PDA

Zobacz pełną wersję : Kursy/szkolenia - fotografia ślubna 2016 - co polecacie?



destro_thai
05-02-2016, 18:06
Tak jak w temacie, kogo możecie polecić do przekazania swojego workflow w profesjonalny i rzetelny sposób?

GalaktycznyMuczaczo
05-02-2016, 18:52
Tak jak w temacie, kogo możecie polecić do przekazania swojego workflow w profesjonalny i rzetelny sposób?

Warsztaty i plenery (http://www.canon-board.info/warsztaty-i-plenery-33/) Studio huśtawka

destro_thai
05-02-2016, 21:07
Nie widzę tam nic interesującego z fotografii ślubnej...

Tom77
05-02-2016, 22:18
Nie widzę tam nic interesującego z fotografii ślubnej...

A co to jest workflow ?

chester_jds
05-02-2016, 22:41
Za wikipedią:
Workflow (ang. work flow, ‘przepływ pracy’) – w szerszym sensie pojęcie to oznacza sposób przepływu informacji pomiędzy rozmaitymi obiektami biorącymi udział w jej przetwarzaniu. W węższym sensie jest to określenie sposobu przepływu dokumentów pomiędzy pracownikami wykonującymi pewien zalgorytmizowany zespół czynności.

Tom77
05-02-2016, 23:03
Za wikipedią:
Workflow (ang. work flow, ‘przepływ pracy’) – w szerszym sensie pojęcie to oznacza sposób przepływu informacji pomiędzy rozmaitymi obiektami biorącymi udział w jej przetwarzaniu. W węższym sensie jest to określenie sposobu przepływu dokumentów pomiędzy pracownikami wykonującymi pewien zalgorytmizowany zespół czynności.

To czytałem i rozumiem. A jak to ma się do nauki fotografii ?

eleroo
06-02-2016, 00:05
To czytałem i rozumiem. A jak to ma się do nauki fotografii ?

No kolega chce receptę co jak po kolei robić, jak sobie zorganizować pracę, takie tam. ;)

chester_jds
06-02-2016, 00:08
Czyli chyba workflow pomylił się z know-how...

eleroo
06-02-2016, 00:41
Niekoniecznie. Skuteczna organizacja pracy to 90% sukcesu imho. Przecież fotek się nie nauczy robić ładnych na żadnym kursie, albo ma wyczucie i reporterski dryg albo nie, natomiast dobra organizacja pracy na ślubie może wiele wiele pomóc i to jest wiedza, jaką warto przyjąć, żeby się nie miotać jak lew po klatce na pierwszym repo :)

GalaktycznyMuczaczo
06-02-2016, 01:22
Niekoniecznie. Skuteczna organizacja pracy to 90% sukcesu imho. Przecież fotek się nie nauczy robić ładnych na żadnym kursie, albo ma wyczucie i reporterski dryg albo nie, natomiast dobra organizacja pracy na ślubie może wiele wiele pomóc i to jest wiedza, jaką warto przyjąć, żeby się nie miotać jak lew po klatce na pierwszym repo :)

Kurs nie spowoduje ze zacznie robic ładne zdjęcia , ale da duży zasób wiedzy oraz pewnych informacji które wykorzytując w praktyce na pewno spowoduje polepszenie jakosci zdjęć względem kompozycji i kadru. Nikt z nas przeciez nie zaczynał z górnej pólki, uczylismy się albo od innych albo na własnych błędach.
Z drugiej strony tak, bardzo dobra ogranizacja i znajomosc tego co sie dzieje na slubie pozwala zminimalizować ryzyko znacząco jednakże bez wiedzy i dobrego sprzętu organizacja tutaj nie zdziała cudów.

Z mojej strony i mojego doswiadczenia wynika ze aby podejsc do slubu profesjonalnie a nie z tzw bomby wazne jest aby mieć zaplecze teoretyczne o slubie oraz wiedzieć co gdzie jak gdzie kiedy i kto z kim oraz kto kim jest, przy małym ślubie ok ale co jeżeli tak jak mi trafi ci się ślub na 300 osob i jestes jedynym fotografem... druga sprawa to wiedza juz nie tylko teoria ale i praktyka, sale weselne potrafią zaskoczyć z wielu względów a to wysoki sufit, a to kolorowy sufit a to drewno wszędzie lub brak światła w kosciele, z tym i wieloma innymi "problemami" trzeba walczyc na slubach i trzeba umieć się dostosować dosłowniew przeciągu chwili, znać już nie ABC fotografii ale też XYZ , tu nie ma czasu na zabawy w podchody i szukanie ustawień. Na końcu moim zdaniem jest sprzęt co nie oznacza że jest mało ważny, musimy posiadać sprzęt pewnej klasy, bo idąc na ślub z nawet 750D+18-55stm raczej dużo nie zwojujemy , nie mowie że musimy startować odrazu z górnej półki i ładować się w obiektywy klasy L , ale na dzień dzisiejszy kupno pierwszego 5d to śmieszne pieniądze w stosunku do jakości, dosłownie po jendym ślubie kasa nam sie za niego zwraca, do tego w miare jasny obiektyw którym fajnie można odciąć postać od tła (nawet głupia 50/1,8 ze śrubokrętem) i coś w miarę o uniwersalnej ogniskowej stara sigma 17-35 którą długi czas użytkowałem (jakością to ona nie grzeszy, chociaz wciaz mam w plecaku) oraz lampa bo bez niej jak zrobi się ciemno nieważne co i nieważne jak będziemy się spinać, światła nie wyprodukujemy. Do tego dochodzą karty pamięci, zapasowe akumulatory ale to kazdy wie.

