Zobacz pełną wersję : JAKI PORTRET do 300D ???
please-napiszcie coś nowemu...
mam kitowy i taki sobie 75-300(bez IS)
dylemty:
-50mm 1,8
-85mm 1,8
-czy się nie szczypać-70-200 4L ??-może byłby bardziej funkcjonalny...
-wiem wiem rozstrzałcenowy ooogromny- ale właśnie (chyba) zrezygnowałem z wymiany korpusu na 20D...
Tomasz Golinski
30-09-2004, 10:44
70-200 L jest na pewno bardziej funkcjonalny i o wiele lepszy. to kwestia wymagan/kasy, co wybrac. musialbys napisac wiecej, do czego bedzie potrzebny.
mam kitowy i taki sobie 75-300(bez IS)
No, jak portret, to chyba 50/1.8. Na sieci można znaleźć różne szkoły, jednak mi się wydaje, że najbardziej standardowy portet to 80mm - czyli 50 z cropem będzie w sam raz. Do tego kupujesz porządne szkło, które będzie Ci służyło aż się zepsuje :)
50 tka nawet z cropem to nie bedzie miano na portret - nie ten zakres - 70-135 to bedzie znacznie lepsze
ogólnie to tak-
-jestem fotoAMATOR!
-i wszystko było ok do czasu wypróbowania 100mm światła nie pamiętam(Canon)-ostrość,kolorki i równowaga szok!-tylko crop troszkę wkurzał-więc pomyślałem o krótszym...ale...zoomik fajny będzie chyba wygodniejszy(dzieciaki się ruszają itp..)
-czy będzie widać przy 70mm(w70-200),że to zoom?-to eLka w końcu?
50 tka nawet z cropem to nie bedzie miano na portret - nie ten zakres - 70-135 to bedzie znacznie lepsze
No widzisz, tak jak napisałem - jest kilka szkół :) To tak jak z "ochronnym" noszeniem UV - jedni twierdzą, że trzeba, drudzy że nie i jedni drugich prawie zjeść gotowi :)
A ja pamietam że na prf kiedyś nawet ktoś określił 50-tke bez cropa jako portret :)
[ Dodano: 30-09-2004, 11:07 ]
-czy będzie widać przy 70mm(w70-200),że to zoom?-to eLka w końcu?
Ponownie, zależy kogo spytasz :) Jedni Ci powiedzą, że L-ka, to prawie stałka, inni, że różnica jest jak niebo i ziemia :) Ja myślę, że jeżeli zależy Ci na wygodzie, to rzeczywiście raczej 70-200.
-i wszystko było ok do czasu wypróbowania 100mm światła nie pamiętam(Canon)-ostrość,kolorki i równowaga szok!
A nie był to czasem 100/2.8 macro? Bo jeśli tak, to miałeś w ręku jeden z najlepszych obiektywów Canona (sam chcę sobie taki kiedyś kupić).
-tylko crop troszkę wkurzał-więc pomyślałem o krótszym...ale...zoomik fajny będzie chyba wygodniejszy(dzieciaki się ruszają itp..)
Hmm, najlepiej to pożycz od kogoś coś co ma wszystkie te zakresy (28-84, 28-105, 28-135IS) i popatrz jak Ci się "widzi" każda z tych ogniskowych. To dośc indywidualna sprawa - ja np. dopiero po pobawieniu się 75-300 i pokręceniu trochę w zakresie 200-300 stwierdziłem, że wystarczy mi zoom 70-200.
ogólnie to tak-
-jestem fotoAMATOR!
-i wszystko było ok do czasu wypróbowania 100mm światła nie pamiętam(Canon)-ostrość,kolorki i równowaga szok!-tylko crop troszkę wkurzał-więc pomyślałem o krótszym...ale...zoomik fajny będzie chyba wygodniejszy(dzieciaki się ruszają itp..)
