Zobacz pełną wersję : Aparat fotograficzny jak szczoteczka?
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Tomasz Golinski
12-10-2004, 14:02
Powiedz, ze musisz cos focic. Np. bedzie dobre jesienne slonce i liscie ;)
No właśnie. Zostałem poproszony o pożyczenie aparatu na weekend. Powiedziałem, że się zastanowię. Niezbyt chętnie widzę pożyczanie komuś sprzętu który lubię i o którego dbam. Tym bardziej, jeśli jego kupno kosztowało mnie sporo wyrzeczeń. Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)
Zastanawiam się jak odmówić, aby zrobić to w miarę kulturalny sposób i aby co-worker się nie obraził. Macie jakiś pomysł?
Ja mowie prosto z mostu ze nie pozyczam aparatu - taka mam zasade. Jesli co-worker szanuje ludzi z zasadami to zrozumie, jesli nie szanuje to jego problem 8) .
Raz siostra moja wlasna mimo takiej odmowy mocno sie upierala "bo tylko na jeden dzien, krotki wyjazd itp" - poprosilem o zastaw w kopercie gotowka rownowartosci sprzetu :twisted: (powiedzmy zestaw standardowy - body, Tamron, karta pamieci - zaokraglilem jej do 8 tys zl).
Juz raz kiedys kiedys pozyczylem aparat. Co prawda nie byl to canona a fuji s304 ... na 1 dzien :)) Odzyskalem po 2 tygodniach bo gosc sobie z nim do Katowic pojechal... i to bylo na tyle z naszej znajomosci.. potem opierdziel tylo i zerwanie kontaktu...
Dobry zwyczaj nie pozyczaj.. ludzie jak cos pozyczaja to sa super fajni... jak przychodzi do oddania to trzeba czesto dzwonic by uprzejmie namowic na oddanie sprzetu
Jeszcze jedna "zniecheta" do pozyczania - pozycznay sprzet jest czesto traktowany jak "wystawowy" , czyli zle traktowany, rzucany byle jak itp "bo to nie moj" "a i tak nie zauwazy bo juz uzywany" itp. Mam nadzieje ze wystarczajaco zniechecilem? 8) .
Btw... a gitare to zdarzalo mi sie pozyczac :roll: , zarowno komus jak i od kogos.
Tomasz Golinski
13-10-2004, 12:04
Gitare tez pozyczalem, a ostatnio monitor. Jestem widocznie bez zasad ;)
Leprekan
13-10-2004, 17:47
Witam.
Wiadomo iż sprzęt foto nawet tej amatorskiej klasy mało nie kosztuje, znam rodziny które utrzymały by się przez parę miesięcy za jego równowartość. Dlatego jego wartość jest w stanie docenić tylko taka osoba która pracuje lub pracowała na podobnym, lub lepszym. Zakładając iż jest to w miarę uczciwa i bliska osoba, znająca się na rzeczy, to może nawet bym się zdecydował pożyczyć.
Tomasz Golinski
13-10-2004, 18:06
Ja pożyczałem wujowi, ale on był fotoreporterem nim ja się pojawiłem na świecie. Raczej wie, jak z tym się bawić ;)
Ja na studiach zawsze odpowiadałem, że nie pożycza się: dziewczyny, gitary i komputera :) Możesz odpowiednio zmodyfikować :)
u mnie wymiennie z gitara jeszcze dochodzi rower i dziewczyna :-)
a tak serio to moglbym porzyczyc tylko komus do kogo mam pelne zaufanie ze nic mi z tym nie zrobi i wie jak sie obchodzic(np. bratu)
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.