Zobacz pełną wersję : Adapter m42 z potwierdzeniem ostrosci
Bechamot
28-05-2015, 11:04
Wlasnie podpialem do c5 mk2 adapter m42 z chipem.
i skutek - prawdopodbnie uszkodzenie aparatu.
zdjecia robi prawidlowo ale display migocze oraz pracuje wlasciwie tylko srodkiem
w zalaczeniu zdjecie displaya.
ktos sie z tym spotkal , nie zostalo cos aby przeprogramowane przez ten idiotyczny chinski chip?
akurat jutro wyjezdzam i musze zabrac aparat.
https://canon-board.info//brak.gif
źródło (http://spherapan.vot.pl/monitor.jpg)
Wyglada nieprzyjemnie , nie widzialem takiego czegos jeszcze, ale jak przywrocenie ustawien fabrycznych nic nie da , to stawialbym na plyte glowna... I oby moje slowa w gow...o sie obrocily...
Bechamot
28-05-2015, 14:00
Wyglada nieprzyjemnie , nie widzialem takiego czegos jeszcze, ale jak przywrocenie ustawien fabrycznych nic nie da , to stawialbym na plyte glowna... I oby moje slowa w gow...o sie obrocily...
plyta glowna chyba nie.
aparat pracuje normalnie tzn robi zdjecia.
tylko podgad na moinitorze jest mgajacy i jakby obarczony winieta.
LV tez pracuje.
teraz na zdjeciu to pokazane jest na odczycie czarne zdjecie zrobione z deklem na obiektywie - widac winiete.
wyglada na padajacy monitor.
mnie wq--a , ze ktos sprzedaje dedaliony , ktore uszkadzaja aparat.
to chyba malo prawdopodobne , ze do sprawnego aparatu zapinam ten adapter i akurat w tym momencie z innego powodu monitor ulegl uszkodzeniu.
napisalem do sprzedajacego czy pokryje koszt naprawy.
zachcialo mi sie podpinac trioplana.
teraz rozumiem ze kosztuje 500 euro - z tego 400 naprawa aparatu :-)))))
bajker83
28-05-2015, 14:21
reset, nowy soft jak to nic nie da to rozkręcić i przeczyścić styki na taśmach od wyświetlacza
prosty zabieg
Bardzo wątpię by dandelion był tego przyczyną. To moim zdaniem zbieg okoliczności, że uszkodzenie LCD nastąpiło w chwili zabaw z dandelionem.
Bechamot
28-05-2015, 16:40
Bardzo wątpię by dandelion był tego przyczyną. To moim zdaniem zbieg okoliczności, że uszkodzenie LCD nastąpiło w chwili zabaw z dandelionem.
gdybym sie bawil.
ale nie, podpialem i po pierwszym zdjeciu juz cos takiego wyskoczylo.
--- Kolejny post ---
reset, nowy soft jak to nic nie da to rozkręcić i przeczyścić styki na taśmach od wyświetlacza
prosty zabieg
moze masz racje.
nie chce rozbierac . ale to moze byc jak mowisz.
po paru godzinach efekt sie lekko cofnal , winieta zmalala , jest jeszcze to migotanie , ale w sumie lepiej.
qrde ten trioplan jest rzeczywiscie magiczny :-))
bajker83
28-05-2015, 16:52
to jeszcze kilka razy wyciągnij baterie. Nie wiem czy to coś da, Ale zawsze można wszystkiego spróbować ;)
RobertON
28-05-2015, 18:33
qrde ten trioplan jest rzeczywiscie magiczny :-))
Meyer-Optik-Görlitz Trioplan - Dlatego wznowili produkcję, ceny używek również są "magiczne".
Powodzenia z LCD, próbuj wszystkich metod, a może coś się uda zrobić bez wymiany.
Bechamot
28-05-2015, 19:01
Meyer-Optik-Görlitz Trioplan - Dlatego wznowili produkcję, ceny używek również są "magiczne".
Powodzenia z LCD, próbuj wszystkich metod, a może coś się uda zrobić bez wymiany.
przechodzi samo , winieta zniknela prawie calkowicie , migotanie coraz slabsze.
sprobowalem z m42 , nie wiem czy jakies zwarcie wywolal adapter , byl zawilgocony i styki zwieraly miedzy soba ? - w kazdym razie to sie utrzymywalo pare godzin.
a moze aparat sie obrazil na takie podpiete dziadostwo z czasow tow. Urlicha liczace 50 lat ;-)
body widac nic nie chce ponizej L - a jakze , ma swoj honor :-)
mam jeszcze drugiego trioplana z bagnetem exakty , tyle ze nie mam adapteru, sprobuje jeszcze z dandelinem exakty jak dokupie .
ciekawe , co to bylo/jest za zjawisko ?.
Z moich doświadczeń:
Z 5D3 żaden z 4 "dendalionów" mi nie pracował.
Zawiechy po naciśnięciu spustu.Tak było z M42 i PK.
Po wyrzuceniu w błoto trochę ponad 100 zielonych obiecałem sobie:
dendaliony niech się dyndaja .Nie bedę sią nigdy więcej pałował manualami.
I tego się trzymam :lol: .
Bechamot
29-05-2015, 07:17
rano zalaczam aparat i w zasadzie przeszlo samo po czasie.
migotania nie ma , winieta , ze tylko minimalny slad.
sklaniam sie ku podejrzeniu , ze to bylo jakies zwarcie / zawilgocenie spowodowane dyndalinem.
albo rzeczywiscie bunt rzeczy martwej z powodu takiego mezaliansu ;-)
No to teraz, jak juz sie ten horror szczesliwie zakonczyl, to wypadaloby ponownie podlaczyc tego dyndal-leona i bedziesz wiedzial, ( i my tez :-) ) czy to od niego?
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.