Zobacz pełną wersję : Kiedyś było jakoś fajniej - CANON
Pogrzebałem trochę w starych reklamach CANONA :) Kiedyś to się kręciło fajne reklamy aparatów :lol:
Znalazłem dziwne rzeczy :shock:
SureShot https://www.youtube.com/watch?v=y1Wz8FI0wec
AE-1 https://www.youtube.com/watch?v=o3duiNzIoosszybkie ustawianie ostrości to podstawa
https://www.youtube.com/watch?v=rDVd9cT0K9Q
Canon AE-1 Program https://www.youtube.com/watch?v=iydd2iEmZkw
Ulubiony F1 ! https://www.youtube.com/watch?v=CiB9V7G9deo
T70 https://www.youtube.com/watch?v=Q0Sc02xKcno
EOS REBEL https://www.youtube.com/watch?v=WpuFEpbE0d0 rzut przepoconą koszulką Andre Agassi nie do przebicia ;)
EOS 650 https://www.youtube.com/watch?v=0iVkEs72xoY
Canon Photura https://www.youtube.com/watch?v=HbUEtFCswoI yyyyyyyyyy... ;)
EOS R nie mogło zabraknąć :)
https://vimeo.com/288378981 :mrgreen:
michalab
30-03-2019, 12:21
Fajną reklamą (choć mocno spóźnioną) AE-1 jest film Dym z 1995r.
Fajną reklamą (choć mocno spóźnioną) AE-1 jest film Dym z 1995r.
A w filmie Spider-Man (2002) jest w użyciu jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny F1N - maszyna nie do zdarcia!
https://productplacementblog.com/wp-content/uploads/2017/05/canon-f-1-camera-used-by-tobey-maguire-in-spider-man-2-2004-canon.jpg
źródło (https://productplacementblog.com/wp-content/uploads/2017/05/canon-f-1-camera-used-by-tobey-maguire-in-spider-man-2-2004-canon.jpg)
sentymenty w stylu - "a jak byliśmy w partyzantce to nawet bimber był lepszy"
sentymenty w stylu - "a jak byliśmy w partyzantce to nawet bimber był lepszy"Smakował jak szampan. Ale ze mnie żaden partyzant - początki 450D.
Kolekcjoner
31-03-2019, 19:51
U mnie przygoda z firmą zaczęła się od eos 650 z kitem. Miałem nawet gdzieś prospekt z tego czasu.
michalab
31-03-2019, 22:13
Ja EOS 300, w 1999r.
Ja zacząłem z Canonem od 30d i jakąś sigmą, którą polecił mi sprzedawca w "specjalistycznym" sklepie. Szybko się tego pozbyłem.
Ja EOS 300, w 1999r.
To chyba musiał nieźle kosztować, jak u nas w mieście otwarto Real w 97mym, to był tam salon foto - cena takiego EOSa 300 z KITem, to było ok. 1700zł!
Ja zaczynałem od EOS 100 - pożyczony, ale jakby mój ;)
michalab
01-04-2019, 13:04
To chyba musiał nieźle kosztować, jak u nas w mieście otwarto Real w 97mym, to był tam salon foto - cena takiego EOSa 300 z KITem, to było ok. 1700zł!
Kupowałem w Stodole jeśli dobrze pamiętam to cena wyjściowa była 1300zł i kilkadziesiąt zł udało mi się stargować.
Marek Kowal
02-04-2019, 09:08
... ja również na giełdzie w Stodole, V 1994 rok, EOS 5 z gripem i kitem 28-80, i mała dygresja, zapłaciłem za to ok 1,5 swojej pensji, dziś jest to za mało /netto/ na samo body 5D mk IV, sprzęt jest
jednak sporo droższy, w przeliczeniu na USD wychodzi to jeszcze słabiej, nie pamiętam ceny w oficjalnej dystrybucji /jeżeli taka już była/.
pozdr,MK.
