Witam, w wakacje mam fotografować na ślubie brata. Problem w tym (albo przynajmniej mi to na problem wygląda) że kościół w którym uroczystość ma się odbyć jest zabytkiem (dosłownie). Drewniany, słabiutko oświetlony i bardzo mały (5-6 m x 11-12 m). Ze względu na budżet w grę wchodzi EOS 350D z obiektywami: Tamron 17-35/2.8-4 XR Di LD + KIT (od analoga) 28-90 lub KIT 18-55 + Tamron SP AF28-75MM F/2.8 XR Di LD Aspherical (IF). Wydaje mi się że ze względu na rozmiary kościoła, raczej należy postawić na wariant pierwszy, ale czy mam racje ? Macie może jakieś doświadczenia z pracy z obiektywem o ogniskowych 17-35 (lub analogicznych 27-56 dla analoga) przy fotografowaniu ludzi ? Czy zniekształcenia perspektywiczne nie będą za duże ? Ciężko mi sobie wyobrazić z jakiej odległości robiło by się typowe ujęcia (cała sylwetka młodych + ksiądz, pół sylwetki, itd) przy takich ogniskowych, może wy wiecie jak by to wyglądało ? Dodatkowym problemem jest sufit, który jest ciemny (drewniany) i raczej nie będzie można nic poodbijać wiec pozostanie walenie na wprost, a to z odległości 1-1,5 m odpada. Jeśli chodzi o lampę to albo 430EX + jakiś dyfuzor albo goła 580EX (budżet). Sam do tej pory robiłem zdjecia na dwóch ślubach jako fotograf dodatkowy (sprzęt Canon G5) które były jasne i dość przestronne, więc sytuacja ta była by dla mnie nowa i dosyć ekstremalna.
Bardzo proszę o wszelkie informacje mogące odpowiedzieć na pytanie: Jak i czym fotografować w takich warunkach ?