PDA

Zobacz pełną wersję : Sens stosowania UV



adzi
09-01-2019, 13:39
Cześć, zastanawia mnie Wasze zdanie nt filtrów UV. Kiedyś stosowałem głównie ochronnie, potem już nie bo widziałem odblaski z filtru UV. Czy Waszym zdaniem jeśli foci się na dworze w ciągu dnia to cokolwiek daje UV dla jakości zdjęć?

akustyk
09-01-2019, 13:52
Cześć, zastanawia mnie Wasze zdanie nt filtrów UV. Kiedyś stosowałem głównie ochronnie, potem już nie bo widziałem odblaski z filtru UV. Czy Waszym zdaniem jeśli foci się na dworze w ciągu dnia to cokolwiek daje UV dla jakości zdjęć?

jakosci nie dodaje, a nieodpowiedni filtr moze nawet odjac (jesli jest podatny na odblaski)

poza tym matryce cyfrowe sa malo wrazliwe na spektrum UV swiatla, wiec dla samego efektu odciecia UV to takie filtry maja malo racji bytu

natomiast osobnym pytaniem jest, czy chcesz miec cos chroniacego przednia soczewke przed woda / malymi tlustymi paluszkami / uszkodzeniem mechanicznym. tu odpowiedz jest niejednoznaczna. jako fotograf plenerowy mam kondomiki pozakladane na obiektywy: w przypadkach newralgicznych (focenie pod ostre swiatlo) zawsze mozna zdjac, a wode (deszcz, rozpryski, skropiona mgla) czy syf lepiej czyscic ze szkielka, ktore mozna latwo wyjac, niz z przedniej soczeweki. ale jak sie w takich warunkach nie foci, to lepiej bez kondomiku

Eberloth
09-01-2019, 20:17
I nie trzeba do tego filtra UV. Jest cała gama filtrów typu protektor. Tańszych, droższych, jak kto lubi i kogo na co stać.

candar
09-01-2019, 20:34
Cześć, zastanawia mnie Wasze zdanie nt filtrów UV. Kiedyś stosowałem głównie ochronnie, potem już nie bo widziałem odblaski z filtru UV. Czy Waszym zdaniem jeśli foci się na dworze w ciągu dnia to cokolwiek daje UV dla jakości zdjęć?

Jeśli focisz szkiełkiem za 100-300 zł to UV nie będzie potrzebny. Przy szkłach powyżej 3k zł osobiście wolę mieć zabezpieczenie przedniej soczewki w postaci filtra UV. Robię dużo fot pod słońce a i czasem coś kapie z nieba tak więc wolę czyścić filtr niż soczewkę.

Oczywiście istnieje druga szkoła, która twierdzi - żadnych filtrów a wyłącznie dedykowane osłony p/słoneczne. Można i tak, ale to nie zawsze wystarczy.

BTW - z UV to polecam w relacji cena/jakość filtry UV f-my Kenko Celeste https://www.optyczne.pl/12617-nowo%C5%9B%C4%87-FIltry_Kenko_Celeste_dost%C4%99pne_w_ofercie_Foto_ Techniki.html

zdebik
09-01-2019, 20:45
Jeśli focisz szkiełkiem za 100-300 zł to UV nie będzie potrzebny. Przy szkłach powyżej 3k zł osobiście wolę mieć zabezpieczenie przedniej soczewki w postaci filtra UV. Robię dużo fot pod słońce a i czasem coś kapie z nieba tak więc wolę czyścić filtr niż soczewkę.


