PDA

Zobacz pełną wersję : Brak pomysłu jak zacząć.



slayerq
28-08-2017, 14:55
Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych i mądrzejszych ode mnie, chociaż wiem, że bezpośrednio nie odpowiecie na moje pytanie, ale zawsze może jakaś porada naprowadzi mnie na jakiś kierunek / pomysł.

Mianowicie, mam jakiś taki pociąg do fotografii, zawsze mi się podobały jakieś zdjęcia i byłem ciekaw jak to się robi. Technicznie lubię się bawić tym całym sprzętem, obróbką itd. Ale jak już wychodzę z aparatem, to jakoś nie umiem robić zdjęć, nie mam pomysłu co fotografować, jak już coś zrobię, to tak bardzo odbiega od mojego wyobrażenia, że często rzucam aparat w kąt i po 2 miesiącach znów mam nawrót. W sumie tak walczę już jakieś paręnaście miesięcy.

Nie wiem czy w czymś robię błąd? Ogólnie nie wiem czy nie mam tego czegoś co pozwoli mi robić zdjęcia trochę lepsze niż to co potrafi każdy zrobić w trybie auto. Staram się inspirować innymi zdjęciami, brać pomysły, ale no jakoś nie wychodzi.

Może jak ktoś miał podobnie lub wie o czym mówię i ma jakiś pomysł, to się podzieli ze mną? Będę bardzo wdzięczny!

r_m
28-08-2017, 15:19
jak już wychodzę z aparatem, to jakoś nie umiem robić zdjęć, nie mam pomysłu co fotografować, jak już coś zrobię, to tak bardzo odbiega od mojego wyobrażenia, że często rzucam aparat w kąt i po 2 miesiącach znów mam nawrót. W sumie tak walczę już jakieś paręnaście miesięcy.

Słyszałeś o czymś takim jak "Projekt 365?"
W skrócie: codziennie, przez rok (stąd 365 - dni) robisz i publikujesz w swojej galerii jedno zdjęcie. Możesz zrobić więcej, ale wstawiasz tylko jedno. Nie robisz "na zapas", nie wyciągasz "z archiwum", robisz codziennie coś nowego - temat dowolny, może być nawet odbicie śmietnika w kałuży, byle nie było zrobione przypadkiem, ale dlatego, że według Ciebie to odbicie śmietnika w kałuży było warte pokazania.
Taka systematyczna praca może pomóc rozwinąć kreatywność, co pozwoli na dostrzeganie ciekawych tematów codziennie, w swoim najbliższym otoczeniu.
A jeśli coś co zrobisz odbiega o tego, jak powinno wyglądać z powodów technicznych, to w międzyczasie możesz "doszkalać się" z podstaw fotografii (zależność czas-czułość-przysłona, zależność głębi ostrości od ogniskowej i odległości od fotografowanych obiektów, podstawy kompozycji, znaczenie kolorów - sięgnięcie do historii malarstwa też może pomóc).

Leon007
28-08-2017, 15:48
(...) Technicznie lubię się bawić tym całym sprzętem, obróbką itd. Ale jak już wychodzę z aparatem, to jakoś nie umiem robić zdjęć, nie mam pomysłu co fotografować, jak już coś zrobię, to tak bardzo odbiega od mojego wyobrażenia, że często rzucam aparat w kąt i po 2 miesiącach znów mam nawrót. W sumie tak walczę już jakieś paręnaście miesięcy.

Nie znam Cię, nie wiem na pewno, ale może w tej fascynacji techniką jest haczyk.
To, że znasz sprzęt to bardzo dobrze, ale, wbrew temu, co wyczytasz z tego forum, fotografia to przede wszystkim pomysł, a nie sprzęt. Zainteresuj się podstawami od strony obrazu jako takiego. Poznaj podstawowe reguły kompozycji, kopiuj zdjęcia i obrazy, które Ci się podobają. Spróbuj na początek robić poprawne zdjęcia - na przykład w trybie jak radzi r_m.
Na pewno coś przykuwa Twoją uwagę, gdy wychodzisz z aparatem, więc zrób temu zdjęcie i go nie wyrzucaj, ale spróbuj sam sobie odpowiedzieć, czemu "odbiega od mojego wyobrażenia". Może byłeś za blisko, może za daleko, może główny motyw powinien być w innym miejscu, może aparat zarejestrował śmietnik i sikającego psa, którego Ty nie widziałeś, może inaczej ustawić ostrość na obrazie... ... ...
Następną razą spróbuj zrobić to zdjęcie inaczej.