Moim piereszym Canonem był:Canon 70W
Miałem kiedyś złotych czasach Stodoły - nie w kolejności - T70, T60, A1, Eos 5, Eos 10..... teraz mam EOS 650 i EF-M :)
swallow77
02-04-2019, 18:12
... ja również na giełdzie w Stodole, V 1994 rok, EOS 5 z gripem i kitem 28-80, i mała dygresja, zapłaciłem za to ok 1,5 swojej pensji, dziś jest to za mało /netto/ na samo body 5D mk IV, sprzęt jest
jednak sporo droższy, w przeliczeniu na USD wychodzi to jeszcze słabiej, nie pamiętam ceny w oficjalnej dystrybucji /jeżeli taka już była/.
pozdr,MK.No tak.. ale kiedyś za dolara można było w ny zjeść cała pizzę (street), dziś za $2.5 kupuję się trojkacik 1/6, a czasem 1/8 pizzy.
Ale może zapamiętałeś cenę z paragonu, a paragon był dla żony według instrukcji z poniższego obrazka?
https://canon-board.info/imgimported/2019/04/998d959900559bb3b2ac0ff413dd3b80-1.jpg
źródło (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190402/998d959900559bb3b2ac0ff413dd3b80.jpg)
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
Sentymentalnie pozostały ze mną do dziś tylko F1N i EOS3. Gdzieś po drodze były AE-1, A1, F1, EOS 50, EOS 5 (mowa o analogu). Dziwne ale nigdy nie fotografowałem serią T60, T70, T80, T90 bo jakoś mi nie leżała.
https://www.youtube.com/watch?v=JliGALIa_kM
Stopczyk, co wy tam palicie?
Ja? Radomskie... ale jak pan major woli, to Franz ma Camele.
fristajlor
05-04-2019, 19:41
Ja 350D znalazlem pod choinka, potem juz bez udzialu Mikolaja kupilem 40D a teraz 80D ;)
Sent from my iPhone using Tapatalk
Pierwszy Canon to był T50, którego zamieniłem z kuzynką na A1 - mam go do dzisiaj i parę obiektywów. Wcześniej były zenit i praktika. Po drodze był 40D, a teraz mam 5D i 7D. Z czasów gwintu M42 używam jeszcze niekiedy Sonnara 200/2.8.
Nie było fajniej - cyfrowa ciemnia, która zastąpiła tę chemiczną, to inny kosmos.
Nie było fajniej - cyfrowa ciemnia, która zastąpiła tę chemiczną, to inny kosmos.
Polemizowałbym :) To był naprawdę inny świat w którym działa się magia. Natenaczas tzw. Pan fotograf był instytucją powszechnie szanowaną, jak wiele innych zawodów i nie było nawet mowy o jakimkolwiek TFP podczas rozmowy przed zdjęciami. O tym, że był to świat mało dostępny dla niedzielnych pstrykaczy niezależnie jak drogi aparat byli w stanie zanabyć nie trzeba wspominać.
Podstawą i minimum było nw. wyposażenie:
– koreks
- termometr
– nożyczki
– otwieracz do butelek :)
– pojemniki (na zlewki) po 500ml (minimum, to jedna sztuka)
– strzykawka z podziałką co 1ml, lub skalowana szklanka(do odmierzania chemii w płynie)
– lejek
– powiększalnik
– lampa ciemniowa (były dwie szkoły - oliwkowa i czerwona)
– kuwety fotograficzne (minimum 3, najlepiej 4 sztuki)
– szczypce fotograficzne (do poruszania papierem w kuwecie)
– klamerki (jak nie miałem suszarki to suszyłem na kafelkach albo sznurku w łazience)
– szmatka (do wycierania blatu i rąk)
- zegar ciemniowy
- minutnik
Różnica taka, że można było wybrać, czy chce się samemu "babrać" w onej chemii, czy iść do do punktu foto i czekać na gotowe. Mówiąc szczerze mam cały czas sentyment do prawdziwych odbitek i po latach widzę, że tam gdzie oszczędzałem na częstej zmianie chemii (utrwalacz) mocno to widać ;)
Obecnie w cyfrze mamy wyłącznie "magię" pełnej klatki...
Co kto lubi. Mnie właśnie to "babranie" zniechęcało. Magia pełnej klatki to hasło dla forumowych pisarzy. Jak widzisz mam i FF, i APSC i używam stosownie do potrzeb i tematów.