Dokładnie, lepiej pucować UV niż powłoki na soczewce.

mirror
09-01-2019, 22:21
jakosci nie dodaje, a nieodpowiedni filtr moze nawet odjac (jesli jest podatny na odblaski)

poza tym matryce cyfrowe sa malo wrazliwe na spektrum UV swiatla, wiec dla samego efektu odciecia UV to takie filtry maja malo racji bytu

natomiast osobnym pytaniem jest, czy chcesz miec cos chroniacego przednia soczewke przed woda / malymi tlustymi paluszkami / uszkodzeniem mechanicznym. tu odpowiedz jest niejednoznaczna. jako fotograf plenerowy mam kondomiki pozakladane na obiektywy: w przypadkach newralgicznych (focenie pod ostre swiatlo) zawsze mozna zdjac, a wode (deszcz, rozpryski, skropiona mgla) czy syf lepiej czyscic ze szkielka, ktore mozna latwo wyjac, niz z przedniej soczeweki. ale jak sie w takich warunkach nie foci, to lepiej bez kondomiku

tak z ciekawosci - nakręcasz kwadratowe nisi na filtr UV (to chyba nie zadziała)? czy odkręcasz UV każdorazowo jak masz zamiar użyć filtrów? czy jeszcze inaczej?

Eryk1
09-01-2019, 22:25
Choć sam używam filtry to znalazłem czytając w necie o porysowanych soczewkach przypadki ,że właśnie filtr przy uszkodzeniu porysował soczewkę. Pewnie zależy od sytuacji ,ale dużo osób uważa że tani filtr pogarsza tylko osiągi obiektywu i te osoby używają tylko osłon przeciwsłonecznych.

Bangi
09-01-2019, 22:37
Nigdy nie używałem żadnych filtrów w celach ochronnych i nigdy nie miałem z tego powodu żadnych kłopotów. Uważam, że dodawania jakiekolwiek UV lub magicznego protektora, który jest dodatkowym szkłem jest bez sensu.
Jedyne jakie zdarza mi się używać to polar lub szary, do wiadomych celów, ale niech każdy robi jak uważa. Na pewno znajdą się tacy, którym być może obecność filtra uratowała soczewkę przed uderzeniem.

akustyk
09-01-2019, 22:52
tak z ciekawosci - nakręcasz kwadratowe nisi na filtr UV (to chyba nie zadziała)? czy odkręcasz UV każdorazowo jak masz zamiar użyć filtrów? czy jeszcze inaczej?

generalnie, jak smigam na zdjecia o swicie albo na zachod slonca, to z gory odkrecam UV-ki, zeby szybciej zakladac/przekladac holder

Eryk1
09-01-2019, 23:13
Sprawa indywidualna na plażę w czasie dużego wiatru czy jakieś extremalne warunki na pewno warto ,a tak chyba zacznę zdejmować i już filtra nie kupie. To tak trochę jak z osłonami na ekrany smartfonów ostatni zerwałem i już nie założyłem i jest mi z tym dobrze.

candar
09-01-2019, 23:27
Nigdy nie używałem żadnych filtrów w celach ochronnych i nigdy nie miałem z tego powodu żadnych kłopotów. Uważam, że dodawania jakiekolwiek UV lub magicznego protektora, który jest dodatkowym szkłem jest bez sensu.
Jedyne jakie zdarza mi się używać to polar lub szary, do wiadomych celów, ale niech każdy robi jak uważa. Na pewno znajdą się tacy, którym być może obecność filtra uratowała soczewkę przed uderzeniem.

Zależy kto i gdzie używa. Osobiście mieszkam nad morzem i takie klimaty https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Sztorm-niszczy-wybrzeze-ale-tez-dotlenia-Baltyk-n130750.html nie są mi obce. Choć tym nie chciało mi wyściubiać nosa z ciepłego zapiecka ;) Jeśli ktoś używa sprzęt wyłącznie w studiu albo w hermetycznych warunkach to faktycznie nie będzie widział sensu i potrzeby zakładania filtra ochronnego na obiektyw. Ale jeśli fotografuje nad brzegiem morza ( stara fota z 70-200 https://static.maxmodels.pl/photos/a/5/8/a586e7d9984b844ad9a14b17cba63285.jpg ) to jednak cokolwiek chroniącego przednią soczewkę się przyda.