tlustyx
28-08-2017, 16:59
Pomocą do tego co napisali koledzy wyżej może być książka:
Kreatywna fotografia bez tajemnic - Bryan Peterson (47007) - Lubimyczytać.pl (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/47007/kreatywna-fotografia-bez-tajemnic)

Makudonarudo
28-08-2017, 17:21
Tak jak napisał Leon007 - nie kasuj zdjęć które nie wyszły.
Analizując błędne zdjęcia (najlepiej w porównaniu ze zdjęciami z tej samej sesji które wyszły) - dużo się nauczysz tak samo od strony kompozycji jak i parametrów technicznych (np czemu jedna fota jest poruszona a druga nie). Jak zostawisz same dobre foty to nic z tego nie wyniesiesz. Na następnej sesji znowu będziesz miał loterię.
A co do wychodzenia ze sprzętem. Foć to co lubisz. To na początku będzie łatwiesze niże focenie "czegoś". Np jedna droga to jakiś miejski festyn, albo zawody na świeżym powietrzu. Lub z drugiej strony coś statycznego i spokojniejszego - jakieś ruiny zamków itd. Albo poszukać jakiś wypadów fotograficznych w x osób.

becekpl
28-08-2017, 17:28
odpuść sobie fotografie, znaczy rób coś od czasu do czasu, jak teraz
poszukaj hobby które ci będzie dawać więcej radości, każdego dnia

Macios
28-08-2017, 18:33
A ja bym Ci radził wybrać się na warsztaty fotograficzne (np. fotografia kulinarna, akt czy portret), organizowane przez polecanych prowadzących (poszukaj w necie tych mających dużo pozytywnych komentarzy - jako fachowych pasjonatów, zapaleńców, gdzieś w twojej okolicy). Może podczas takich zajęć podłapiesz jakieś techniczne niuanse, pomysły czy motywację, a współpraca warsztatowa z innymi fotografami też może być inspirująca.

r_m
28-08-2017, 19:05
@becekpl - Twoje komentarze są często trochę kontrowersyjne, ale teraz coś w tym jest. Po co się męczyć z czymś, co nie daje radości, a tylko frustrację?
Jednak z drugiej strony to mogą być efekty braku wiedzy i umiejętności: wszyscy mówią, że lustrzanki robią profesjonalne zdjęcia, no to pytający kupił lustrzankę, ale po kilku miesiącach się okazało, że zdjęcia są dokładnie takie, jak z poprzedniego aparatu.

@slayerq - nie wiemy co umiesz, nie wiemy z czym masz problem, więc odpowiedzi są bardzo różne, od "rzuć to w cholerę" do "zapłać za specjalistyczne warsztaty". Jeśli napiszesz coś więcej o swoich kłopotach, o tym, co "nie wychodzi", i może pokażesz przykłady, to będzie łatwiej coś podpowiedzieć.


A ja bym Ci radził wybrać się na warsztaty fotograficzne (np. fotografia kulinarna, akt czy portret)
Niby racja, jednak nie wiemy, na jakim poziomie jest pytający. Dobre, specjalistyczne warsztaty wymagają ud uczestników pewnego minimum wiedzy, a takich, które się reklamują "nie musisz mieć aparatu, pożyczymy Ci na miejscu i wszystko wyjaśnimy" raczej bym nie polecał (to nie żart, może nie dokładny cytat ale oddający sens jednej z reklam warsztatów, chyba chodziło o warsztaty fotografii aktu).

slayerq
28-08-2017, 19:45
Przede wszystkim dzięki za odzew!

Faktycznie chyba mam wrażenie, że kurs mógłby powiedzmy rozwiązać poniekąd problem. Chyba wybiorę ten (mam nadzieję, że nie robię zbędnej reklamy?)

