Miesiąc temu byłem w Egipcie. Bagaż podręczny to plecak: hama defender 170. W środku 7D, 17-55, 70-300,430EX i kilka drobnych pierdół. Nie zapomnij o jakiejś gruszce i szmatkach do czyszczenia. Przy dobrym wietrze, sprzęt w kilka minut się robi siwy od piasku. Nie miałem problemu na lotnisku z tym plecakiem jako bagażem podręcznym. Do schowka w samolocie wchodzi na styk, więc tutaj także nie ma problemu. Na lotnisku we Wrocławiu nawet mi go nie ważyli. Wracając do Pl, ważenie na lotnisku w Gurhadzie wyglądało tak: koleś podnosi ręka bagaż. Spogląda do góry, wyciąga rękę po "łan dolar" i po uiszczeniu "opłaty bagażowej" idziesz sobie cierpliwie czekać na samolot.
Najczęściej używałem 17-55 2.8. Dłuższy obiektyw leżał często w plecaku i wyciągałem go bardziej w nudów niż z potrzeby. A po za tym, pamietaj, że tam piasek jest wszędzie. Jak już założysz jedno szkło to potem się zastanawiasz czy jest sens je zmieniac na te kilka ujęć.
Miłych wczasów i dużo "one dolar" zabierz ze sobą![]()