Kolejna i najważniejsza sprawa to fakt, że jedynym zabezpieczeniem szerokokątnych zoomów canona w rodzaju 16-35 f/2.8 L USM oraz wielu innych w których wynikiem takiej a nie innej konstrukcji jest wzdłużne cofanie się pierwszego członu obiektywu (ten - na którym wygrawerowany jest napis i cała nazwa z parametrami podczas zmiany ogniskowej od najkrótszej do najdłuższej i jest to idealne miejsce w którym obiektyw zasysa kurz do środka obiektywu będzie dowolny filtr nakręcony na obudowę. Czyli jedynym zabezpieczeniem przed zasysaniem kurzu między przednim wewnętrznym ruchomym członem a obudową jest nakręcenie jakiegokolwiek filtra ochronnego na przód obudowy. Swego czasu canon zalecał takie działanie a potem przestał.


https://canon-board.info/imgimported/2019/01/highresCanon1635mmIII1_1471954378-2.jpg
https://www.ephotozine.com/articles/canon-ef-16-35mm-f-2-8l-iii-usm-review-30243/images/highres-Canon-16-35mm-III-1_1471954378.jpg]źródło (https://www.ephotozine.com/articles/canon-ef-16-35mm-f-2-8l-iii-usm-review-30243/images/highres-Canon-16-35mm-III-1_1471954378.jpg\")

Tak więc na szkła canona zawsze miałem filtr od przodu, aby uszczelnić obiektyw przed kurzem i pyłem ale szanuję osoby, które mają to w poważaniu ^^
Potem są paprochy pod przednią soczewką i zgrzytanie zębów ^^ bo przecież dodawanie jakiegokolwiek UV lub magicznego protektora, który jest dodatkowym szkłem jest bez sensu".

ps
Jak ktoś mi nie wierzy, że tak jest niech raczej sprawdzi swojego zoomika ^^

mirror
10-01-2019, 00:11
są rożne szkoły jesli chodzi o filtry UV - na tanich szkłach nie widzę sensu, tanie filtry też nie widzę sensu, jak widać jak się używa filtry (jakieś realne a nie UV) :mrgreen: to używanie UV równiez nie ma sensu - co zostaje drogie filtry na drogich szkłach (jeśli nie używasz innych fltrów tych coś rzeczywiście robiących z obrazkiem) - i tu sobie trzeba zdecydować argumenty się nie zmieniają przez lata, a dyskusja jest gorąca - podliczmy cztery (pewnie większość ma wiecej) obiektywy 77mm B+W 310zł sztuka - razem 1240zł za cztery szybki mrc xs pro nano i co tam jeszcze napiszą :) i jak masz pecha to jeszcze dodatkowo masz szansę na ładnie wystruganego chinczyka a nie produkt made in germany - Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get.
czy mam filr uv - tak mam (taki dobry) głównie leżakuje na półce bo nawet się do torby najcześciej nie łapie - nie miałbym czasu ani siły odkręcać go do każdego zdjęcia, mam też taki tani robi jako podkład do wazeliny ale głównie tez leżakuje na półce.

akustyk
10-01-2019, 00:26
co zostaje drogie filtry na drogich szkłach

tu bym sie nie rozpedzal. wiele osob z automatu kmini, ze jak kupi B+W (bo drogie) to bedzie git. a to sa bardzo czesto i gesto podrabiane filtry i latwo kupic cos, co jest optycznie mizeria. za gruba kase

osobiscie od lat jade na Marumi Super DHG (na drozszych obiektywach) i Haidach na tych tanszych. dzialaja. B+W tez mi sie zdarzaly, ale rowniez takie z tej powyzszej kategorii (np. polar, ktory powyzej 200mm dawal mydlo). rowniez Hoye (ale tych nie znosze czyscic), Heliopany, Tiffeny, Kenko...

tak naprawde to filtr ochronny, poza dobrymi powlokami, nie ma zadnego znaczenia na szklach ponizej 200mm. na szklach od 300mm w gore natomiast trzeba juz znalezc i kupic cos naprawde porzadnego. bo kiepski filtr mozna zobaczyc na zdjeciach: spadek mikrokontrastu, poziomu szczegolow ale i... zrypany bokeh (jesli szklo jest niejednorodne). szczesliwie, wlasnie te szkla najmniej wymagaja ochrony mechanicznej, bo maja z reguly duze oslony.

candar
10-01-2019, 08:33
Trochę szkoda, że nikt nie raczył przeczytać mojego posta wyżej #11 na temat tego, że konstrukcja niektórych zoomów canona wymusza stosowanie filtra na przodzie celem zachowania szczelności konstrukcji, ale takie mamy czasy, że nikt już nie czyta tego co jest najważniejsze...