Kurs fotografii Poznań, warsztaty fotograficzne Poznań - Widzieć więcej (http://www.widziecwiecej.pl/kurs-fotografii-poznan.html)

Jeśli chodzi o umiejętności itd. Ująłbym to tak: od technicznej strony wiem jak osiągnąć dany efekt (z tych podstawowych) wiem co robi A czy S itd.

Właśnie chodzi mi tylko o pomysł na zdjęcie, bo po prostu wychodzę z domu i nie wiem co pstrykać, głupio brzmi, ale...

Myślę, że oprócz kursy ta książka od tlustyx będzie jakąś pomocą, tym bardziej że jestem już po 1 lekturze Petersona. Na pewno muszę się dokształcić w kompozycji, bo to też jest problem dla mnie czasami co i jak uchwycić.

A zadam Wam pytanie: ktoś kiedyś mi powiedział właśnie jak się borykałem z tym problemem, że nie mam po prostu "oka fotografa" i jakbym się nie starał, to nie jest to mój kierunek. Może coś w tym być? Generalnie staram się robić swoje i nie rezygnuje, bo ktoś mi coś zasugerował. Chciałbym po prostu robić fotki, trochę lepsze niż to co robi Kowalski. Miło by było robić zdjęcia jakie ja chcę, a nie z przypadku. Pieniędzy z tego chyba nie zarobię, więc nie oczekuję też chyba aż tak dużo?

A o 365 słyszałem i nawet chyba się zarejestrowałem, ale nie kręci mnie robienie codziennie zdjęć byle na siłe.

r_m
28-08-2017, 21:07
A o 365 słyszałem i nawet chyba się zarejestrowałem, ale nie kręci mnie robienie codziennie zdjęć byle na siłe.

I to może być Twój problem, o którym wspominałeś - łatwe zniechęcanie się.
Pisałeś, że "nie wychodzi" i wtedy zamiast starać się zrobić coś co wyjdzie rzucasz wszystko w kąt. Nikt od razu nie jest mistrzem, a te "365" pomaga "wymusić" własną pracę. Nie zrobisz postępów gdy aparat będzie leżał w kącie, a wyciągniesz go tylko kilka razy w roku. Gdy uczysz się w szkole masz nad sobą "bat" w postaci nauczycieli, zaliczeń itp, jeśli chcesz się uczyć samodzielnie, w domu, to albo sam musisz mieć motywację (a odkładanie sprzętu "bo nie wyszło" na to nie wskazuje), albo trzeba sobie stworzyć tą motywację, a "365" może być jedną z metod.

Warsztaty się przydadzą, ale jeśli "nie wiesz co pstryknąć" to same warsztaty mogą nie pomóc, najczęściej warsztaty pokazują jak można coś zrobić, a nie co sfotografować.

--- Kolejny post ---

Warsztaty z linku - nie do końca jestem pewien, czy np. ustawianie dłoni (jaśniejszej od twarzy) w sposób pokazujący jej całą szerokość, i lekko bliżej aparatu niż twarz (niezbyt długa ogniskowa spowodowała "poszerzenie" dłoni), w dodatku ze "sztywnym" palcem (dobrze, że tym, a nie następnym), jest dobrym pomysłem. Mówię o zdjęciu portretowym, wykonanym przez kursantkę, które pokazuje czego można się nauczyć na warsztatach.
A co Wy o tym myślicie?

biodar
28-08-2017, 21:39
Kurs to fajna sprawa z jeszcze jednego powodu - często okazuje się , że wszyscy robią ... podobne zdjęcia "do moich" i są z nich zadowoleni ;) To wzmacnia poczucie własnej wartości bo czasem tu leży jakiś problem, że inni potrafią a ja nie.

