Jeśli mam być szczery ostatnio powyżej 9h trasy jedyne czego mi brakowało (moja głupota) - to krem z filtrem co odczuwam do teraz, czapka (lekki udar, musiałem odczekać pod drzewem godzinę prawie) oraz jedna butelka wody za mało. Jeśli chodzi o samą masę sprzętu to dla mnie nie jest to problemem. Trenuję od jakiegoś czasu siłownię i trochę bardziej rekreacyjnie rower (+100-150km), więc raczej wydolność i wytrzymałość siłowa pozwala mi dźwigać bez dużych problemów. Co prawda co jakiś czas (2-2,5 godz) musiałem sobie zrobić przerwę na sam oddech, bo plecy też tyle godzin bez przerw były odczuwalne.
Wracając jednak do tematu. Sama ta mała "nakrętka" wydaje się super, ale noszenie 3 obiektywów to chyba zły pomysł. W sensie pewnie bym mało zmieniał bo nie potrafiłbym się zdecydować, który w jakiej chwili wziąć. Ten 55-250 mi się podoba, ale no cóż na tę chwilę go nie ma :/. Może napiszę maila do sklepu zapytać czy w ogóle będą jeszcze sprowadzać na sklep.
O tym obiektywie mowa? https://www.avans.pl/obiektywy-do-ap...eneo_spo=false
Ale takie główne pytanie, patrząc np. na te fotki, które zamieściłem wyżej. Czy uważacie, że do takiej techniki czy może raczej sposobu na robienie zdjęć bardziej by pasował właśnie jakiś teleobiektyw, czy bardziej jednak warto by były patrzeć w stronę czegoś dobrego jakościowo o mniejszych ogniskowych?
Mam takie dziwne wrażenie, że na wielu fotkach mi mydli obraz.