Eryk1
10-01-2019, 08:38
Ja czytałem i pamiętam ,że jest parę obiektywów gdzie filter to konieczność.

miszak
10-01-2019, 08:58
30 lat fotografiwania lustrzankami i teraz ml. Sporadycznie z filtrem. 95% teren i nie sprzyjające warunki. Flitr uv służy gneralnie jednemu - wyciągnięciu kasy czasem kilku stów za ramkę i kawałek szkła.... Pomijam te 3 obiektywy nieszczelne od przodu ;-)

Bangi
11-01-2019, 00:10
Trochę szkoda, że nikt nie raczył przeczytać mojego posta wyżej #11 na temat tego, że konstrukcja niektórych zoomów canona wymusza stosowanie filtra na przodzie celem zachowania szczelności konstrukcji, ale takie mamy czasy, że nikt już nie czyta tego co jest najważniejsze...

Całe szczęście ja takich zoomów nie używam ;)

Generalnie wybór należy do Was ;)

mirror
11-01-2019, 00:36
demonizujecie te UWA używałem dwóch z nich, jednego nadal używam i nie widzę problemu - jeśli masz zamiar korzystać z uszczelnionego korpusu i uszczelki przy bagnecie w takim zoomie (w czasie deszczu :) ) to powinieneś dokręcić UV żeby go zabezpieczyć przed wodą od przodu, inne opowieści to mit, każdy zoom który coś wysuwa jest równie szczelny lub nieszczelny, a nawet zaryzykuję stwierdzenie że bardziej nieszczelny, a przypadku obiektywów tych mniej pro, a bardziej konsumenckich to chyba nie ma mowy o żadnej szczelności.

z UV są dwie szkoły falenicka i otwocka, użytkownicy UV napiszą wszystko aby uzasanić tego generalnie niepotrzebnego nikomu drogiego kawałka szyby :) niech każdy robi co lubi argumenty padły wielokrotnie ja nie używam bo nie mam czasu odkręcać przed każdym zdjęciem przy którym chciałbym uzyć jakiegoś konkretnego fitra i w moim przypadku to zamyka temat w innych przypadkach trzeba sobie sprawdzić jakośc zdjęcia z filtrem i bez fitra :mrgreen:

Macios
11-01-2019, 00:51
Mi filtry uratowały kilka razy soczewki obiektywów np. pokonując skalne trudności, aparat bujnął mi się na szyi do przodu uderzając w wystającą skałę, czy jak poślizgnąłem się na lodzie i upadłem z aparatem wiszącym na szyi na kamienie - pękła osłona przeciwsłoneczna i filtr, obiektyw cały;) W zeszłym roku odkryłem mocowania peak design capture, które eliminuje takie przygody, ale i tak z filtrów nie zrezygnuję, bo jak już Koledzy wspomnieli - chronią soczewki, no i czyści się je szybciej i bezpieczniej w trudnych warunkach atmosferycznych:)

kmeg
11-01-2019, 08:23
Osobiście używam UV do ochrony mechanicznej a od jakiegoś czasu przeszedłem z filtrów na lens protectory. Jedyne na co patrzę to ilość powłok na takim "dekielku" plus łatwość czyszczenia. Kilka razy uratowały mnie od problemów.

p0m
11-01-2019, 09:37
Oczywiście istnieje druga szkoła, która twierdzi - żadnych filtrów a wyłącznie dedykowane osłony p/słoneczne. Można i tak, ale to nie zawsze wystarczy.