A jeśli chodzi o trwałość materiałów analogowych. Poskanowałem wszystkie swoje filmy: na 30-letnich slajdach ORWO (były takie ;)) został tylko brązowy i niebieski, a tak samo stare Kodaki nie zmieniły się ani trochę. Bardzo fajnie wychodzi digitalizacja negatywów czarno-białych.
swallow77
06-04-2019, 00:01
Polemizowałbym :) To był naprawdę inny świat w którym działa się magia. Natenaczas tzw. Pan fotograf był instytucją powszechnie szanowaną, jak wiele innych zawodów i nie było nawet mowy o jakimkolwiek TFP podczas rozmowy przed zdjęciami. O tym, że był to świat mało dostępny dla niedzielnych pstrykaczy niezależnie jak drogi aparat byli w stanie zanabyć nie trzeba wspominać.
To i ja zapolemizuje. Technologia pozwala każdemu chcącemu - i minimalnie utalentowanemu - na wskoczenie na mistrzowski (ten mistrz co to po czeladniku występuje) bez poświęcania 10tys godzin na dany temat. Dziś możesz być i fotografem, pilotem, operatorem drona, filmowcem i montażysta, żeglarzem i co tam jeszcze się wymyśli. Tylko dlatego, że technologia na to pozwala.
Kiedyś chciałeś być fotografem? Proszę bardzo - do tego jedno hobby i więcej czasu nie ma. Jeszcze dawniej chciałeś być podróżnikiem - zostawiłaś marynarzem na wielkim żaglowcu. Dziś wsiadasz na łódkę i możesz nawet nie wiedzieć, że kiedyś używano sekstansu. Masz gps'a.
Montaż filmu? Od kiedy są komputery nastolatkowie robią takie rzeczy, że Lucasowi w 78 opadła by szczęka.. w pojedynkę.
Ale fakt, przy "O północy w Paryżu" można się poczuć nostalgicznie... Ale wrócić w czasy gdy człowiek przez cale zycie robil jedną rzecz? To chyba tylko tacy mogą, którzy mają całe serce dla jednej dziedziny.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
https://media.makeameme.org/created/kura-kiedy-to-5b1d3a.jpg
To i ja zapolemizuje. Technologia pozwala każdemu chcącemu - i minimalnie utalentowanemu - na wskoczenie na mistrzowski (ten mistrz co to po czeladniku występuje) bez poświęcania 10tys godzin na dany temat. Dziś możesz być i fotografem, pilotem, operatorem drona, filmowcem i montażysta, żeglarzem i co tam jeszcze się wymyśli. Tylko dlatego, że technologia na to pozwala.
Czyli obecnie nie potrzebujemy już żadnego zagłębiania się w dany temat i wystarczy zakup aparatu fotograficznego, drona i łódki aby zostać "fotografem, pilotem, operatorem drona, filmowcem i montażysta, żeglarzem" i wskoczyć na "mistrzowski" poziom - bo "technologia na to pozwala" ?
Efekt jest taki, że na dwu skrzyżowaniach równorzędnych obok mnie co chwilę zdarzają się kolizje (prawka znalezione w chipsach) a większość zdjęć i produkcji filmowych dostępnych w necie nie jest na poziomie "mistrzowskim" pomimo, "że technologia na to pozwala".
Kiedyś chciałeś być fotografem? Proszę bardzo - do tego jedno hobby i więcej czasu nie ma. Jeszcze dawniej chciałeś być podróżnikiem - zostawiłaś marynarzem na wielkim żaglowcu. Dziś wsiadasz na łódkę i możesz nawet nie wiedzieć, że kiedyś używano sekstansu. Masz gps'a.
Montaż filmu? Od kiedy są komputery nastolatkowie robią takie rzeczy, że Lucasowi w 78 opadła by szczęka.. w pojedynkę.
Ale fakt, przy "O północy w Paryżu" można się poczuć nostalgicznie... Ale wrócić w czasy gdy człowiek przez cale zycie robil jedną rzecz? To chyba tylko tacy mogą, którzy mają całe serce dla jednej dziedziny.
