Zobacz pełną wersję : Przesiadka na FF (6D) 17-40 czy 24-105+wide angle
Po przeszło 7 latach czas się przesiąść z wysłużonego 30D na coś nowszego. 30D był*świetny i rewelacyjnie wykonany, nie miał prawie żadnych wad, mimo malutkiego wyświetlacza spełniał swoje zadanie wyśmienicie i zdjęcia robił fantastyczne.
Klamka już zapadła i teraz muszę kupić jakieś obiektywy. Metodą prób i błędów doszedłem do tego, że większość*czasu na body założony był Canon 10-22, po części dlatego, że przede wszystkim robię krajobrazy, a po części dlatego, że Sigma 17-50 nie chciała współpracować*z moim body i miała problemy ze złapaniem ostrości. 50/1.4 też miałem, ale sprzedałem, gdy potrzebna była gotówka, ale również dość*często był używany.
Co kupić? Z jednej strony po przeczytaniu dziesiątek testów i porównań składam się*ku 17-40 L, z drugiej 24-105 L byłby bardziej uniwersalny, ale musiałbym dokupić jakiś wide angle.
Jeszcze jedna bardzo istotna rzecz, wyjeżdżam na dłużej z plecakiem, więc im mniej będzie on ważył, tym lepiej. Przy 10 kilogramach, każde 100 gram ma znaczenie ;)
Proszę o jakieś porady, gdyż szala nie może się przeważyć w żadną stronę.
GalaktycznyMuczaczo
07-08-2015, 00:16
ja bym pewnie wziął 24-105 zawsze to większy zakres ogniskowej, a krajobraz na 24mm też wygląda przyzwoicie, jednakże portret przy 40 mm to nie to samo co juz przy 105mm :)
Po przeszło 7 latach czas się przesiąść z wysłużonego 30D na coś nowszego. 30D był*świetny i rewelacyjnie wykonany, nie miał prawie żadnych wad, mimo malutkiego wyświetlacza spełniał swoje zadanie wyśmienicie i zdjęcia robił fantastyczne.
Klamka już zapadła i teraz muszę kupić jakieś obiektywy. Metodą prób i błędów doszedłem do tego, że większość*czasu na body założony był Canon 10-22, po części dlatego, że przede wszystkim robię krajobrazy, a po części dlatego, że Sigma 17-50 nie chciała współpracować*z moim body i miała problemy ze złapaniem ostrości. 50/1.4 też miałem, ale sprzedałem, gdy potrzebna była gotówka, ale również dość*często był używany.
Co kupić? Z jednej strony po przeczytaniu dziesiątek testów i porównań składam się*ku 17-40 L, z drugiej 24-105 L byłby bardziej uniwersalny, ale musiałbym dokupić jakiś wide angle.
Jeszcze jedna bardzo istotna rzecz, wyjeżdżam na dłużej z plecakiem, więc im mniej będzie on ważył, tym lepiej. Przy 10 kilogramach, każde 100 gram ma znaczenie ;)
Proszę o jakieś porady, gdyż szala nie może się przeważyć w żadną stronę.
Powinieneś wiedzieć jakie ogniskowe ci bardziej pasują. Mi nie podszedł ani 10-22 ani 24-105. Za to 17-40 mam od zawsze
Używałem kilka lat 30D również w zestawie z C10-22 i rezultat był świetny.
Potem 5dII z C17-40L i również byłem zadowolony chociaż rogi były zauważalnie gorsze niż z C10-22. Ale kolory lepsze i budowa solidniejsza.
Może kup te C17-40L i do kompletu portretowe C85/1.8.
No chyba, że budżet pozwoli to oczywiście C16-35/4L IS. Inna cena inna jakość:).
Ja na 6d używam właśnie C17-40L to moje podstawowe szkiełko i do wnętrz i do krajobrazu. Jak na siebie zarobi to zamienię na C16-35/4L bo z przodu nigdy za wiele, a żeby z tyłu nie zabrakło mam C85 1.8 do portretu jak znalazł. Bardzo wydajny i budżetowy zestaw. Luki miedzy 40 a 85 nie czuję, bardziej mi brakowało czegoś pokroju 70-300 i to był następny zakup.