między innymi ja do niej należę:) nie wiem co robicie ze swoimi szkłami i aparatami, czy aż tak często Wam spadają, że trzeba je chronić filtrem UV przed upadkiem? bo o kropelkach deszczu na soczewce i "zdzieraniu" powłok na soczewce nie będę może się wypowiadał, bo uważam to trochę za nonsensowne...

miszak
11-01-2019, 09:42
Mi filtry uratowały kilka razy soczewki obiektywów np. pokonując skalne trudności, aparat bujnął mi się na szyi do przodu uderzając w wystającą skałę, czy jak poślizgnąłem się na lodzie i upadłem z aparatem wiszącym na szyi na kamienie - pękła osłona przeciwsłoneczna i filtr, obiektyw cały;) W zeszłym roku odkryłem mocowania peak design capture, które eliminuje takie przygody, ale i tak z filtrów nie zrezygnuję, bo jak już Koledzy wspomnieli - chronią soczewki, no i czyści się je szybciej i bezpieczniej w trudnych warunkach atmosferycznych:)

Oczywiście używaj. Do takiego fotografowania na pewno się przydają natomiast jesteś jednym pewnie na 100000 innych fotografów, którzy mają nakręcony filtr uv a za miastem to są na działce na grillu albo foca w studio i na każdym szkle mają nakręcony filtr i to jest raczej zbędne ;-)

Warto zajrzeć do testów filtrów uv. Zabierają od kilku do kilkunastu % światła. Na pewno zabierają rodzielczość. Odbicie może być i inne efkety. Były wymyślone do fotografii analogowej. Zdjęcia nie były takie ostre jak teraz. Jaki by nie był ich udział w obrazie to w fotografii cyfrowej działają tylko na minus. Pozostałe aspekty jak w pierwszym zdaniu do rozpatrzenia indywidualnego.

Z moich doświadczeń wynika, że najczęstszym uszkodzeniem jest uderzenie przednim rantem obiektywu a nie soczewką. Takich przypadków w życiu widziałem kilkanaście. W erze metalowych szkieł było mnóstwo na rynku z pogiętym rantem. Uszkodzenie soczewki widziałem 2-3 razy. Dlatego, jeśli nie używa się filtra warto kupić tani filtr uw, wywalić szybkę i wkręcić samą ramkę.

akustyk
11-01-2019, 10:35
bo o kropelkach deszczu na soczewce i "zdzieraniu" powłok na soczewce nie będę może się wypowiadał, bo uważam to trochę za nonsensowne...

tak, a fociles kiedys przy kropiacym deszczu i widziales jak kropelka na soczewce/obiektywie moze spartolic fajne zdjecie?

polecam czasem wybrac sie w klimat, w ktorym deszcz nie jest od swieta i rowniez pada pod katem (nawet nad Morzem Polnocnym zdarzaja sie deszcze horyzontalne :D, a w takiej Islandii jak zaciagnie, to i "pod gore" potrafi kropic). wtedy wrocimy do dyskusji nt "co wy robicie, ze macie krople deszczu na soczewce.

nie kazdy foci w bezwietrznej Polsce, nie kazdy foci wylacznie teleobiektywami z dlugimi oslonami...




Warto zajrzeć do testów filtrów uv. Zabierają od kilku do kilkunastu % światła. Na pewno zabierają rodzielczość. Odbicie może być i inne efkety.

ja proponuje inaczej: masz dwie rece, masz aparat, zapewne jakis statyw... wez to kiedys rozloz i porob zdjecia, zeby zobaczyc ile faktycznie psuje ci filtr. tak w realu, nie w testach laboratoryjnych

zrobiles kiedys?

ja robilem. na obiektywie ponizej 200mm nie masz szansy zobaczyc spadku kontrastu od uczciwego filtra neutralnego. na powiekszeniu 1:1. masz szanse zobaczyc odblaski. aczkolwiek tutaj dziala tez taka prosta zasada, ze jak obiektyw ssie pod swiatlo (taki 24-105 albo Tokiny) to filtr juz tego bardzo nie pogorszy. roznice mozna zobaczyc na tych nielicznych obiektywy, ktore sobie swietnie daje rade (17-40/4, 300/4).


zabieranie kilkunastu procent swiatla przez filtr UV? wez zrob zdjecie przy tej samej ekspozycji tym filtrem UV, ktory ci takie cos zrobil, i pokaz mi. chetnie uwierze, ze naprawde to widziales...




