Na sali jest tłok. W pomieszczeniu jest mrok. Ktoś wcina kanapkę z jajkiem, inny wcześniej jadł czosnek a jeszcze ktoś puścił bąka i stoi pod sufitem. Jest ciepławo i robi się sennie. Wykładowca coś mruczy pod nosem a modelka przysypia. Przysypia bo robi na trzy zmiany i jest zmęczona. Ale za rok idzie na emeryturę to odpocznie. Pozuje na warsztatach bo jako sprzątaczka nie doczytała co stało drobnym drukiem... Wszyscy czekają na przerwę. Po przerwie z sali wypełnionej po brzegi zostaje kilku uczestników, którzy mają później pociąg do domu i wolą poczekać pod dachem. Nie mniej kiedy dochodzi do momentu kiedy można porobić zdjęcia nie ma chętnych. Dlaczego tak jest? Bo warsztaty są bezpłatne a sponsora jak na lekarstwo.
Ale czy tak być musi ? Nie musi. Nikt nikogo nie zmusza. Każdy może.
O czym porozmawiamy? O fotograficznym studio, co i jak działa i czy aby jest jakaś różnica pomiędzy tym domowym a profesjonalnym? Gdzie się mieści lub raczej powinno. Trochę o sprzęcie tym z generatora i kompaktowym. Trochę o statywach i kablach. trochę o świetle ostrym a trochę o miękkim. Dwa słowa o kontraście oświetlenia i czym go zmierzyć. Trochę o modelce i jak ją postraszyć aby przybrała odpowiedni wyraz twarzy.
Po przerwie:
Fotografowanie małych przedmiotów w domowym studio o budżecie do kilkuset złotych. Zdjęcia reklamowe i produktowe. Każdy może przyjść z własnym produktem. Prowadzący pokaże jak wykonać zdjęcie.
Uwaga! Podczas trwania warsztatów nie fotografujemy! Osoby posiadający kanapki z jajkiem na twardo nie będą wpuszczane na salę! Obiady w chińsko tureckich „restauracjach” proponuję zjeść po warsztatach. Warsztaty są bezpłatne ( za darmo ) i serdecznie zapraszam. Aby nie zadeptać mnie butami nie podaję terminu. Ten w odpowiedzi na kontakt przez PW.
PS: Chciałem zamieścić zdjęcie modelki ale gdzieś się schowała. Może ją znajdę koło wtorku.