To tak z własnego doświadczenia ? Bo "dawniej" nie tylko ja, ale wielu innych znajomych jednocześnie realizowało swoje hobby w kółkach fotograficznych, żeglarskich, szkutniczych, rzeźbiarskich, komputerowych, malarskich i modelarskich (mieszkam nad morzem). Trochę modeli statków, samolotów, samochodów zrobiłem, trochę popływałem łódką, jachtem i motorówką - podobnie jak wiele innych osób. Do dziś kilku znajomych maluje piękne marynistyczne obrazy poza fotografią, którą zajmują się zawodowo.
Wyłącznie od osoby zależy, czy nie ma żadnych zainteresowań i czy będzie "przez cale życie robił jedną rzecz" - czasy prehistoryczne i współczesne oraz postęp technologii nie mają tu nic do rzeczy - to wyłącznie ułatwienie w realizacji różnych celów.
swallow77
06-04-2019, 09:40
Czyli obecnie nie potrzebujemy już żadnego zagłębiania się w dany temat i wystarczy zakup aparatu fotograficznego, drona i łódki aby zostać "fotografem, pilotem, operatorem drona, filmowcem i montażysta, żeglarzem" i wskoczyć na "mistrzowski" poziom - bo "technologia na to pozwala" ?
Efekt jest taki, że na dwu skrzyżowaniach równorzędnych obok mnie co chwilę zdarzają się kolizje (prawka znalezione w chipsach) a większość zdjęć i produkcji filmowych dostępnych w necie nie jest na poziomie "mistrzowskim" pomimo, "że technologia na to pozwala".
To tak z własnego doświadczenia ? Bo "dawniej" nie tylko ja, ale wielu innych znajomych jednocześnie realizowało swoje hobby w kółkach fotograficznych, żeglarskich, szkutniczych, rzeźbiarskich, komputerowych, malarskich i modelarskich (mieszkam nad morzem). Trochę modeli statków, samolotów, samochodów zrobiłem, trochę popływałem łódką, jachtem i motorówką - podobnie jak wiele innych osób. Do dziś kilku znajomych maluje piękne marynistyczne obrazy poza fotografią, którą zajmują się zawodowo.
Wyłącznie od osoby zależy, czy nie ma żadnych zainteresowań i czy będzie "przez cale życie robił jedną rzecz" - czasy prehistoryczne i współczesne oraz postęp technologii nie mają tu nic do rzeczy - to wyłącznie ułatwienie w realizacji różnych celów.Przeczytaj moj komentarz jeszcze raz - mówiłem o szybkim wchodzeniu na poziom, który kiedyś był dostępny jedynie dla mistrzów. A nie o hobby, które się uprawia by spróbować jak najwięcej.
Pozostaje oczywiście strasznie dużo dziedzin, gdzie nadal trzeba 10tys godzin by wejść na wysoki poziom - fotografia, dzięki ucyfrowieniu, przestała być tą dziedziną. Oczywiście do poziomu mistrza w rzemiośle, nie mistrza świata.
Trochę z własnego doświadczenia: żeby kiedyś latać modelami, musiałem najpierw na każdy poświęcić 300-500h.. no i rozbić kilka zanim się latać nimi nauczyłem. Dziś "puszczam" drążki i elektroniczny autopilot ratuje model. Drona kupujesz za równowartość 50h pracy, zamiast spędzać 300h by go "wystrugać". Baterie mają dziś 6x więcej pojemności niż wtedy i są ze 3x tańsze - można sobie odpuścić silniki spalinowe.
Dziś jest inaczej, i moim zdaniem jest lepiej niż onegdaj.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
Przeczytaj moj komentarz jeszcze raz - mówiłem o szybkim wchodzeniu na poziom, który kiedyś był dostępny jedynie dla mistrzów. A nie o hobby, które się uprawia by spróbować jak najwięcej.
Pozostaje oczywiście strasznie dużo dziedzin, gdzie nadal trzeba 10tys godzin by wejść na wysoki poziom - fotografia, dzięki ucyfrowieniu, przestała być tą dziedziną. Oczywiście do poziomu mistrza w rzemiośle, nie mistrza świata.