-czy będzie widać przy 70mm(w70-200),że to zoom?-to eLka w końcu?
Moim zdaniem jeżeli portret i 100 za długie to tylko 85 /1.8. 100/2.0 i 85/1.8 pod względem kontrastu na pełnej dziurze i jakości oddawania kolorów biją 50/1.8 na głowę, z kolei 70-200/f4 L IMHO jest za ciemny na dobre szkło portretowe.
-ok-
-ten portret to tak od czasu do czasu...uderzyła mnie różnica przy tym 100mm(2 chyba i nie makro)
-różnica we wszystkim-barwy,ostość,wyważenie(tak po swojemu określam)
-i też się boję czy to nie zniknie przy świetle 4w70-200(-no i to zoom)
-mam nad czym myśleć i tyle...I DZIĘKI WSZYSTKIM .
-ok-
-ten portret to tak od czasu do czasu...uderzyła mnie różnica przy tym 100mm(2 chyba i nie makro)
-różnica we wszystkim-barwy,ostość,wyważenie(tak po swojemu określam)
-i też się boję czy to nie zniknie przy świetle 4w70-200(-no i to zoom)
-mam nad czym myśleć i tyle...I DZIĘKI WSZYSTKIM .
Mam i 100/2.0 i 70-200/f4 L - zoom aż tak dobry niestety nie jest, ale różnica jest naprawdę niewielka - sądzę że będziesz z niego zadowolony szczególnie że na pełnej dziurze zoom jest już bardzo dobry.
Jeżeli portret tylko od czasu do czasu to mimo wszystko zoom - jego uniwersalność jest znacznie większa, aczkolwiek przysłona 2.0 przy ogniskowej 100 mm to spora przewaga w portrecie IMHO.
do portretu musisz mieć min. f=2,8.
plastyka twarzy moim zdaniem jest najlepsza przy 80-100 mm co przy kropie 1,6 dla 50 daje 80 a dla 85 mm prawie 140 czyli nieco za dużo.
mój wybór 50(80)mm/1,8 a jeszcze lepiej 1,4
70-200/4 w zadnym wypadku sie nie nadaje. Przy f=5,6 nie osiągniesz małej GO, a przy f=4 on jest taki sobie. Poza tym f=4 to też nieco za mało.
70-200/4 w zadnym wypadku sie nie nadaje. Przy f=5,6 nie osiągniesz małej GO
Eee, no bez przesadyzmu :) Ustawiony na jakieś 100mm i wyostrzony gdzieś na początku zakresu będzie całkiem znośny. (A właśnie, to też trzeba brać pod uwagę - focusing distance 3.9ft :(). Przynajmniej mi wystarczał taki zakres przysłon w 28-135 IS.
stwierdzenie, iż 70-200/4 w żadnym wypadku do portretu sie nie nadaje to chyba lekka przesada..
stwierdzenie, iż 70-200/4 w żadnym wypadku do portretu sie nie nadaje to chyba lekka przesada..
Może i lekko tak :wink:
Jednak portret przy f=5,6 wymaga do rozmycia tła naprawdę wielkiego studio, a mój egzemplarz przy f=4 nie był rewelacyjny ...
stwierdzenie, iż 70-200/4 w żadnym wypadku do portretu sie nie nadaje to chyba lekka przesada..
Może i lekko tak :wink:
Jednak portret przy f=5,6 wymaga do rozmycia tła naprawdę wielkiego studio, a mój egzemplarz przy f=4 nie był rewelacyjny ...
co żeś sie tej przysłony tak uczepił :) przecież nie tylko od niej te tak ważne GO zależy, są jeszcze inne czynniki na niego wpływające (dł ogniskowej oraz odległość od obiektu) - jak zgrasz to wszystko umiejętnie to będziesz miał w tym obiektywie odlotowe GO - wierz mi..