Z moich doświadczeń wynika, że najczęstszym uszkodzeniem jest uderzenie przednim rantem obiektywu a nie soczewką. Takich przypadków w życiu widziałem kilkanaście. W erze metalowych szkieł było mnóstwo na rynku z pogiętym rantem. Uszkodzenie soczewki widziałem 2-3 razy. Dlatego, jeśli nie używa się filtra warto kupić tani filtr uw, wywalić szybkę i wkręcić samą ramkę.
tez jakis tam pomysl na dodatkowa ochrone mechaniczna. przy czym dobrze pamietac, ze to powinno byc amelinum, nie miedz jak w BW czy Heliopanie (to na wypadek, gdyby ktos znalazl takie filtry tanio!). bo miedz przenosi uderzenie. osobiscie widzialem wlasnie obiektyw zalatwiony przez to, ze byl filtr B+W i zamiast przyjac sile uderzenia, zaklinowal sie w gwincie. na koszt jakichs 120 EUR w niedrogim serwisie. zwykla Hoya czy Marumi by sie po prostu wgniotla a obiektywowi nic by nie bylo :(

miszak
11-01-2019, 11:27
tak, a fociles kiedys przy kropiacym deszczu i widziales jak kropelka na soczewce/obiektywie moze spartolic fajne zdjecie?



Suerujesz, że kropelka na filtrze uv spartoli zdjęcie mniej niż na soczewce? Odważnie.... ;-)







ja proponuje inaczej: masz dwie rece, masz aparat, zapewne jakis statyw... wez to kiedys rozloz i porob zdjecia, zeby zobaczyc ile faktycznie psuje ci filtr. tak w realu, nie w testach laboratoryjnych

zrobiles kiedys?

ja robilem. na obiektywie ponizej 200mm nie masz szansy zobaczyc spadku kontrastu od uczciwego filtra neutralnego. na powiekszeniu 1:1. masz szanse zobaczyc odblaski. aczkolwiek tutaj dziala tez taka prosta zasada, ze jak obiektyw ssie pod swiatlo (taki 24-105 albo Tokiny) to filtr juz tego bardzo nie pogorszy. roznice mozna zobaczyc na tych nielicznych obiektywy, ktore sobie swietnie daje rade (17-40/4, 300/4).


zabieranie kilkunastu procent swiatla przez filtr UV? wez zrob zdjecie przy tej samej ekspozycji tym filtrem UV, ktory ci takie cos zrobil, i pokaz mi. chetnie uwierze, ze naprawde to widziales...






Robiłem na 100-400 i 150-600. I to dla niezłych filtrów chyba HOYA PRO i drugi podobny. Da się zauważyć wpływ filtra dlatego z niego zrezygnowałem. W kontrze przy słabym poziomym świetle np. o brzasku nie trzeba się wysilać aby zauważyć efekt a w szczególności czuć jak spada skuteczność AF i po prostu zaczyna przejeżdżać cel. Odkręcasz filtr i udaje się wyostrzyć. Na krótszych ogniskowych testu większego nie robiłem ale kiedyś próbowaliśmy z 24-105/4 i filtrem UV spróbować specjalnie zrobić zespute zdjęcie. Taka zabawa na wczasach. Polecam spróbować. My mieliśmy cel zrobić portret żonie aby jakiś odblask go zepsuł czyli wystapił w mocnym miejscu. No i da się to zrobić ;-) Da się też bez filtra ale z filtrem psucie idzie dużo łatwiej ;-)
Czy jest to coś wielkiego? Pewnie nie. To jest albo raczej może być zauważalne i tyle. Jakby nie było i jakiej ideologii, testu nie zrobisz to działanie filtra uv na obraz może być tylko ujemne. W zdecydowanej większości przypadków/użytkowników wpływ będzie minimalny/pomijalny to chyba jest jasne bo to jest kilka procent czyli na pograniczu percepcji i ja niczego innego nie powiedziałem :)

akustyk
11-01-2019, 12:14
Suerujesz, że kropelka na filtrze uv spartoli zdjęcie mniej niż na soczewce? Odważnie.... ;-)

sugeruje, ze latwiej zdjac filtr i go dobrze wytrzec. lub podmienic na suchy.