Jasne. Obecnie za fotografa wszystko zrobi sztuczna inteligencja. Nawet nie trzeba posiadać aparatu foto oraz nie trzeba wychodzić z domu aby "zrobić" zdjęcie.
https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2019/03/gaugan1-1000x562.jpg
https://www.youtube.com/watch?time_continue=74&v=p5U4NgVGAwg
Sztuczna inteligencja zabije fotografię?
https://www.spidersweb.pl/2019/03/gaugan-sztuczna-inteligencja-fotografia-krajobrazu.html
Ale jeśli ktoś się uprze, że jednak chce posiadać aparat fot i wychodzić z domu to A.I. pomoże: Arsenal to sztuczna inteligencja, która opanuje Twój aparat i wykona nim perfekcyjne zdjęcie https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/akcesoria-fotograficzne/28721-arsenal-to-sztuczna-inteligencja-ktora-opanuje-twoj-aparat-i-wykona-nim-perfekcyjne-zdjecie
Tylko, czy my w ogóle rozmawiamy jeszcze o fotografii i osobistym wkładzie fotografa w to co później widzimy ???? Śmiem wątpić
BTW - maszyna Twoim guru? Podstawowe pytanie brzmi: czy chcemy zgodzić się na to, żeby nasze gusta kształtowała maszyna? Czy akceptujemy, że sztuczna inteligencja przejmie odpowiedzialność za to, czym się będziemy inspirować, z czym oswajać, co polubimy, a co stanie się wzorem do naśladowania? Czy zgodzimy się na to, aby osobiste widzenie świata, wrażliwość, poczucie piękna kształtowały jakieś algorytmy?
Dziś jest inaczej, i moim zdaniem jest lepiej niż onegdaj.
Lepiej dla kogo ? Pod jakim względem ? A.I. oraz maszynowy algorytm zakończy ostatecznie erę wpływu człowieka na to, co ważne w fotografii i całkowicie wyeliminuje fotografów z różnych dziedzin, w których do niedawna byli niezbędni. Fotograf - gatunek zagrozony? ->https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/branza/31513-ci-ludzie-nie-istnieja-zdjecia-wygenerowala-sztuczna-inteligencja-jak-jej-rozwoj-wplynie-na-rynek-fotografii Niektóre modelki nawet nie istnieją w rzeczywistości. Całkiem możliwe, że rendery wykończą rynek fotografii reklamowej. https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/branza/31649-ta-modelka-nie-istnieje-czy-rendery-wykoncza-rynek-fotografii-reklamowej
swallow77
06-04-2019, 19:10
Jasne. Obecnie za fotografa wszystko zrobi sztuczna inteligencja. Nawet nie trzeba posiadać aparatu foto oraz nie trzeba wychodzić z domu aby "zrobić" zdjęcie.
https://ocs-pl.oktawave.com/v1/AUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2/spidersweb/2019/03/gaugan1-1000x562.jpg
https://www.youtube.com/watch?time_continue=74&v=p5U4NgVGAwg
Sztuczna inteligencja zabije fotografię?
https://www.spidersweb.pl/2019/03/gaugan-sztuczna-inteligencja-fotografia-krajobrazu.html
Ale jeśli ktoś się uprze, że jednak chce posiadać aparat fot i wychodzić z domu to A.I. pomoże: Arsenal to sztuczna inteligencja, która opanuje Twój aparat i wykona nim perfekcyjne zdjęcie https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/akcesoria-fotograficzne/28721-arsenal-to-sztuczna-inteligencja-ktora-opanuje-twoj-aparat-i-wykona-nim-perfekcyjne-zdjecie
Tylko, czy my w ogóle rozmawiamy jeszcze o fotografii i osobistym wkładzie fotografa w to co później widzimy ???? Śmiem wątpić
BTW - maszyna Twoim guru? Podstawowe pytanie brzmi: czy chcemy zgodzić się na to, żeby nasze gusta kształtowała maszyna? Czy akceptujemy, że sztuczna inteligencja przejmie odpowiedzialność za to, czym się będziemy inspirować, z czym oswajać, co polubimy, a co stanie się wzorem do naśladowania? Czy zgodzimy się na to, aby osobiste widzenie świata, wrażliwość, poczucie piękna kształtowały jakieś algorytmy?