co żeś sie tej przysłony tak uczepił przecież nie tylko od niej te tak ważne GO zależy, są jeszcze inne czynniki na niego wpływające (dł ogniskowej oraz odległość od obiektu) - jak zgrasz to wszystko umiejętnie to będziesz miał w tym obiektywie odlotowe GO - wierz mi..
może i tak :?
co prawda odległością od obiektu nie pomanewrujesz specjalnie bo z jednej strony masz min odległość ostrzenia, a z drugiej rozmiar w kadrze.
ogniskową też nie bardzo bo już przy 75(120) mm przekraczasz zakres plastyki twarzy
miałem kiedys ten obiektyw i niespecjalnie mi pasował do portretu ... choć znam człowieka który i to z powodzeniem :wink: wbijał gwoździa w ścianę suwmiarką ...
Zoomy są do portretów może i wygodne, ale nie ma to jak f/2.0 w 50-tce... Trzeba się nieco więcej nachodzić w poszukiwaniu właściwego kadru, ale warto. Czasem brakuje mi nieco szerszego kąta... i marze o jakims 20 albo 24mm. A 100mm f/2.8 w plenerku też jest super do portretow. Stałki są spoko, trzeba się przyzwyczaic, ale za niewielkie pieniadze mozna miec naprawde dobry zestaw.
Janusz Body
11-10-2004, 12:34
[quote="TomaszQ"]....ogniskową też nie bardzo bo już przy 75(120) mm przekraczasz zakres plastyki twarzy
miałem kiedys ten obiektyw i niespecjalnie mi pasował do portretu ... choć znam człowieka który i to z powodzeniem :wink: wbijał gwoździa w ścianę suwmiarką ...[/quote
Eh.... "starożytny i podręcznikowy" obiektyw do portretu to 135mm (ok. 85mm dla cropu 1.6). Co to jest "zakres plastyki twarzy"!? Im dłuższa ogniskowa tym MNIEJSZE zniekształcenia. Zrób zdjęcie twarzy z 30 cm to będziesz miał "plastykę" że hej. Po mojemu to ogniskowa powinna być na tyle duża żeby nie było zniekształceń a obietk (twarz) wypełniała kadr i, na tyle mała żeby obiektyw dało się udźwignąć. Widziałem piękne portrety robione 500-setką a nie widziałem dobrych robionych z odległości pół metra.
Pozdrawiam,
Janusz
Widziałem piękne portrety robione 500-setką a nie widziałem dobrych robionych z odległości pół metra.
chciałbym zobaczyc taki portret 500tką - masz gdzieś link do tego?
ogniskową też nie bardzo bo już przy 75(120) mm przekraczasz zakres plastyki twarzy
Hmm, bardzo ciekawe. Jedną z lepszych portretówek jaką mam w analogu jest Sonnar 135/3.5. Jak widzisz światło też jest 3.5 a nie 1.8. W 300d z powodzeniem używam 85/1.8. Rzecz bardziej polega na tym gdzie robisz sesje. Jak studio to 85 (czyli 50 w 300d0, jak plener to lepsze jest 135(85 w 300d), bo nie musisz włazić na modela.
Drugą sprawą jest to, że obiektyw portretowy powinien miękko rysować i tu pojawia się pewien problem z 50-ką która po prostu jest za ostra (oczywiście można potem zmiękczyć w PS-ie itd, ale to chyba nie o to chodzi w tym wątku).
Obiektywem portretowym jest 85/1.8 (do tego został zaprojektowany), ale ładne portrety da się zrobić zarówno 50-ką, jak i zoomem 70-200/4 L - kwestia wyboru. Jeśli ma być to szkło dedykowane to 85/1.8, jeśli zastosowania ogólne i przy okazji portret, to zarówno 50-ka, jak i 70-200 są dobrymi wyborami. Ewentualnie rozważ Sigmę 70-200/2.8
Arkan
Jurek Plieth
11-10-2004, 17:51
Drugą sprawą jest to, że obiektyw portretowy powinien miękko rysować i tu pojawia się pewien problem z 50-ką która po prostu jest za ostra
To wcale nie jest tak, albo raczej tak być nie musi. Najlepiej mieć obiektyw w którym soft można załączyć, lub wyłączyć - vide EF 135.