dave88
28-08-2017, 22:17
w Twoim przypadku może być tak, że coś Ci się podoba ale nie masz do tego zbyt dużych chęci i szybko się zniechęcasz...więc albo to olejesz w cholerę albo zaczniesz działać

na pewno przeglądasz fotki w necie...podoba Ci się któreś ? spróbuj takie zrobić...ucz się od innych...czytaj dużo poradników i kombinuj..skoro sam nie masz pomysłu na zdjęcie to na początku odgapiaj od innych ;-)...to że zrobisz jakiś kurs nie to sądzę że nauczy się patrzenia inaczej na świat

ttoffi
28-08-2017, 22:52
Nie przejmuj się i pstrykaj.Czytaj dokształcaj się i pstrykaj. Jak pstrykniesz śmietnik w kałuży i zdjęcie będzie dla ciebie nijakie to zrób mu kolejne i kolejne aż do momentu kiedy poczujesz satysfakcję. Nie szukaj na siłę. Na tym forum są ludzie z wielką wiedzą i zawsze coś podpowiedzą(chociaż w specyficzny sposób hehe).

trothlik
28-08-2017, 23:06
A ja bym Ci radził wybrać się na warsztaty fotograficzne (np. fotografia kulinarna, akt czy portret)

A ja nie. Z takich warsztatów wychodzisz "ociosany". Mówią ci co i jak. Zrób warsztaty dla 100 osób o "street" i puść ich w miasto. Dostaniesz takie same zdjęcia. Poczytaj o podstawach, a potem kombinuj. Wypracuj własny styl. Jak zaczniesz strzelać to zobaczysz czy chcesz szersze szkiełko, czy dłuższe, czy jaśniejsze...ogranicza wyobraźnia. No i budżet....

Leon007
29-08-2017, 11:18
A zadam Wam pytanie: ktoś kiedyś mi powiedział właśnie jak się borykałem z tym problemem, że nie mam po prostu "oka fotografa" i jakbym się nie starał, to nie jest to mój kierunek. Może coś w tym być?

Bzdura, tego się można i trzeba nauczyć. Daj sobie czas, rób zdjęcia, które się Tobie podobają i nie przejmuj się tym, że ktoś powie "do albumu rodzinnego".
Każde zdjęcie, nawet to u cioci, można zrobić dobrze lub źle. Ludzie, widząc co mam na szyi, czasem dają mi swoją komórkę i proszą o zdjęcie na tle. Wtedy też staram się stosować to co wiem i na ogół tym ludziom się podoba efekt, a to tylko przecież "my z Zosią na tle Giewontu".

kmeg
29-08-2017, 11:42
Mam takie pytanie do bardziej doświadczonych i mądrzejszych ode mnie, chociaż wiem, że bezpośrednio nie odpowiecie na moje pytanie, ale zawsze może jakaś porada naprowadzi mnie na jakiś kierunek / pomysł.

Mianowicie, mam jakiś taki pociąg do fotografii, zawsze mi się podobały jakieś zdjęcia i byłem ciekaw jak to się robi. Technicznie lubię się bawić tym całym sprzętem, obróbką itd. Ale jak już wychodzę z aparatem, to jakoś nie umiem robić zdjęć, nie mam pomysłu co fotografować, jak już coś zrobię, to tak bardzo odbiega od mojego wyobrażenia, że często rzucam aparat w kąt i po 2 miesiącach znów mam nawrót. W sumie tak walczę już jakieś paręnaście miesięcy.

Nie wiem czy w czymś robię błąd? Ogólnie nie wiem czy nie mam tego czegoś co pozwoli mi robić zdjęcia trochę lepsze niż to co potrafi każdy zrobić w trybie auto. Staram się inspirować innymi zdjęciami, brać pomysły, ale no jakoś nie wychodzi.

Może jak ktoś miał podobnie lub wie o czym mówię i ma jakiś pomysł, to się podzieli ze mną? Będę bardzo wdzięczny!

Znajdź jakaś lokalną grupę fotograficzną, w zasadzie w każdym mieście można takową znaleźć (i bardziej pro i mniej pro). Sprawdź czy w okolicach nie odbywają się lokalne fotospacery a jak nie to poszukaj globalnych (podpowiedź: są takie, ostatnio byli w szydłowcu, płocku, warszawie, teraz gdzieś nad morzem). Można się uczyć samemu ale można też i w grupie...

7four
29-08-2017, 12:47
Za długo ktoś chyba mieszka z rodzicami i potrzebuje "niańki" 24h / dobę.

jelcyk
29-08-2017, 14:17
Tez tak mam. Tez nie potrafie robic zdjec. Dlatego robie ich tysiace i nic z nimi nie robie...