Lepiej dla kogo ? Pod jakim względem ? A.I. oraz maszynowy algorytm zakończy ostatecznie erę wpływu człowieka na to, co ważne w fotografii i całkowicie wyeliminuje fotografów z różnych dziedzin, w których do niedawna byli niezbędni. Fotograf - gatunek zagrozony? ->https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/branza/31513-ci-ludzie-nie-istnieja-zdjecia-wygenerowala-sztuczna-inteligencja-jak-jej-rozwoj-wplynie-na-rynek-fotografii Niektóre modelki nawet nie istnieją w rzeczywistości. Całkiem możliwe, że rendery wykończą rynek fotografii reklamowej. https://www.fotopolis.pl/newsy-sprzetowe/branza/31649-ta-modelka-nie-istnieje-czy-rendery-wykoncza-rynek-fotografii-reklamowejSkoro to ja twierdzę, to przynajmniej dla mnie.
Zrezygnujesz też z miliona innych wynalazków opartych o systemy eksperckie? Świat jaki jest dostajemy w pakiecie. I nie traktuję maszyn inaczej jak maszyny: umożliwiają nam to i owo, tam i owam zastępują nawet człowieka.
Jeśli tak boisz się, że cały artyzm fotografii zostanie zastąpiony wynikami "pracy" ai, to być może ten cały artyzm nie jest tak artystyczny i wyjątkowy?
I tak. Sądzę, że do niektórych fotografii wcale nie potrzeba fotografa - wystarczy operator aparatu.
Nadal uważam, że technologia umożliwia, przynajmniej niektórym, tworzenie rzeczy (a czasem sztuki) o tworzeniu, których nawet nie mogliby marzyć w czasach "przedtechnologicznych" i to w kilku dziedzinach, a nie jednej. I to na poziomie, jaki by wcześniejszych mistrzów.. urzekł. No i gdzie postawić granicę technologii: czy będziesz fotografował na płycie asfaltowej? Szklanych płytach? Przez otworek, czy może jednak przez obiektyw - wytwór jak najbardziej technologiczny. Czy zdalne wyzwalanie lamp to nadmiar technologii? Czy oglądanie expozycji ze skomplikowanego układu świateł na ekraniku aparatu to zbytek technologii w porównaniu do światłomierza?
Nie sądzę by moje fotografie dorównywały jakością Twoim - niezależnie jak zaawansowanej technologii bym użył. Jednak gdybym używał tej z lat '70, ani siebie, ani swoich znajomych nie cieszyłbym moimi fotosami - nie miałbym czasu na wejście na poziom, który zachęciłby mnie do dalszego rozwoju - po prostu bym to hobby porzucił.
Pozdrawiam!
wysłano z FRD-L19 przy użyciu Tapatalka
Kolekcjoner
06-04-2019, 20:13
Czyli obecnie nie potrzebujemy już żadnego zagłębiania się w dany temat i wystarczy zakup aparatu fotograficznego, drona i łódki aby zostać "fotografem, pilotem, operatorem drona, filmowcem i montażysta, żeglarzem" i wskoczyć na "mistrzowski" poziom - bo "technologia na to pozwala" ?
Efekt jest taki, że na dwu skrzyżowaniach równorzędnych obok mnie co chwilę zdarzają się kolizje (prawka znalezione w chipsach) a większość zdjęć i produkcji filmowych dostępnych w necie nie jest na poziomie "mistrzowskim" pomimo, "że technologia na to pozwala".
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To że ktoś osiąga poziom artystyczny w foto to kwestia wyłącznie talentu i pracy. Narzędzia to ułatwienie. To że coś jest powszechne powoduje tylko że jest większy dostęp do narzędzi umożliwiających osiągnięcie przyzwoitego efektu - i nic więcej.