Ostry obiektyw dla fotografii dziecięcej, czy 'dziewczecej' jest najczęściej niepożądany. Natomiast zmiękczony portret starca wygląda karykaturalnie.
To takie fotograficzne abecadło i przepraszam, że je przypominam...
Drugą sprawą jest to, że obiektyw portretowy powinien miękko rysować i tu pojawia się pewien problem z 50-ką która po prostu jest za ostra
To wcale nie jest tak, albo raczej tak być nie musi. Najlepiej mieć obiektyw w którym soft można załączyć, lub wyłączyć - vide EF 135.
Jurek, powiedz ileuużywałeś obiektywów portretowych ? To o czym pisze Arkan to nie jest zmiękczenie widziane na folderach reklamowych tandetnych filtrów zmiękczających... EF85/1.8 jest delikatnie miękki i nawet portret starca nie będzie wyglądał karykaturalnie...
Co do obiektywów z włączanym softem to jest masa na rynku... Cały jeden, w dodatku raczej średni...
I lepiej mieć ostry obiektyw i dokupić do niego Softara niż coś co będzie zawsze miękkie...
To takie fotograficzne abecadło i przepraszam, że je przypominam...
Dziękujemy :)
Ostry obiektyw dla fotografii dziecięcej, czy 'dziewczecej' jest najczęściej niepożądany. Natomiast zmiękczony portret starca wygląda karykaturalnie.
Oczywiście Jurku masz rację - trochę uogólniłem, ponieważ najczęściej portretuję mojego synka i żonę. Prawdą jest natomiast, że panie bardzo źle reagują na portrety "dermatologiczne", a to niestety jest 50-ka przy f2.8.
Arkan
[ Dodano: 11-10-2004 ]
EF85/1.8 jest delikatnie miękki i nawet portret starca nie będzie wyglądał karykaturalnie...
Będzie o tyle, że oko dziadka będzie ostre a ucho już nie :wink: . Ja zrozumiałem, że Jurkowi chodzi o to, że twarze o mocnych i wraźnych rysach (takie twarze rzeźbione wiatrem i upływem czasu) nalerzy portretować w sposób twardy, aby dokładnie odzwierciedlić ich wygląd i fakturę skóry. Prawdą jest natomiast, że 85/1.8 jest wybitny do portretu - dzieci i panie miękko 1.8-2.8, a pow. 2.8 żyletka.
Arkan
Jurek Plieth
11-10-2004, 20:14
Jurek, powiedz ileuużywałeś obiektywów portretowych ?
Prawie wszystkie, które były powszechnie dostępne w latach 70-tych, 80-tych i aż do początku 90-tych :mrgreen: Krótko mówiąc specjalnie miękkich wówczas nie było w ogóle, albo prawie w ogóle. Zmiękczałem bądź to filtrem zakładanym na obiektyw aparatu, albo dopiero pod powiększalnikiem!
Te szkła z możliwością załączania soft'u produkuje się chyba powszechnie dopiero od dość niedawna?
Oczywiście, że masz rację mówiąc iż lepiej mieć ostry obiektyw, który można zmiękczać filtrem, niż permanentnie miękki :wink: Dodałbym do tego żartobliwie, że w czasach PS'a w ogóle jakiekolwiek 'udziwnione' obiektywy tracą sens, jeśli nawet 'walącą się' architekturę prostuje się programowo :D
ostatnio bawilem sie znajomego 85 mm 1.2 L poprostu bajka : 8)
szkielo zaczelo mi sie bardziej podobac od 24-70L :lol:
plastyka twarzy kolorki kontrast....tylko cena zabija
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.