Faktycznie w Warszawie jest cwaniactwo na maxa.Były już przypadki że sala kapała marmurami,kapela grała 7 osób i się wypieli.Mąż matki ma kapelę i bierze zadatku 500zeta i u mnie to samo,także mam wgląd jak to wygląda z zespołami.I też siedzą na czterech literach-roboty nie ma bo u nich rynek paskudzą DJ-e.
--- Kolejny post ---
Krótko.W 2010 przesiadłem się z analoga na cyfrę a że kolegę mam fotografa ślubnego tak zacząłem śmigać po okolicy.Nie tego się spodziewałem na początku więc i optymistycznych wpisów nie robię.