Co prawda już temat tego Zeissa został "poruszony" podczas mojego grupowego porównanie 50-tek do Canona, jednak po latach uznałem, że warto do tego szkiełka wrócić i przyjrzeć mu się nieco bardziej. Powszechnie wiadomo, że w tej ogniskowej w Canonie nie ma złotego środka, jeśli chodzi o profesjonalne szkiełka. Ktoś powie, że tylko Sigma i nic więcej, inna osoba wskaże 50L, jeszcze inna "zwykłego" Canona USM. Ja szczerze mówiąc przebrnąłem przez wszystkie te szkiełka aż w końcu w ogóle zrezygnowałem z tej ogniskowej na rzecz 85+35. Jednak Zeiss daje coś więcej, niż tylko ogniskową "pomiędzy" - daje zupełnie inny obrazek niż szkiełka Canona czy Sigmy. Nie ukrywam, że to szkło już jakiś czas temu zagościło w mojej torbie, choć pełni rolę raczej szkła "efektowego" (coś, jak fisheye 15 lub 24TS) używanego raczej sporadycznie, lecz efekty jakie nim uzyskuję bardzo mi się podobają. Zapraszam do przeczytania poniższej recenzji ilustrowanej zdjęciami "z życia", nie wykonanymi na potrzeby tego tekstu.
Budowa i mechanika
Tutaj najlepiej byłoby wziąć Planara do ręki i przekonać się samemu, jaka jest różnica między szkłem systemowym a manualnym Zeissem. Szkiełko jest pancerne od gwintu do bagnetu, ma dołączoną metalową osłonę przeciwsłoneczną, która zamocowana stanowi dodatkową ochronę szkiełka. Soczewka schowana jest głęboko i moim zdaniem nie ma konieczności stosowania filtrów ochronnych. Pierścień ostrości to po prostu wzór do naśladowania. Promień obrotu to grubo powyżej 180 stopni (co zwiększa dokładność ustawienia) i chodzi niesamowicie płynnie. Obiektyw jest wyposażony w elektronikę, co za tym idzie przesłona regulowana jest elektronicznie z poziomu aparatu, oraz przekazywane są do body wszelkie informacje potrzebne do poprawnego pomiaru światła. Dodatkowo w body działa potwierdzenie ostrości i jest ono całkiem dokładne (jednak w przypadku, gdy mamy ruchliwego modela może być uciążliwe). Na koniec dodam, że obiektyw jest naprawdę kompaktowy. Jest mniejszy zarówno od 50 USM 1.4, oraz oczywiście dużo mniejszy od Sigmy.
5d3, f=1.4
5d3, f=1.4
[b]Optyka[/img]
Jak już wspomniałem we wstępie - Planar 50/1.4 daje bardzo oryginalny obrazek. Miłośnicy ostrości nie będą jakoś szczególnie usatysfakcjonowani - w zakresie 1.4-2.0 ostrość jest dość przeciętna, powyżej 2.2 już jest bardzo dobrze. Jesli miałbym się tutaj doszukiwać analogii, to przywołałbym przykład Noctiluxa f/1 - tam w zakresie f/1-f/2 też ostrość jest nienajlepsza, ale za to obrazek piękny. Tam jednak, gdzie ostrości brakuje, jest za to specyficzna plastyka zdjęcia i charakterystyczne "nerwowe" rozmycie tła. Oczywiście dla jednych jest ono piękne, dla innych brzydkie... Kwestia indywidualnych upodobań. Jednak widać, że szkło jest pod tym względem zupełnym przeciwieństwem Sigmy 50.
5d3, f=1.4
5d3, f=1.4
Kolory, jakie produkuje to szkło są cudne ! Nasycone, kontrastowe. Można to ocenić na moim przykładowym zdjęciu nr 2 (z kwiatami w donicy) - bo chyba jako jedyne z tej galerii to jpg prosto z aparatu. Naprawdę, Zeiss pod tym względem rządzi. Wspominałem również podczas testu "zbiorczego" że wygrywa on pod względem pracy pod światło. Poprawiona konstrukcja szkła z nowymi powłokami przeciwodblaskowymi sprawdza się na tyle, że w ogóle cięzko złapać jakąś flarę czy blika w kadrze.
5d3, f=1.8
5d3, f=1.8
Są jednak i wady, zacznę od mniejszej - winieta na otwartej przysłonie - od biedy może być zaliczona do walorów artystycznych. Zeiss jednak aberruje, więc w ostrych kontrastach jeśli się nie domknie przysłony mamy do czynienia z różowymi obwódkami. Jeśli chodzi o dystorsje - robiłem troszkę architektury i nie musiałem niczego korygować, zatem nie jest źle pod tym względem.
5d3, f=1.8
5d3, f=2
Obiektyw kosztuje z polskiej dystrybucji ok. 2500 zł. Z puli obiektywów o świetle 1.4 więc jest najdroższy. Ale jest to szkło na lata, nie do zdarcia. W Polsce Zeiss daje na te szkła gwarancję 2+1.
No i nie ma silnika AF. Z drugiej strony to legendarne szkło manualne. Poprawiona konstrukcja pododuje, że na wymagających matrycach cyfrowych naprawdę radzi sobie nieźle, zachowując przy tym czar poprzednich, "analogowych" modeli. Nie jest to więc szkło dla każdego. Z pewnością to obiektyw dla ambitnego fotografa, któremu niestraszny brak Af i tak jak ja, widzi w tym obiektywie pewne wyjątkowe walory. Pewną namiastką tego obiektywu są stare Takumary, jednak one kuleją pod wieloma względami (problem z zawadzaniem o lustro, mniejsza faktyczna jasność, trudne do skorygowania zafarby). Dla mnie Planar daje obrazek i kolor taki, jakiego nie da żadna inna 50-tka w Canonie.
Wszystkie zamieszczone zdjęcia sa wykonane w ostatnich kilku miesiącach aparatem Canon 5dmkIII i są wywołane w LR (prócz zdjęcia nr 2 które jest w oryginale).
5d3, f=1.4
5d3, f=1.4
5d3, f=1.4
5d3, f=1.4
5d3, f=1.8
5d3, f=2