teraz idziesz dalej w krzaki.
Jak chcesz coś porównywać to musisz mieć ten sam punkt odniesienia. Teoria względności się kłania.
Obrazy które oglądasz mają ten sam wymiar AxB 100cm x 100cm = 1m2
A ty porównujesz 1m2 do 1dm2. Wg. Twojej teorii 1m2 w rzucie na 1m2 to to samo co 1dm2 w rzucie na 1m2 i zawiera te same trójwymiarowe elementy na płaszczyźnie 1m2 ? To jest wasza teoria.
I wg. tej "Waszej" teorii, oba obrazy przedstawiają to samo bo "perspektywa się nie zmienia"
A co to perspektywa ? Jakieś obiekty na płaszczyźnie.
Ale dwa obrazy każdy o pow 1m2 przedstawiają co innego.
Ostatnio edytowane przez 7four ; 27-06-2017 o 22:42
Wybacz. Nie chce mi się już.
Nie o tym tu mowa. Zdjęcie kozy wrzucasz na coraz większą powierzchnię, w tym przypadku perspektywa w obrazie AxB CxD się nie zmienia, zmienia się wielkość powierzchni obrazu. Wielkości obiektów na płaszczyźnie i ich zależności pomiędzy sobą będą % takie same, zmienią się tylko jednostki miary. Będzie 1:1, w jednym przypadku odległość między nogami tej kozy będzie wynosić 1cm , w drugim 1m.
--- Kolejny post ---
a jak porównujesz zdjęcie kozy do zdjęcia kozy z pastuchem to gdzie jest taka sama perspektywa ?
--- Kolejny post ---
Ty porównujesz kozę do wycinka zdjęcia z kozą, a ja kozę do kozy z pastuchem. Ale tematem są dwa różne obrazy, kozy oraz kozy z pastuchem. Prościej już się nie da.
Mam nadzieję, ze marka aparatu nie wpływa na perspektywę. Polecam więc poniższy wątek z zaprzyjaźnionego forum. Jezeli to kogoś nie przekona, to brak dalszych perspektyw dla tłumaczenia.
Perspektywa, czy to jest aż tak bardzo skomplikowane?
No właśnie, przystanek jest w lewym górnym rogu na szerokim kącie. Jak będzie się różnił się ten przystanek zrobiony teleobiektywem ?
Stojąc w tym samym miejscu, zmieniając obiektyw. Musisz chyba zmienić kierunek, a co za tym idzie ?
Sednem jest dyskusja na temat zmiany obiektywu a perspektywą. Waszmości rozpatrują tylko zoomowanie, wycinanie kadru na wprost, ale perspektywa rzutowania obiektu na płaską powierzchnię niestety się zmieni jeżeli ten obiekt potraktujemy teleobiektywem, a różnice będą tym bardziej widoczne im dalej od środka kadru obiekt się znajduje.
Ostatnio edytowane przez 7four ; 28-06-2017 o 00:00
No i masz rację, że dodanie pastucha do kozy bądź krowy zmieni "perspektywę" w sensie ogólnym - tradycyjnym. Jeżeli pastuch, czyli goatboy bądź cowboy, częścowo zasłoni kozę, to nawet jest na to specjalna nazwa, mianowicie perspektywa kulisowa, jak wspomniał jp. Czyli w tym sensie nie trzeba zmieniać ani odległości ani ogniskowej - zwyczajnie wołamy: "Wiesiek, stań tutaj przed kozą " i "zmieniamy perspektywę," czyli wrażenie głębi, wg. definicji ogólnej.
Niestety, nie można tego nazwać innym przekształceniem przestrzeni. Powiększanie, przesuwanie i kadrowanie i dodawanie pastuchów w sensie ogólnym niby daje "inną reprezentację przestrzeni na płaszczyznie," ale te opracje i te zmiany uważa się za trywialne. Kiedy mówimy już ściśle o perspektywie geometrycznej, czyli nie jakimś dodawaniu kozy czy mgły, dopiero prawdziwe zmienianie relacji między tymi samymi obiektami jest "inną perspektywą geometryczną". Coś, czego nie można osiągąć przez powiększanie całości, przsuwanie całości i kadrowanie. Czyli kiedy na zdjęciu zmieniają się kąty i kształty tych samych obiektów - dopiero wtedy mówimy i zmianie perspektywy geometrycznej.
Sama zmiana ogniskowej czyli zumowanie rektilinearnym obiektywem nie zmieni kształtu tego samego obiektu na zdjęciu ani kątów między liniami na zdjęciu, bo te własności są ustalone przez miejsce obserwacji. Czyli, jeżeli ściana domu na zdjęciu jakąś ogniskową jest np. trapezem o konkretnym kształcie, to ten trapez będzie miał identyczny kształt z każdej innej ogniskowej. Żeby ten kształt zmienić, musimy przenieść się w inne miejsce.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 28-06-2017 o 00:08
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Jak uczepimy się, że dom jest w centrum kadru to tak, a jak nie jest i na niego bezpośrednio skierujemy teleobiektyw zmieniając kąt, to linie już nie będą te same.
--- Kolejny post ---
Masz dwie równoległe linie robione szerokim kątem, zmieniasz obiektyw, robisz dwa zdjęcia, lewa stronę i prawą stronę poprzedniego kadru, z tych dwóch zdjęć sklejasz jedno, jak się te linie zachowają ?
To, że zmiana kierunku fotografowania, czyli machanie osią obiektywu, zmienia perspektywę jest tak oczywiste, że nawet nikt nie wspomniał. Stojąc pod Pałacem Kultury w tym samym miejscu można zrobić bardzo różne zdjęcia o różnej perspektywie, czyli te same obiekty np. okna będą różnie odwzorowane tylko jedną ogniskową i to krótką. Nie trzeba tele. I wszystkie będą przedstawiać Pałac Kultury (i Nauki) tylko w troche innym miejscu kadru. Nie trzeba zmieniać ogniskowej ani punktu widzenia. Można też obrócić się o 180 stopni, zrobić zdjęcie Dworca Centralnego i powiedzieć, że to wszystko zdjęcia Warszawy z różnych perspektyw. I to tyż będzie prawda.
To znaczy, mówiąc, że perspektywę określa punkt widzenia, przez punkt widzenia rozumie się także, a nawet przede wszystkim, "kąt widzenia" czyli kierunek.
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Tyle, że ta "perspektywa geometryczna" którą tutaj fani matematyki z 5 klasy lansują jako jedyną słuszną definicję perspektywy jako techniczną i ścisłą - to jakieś kompletne nieporozumienie. Po pierwsze w fotografii jako sztuce czy jako rzemiośle nie ma żadnego zastosowania, po drugie wcale nie jest terminem ścisłym, nie jest też terminem matematycznym - jako taki musiałby mieć ścisłą definicję, która tu się nie pojawiła i się nie pojawi bo za pewne jej nie ma. A gdyby się pojawiła ścisła definicja to podejmuję się przedstawić dowód matematyczny, że zależy od kąta widzenia - o ile ten też zostanie ściśle zdefiniowany.