Posiadam 24-105 oraz 16-35 F4. Ten pierwszy używam jako spacerzoom i jest okej, ale 16-35 przy fotografii krajobrazowej jest lepszy pod względem optyki - obraz ostrzejszy i piękniejszy.
np. 24-105 przy fotografowaniu lasów (zdjęć z mnóstwem szczegółów) się gubi i wszystko jakoś brzydko się zlewa.
A może... Olympus? Jakość jest wystarczająca, aby zostać partnerem National Geographic i Olympusa. ;) Do krajobrazu nie potrzebujesz małej GO. Olek robi małe, lekkie, uszczelnione aparaty. Do podróży idealne.
Warto poczytać blog tego człowieka: Marcin Dobas - Blog (http://dobas.art.pl/blog/)
A może... Olympus? Jakość jest wystarczająca, aby zostać partnerem National Geographic i Olympusa. ;) Do krajobrazu nie potrzebujesz małej GO. Olek robi małe, lekkie, uszczelnione aparaty. Do podróży idealne.
Warto poczytać blog tego człowieka: Marcin Dobas - Blog (http://dobas.art.pl/blog/)
Olkowe sprzęty jak znalazł "łączą się w pary" z 6D i 17-40 lub 24-105 :)
Olka rozpatrywałbym jedynie jako uzupełnienie 6D. Co do samego wyboru, to brałbym 17-40 + 85/1.8, a jakby pozwoliły fundusze, to 16-35/4 i 100/2. 24-105 to całkiem fajne szkło, szeroki zakres, uniwersalne, ale wybierając dwa szkła, zyskujesz imho więcej. Do krajobrazu będziesz miał szerzej czyli 17mm vs 24mm. Do portretu będziesz miał jaśniej 1.8 vs 4.0. Tracisz za to uniwersalność. Tylko ja, jak miałbym nosić np. na wycieczkach 6D + 24-105, to bym serdecznie podziękował. Wolę dobry kompakt lub jakiegoś bezlusterkowca ze względu na wagę takiego aparatu.
dexter77
10-08-2015, 08:57
Bierz 17-40, różnicy z 16-35 raczej nie zauważysz chyba że jesteś maniakiem sprzętu. A różnicę w kasie przeznacz na 85 :) Mam oba z 6d i taki zestaw naprawdę wiele potrafi, zamiast analiz lepiej po prostu robić zdjęcia, bo jeszcze trochę i znów będą krótsze dni :)
Jeśli natomiast miałbym kupować coś typowo na wycieczki to tak jak wyżej ktoś napisał brałbym bezlusterkowca, np. alpha + 35 8-)
ja bym pewnie wziął 24-105 zawsze to większy zakres ogniskowej, a krajobraz na 24mm też wygląda przyzwoicie, jednakże portret przy 40 mm to nie to samo co juz przy 105mm :)
akurat w przypadku 24-105 to na te 24mm spuscilbym zaslone milczenia. tego obiektywu nie powinno sie uzywac przy tej ogniskowej, no chyba ze do zdjec "artystycznych", takich gdzie masakryczna winieta i brak ostrosci w szeroko pojetych rogach kadru nie przeszkadzaja... :(
Bierz 17-40, różnicy z 16-35 raczej nie zauważysz chyba że jesteś maniakiem sprzętu.
ja akurat widze podstawowa roznice. przy 1/80 sekundy kazde zdjecie z 16-35 jest ostre, z 17-40 gdzies okolo polowy. a przy czasach pokroju 1/40 sekundy uzytkownik 17-40 ma minimalne szanse na ostre zdjecie, gdzie 16-35 lyka to bez zajakniecia.
poza tym - rogi 16-35 sa wrecz nieskonecznie lepsze. i odwzorowanie kolorow fajniejsze.
przewaga 17-40 jest po stronie gabarytu i ceny. w obu przypadkach dosc duza i nie bez znaczenia dla landszafciarza.
od siebie polece niestandardowo rozwazyc jeszcze jedno szkielko na lekkie podrozowanie w naturze: 24-70/4. mniejszy i lzejszy od 24-105, za to w pelni uzyteczny od 24mm. i ma bardzo uzyteczny tryb makro, co w polaczeniu z duzo lepszym bokehem niz 24-105 daje swietne narzedzie do focenia detali. a cena tego szkla jest juz na tyle atrakcyjna, ze mozna sie zastanawiac... tyle ze zaczyna sie na 24mm, wiec musisz sobie przejrzec swoj katalog fot i zobaczyc jak duzy procent zdjec z 10-22 miales ponizej tych 15mm...
