Pokaż wyniki od 1 do 10 z 703

Wątek: Cyfrówki i mróz

Mieszany widok

  1. #1
    zło konieczne Awatar Vitez
    Dołączył
    Jan 2004
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    19 804

    Domyślnie

    1. Polecam archiwum grupy pl.rec.foto.cyfrowa (groups.google.com - zaawansowane wyszukiwanie)

    Skrotowo z tego archiwum:

    - informacje o kondensacji sa sprawdzone, sporo osob narzekalo ze im aparat wariowal lub przestawal dzialac po powrocie z focenia zimowego i ci co bardziej doswiadczeni radzili im by "rozkrecili" (pootwierac wszystkie drzwiki, wyjac baterie, CF itp) i wysuszyli aparat a na przyszlosc zostawiali po powrocie aparat w sredniocieplym pomieszczeniu (przedpokoj, sien itp) by sie stopniowo ogrzewal, rowniez wiele jest glosow ze obiektyw zaparowywal ale od wewnatrz i pytania co z tym robic bo wytrzec sie nie da - tutaj rowniez aparat musi swoje odlezec...
    Ci co nosza okulary dobrze wiedza o kondensacji pary wodnej PO wejsciu do cieplego pomieszczenia z zimnego a NIE na odwrot co sugeruje Tomek :P

    - robic w rekawiczkach, aparat trzymac pod pazucha albo w torbie, wyciagac tylko na chwile

    - najwieksze ryzyko dla aparatu - uszkodzenie LCD... jak sama nazwa wskazuje jest to 'liquid' ... niby na mrozie moze dobrze dzialac ale pozniej moze nagle zaczac szwankowac. Porownanie z samochodowymi nieco nie na miejscu - nie ta technika, nie to przeznaczenie, nie ten poziom skomplikowania wyrobu.

    - bateria o wiele krocej trzyma

    - matryca mniej szumi bo sie mniej nagrzewa = lepsza jakosc

    - paluszki przymarzaja do metalowego body

    - no i na koniec znowu kondensacja - czyli po powrocie aparat zostawic na "ochloniecie" , najlepiej z wyjate bateria i CF, odkreconym obiektywem itp - jjak najbardziej przewiewny by byl.

    - nigdzie nie slyszalem o jakichkolwiek problemach z kondensacja przy wyciaganiu aparatu z cieplego w zimne

    Moje osobiste podsumowanie: nie lubie zimy i to bardzo, nie ryzykuje uszkodzenia LCD, nie mam pomyslu na zimowe fotki = nie zamierzam robic zdjec w zimie, ale bardziej z kaprysu niz z powodu realnych zagrozen (tylko LCD i kondensacja - wlaczenie zawilgotnionego od wewnatrz aparatu moze sie rownac jego smierci).

  2. #2
    Bywalec
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Niemcy
    Wiek
    49
    Posty
    176

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vitez
    - najwieksze ryzyko dla aparatu - uszkodzenie LCD... jak sama nazwa wskazuje jest to 'liquid' ... niby na mrozie moze dobrze dzialac ale pozniej moze nagle zaczac szwankowac.
    Mroz nie jest zadnym problemem dla LCD. Przy spadajacej temperaturze LCD wolniej reaguje i spada kontrast - oba zjawiska sa odwracalne i nie powoduja uszkodzenia LCD.

    Cytat Zamieszczone przez Vitez
    Porownanie z samochodowymi nieco nie na miejscu - nie ta technika, nie to przeznaczenie, nie ten poziom skomplikowania wyrobu..
    Jest jak najbardziej na miejscu: w systemach navigacyjnych uzywa sie LCD o podonej jakosc jak LCD w DSLR'ach. LCD dla "Automotiv" sa testowane w zakresie -40°C..+85°C i (pomijajac koniecznosc regulacji kontrastu oraz podgrzewania - nikt nie bedzie czekal 10 sec. az zmieni sie mapka) swietnie sobie z tym radza.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •