Jestem amatorem z raczej małym doświadczeniem w fotografii ale z ustalonymi zainteresowaniami - żaglówki.
Siłą teorii wymyśliłem, że przy takich zdjęciach powinien sprawdzać się filtr polaryzacyjny + korekta naświetlania ( białe żagle). Po pierwszych próbach, tu można zobaczyć o czym pisze http://www.swos.webd.pl/photogallery...=43&rowstart=0, mam następujące pytania.
1.W procesie obróbki wyszło mi że powinienem prześwietlać minimum +1,5 EV Czy to nie jest nieco ekstremalna wartość ? Czy nie skończy się na masie wypalonych zdjęć?
2. Z filtra polaryzacyjnego jestem generalnie zadowolony, szczególnie, że większość zdjęć była niestety robiona „pod słońce”. Jednak filtr generuje spore dodatkowe koszty jak będę kupował teleobiektyw, odpada 70 -300 IS, może przesadzam w ocenie jego użyteczności?
3. AF w kontekście kadrowania – generalnie celowałem centralnym punktem co dawało masę wody „przed” łódką i ucięte maszty, potem wymyśliłem żeby celować w kadłub dolnym punktem AF ale może niepotrzebnie się tak bawię ? Może trzeba pozwolić automatyce wybierać? ( używam 40D) .
4. Inne konstruktywne pomysły ?
Pozdrawiam
Marcin