IMHO, wiele zalezy od warunkow w jakich focisz. skoro z 30D uzywales glownie 10-22, no to w FF 17-40 jest dokladnym odpowiednikiem. ten obiektyw jest stosunkowo niedrogi, odpowiednio maly i lekki z 6D, ma bardzo przyjemny obrazek i zupelnie wystarczajaca ostrosc, a zakres ogniskowych pokrywa sie praktycznie z tym co miales.
a jak na tle 24-70/4 wypada tamron 24-70/2.8 VC ? powoli zaczynam sie zastanawiac nad zmiana 24-105
a jak na tle 24-70/4 wypada tamron 24-70/2.8 VC ?
Tak w skrócie to Tamron większy, cięższy, lepsza stabilizacja, ostrzejszy, wolniejszy AF.
Jest jeszcze sporo tańszy Tamron 28-75 mm f/2.8 SP Di XR LD ASL
To inna klasa w porównaniu do 24 - 70?
Jest jeszcze sporo tańszy Tamron 28-75 mm f/2.8 SP Di XR LD ASL
To inna klasa w porównaniu do 24 - 70?
mialem Tamrona w czasach 5D mkI i tam mi to szklo calkiem odpowiadalo. ale slyszalem opinie, ze przy 20 i wiecej megapikselach dzisiejszych FF to ten model juz nie wyrabia. byc moze problem zwyczajowo lezy w statywowstrecie i/lub przekonaniu, ze "co, ja z lapy 1/30 nie utrzymam?"* ale trzeba sie liczyc z tym, ze w realnych sytuacjach zdjeciowych, jesli foci sie z lapy, to 24/70/4 (jesli o niego bylo pytanie) bedzie czesciej dawal bardzo ostre zdjecia, a z Tamronem bedzie trudniej, tytulem juz tylko braku stabilizacji.
* - no nie utrzymam, chocby skaly sraly. przy gesto upakowanych matrycach juz dawno 1/F nie obowiazuje ;)
chester_jds
15-08-2015, 00:17
Według szkoły falenickiej, do osiągnięcia rozdzielczości dobrej błony fotograficznej jeszcze sporo matrycom zostało. Z kolei szkoła Otwocka twierdzi, że jest to poziom ok. 20 MPix. Tak czy owak póki nie trzymamy w ręku 5Ds, to chyba zasadę 1/f wciąż można stosować dla pełnej klatki.
(A i tak w ostateczności liczy się indywidualna zdolność do chwilowego bezruchu)
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Według szkoły falenickiej, do osiągnięcia rozdzielczości dobrej błony fotograficznej jeszcze sporo matrycom zostało. Z kolei szkoła Otwocka twierdzi, że jest to poziom ok. 20 MPix. Tak czy owak póki nie trzymamy w ręku 5Ds, to chyba zasadę 1/f wciąż można stosować dla pełnej klatki.
sprobuj 1/f, sprobuj ze statywu - a potem porownaj jaki masz odsetek ostrych zdjec w obu przypadkach.
(A i tak w ostateczności liczy się indywidualna zdolność do chwilowego bezruchu)
mysle, ze w obu kwestiach masz mniejsza zdolnosc niz ci sie wydaje ;)
chester_jds
15-08-2015, 10:10
Łojezu, 1/2f będzie lepsze też od 1/f i co z tego? Tak samo jak statyw wyjdzie pewniej, niż ręka. Jak mam konkurować że statywem, to lepiej mnożyć f przez 10. Nie o to chodzi.
Z jednej strony coraz gęściejsze matryce, ale z drugiej coraz wydajniejsza stabilizacja. Nie ma co panikować, jak się nie ma Parkinsona, z ręki daje się robić fotki (o dziwo).
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.