Witajcie.
Od razu przepraszam za banalne pytanie - wybaczcie, ale od niedawna mam pierwszą puchę Canona (100D) i walczę z ustawieniami w JPEG-ach. Co tu dużo pisać, jak na razie kiepsko mi to idzie . Robiłem ostatnio zdjęcia w plenerze, jesień, bajkowe kolory... Profil Standard, Krajobraz i Neutralny, wyostrzanie wszędzie +4, nasycenie Standard i Neutralny +1, Optymalizacja Jasności na Normal. Kolorystycznie niby wszystko gra, ale kontrast mam na 0, a wali nim po oczach tak, że drzewa wyglądają jakby rosły koło Czarnobyla. Świecą liśćmi jak choinka na Boże Narodzenie. Nawet nie chcę sobie wyobrazić co będzie jak podbiję kontrast na +1... Trochę to dziwne? Wszystko mam ogarnięte i zostaje tylko ten problem. Szukałem odpowiedzi na zagranicznych portalach i ogólnie polecają zejść z ustawieniami kontrastu na minus. Tak zrobiłem, ale dalej liście na drzewach świecą. Czytałem że ALO nie tylko rozjaśnia ciemne partie, ale też podbija kontrast i wydaje mi się że tu leży przyczyna. Przy mocno kontrastowych scenach po prostu przesadza. Niestety nie mam jak teraz tego sprawdzić bo od jakiegoś tygodnia non stop leje i pogoda pod psem. Więc zdecydowałem się zapytać o radę. Jak to mawiają co dwie głowy to nie jedna . Jak sobie ustawiacie te parametry u siebie? Chodzi mi o profile i Optymalizator Jasności.