Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 24

Wątek: #41 O ostrzeniu do druku uwag kilka.

  1. #1
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    71
    Posty
    5 757

    Domyślnie #41 O ostrzeniu do druku uwag kilka.

    Temat troszke trudny bo i przykładów w necie pokazać niesposób. Będzie wiec bez obrazków (no może z jednym wyjątkiem). Jedynie „uwag kilka” bo i temat rozległy. Żeby go kompleksowo opisać trzeba by napisać wiele o RIP, rastrze i temu podobnych mądrych terminach bez których żyć nie idzie. Ostrość zależy też od odległości z jakiej oglądamy zdjęcie. Teorii jest tu naprawdę wyjątkowo dużo. Wszystkie zdjęcia drukowane w wielonakładowych wydawnictwach mają regularny raster. Nawet National Geographic po obejrzeniu pod lupą wyraźnie składa się z wielu regularnych kropek. Raster w drukarkach fotograficznych jest najczęściej nieregularny a rozlewający się po powierzchni papieru atrament całkowicie pokrywa powierzchnię. Spróbujmy więc uprościć całość do maksimum.

    Zanim zaczniemy o ostrzeniu do druku uzmysłówmy sobie skądinąd oczywistą prawdę.

    - przywykliśmy ogladać obraz na ekranie w powiększeniu 100%. W powiekszeniu 100% ostrzymy finalne obrazki do netu. Do druku tak nie można. Dlaczego?

    Na ekranie monitora mamy zwykle rozdzielczość na poziomie ok 100 PPI (point per inch). Zwykle nieprawdziwe jest stwierdzenie o rozdzielczości monitora 72 lub 96 PPI. Tak naprawdę to jest „coś koło tego” ale nie dokładnie tyle. Najprościej przekonać sie mierząc linijka ekran. Na moim monitorze mam po dłuższym boku 1600 pikseli a fizyczna długość(szerokość) ekranu to 17 cali (podkreślam chodzi mi o szerokość a nie przekątną). 1600/17 daje ok 94 PPI.
    Na papierze gęstość zapisu jest zwykle trzykrotnie większa. Ile dokładnie? – zajrzyj do manualu swojej drukarki albo zapytaj w labie. Na mojej pixmie natywnie jest 312 DPI (dot per inch) przy czym pojedyncza kropka składa sie z kilkudziesięciu kropli atramentu.

    To co widzimy na monitorze (w sensie ostrości) ma się nijak do tego co zobaczymy na papierze. Ostrość to kontrast krawędzi. Ostrzenie to zwiększenie kontrastu polegające na przyciemnieniu tej krawędzi która jest ciemna i rozjasnieniu tej części która jest jasna. Na monitorze przyciemnienie/rozjaśnienie jednego piksela po każdej stronie będzie już nieźle widoczne. Na moim monitorze piksel ma ok 0.27mm. Żeby uzyskać podobny efekt na papierze zmianie musi ulec trzy razy więcej pikseli.

    Mamy właściwie do wyboru dwie opcje. Albo do ostrzenia „do druku” będziemy oglądali zdjęcie pomniejszone do 25% (wiem to 4 razy ale o tym za chwile) albo nabierzemy wprawy w oglądaniu super paskudnych przeostrzeń na monitorze.

    Dlaczego powinniśmy oglądać zdjęcie pomniejszone do 25% a nie do ok 33% jak by wynikało z proporcji? Wyjaśnienie tkwi w sposobie zoomowania obrazu w większości programów graficznych. PhotoShop używa jednego tylko algorytmu „nearest neighbour” przy zmianie wielkości zooma na ekranie i to bez względu na ustawienia w preferencjach. Siłą rzeczy i naturą algorytmu, przy zmniejszaniu rozmiaru, jakieś pikseke muszą zostać wyrzucone. Przy zmniejszeniach na zasadzie podziału „na dwa” oryginalny obrazek jest dzielony przez dwa czyli zmniejszany o połowę. Wówczas nie ma potrzeby dokonywać dodatkowych interpolacji pomiędzy pikselami. Tak więc rozmiary zooma 50, 25, 12.5% są dobre a wszystkie inne np. 66% czy 33% są trochę mniej dobre . Na tych niedobrych rozmiarach zachodzą dodatkowe interpolacje wprowadzające dodatkowe zniekształcenia. Zniekształcenia są tak duże, ze większość źródeł zaleca całkowicie unikać pracy w rozmiarach innych niż te „na dwa”. Najbliżej 33% z podziału na dwa jest właśnie 25%. Przy oglądaniu obrazka w powiększeniu 25% wizualnie odbieramy obraz najbliżej tego co zobaczymy na papierze.
    Ostrząc obrazek musimy myśleć o tym jaki będzie jego końcowy rozmiar. Niestety kalkulator albo ołówek jest niezbędny. Inaczej musi być ostrzone zdjęcie drukowane do rozmiaru A3 a inaczej popularny format 10x15cm. Wykonajmy takie obliczenia na przykładzie formatu 10x15cm. Żeby uzyskać 312 DPI (123 DPcm jak w mojej drukarce) potrzebujemy zdjęcia o rozmiarach 10x123 na 15x123piksele czyli 1230x1845pix. Najprostszy algorytm przygotowania takiego zdjęcia można więc przedstawić następująco:

    1. Obliczamy potrzebną rozdzielczość zdjęcia i zmniejszamy je do wyliczonych rozmiarów.
    2. W PhotoShopie wyświetlamy zdjęcie w „powiększeniu” 25% i ostrzymy wg. uznania
    3. Drukujemy.

