01-2020, 12:20
Tak odnośnie czyszczenia sensora. Miałem taki przypadek z moim 450D. Kupiłem go używanego i od razu pojechałem z nim na Zanzibar. Tam zrobiłem sporo zdjęć i podczas ich przeglądania zauważyłem plamkę na jasnym niebie. Górny lewy róg zdjęć. I plamka okazało się była widoczna na każdym zdjęciu. Mówię do siebie no to ubrudziłem sobie sensor. Faktycznie patrząc na sensor było widać coś ale niestety ani dmuchanie gruszką ani inne sposoby nie pomogły. Po powrocie do domu kupiłem specjalne patyczki płaskie szerokie każdy osobno nawilżany i zapakowany. Niestety i tak mi się nie udało wyczyścić. Zaniosłem do serwisu gdzie również im się nie udało wyczyścić ale skasowali za usługę :(
Później jak kupiłem kolejny aparat ten poczciwy 450D został wysłany do przeróbki na aparat do astrofotografii. Podczas przeróbki jest wyciągany jeden z filtrów. I od człowieka przerabiającego dowiedziałem się że był paproch pomiędzy filtrami. Pytałem jak to możliwe? Powiedział, że w swojej pracy spotkał już kilka takich przypadków. Bardzo to nie dobrze świadczy o szczelności układu sensora i filtrów. Bez rozebranie tego układu nie było najmniejszych szans na wyczyszczenie. Za to teraz mam czystość i certyfikat na przeróbkę aparatu do astro.
Pozdrawiam

solti
09-01-2020, 22:38
Jak dawno temu kupiłem nowiutki 30D, to też miał śmieci pod filtrem. Na Żytniej, na gwarancji wymieniono mi matrycę, bo podobno tego się nie rozbiera.

Mohinder
10-01-2020, 12:21
Zapewne do samego czyszczenia nie rozbierają tego w serwisie. Jednak nie da się usunąć filtra bez rozebrania tego zestawu.

jelcyk
10-01-2020, 15:43
Jak porysowales patyczkiem to zapewne rysy sa tak szerokie, ze na fotce stanowia raczej cienie niz kreski. Przewaznie przy nieprawidlowym czyszczeniu powstaja mikrorysy , bardzo cieniutkie i glebokie i te juz sa widoczne. Jak ci nie przeszkadza to, co masz u siebie, to nie rob z tego problemu i baw sie spokojnie aparatem dalej. A przy nastepnych czyszczeniach najwiekszy nacisk kladz na przedmuchanie powierzchni filtra.

domzal
12-01-2020, 01:57
Rysy są cienkie i jest ich dużo. Ale na zdjęciach ich nie widać. Może z tytułu tego, że rysowałem plastikiem, a nie ziarenkiem piasku, są płytkie i dlatego ich nie widać. Tak czy inaczej cieszę się że nie widać.
Tak, teraz to ostudzìło troszkę mój napęd do czyszczenia matrycy ale zapewne tylko na jakiś czas.

Canonek
13-01-2020, 00:10
Kiedys kupilem aparat z porysowanym filtrem dolnoprzepustowym przed matryca. Wiedzialem ze tak jest, dlatego aparat wyszedl mi ponizej 100 zl. Na takich "zwyklych" zdjeciach nie bylo tego widac. Ale sprobuj zrobic zdjecie bialej kartki albo czystego nieba. Jest szansa, ze zauwazysz rysy. Ja tak wlasnie mialem.

Bangi
13-01-2020, 08:15
Im dłuższa ogniskowa i im bardziej przymknięte szkło, tym bardziej wzrasta szansa na ujawnienie się rys na zdjęciach. Zresztą tak samo jest z syfami na matrycy.

domzal
13-01-2020, 17:19
Ok. Dzięki za info. Spróbuję jeszcze z dłuższą ogniskową i przymkniętą przysłoną jak będzie czyste niebo. Fakt, że sprawdzałem na max 55mm i f22(założyłem kitowy obiektyw). Paproszki ze 3 szt było widać(mimo mojego czyszczenia).
Chcecie zepsuć moją radość, że jednak nie zepsułem..?

Bangi
14-01-2020, 09:03
Jak paproszki widać a rysy nie, to bym się tym w ogóle nie przejmował.