Za czasów kiedy ja zaczynalem ludzie często szukali swojego "mentora" kogos z kim chodzili na pierwsze śluby, łapali pierwsze kadry i dzięki temu zdobywało się doświadczenie. Dziś z perspektywy tego co widzę pytania lecą na forum a jezeli ktos do mnie się odzywa w tej kwestii czyli współpracy, zadaje kilka pytan i po takich pytaniach "fotograf" wymięka.

Jeżeli kolega chce mojej rady to, ksiązki, youtub, przegladanie pracy innych na potęgę. Nie mowie tutaj o kilku filmikach tylko o ciągłym klepaniu jeden po drugim, każdy ma jakąs wiedze ,mniejsza czy wiekszą. Zawsze można coś wyciagnać.

Wysłałem link do studia huśtawka bo maja duzo rozncyh kursów. Czy kolega myśli że slub to porterty , fotografia slubna to portret,architektura, detal,jedzenie,sport,krajobraz, jedzenie, doslownie wszystko więc wiedza z zakresu fotografii produktu czy jedzenia nie jest zbędna, tak samo innych dziedzin. Więc jeżeli masz ochotę isć w tym kierunku przygotuj się na wydatki i małe przychody :D

eleroo
06-02-2016, 02:48
Muczaczo pozamiatał. :) Tak, zgadzam się ze wszystkim. Ja nie twierdze, że wiedza z zakresu kompozycji etc. jest zbędna, ale załozyłam (może błędnie), że ktoś, kto myśli o zawodowstwie ogarnia te rzeczy i potrzebuje bardziej właśnie takiego kursu z organizacji pracy.

GalaktycznyMuczaczo
06-02-2016, 03:20
Muczaczo pozamiatał. :) Tak, zgadzam się ze wszystkim. Ja nie twierdze, że wiedza z zakresu kompozycji etc. jest zbędna, ale załozyłam (może błędnie), że ktoś, kto myśli o zawodowstwie ogarnia te rzeczy i potrzebuje bardziej właśnie takiego kursu z organizacji pracy.

Jedno i drugie może zostać nabrane w różnym czasie, ja np od dziecka fotografowałem wiec kompozycja kadry itp rzeczy w pewnym stopniu do czasu swojego pierwszego zlecenia opanowałem ale wiedza z zakresu organizacji pracy na slubie (praktyczna wiedza) zerowa wiadomo pierwszy slub. Jednakże znam osoby które już były na slubach z aparatem z tzw doskoku, znają co i jak ale w kwestii kadru i kompozcyji leżą nie mówiac juz o późniejszej selekcji i obróbce. Uważam że podchodząc do tak delikatnego tematu jakim jest ślub trzeba kierować i posiłkować wszystkim co mamy, bez większego lub mniejszego nacisku na poszczególne sekcje czy to sprzet, obróbka,kompozycja czy wiedza.
Temat slubny fajny temat lubie o nim otwarcie prowadzić sensowną dyskusje, zawsze zapraszam do siebie na fejsbunia w celu nierozwijania offtopu :)

eleroo
06-02-2016, 03:36
Nie no jasne, bo to wszystko sie uzupełnia i wiąże ze sobą. Do pełni sukcesu trzeba ogarniać i sprawy typowo fotograficzne i organizacyjne i obyczajowe i umieć reagować na szybkozmieniające się warunki pracy i tak dalej, ale nie wyobrażam sobie żeby iśc focić slub nie ogarniając podstaw fotografii - naswietlania, kompozycji, posprocesu, takich tam, choć fakt, pojawiają sie wąteczki, które pokazują, że są ludzie, którzy za śluby się biorą nie znając nawet dobrze własnego sprzętu. To jest bardzo smutne w sumie. Na szczęście kolega nie chce iść na waleta i słusznie :) No, ale żeby koledze nie zrobić tu wątku filozoficznego o istocie ślubnego repo, to wspomnę, że są kursy ślubne w Zalesiu, u Marceliny Oczkowskiej, ludzie chwalą a same warsztaty szybko się wyprzedają, więc chyba są spoko.KLIK (http://www.warsztatywzlodziejewie.pl/warsztaty-fotografii-slubnej-18-20-marca)

becekpl
06-02-2016, 09:30
obawiam sie Galaktyczny ze większość stawia na bombe;)
wystarczy poczytac posty na forum

cubbus
07-02-2016, 01:21
Ale ta bomba w górę czy jak...:P