    Postępując jak wyżej to my mamy kontrolę nad tym jak będzie wyglądało zdjęcie. Jeśli do drukarki/naświetlarki wyślemy zdjęcie np. o rozmiarach 5120x3413 to „gdzieś, coś,” program lub drukarka musi takie zdjęcie pomniejszyć. Najczęściej nie mamy kontroli nad sposobem zmniejszania i wielkością wyostrzenia zdjęcia.

    Podsumowując. Ostrzenie do druku powinno być robione po resamplingu do wyjściowej rozdzielczości. Powinno się to wykonywać jako ostatnią operację tuż przed konwersją do wyjściowej przestrzeni barw. No właśnie! Czy na pewno? Nie! Są sytuacje, jest ich może kilka procent, kiedy ostrzenie trzeba wykonywać już po konwersji. Np. moja siwa broda ostrzona w przestrzeni ProPhoto po zmianie do przestrzeni papieru w labie wylatuje poza gamut papieru. W takim przypadku ostrzenie, żeby było przewidywalne, musi być robione już po konwersji. Najlepiej sprawdza się w takim przypadku ostrzenie na warstwie mieszanej w trybie luminancji – nie przekłamuje barw. Moja akcja z wątku o ostrzeniu jest bardzo skuteczna ale trzeba ją stosować od 2 do 4 razy za każdym razem podnosząc opacity na 100% a drobne strojenie wykonać na ostatnim etapie jeżdżąc w prawo i lewo „opacity” (przeźroczystość).

    A co z podejściem – „..ja nie ostrze wogóle..”  Ty może nie ale robi to za Ciebie program lub drukarka lub oba ustrojstwa na raz. Rezultat najczęściej będzie zadowalający ale również nieprzewidywalny. Tak wydrukowany obraz będzie zwykle lekko rozmyty, miękki i niezbyt ostry co może być całkiem przydatne przy portretach pań. Jeśli chcemy mieć ostrość w stylu że golić sie można to.... patrz wyżej.

    Ponizej tylko dwa fragmenty zdjęcia – marne bo robione Nikonem

    1. Niczym nie ostrzone – po prostu wywołane z RAW bez ostrzenia.


    2. Wyostrzone „do druku” i pokazane w rozmiarze 100% - wydaje się paskudnie przeostrzone. Na wydruku będzie wyglądało przyzwoicie a nawet można by je jeszcze bardziej podostrzyć.




    Temat jest naprawdę duży i tu został jedynie lekko "liźnięty". Mam nadzieję, że będzie pomocny. Z całym naciskiem powtórzę, że ostrzenie do druku wymaga również wprawy i doświadczenia. Każde zdjęcie jest inne i na pewno spotkamy mnóstwo niespodzianek. Mam nadzieję, że moje powyższe uwagi nieco zmniejszą ich ilość. Pamiętajmy również o tym, że ostrzenie mocno zależy od tego co na obrazku. Inaczej ostrzymy zdjęcia o małej ilości szczegółów (te można ostrzyć agresywniej) a inaczej - zwykle delikatniej, te o dużej ilości szczegółów.
    Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 07-04-2007 o 17:55

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  2. #2
    Pełne uzależnienie Awatar minek
    Dołączył
    Jan 2005
    Miasto
    Łódź
    Wiek
    45
    Posty
    1 386

    Domyślnie

    Skorzystałem. Przeostrzyłem smart sharpen 1,1, 200
    Pyski fajne, ostre, wszystko wyraźne, ale przy zbliżeniu na włoskach są ,,schodki''.
    Druk tzw ,,cyfrowy'' do małego nakładu.

  3. #3
    nxnx
    Guest

    Domyślnie

    czy sa jakies programy ktore potrafia pokazac obraz bez znieksztalcen przy
    44% 33% itd? rozumuje ze wielkosc wyswietlania obrazu do ostrzenia do druku jest zalezna od dpi druku wiec nie zawsze to bedzie 25%. na duzych wydrukach z ploterow jest to np 140 dpi, jak wiec wtedy kontrolowac ostrzenie jak program nie jest w stanie nam tego poprawnie wyswietlic?

  4. #4
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2006
    Posty
    34

    Domyślnie

    Czy ktoś z Was zaobserwował niedokładność działania podglądu w USM dla powiększeń mniejszych niż 100%? Mówiąc wprost, obraz w głównym oknie podglądu jest inny niż obraz po zaakceptowaniu dzaiłania filtra USM (po aktywowaniu filtra USM obraz staje się mniej ostry niż "podglądany" obraz przed ostrzeniem przy takich samych wartościach parametrów). Z moich obserwacji wynika, że przy 25'cio procentowym powiększeniu obrazu różnica ta potrafi wynieść, aż 50-70% intensywności działania filtra!

