Zobacz pełną wersję : Brak stabilizacji - skutki
Witam, posiadam canona 500d, który nie posiada stabilizacji, chcę sobie kupić stałkę canona 24mm f2.8 STM, jak wiadomo ten obiektyw nie ma stabilizacji, ma ją wersja USM, jednak USM jest drogie i trudno dostępne. Czy jak kupię tą stałkę, czy jakikolwiek inny obiektyw STM ef-s to brak stabilizacji przełoży się jakoś na zdjęcia? będzie uciążliwy czy może raczej tego nie odczuje?
Z góry dziękuje za odpowiedzi
no, zdjęcia będą bez stabilizacji
a skąd mamy wiedzieć czy ty nie odczujesz? jak sam nie wiesz?
rób zdjęcia i schodź z czasem , zobacz co ci wyjdzie
Kiedyś w ogóle nie było stabilizacji i ludzie robili świetne zdjęcia. Wszystko zależy od zdjęć które robisz. Stabilizacja nie zamrozi tobie ruchu. Jeśli nie filmujesz to olej tą stabilizację, kupuj obiektyw i rób zdjęcia.
Podobno przeciętny człowiek utrzyma aparat bez drgań przy czasach krótszych, niż odwrotność ogniskowej. Czyli dla 24 mm powinieneś zrobić nieporuszone zdjęcie dla czasów nie dłuższych niż 1/30-1/50 sekundy. Dla dłuższych czasów statyw. W innym wątku piszesz o fotografowaniu krajobrazów - w tej dziedzinie statyw to bardzo zalecane wyposażenie dla dowolnych czasów migawki.
(W te rozważania niektórzy wplątują tzw. "przelicznik ogniskowej", ale w tym wypadku nie musisz się tym przejmować.)
Tak jak już inni Koledzy radzili: zgłębiaj podstawy fotografowania.
Podobno przeciętny człowiek utrzyma aparat bez drgań przy czasach krótszych, niż odwrotność ogniskowej.
Teoria ta dotyczy aparatów analogowych.
To przybliżona praktyka, nie teoria. Nie wiem, dlaczego miałaby nie dotyczyć aparatów cyfrowych. Mam tylko jeden obiektyw z ISem, który i tak najczęściej wyłączam, a udaje mi się robić zdjęcia.
Teoria ta dotyczy aparatów analogowych.
no tez nie bardzo rozumiem, dlaczego ma nie miec zastosowania w erze cyfrowej, czy teraz 1/30 to jest inny czas niz 1/30 w roku 1978? bo rozumiem, że własnie o czasie tu rozmawiamy... czy tak?
Teoria ta dotyczy aparatów analogowych.
Jeżeli na kropie używasz ogniskowej 100mm to pewny czas do utrzymania z reki wyjdzie 1/150. Ja się wychowałem na tej teorii i cały czas ja stosuję
GalaktycznyMuczaczo
04-04-2016, 18:30
Witam, posiadam canona 500d, który nie posiada stabilizacji, chcę sobie kupić stałkę canona 24mm f2.8 STM, jak wiadomo ten obiektyw nie ma stabilizacji, ma ją wersja USM, jednak USM jest drogie i trudno dostępne. Czy jak kupię tą stałkę, czy jakikolwiek inny obiektyw STM ef-s to brak stabilizacji przełoży się jakoś na zdjęcia? będzie uciążliwy czy może raczej tego nie odczuje?
Z góry dziękuje za odpowiedzi
tak odczujeesz brak stabilizacji a to również odniesie sie do jakości zdjęcia jeżeli będą wykonywane z czasem otwarcia migawki dłuższym niż pozwoli ci na to twoj stabilny chwyt
Ten canon to jakis dziwny robi 135L, 85L nawet 50L i nie daje tam stabilizacji. Jak tu zyc? Zdjecia bez stanilizacji jakies takie plaskie, nie maja plastyki.
W swoim obiektywie wylacz IS i sam sie przekonaj!
