PDA

Zobacz pełną wersję : Aparat fotograficzny jak szczoteczka?



sal
12-10-2004, 13:55
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?

Tomasz Golinski
12-10-2004, 14:02
Powiedz, ze musisz cos focic. Np. bedzie dobre jesienne slonce i liscie ;)

muflon
12-10-2004, 14:18
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)

Vitez
12-10-2004, 21:05
Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?

Ja mowie prosto z mostu ze nie pozyczam aparatu - taka mam zasade. Jesli co-worker szanuje ludzi z zasadami to zrozumie, jesli nie szanuje to jego problem 8) .
Raz siostra moja wlasna mimo takiej odmowy mocno sie upierala "bo tylko na jeden dzien, krotki wyjazd itp" - poprosilem o zastaw w kopercie gotowka rownowartosci sprzetu :twisted: (powiedzmy zestaw standardowy - body, Tamron, karta pamieci - zaokraglilem jej do 8 tys zl).

MichalP
13-10-2004, 11:18
Juz raz kiedys kiedys pozyczylem aparat. Co prawda nie byl to canona a fuji s304 ... na 1 dzien :)) Odzyskalem po 2 tygodniach bo gosc sobie z nim do Katowic pojechal... i to bylo na tyle z naszej znajomosci.. potem opierdziel tylo i zerwanie kontaktu...
Dobry zwyczaj nie pozyczaj.. ludzie jak cos pozyczaja to sa super fajni... jak przychodzi do oddania to trzeba czesto dzwonic by uprzejmie namowic na oddanie sprzetu

Vitez
13-10-2004, 12:00
Jeszcze jedna "zniecheta" do pozyczania - pozycznay sprzet jest czesto traktowany jak "wystawowy" , czyli zle traktowany, rzucany byle jak itp "bo to nie moj" "a i tak nie zauwazy bo juz uzywany" itp. Mam nadzieje ze wystarczajaco zniechecilem? 8) .

Btw... a gitare to zdarzalo mi sie pozyczac :roll: , zarowno komus jak i od kogos.

Tomasz Golinski
13-10-2004, 12:04
Gitare tez pozyczalem, a ostatnio monitor. Jestem widocznie bez zasad ;)

Leprekan
13-10-2004, 17:47
Witam.
Wiadomo iż sprzęt foto nawet tej amatorskiej klasy mało nie kosztuje, znam rodziny które utrzymały by się przez parę miesięcy za jego równowartość. Dlatego jego wartość jest w stanie docenić tylko taka osoba która pracuje lub pracowała na podobnym, lub lepszym. Zakładając iż jest to w miarę uczciwa i bliska osoba, znająca się na rzeczy, to może nawet bym się zdecydował pożyczyć.

Tomasz Golinski
13-10-2004, 18:06
Ja pożyczałem wujowi, ale on był fotoreporterem nim ja się pojawiłem na świecie. Raczej wie, jak z tym się bawić ;)

ryhu
14-10-2004, 18:23
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)

u mnie wymiennie z gitara jeszcze dochodzi rower i dziewczyna :-)

a tak serio to moglbym porzyczyc tylko komus do kogo mam pelne zaufanie ze nic mi z tym nie zrobi i wie jak sie obchodzic(np. bratu)