Bechamot
14-01-2020, 10:07
[QUOTE=domzal;1403296]Ok. Dzi....

jesli widzisz na p.22 tylko 3 paproszki to masz matryce praktycznie absolutnie czysta.

czy ogladasz powiekszenia w skali 100%

mnie sie Taki cud jeszcze nie zdazyl aby na 22 byly widoczne tylko 3 paproszki.

ale ostatecznie nie wszystkie zdjecia ogladamy w skali 100%



te rysy to moga byc zarysowania powlok , samego szkla chyba nie zarysowales.
wplyw chyba bedzie za maly zeby to w ogole zmierzyc. To dziala cos jak b. slaba dyfrakcja , ale chyba za slaba zeby byla w ogole mierzalna.

jesli nie widzisz golym okiem wplywu to sie nie przejmuj.

jelcyk
15-01-2020, 14:29
Tym bardziej, ze i tak nic juz z tym nie zrobisz, zeby poprawic... To droga jednokierunkowa, no chyba, ze chcesz ja jeszcze bardziej porysowac dla zabawy.

domzal
19-01-2020, 10:08
Tak zostawiam ten aparat, i niech robi zdjęcia do czasu aż zepsuje się coś innego. Zdjęcia wychodzą fajne (a bynajmniej mi się podobają)
Dobrze że mówicie, że 2 małe paproszki mogą zostać po czyszczeniu bo u mnie z reguły tak było.

Bechamot
19-01-2020, 10:37
" Zdjęcia wychodzą fajne (a bynajmniej mi się podobają)" oznacza w j. polskim , ze sie nie podobaja .

rozumiem , ze z tego aparatu zdjecia sie i podobaja i niepodobaja jednoczesnie.
wiec nie ma znaczenia czy zmienisz czy pozostawisz , gdyz zmiana aparatu zmiany odbioru zdjec nie przynieie - beda sie tez albo podobac , albo nie - w co najwyzej niejednoczesnie - czyli nie bedzie lepiej a moze byc gorzej.

warto ryzykowac zmiana aparatu zeby moglo byc gorzej ?

--- Kolejny post ---

" Zdjęcia wychodzą fajne (a bynajmniej mi się podobają)" oznacza w j. polskim , ze sie nie podobaja .

rozumiem , ze z tego aparatu zdjecia sie i podobaja i niepodobaja jednoczesnie.
wiec nie ma znaczenia czy zmienisz czy pozostawisz , gdyz zmiana aparatu zmiany odbioru zdjec nie przynieie - beda sie tez albo podobac , albo nie - co najwyzej niejednoczesnie - czyli nie bedzie lepiej a moze byc gorzej.

warto ryzykowac zmiana aparatu zeby moglo byc gorzej ?

domzal
20-01-2020, 17:38
Ha, ha. Bardzo dobre. Łapiesz mnie za słówka. Faktycznie użyłem słowa "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej", co wybitnym purystom językowym może wydawać się nieodpowiednie. Pamiętaj natomiast, że język polski to nie łacina, i coś, co w jednym rejonie kraju, bądź jeszcze kilkadziesiąt lat temu było błędem tu i teraz może okazać się już normą..pozdrawiam

Karlbuk
20-01-2020, 19:23
Ha, ha. Bardzo dobre. Łapiesz mnie za słówka. Faktycznie użyłem słowa "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej", co wybitnym purystom językowym może wydawać się nieodpowiednie. Pamiętaj natomiast, że język polski to nie łacina, i coś, co w jednym rejonie kraju, bądź jeszcze kilkadziesiąt lat temu było błędem tu i teraz może okazać się już normą..pozdrawiam
Podobieństwo słów nie oznacza ich podobieństwa znaczeniowego.
To tak jak koń i koniec. Policzek i policzyć...
Zatem staraj się przynajmniej nie mylić pojęć.
Wątpię, żeby koniec stał się koniem.

domzal
21-01-2020, 02:16
Owszem, nie oznacza. Ale jeśli coraz więcej osób popełnia błąd językowy ze względu na podobieństwo oraz inne czynniki to staje się to normą. Dzieje się tak, bez względu na to, czy wrażliwym językoznawcom się to podoba czy nie. Zwracanie wówczas uwagi każdemu, kto tak mówi bądź pisze zaczyna być chyba, delikatnie mówiąc, bezcelowe..Jeżeli "bynajmniej" w znaczeniu "przynajmniej; w każdym razie" jest jeszcze daleko od spełnienia tego kryterium frekwencyjnego przemiany błędu w normę, to urażonych najmocniej przepraszam..Również za wdanie się w tę nifotograficzną dyskusję.

Bechamot
21-01-2020, 09:08
Bynajmniej wszystko jest jasne , przynajmniej rysy maja znaczenie. ;-)


zamienielem tylko znaczenie slow bynajmniej i przynajmniej.

domzal
21-01-2020, 13:59
To dobrze, że jest jasne;) I dobrze, że rysy mają tak małe albo żadne znaczenie. Można bez skrępowania dalej używać matrycy i czyścić jak się zabrudzi..