Kurs to fajna sprawa z jeszcze jednego powodu - często okazuje się , że wszyscy robią ... podobne zdjęcia "do moich" i są z nich zadowoleni To wzmacnia poczucie własnej wartości bo czasem tu leży jakiś problem, że inni potrafią a ja nie.
Kurs to fajna sprawa z jeszcze jednego powodu - często okazuje się , że wszyscy robią ... podobne zdjęcia "do moich" i są z nich zadowoleni To wzmacnia poczucie własnej wartości bo czasem tu leży jakiś problem, że inni potrafią a ja nie.
Parę fotek: http://biodar.flog.pl/
w Twoim przypadku może być tak, że coś Ci się podoba ale nie masz do tego zbyt dużych chęci i szybko się zniechęcasz...więc albo to olejesz w cholerę albo zaczniesz działać
na pewno przeglądasz fotki w necie...podoba Ci się któreś ? spróbuj takie zrobić...ucz się od innych...czytaj dużo poradników i kombinuj..skoro sam nie masz pomysłu na zdjęcie to na początku odgapiaj od innych ;-)...to że zrobisz jakiś kurs nie to sądzę że nauczy się patrzenia inaczej na świat
R + C 50 1.8 STM + C 17-40 + C 70-200 f/4 + CDN.
https://www.facebook.com/dawidzawilafotografia
Nie przejmuj się i pstrykaj.Czytaj dokształcaj się i pstrykaj. Jak pstrykniesz śmietnik w kałuży i zdjęcie będzie dla ciebie nijakie to zrób mu kolejne i kolejne aż do momentu kiedy poczujesz satysfakcję. Nie szukaj na siłę. Na tym forum są ludzie z wielką wiedzą i zawsze coś podpowiedzą(chociaż w specyficzny sposób hehe).
A ja nie. Z takich warsztatów wychodzisz "ociosany". Mówią ci co i jak. Zrób warsztaty dla 100 osób o "street" i puść ich w miasto. Dostaniesz takie same zdjęcia. Poczytaj o podstawach, a potem kombinuj. Wypracuj własny styl. Jak zaczniesz strzelać to zobaczysz czy chcesz szersze szkiełko, czy dłuższe, czy jaśniejsze...ogranicza wyobraźnia. No i budżet....
trothlik
"Nie istnieją różnice prócz różnic stopni między różnymi stopniami i brakiem różnicy. To znaczy w przekładzie na ludzki język: któż teraz nie pije".
Bzdura, tego się można i trzeba nauczyć. Daj sobie czas, rób zdjęcia, które się Tobie podobają i nie przejmuj się tym, że ktoś powie "do albumu rodzinnego".
Każde zdjęcie, nawet to u cioci, można zrobić dobrze lub źle. Ludzie, widząc co mam na szyi, czasem dają mi swoją komórkę i proszą o zdjęcie na tle. Wtedy też staram się stosować to co wiem i na ogół tym ludziom się podoba efekt, a to tylko przecież "my z Zosią na tle Giewontu".
Znajdź jakaś lokalną grupę fotograficzną, w zasadzie w każdym mieście można takową znaleźć (i bardziej pro i mniej pro). Sprawdź czy w okolicach nie odbywają się lokalne fotospacery a jak nie to poszukaj globalnych (podpowiedź: są takie, ostatnio byli w szydłowcu, płocku, warszawie, teraz gdzieś nad morzem). Można się uczyć samemu ale można też i w grupie...
Za długo ktoś chyba mieszka z rodzicami i potrzebuje "niańki" 24h / dobę.
Tez tak mam. Tez nie potrafie robic zdjec. Dlatego robie ich tysiace i nic z nimi nie robie...