Jeśli np. w większości chcesz fotografować dynamiczne sceny (ludzie, zwierzaki, spadające liście itp.), to olej stabilizację. Dlatego, że zwykle będziesz musiał stosować czasy powyżej 1/40, czyli bezpiecznego, do utrzymania i zrobienia nie poruszonego zdjęcia na Twoim zestawie (ekwiwalent, to około 36mm):)
Jak już wspomniano wyżej, kup szkło i ciesz się robieniem fotek. Ja się już kiedyś pochylałem nad czasami analogowych aparatów, (jeszcze posiadam w szafie)gdzie nie było stabilizacji i podglądu wykonanej fotki, gdzie uczono się na podstawie notatek na kartce papieru zapisując ustawienia (często brak światłomierza w puszce). I dopiero po wywołaniu materiału przekonywano się czy nauka nie poszła w las. Zrób sobie kilka testów z różnymi ustawieniami parametrów naświetlania dobierając odpowiednio czułość, przysłonę i czas (na manualu), tak by czas rozpocząć od powiedzmy 1/10s a skończyć np. na 1/500s, oczywiście bez statywu.Operacje powtórz tak samo ale już ze statywem. W ten sposób przekonasz się mniej więcej jakie czasy utrzymasz z tzw. ręki. Oczywiście możesz przelecieć wszystkie możliwe czasy. Stabilizacja w tych czasach pomaga ale nie myśli za fotografa, pomaga utrzymać nieruchomo aparat w kiepskich warunkach oświetleniowych, ale nie zamraża ruchu obiektu fotografowanego, o tym się już nie pamięta. Pozdrawiam i zapraszam do praktyki ale poczytać o podstawach fotografii też nie zaszkodzi.
Fakt, 30-40 lat temu czy nawet nie tak dawno temu, nikt z nas nie posiadał obiektywów z stabilizacją . I robiło się zdjęcia.Większość z nas wywoływała zdjęcia w większości wypadków na rozmiarze widokuwkowym lub nawet mniejszym.Choć i robiło się większe odbitki.Ale nikt z nas w latach 70 czy 80 nie miał dostępu do komputerów-domowych, żeby przeglądać zdjęcia w 50 czy 100 % powiększeniu.Czy ktoś robił z nas w tamtych latach jakiekolwiek testy na bateryjkach?:)Czy po kupnie obiektywu do analoga , ktokolwiek testował obiektyw na FF, BF ? Kupowało się aparat , obiektyw i już było się szczęśliwym że w ogóle jest się posiadaczem takiego urządzenia:)I zdjęcia się robiło :shock:
W dzisiejszych czasach ery cyfrowej moim zdaniem należy się korzystać z tego co jest dla nas dostępne i wykorzystywać to.Bo to tak jakby komuś kto teraz używa najnowszej generacji komputera stacjonarnego , dać możliwość spróbowania pracy na Mazovia,Elvro 800, czy Amiga:)
Choć ja robię zdjęcia aparatami pona 100 letnimi - bez stabilizacji :) -zdjęcia wychodzą :)z zupełnie inna plastyką , to bardzo chętnie używam stabilizacji w nowych obiektywach :)bo po to ja ktoś wymyślił żeby nam ułatwiała zabawę w fotografię .
Mnie się chyba nigdy nie udało doszukać sytuacji w której stabilizacja by mi pomogła. Ale to też myślę, że wynika z tego co się fotografuje.
chester_jds
05-04-2016, 12:10
Dokładnie. Im dłuższa ogniskowa i im dłuższy czas oraz im więcej MPix tym łatwiej efekt poruszenia zobaczyć.
Bogdan56_Ch
05-04-2016, 14:17
Obiektyw 28mm, odpowiednio dobrany czas naświetlania i można spokojnie robić zdjęcia bez stabilizacji. Jedyną przeszkodą może być choroba Parkinsona, ale takiej chyba nie posiadasz. Myślę że więcej niż połowa fotografujących robi zdjęcia obiektywami bez stabilizacji i nie mają z tym żadnych problemów.