  5. #5
    Bywalec Awatar grzbiet
    Dołączył
    Dec 2006
    Miasto
    Sosnowiec
    Posty
    180

    Domyślnie

    Fajowo też sie ostrzy do druku i nie tylko w Photo Kit Sharpener. Tu wersja 1.0, ale jest już 1.2.4 http://www.luminous-landscape.com/re...harpener.shtml

  6. #6
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    May 2006
    Miasto
    Bendsburg
    Posty
    1 023

    Domyślnie

    Swietnie, a moja drukarka ma podobno 4800x1200dpi, to jak sobie mam zmniejszyc obrazek?

    www.pbase.com/arra
    4500->F717->G3->10D->D70->R1->30D->40D->D300->R1+5D2
    Jeżeli czas to pieniądz, to mogę powiedzieć, że brakuje mi czasu

  7. #7

    Domyślnie

    Czyli do labu przeostrzać jak roumiem :grin:

  8. #8
    Uzależniony Awatar Przemek Białek
    Dołączył
    Jun 2004
    Miasto
    Świnoujście
    Wiek
    46
    Posty
    832

    Domyślnie

    polecam ten program http://www.niksoftware.com/sharpenerpro/usa/entry.php

    ustawiamy wielkosc wydruku, rozdzielczosc druku i odlelosci jakim bedzie ogladany, oczywiscie pozatym parametry takze)
    dobry sprzęt jeszcze lepszy fotograf tylko tyle potrzeba
    "galeria zdjęć artystycznych" www.bandit.digart.pl

  9. #9
    korodajm
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pepeplaza Zobacz posta
    Czy ktoś z Was zaobserwował niedokładność działania podglądu w USM dla powiększeń mniejszych niż 100%?
    Być może masz bardzo szybki komputer i nie zauważyłeś, że podgląd generuje się szybciej niż sam obrazek po wybraniu "ok". Różnica wynika oczywiście z tego, że USM robiony jest do widocznego aktualnie wycinka obrazka w rozdzielczość ekranu, jak sam zauważyłeś. jak masz podgląd 100% to wtedy efekt jest ok, bo efekt wykonywany jest de facto na takich pikselach jak na obrazku, natomiast przy innej wielkości podglądu obrazek widoczny zawiera odpowiednio więcej lub mniej pikseli (trudno to opisać, choć efekt jest oczywisty). Patrząc na podgląd patrzysz na fragment obrazka zrzutowany na Twój ekran. Rzutowanie odbywa się zawsze w rozdzielczość ekranu (~96 dpi) stąd przy zoomie ustawionym na 10% oryginalny obrazek mający 1000 pikseli szerokości ma tak naprawdę na ekranie tylko 100 i USM podglądu robione jest dla obrazka 100 pikseli, stąd i efekt jest inny. A sam obrazk generowany jest tak jak było wcześniej opisane przez "najbliższy" piksel więc mało precyzyjnie i dokładnie. Stąd różnica. Myślę, że udało się coś z tej beblaniny zrozumieć ;-)

  10. #10
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2006
    Posty
    34

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez korodajm Zobacz posta
    Być może masz bardzo szybki komputer i nie zauważyłeś, że podgląd generuje się szybciej niż sam obrazek po wybraniu "ok". Różnica wynika oczywiście z tego, że USM robiony jest do widocznego aktualnie wycinka obrazka w rozdzielczość ekranu, jak sam zauważyłeś. jak masz podgląd 100% to wtedy efekt jest ok, bo efekt wykonywany jest de facto na takich pikselach jak na obrazku, natomiast przy innej wielkości podglądu obrazek widoczny zawiera odpowiednio więcej lub mniej pikseli (trudno to opisać, choć efekt jest oczywisty). Patrząc na podgląd patrzysz na fragment obrazka zrzutowany na Twój ekran. Rzutowanie odbywa się zawsze w rozdzielczość ekranu (~96 dpi) stąd przy zoomie ustawionym na 10% oryginalny obrazek mający 1000 pikseli szerokości ma tak naprawdę na ekranie tylko 100 i USM podglądu robione jest dla obrazka 100 pikseli, stąd i efekt jest inny. A sam obrazk generowany jest tak jak było wcześniej opisane przez "najbliższy" piksel więc mało precyzyjnie i dokładnie. Stąd różnica. Myślę, że udało się coś z tej beblaniny zrozumieć ;-)
    Musiałem czytać dwukrotnie tekst by z każdego zdania wyłuskać sens, ale... udało się - DZIĘKI! Wynika z tego, że używanie podglądu USM dla powiększeń zdjęcia innych niż 100% nie ma praktycznie sensu. Trzeba więc najpierw wywołać działanie filtra USM, a dopiero potem oceniać skuteczność jego działania oglądając "25%-owe" powiększenie już wyostrzonego zdjęcia. Warto więc dobitnie wszystkich ostrzec:

    UWAGA! Podgląd działania filtra USM nie zawsze wiernie obrazuje skutek jego działania!

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •