Zobacz pełną wersję : Autofokus
Czy oryginalna soczewka makro Canon CLOSE-UP 500 D mogła zepsuć autofokus w obiektywie EFS 15-55 mm? Po zdjęciu soczewki – była nakładana kilkanaście razy – autofokus przestał działać, tylko w tym obiektywie. Mam Canon EOS 550 D.
Soczewka - nie, kilkunastokrotne zakładanie (dokręcanie "do oporu") i zdejmowanie (pokonywanie początkowego oporu) przy obiektywie przełączonym na AF, bez przytrzymywania ruchomej części obiektywu (tej w która wkręcasz) - jak najbardziej.
Brzmi rozsądnie. Dziękuję za odpowiedź. Szkoda, że o tym nie pomyślałam na starcie.
Czy to jest coś, co można naprawić, czy raczej obiektyw jest do wymiany, ewt. ręcznego ustawiania fokusa?
Kiedyś początek swoich macro zaczynałem jak większość , kompakt plus soczewka Ryanox-250. I powiem tak- po ok roku użytkowania rozjechało się ostrzenie /Nikon-p90/ i tak już mu zostało :) Więc z mej strony odpowiedź -jest to możliwe.
Czyli soczewka makro nie jest najlepszym pomysłem. Człowiek uczy się na własnych błędach.
pan.kolega
18-06-2017, 02:56
Kiedyś początek swoich macro zaczynałem jak większość , kompakt plus soczewka Ryanox-250. I powiem tak- po ok roku użytkowania rozjechało się ostrzenie /Nikon-p90/ i tak już mu zostało :) Więc z mej strony odpowiedź -jest to możliwe.
Jest to możliwe tylko przez uszkodzenie napędu AF w obiektywie.
Dokładnie. Zakręcanie i odkręcanie filtrów "na siłę" bez przytrzymania ruchomego pierścienia może do tego doprowadzić.
@Amager: prawdopodobnie da się naprawić, ale nie jest powiedziane, że będzie to miało sens (ekonomiczny).
Dokładnie. Zakręcanie i odkręcanie filtrów "na siłę" bez przytrzymania ruchomego pierścienia może do tego doprowadzić.
Całkowicie masz rację.
Ale w moim przypadku soczewka nie była mocowana na wysuwającym się tubusie obiektywu. Nikon P 90 nie miał możliwości nakręcania filtrów, redukcji, na przód obiektywu. Soczewka Ryanox 250 jest bardzo ciężka i gdyby była tak nawet na siłę w jakiś sposób założona , to doprowadziło by to do zerwania tubusu obiektywu .Dlatego dokupiłem w niemczech tuleję która jest mocowana do zewnętrznej obudowy korpusu. A do tej tulei nakręcana była ta soczewka,Obiektyw swobodnie się w tej tulei przesuwał ,A jego końcowy wysuw kończył się na 1 mm przed ta soczewką.Dlatego własna opinię opieram na tym co sam doznałem.Nie jest to opinia serwisu ,tylko moja.
pan.kolega
19-06-2017, 08:02
Jeżeli tak, to albo napęd AF się zepsuł niezależnie od soczewki albo soczewka pomogła w ten sposób, że AF z soczewką przebiegał często cały zakres od zderzaka do zderzaka, do czego obiektyw nie był wystarczająco dobrze zaprojektowany.
Nie widzę możliwości "rozjechania się" AF, zwłaszcza działającego tylko przez wykrywanie kontrastu na matrycy, inaczej niż przez uszkodzenie napędu, bo tam nic innego nie ma poza napędem i elektroniką.
I z tego wniosek - do macro - tylko obiektyw macro :)
Choć kompaktem udawało mi się zrobić dość dobre kadry.Ale to zasługa GO.
Ale jednak nic nie przebije czy to canona 180 mm czy Sigmę. A tu już zaczynają się schody finansowe.
Niskobudżetówka to w miarę dobra 180 Tamrona - połowę ceny w/w obiektywów, czy dość dobry Tamron 90 mm lub 100 Canona nie L :) -oba już w miarę przystępne cenowo.
Na pewno o taki obiektyw chodzi? Sprawdz dokladnie, co masz, bo konstrukcje sa rozne i to, co zepsuje jeden , nie musi szkodzic innemu. A o takim , jak piszesz, to jakby nie slyszalem... W kazdym razie nie kojarze...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.