Proponuję spacer do najbiższego marketu, tam się dowiecie od "sprzedawcy" genezy tego problemu.
można spokojnie robić zdjęcia bez stabilizacji. Jedyną przeszkodą może być choroba Parkinsona
Moje doświadczenia nie są odkrywcze i pokrywają się z wieloma miarodajnymi doświadczeniami użytkowników, producentów i ośrodków testowania sprzętu:
1. Przy dobrym świetle i krótkich czasach naświetlania stabilizacja może przeszkadzać.
2. W trudniejszych warunkach oświetleniowych i występującej równocześnie potrzebie obniżania ISO (np. dla późniejszego wyciągania szczegółów z cieni), dobra stabilizacja jest nieoceniona nawet jak się nie ma zaawansowanego Parkinsona.
Podam przykład swojego Canona o dość krótkiej ogniskowej 35 f/2 IS. Często fotografuję na swój użytek eksponaty w czasie zwiedzania muzeów, gdzie przy ISO 800-3200 trzeba używać czasów 1/30s. Przy wyłączonej stabilizacji muszę zrobić 3-4 zdjęcia, żeby wybrać jedno wystarczająco dobre. Ze stabilizacją robię te zdjęcia jednym pstryknięciem i nie martwię się o efekt. Pozwala mi to podziwiać oryginały, a nie skupiać się na technice fotografowania. To tylko jeden z przykładów. Na ogół nie muszę zanosić obiektywu do muzeum, żeby skorzystać ze stabilizacji.
A nasz niedoświadczony Kolega zadał tylko pytanie o skutki braku stabilizacji. On się teraz będzie bał zapytać o godzinę. :D
On się teraz będzie bał zapytać o godzinę.
U mnie 20.16
To myślę że temat w końcu możemy uznać za zakończony. Żadnych skutków braku stabilizacji w tym temacie nie widać, poza brakiem wiedzy.Czyli - jak kolegę stać na szkło ze stabilizacją to niech kupuje, jak nie, to bez też będzie super. Jasne szkła bez stabilizacji są dla ludzi. Jeśli kolega kiedyś nabierze wprawy i wiedzy fotograficznej, potrzeby same się ujawnią, a jak i kasy przybędzie to zakup jasnych szkieł ze stabilizacją otworzy cały wachlarz możliwości.Powodzenia i przyjemności z robienia fot.
Preskaler
08-04-2016, 08:13
Podsumowując - stabilizacja to nie jest jakiś nadzwyczajny cud a jedynie dość drogie narzędzie pozwalające na zrobienie nieporuszonego zdjęcia nieruchomej sceny z czasem 2 do 3 razy dłuższym niż (przeciętnie) z tzw. wolnej ręki. Oczywiście można to wyćwiczyć i robić bez stabilizacji takie zdjęcia (z podobnymi czasami) lub zastosować jkąś podpórkę. Sytatyw oczywiście jest poza wszelką konkurencją i choć ciężki i niewygidny to warto go stosować. Mam dwa obiektywy ze stabilizacją i bardzo rzadko używam tego z zakresem ogniskowych 17-85 natomiast przydaje się stabilizacja w teleobiektywie do zdjęć przyrodniczych, sportowych itp. bo tu liczy się szybkość. Nie widzę sensu kupowania obiektywu ze stabilizacją dla ogniskowej 20 mm
chester_jds
08-04-2016, 08:24
No, przy stabilizacji o skuteczności 4EV, a tak często deklarują producenci i czasem nawet kolegom Optycznym udaje się to potwierdzić, mówimy o 16 krotnym wydłużeniu czasu. Nie jest to byle co.
Zgadzam się, że dla ogniskowych do 70-100 mm (FF) to jeszcze "idzie" sobie rękę wyćwiczyć, ale na dłuższych ogniskowych to naprawdę się przydaje, o ile sama scena nie wymusza po prostu bardzo krótkiego czasu (na ogół sport).
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.