Robiłem na 100-400 i 150-600. I to dla niezłych filtrów chyba HOYA PRO i drugi podobny. Da się zauważyć wpływ filtra dlatego z niego zrezygnowałem. W kontrze przy słabym poziomym świetle np. o brzasku nie trzeba się wysilać aby zauważyć efekt a w szczególności czuć jak spada skuteczność AF i po prostu zaczyna przejeżdżać cel.

dosc ekstremalne, nigdy nie mialem takich ekscesow z 300/4 (dluzszych szkiel nigdy nie uzywalem). ale w tej sytuacji po prostu bym sie w UV nie bawil, to ma dostatecznie gleboka oslone przeciwsloneczna




kiedyś próbowaliśmy z 24-105/4 i filtrem UV spróbować specjalnie zrobić zespute zdjęcie.
do tego obiektywu, to nawet UV nie potrzeba, zeby rozwalic zdjecia odblaskami :(




to działanie filtra uv na obraz może być tylko ujemne
zgadza sie. stad generalna zasada powinno byc: nie uzywac, chyba ze jest z powodow ochronnych przydatne. czyli odwrotnie do tego co sprzedawcy sklepowi pieka, wpychajac naiwnym za 200 PLN cos, za co w hurcie kosztuje ich 20 PLN :)

kmeg
11-01-2019, 13:19
Warto zajrzeć do testów filtrów uv. Zabierają od kilku do kilkunastu % światła. Na pewno zabierają rodzielczość. Odbicie może być i inne efkety. Były wymyślone do fotografii analogowej. Zdjęcia nie były takie ostre jak teraz. Jaki by nie był ich udział w obrazie to w fotografii cyfrowej działają tylko na minus. Pozostałe aspekty jak w pierwszym zdaniu do rozpatrzenia indywidualnego.
.

Marumi super dhg podaje 99.5% transmisji. Nie wiem testy czego oglądałeś... Mniej ostrych zdjęć jakoś nie zauważyłem. Każdy niech sobie już pod siebie dokonuje wyboru czy nakręcać czy nie.

candar
12-01-2019, 15:38
https://canon-board.info/imgimported/2019/01/49896458_10156664630561708_2434376146133-2.jpg
źródło (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/49896458_10156664630561708_2434376146133975040_n.j pg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=150219ee997f498d54f20fdd95fca62c&oe=5CD328CC)

Nie mój ;)

radiki
12-01-2019, 17:26
Również na każdym obiektywie oprócz S20 mam Marumi Super DHG. Daje to dużo większy komfort użytkowania sprzętu, nie muszę cały czas myśleć o bezpieczeństwie przedniej soczewki, a wszystko przy braku wpływu na jakość zdjęć. Brak protektora to super temat dla sprzedawców i serwisów, bo przecież statystycznie zawsze coś się prędzej czy później określonemu odsetkowi beztroskich użytkowników zarysuje, a dla nich to kasa.

swallow77
13-01-2019, 14:24
Nosiłem te uv (a same dobre kupowalem) na kazdym obiektywie. Az pewnego dnia mnie zaczęły zastanawiac zielone czy fioletowe duszki. Wtedy sie z protektorow uleczylem. Niby na wiekszosci zdjec ich nie ma, a na fajnych kadrach.. (prawie) zawsze sie pojawiaja. Podsumowujac: uzywac kalkulujac ryzyko vs koszt (jakosc zdjecia).

Wysłane z mojego FRD-L19 przy użyciu Tapatalka