Co do prawka - bzdura. Ono niczego nie determinuje, a już na pewno nie zastąpi zdrowego rozsądku i poszanowania innych - a to jest podstawa bezpieczeństwa na drodze, nie jakiś papierek...
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To że ktoś osiąga poziom artystyczny w foto to kwestia wyłącznie talentu i pracy. Narzędzia to ułatwienie. To że coś jest powszechne powoduje tylko że jest większy dostęp do narzędzi umożliwiających osiągnięcie przyzwoitego efektu - i nic więcej.
Co do prawka - bzdura. Ono niczego nie determinuje, a już na pewno nie zastąpi zdrowego rozsądku i poszanowania innych - a to jest podstawa bezpieczeństwa na drodze, nie jakiś papierek...
Dokładnie o tym piszę. Zawsze najważniejszy jest człowiek i to, co ma między uszami. Technologia ułatwia szybsze dotarcie do celu ale nie determinuje lepszego efektu niż wykonywany wcześniej prostszymi środkami. Ale ta sama technologia może też wyrugować nas z dowolnego wykonywanego zawodu obecnie i w przyszłości (np. tzw. fotograf modowy - pisałem o tym wyżej).
Oczywiście żaden papierek nigdy nie zaświadczy o tym, że posiadający go osobnik posiada rozumek bo nawet dzisiaj kierowca jadący z naprzeciwka nagle wyskoczył z samochodu i przebiegając mi przed maską gonił rowerzystę, który chwilę wcześniej otarł mu się o jego autko. Mało zawału nie dostaliśmy, ale mam refleks i obserwuję cuda tego świata w przeciwieństwie do pani (która nie jest żadnym wyjątkiem , ani odstępstwem od reguły) chyżo sunącej przed siebie autkiem mając zajęte obie ręce - w jednej telefon, w drugiej puszka coli i szczebioczącej zapewne o dokonanych zakupach (tył autka zawalony torbami). Zapewne "„gdyby głupota umiała fruwać, to owa pani unosiłaby się jak gołębica”.
FlatEric
24-04-2019, 15:58
Poskanowałem wszystkie swoje filmy: na 30-letnich slajdach ORWO (były takie ) został tylko brązowy i niebieski
No patrz, a ja dopiero co oglądałem swoje slajdy ORWO z wakacji 1982 - i wyglądają jak zrobione wczoraj, kolor idealny.
Tak dokładnie to około 1/4 slajdów ORWO tak się zachowała, a z Kodaków wszystkie są perfekcyjne. Może to był wadliwy sposób przechowywania lub procesu, na przykład zbyt ciepło... Po tylu latach nie dojdziesz.
Po co skanować, prościej rzucic na perlowy ekran.
Po co skanować, prościej rzucic na perlowy ekran.
No ja jednak wolę skanować ;) Mogę wrzucić foty np. na jakiś portal foto i mieć satysfakcję, że zdjęcia podobają się nie tylko mnie :)
Kilka moich fotek z Canona F1N + FD 35-105 f/3,5 tutaj https://www.canon-board.info/threads/78957-candar-Fashion-Beauty/page28?p=1394847&viewfull=1#post1394847 (skan bez żadnych korekt na moje życzenie)
Slajdowisko
2533
To rozumiem. Też tak przechowuje. Co do slajdowiska mam uraz bo kiedyś kolega nas skatował zaramkowanymi slajdami z urlopu (bodaj 500 zdjęć) na rzutniku, gdzie był on, żona i to gdzie byli i co oglądali. Dramat...
Smigaacz
11-08-2019, 08:58
Ja zacząłem z Canonem od 30d i jakąś sigmą, którą polecił mi sprzedawca w "specjalistycznym" sklepie. Szybko się tego pozbyłem.
a co Ty chcesz od Canona 30D ? Aparat super za te pieniądze zwłaszcza dziś
--- Kolejny post ---
ba mam jeszcze Canona 5D Classic mark I i życzę każdemu takiego obrazka jaki wypluwa ten aparat
Stare szkła od analogów zwłaszcza z serii L mają o wiele ładniejszy obrazek dla mnie, niż dzisiejsze nowe
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.