Strona 9 z 10 PierwszyPierwszy ... 78910 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 94

Wątek: Dlaczego wolę JPG niż RAW?

  1. #81
    Pełne uzależnienie Awatar Sergiusz
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    mazowiecka wioska
    Posty
    2 708

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mc_iek Zobacz posta
    Poprawnie naświetlić i poprawnie wywołać negatyw, to było zadanie dla przeciętnego użytkownika aparatu. Świadomy twórca sztuki zwanej fotografią, naświetlał i wywoływał negatyw w sposób umożliwiający uzyskanie określonych efektów.
    Tyle, że proces był zunifikowany C41 czy E 6 Owszem można było forsownie wywołać film zmieniając czułość lub wywołać slajd na negatyw uzyskując jakiś tam efekt. Można było włożyć też filmy do piekarnika aby wzrosło zadymienie i spadł kontrast ale proces zawsze był ten sam. W czarno białym można by było coś podłubać i to też nie do końca bo były jakieś tam normy poprawności. Oglądam sporo zdjęć w sieci i tak naprawdę z mojego punktu widzenia po wywołaniu wyglądają marnie. Mam na myśli głównie kolorystykę lub nadmiernie powyciągane szczegóły z cieni. Kiedyś ( na filmie ) jak się pstryknęło zdjęcie to było jak było a teraz musi być pięknie a nie jak było. Jeśli ktoś nie ma pojęcia co to jest WB i jakie temperatury są odpowiednie do źródeł bądź stanów światła to nie zrobi tego ani w puszce ani tym bardziej w RAW. A tak na marginesie fotografia tak zwana cyfrowa miała być szybka jak gołębie. A jak jest? Według mnie całkiem odwrotnie a na pewno dużo drożej.

  2. #82

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez najeli Zobacz posta
    Co testowałeś?
    Kiedyś miałam raw therapee, myślałam, że rzucę to wszystko w cholerę. Przy bibblu nawet przez myśl mi nie przeszło, że łatwiej byłoby bez rawów ;-)
    Już nie pamiętam, co było pierwsze, w każdym razie w E-1 nie dało rady wyciągnąć nawet zbliżonych kolorów do oryginału. Dzisiaj Lightroom + PS.

    No i RAW to mimo wszystko lepsza jakość, mniejsze straty w cieniach, możliwość wyciągnięcia szczegółów ze świateł (zapraszam w tropiki z rozpiętością tonalną 40tki, tak, używam filtrów).
    Tak wiem ale nigdy nie żałowałem, że coś skopałem i "gdybym miał RAW to bym wyciagnął". Swego czasu porównywałem zdjęcie zrobione na około -3EV. Ciągnąłem z RAWa i z JPGa i różnica była znikoma. (E1 i Pentax K10)
    Zaznaczam, nie twierdzę, że tak jest zawsze, i nie warto w ogóle myśleć o RAWie, ja cały czas mam świadomość, że w razie potrzeby mam jeszcze jedno narzędzie techniczne, które może mi kiedyś pomóc rozwiązać problemową sytuację fotograficzną.

    Generalnie całe podróżnicze.
    Zmiany wewnątrz/na zewnątrz, ogólnie "szybka" fotografia bo nie mam komfortu wyjazdów typowo fotograficznych.
    Nie mam czasu się zastanawiać robiąc zdjęcia dosłownie w biegu czy chcę to trochę cieplej czy może jednak w chłodniejszych barwach, czy nasycenie na maxa, czy może jednak spokojniejsze kolory. Nie wyobrażam sobie takich decyzji, gdy często jest dosłownie 5 sekund na zrobienie zdjęcia bo mi zaraz spierniczy jakaś koza, dziecko pobiegnie dalej itp itd. Cieszę się jak ogarnę odpowiednią ekspozycję :]
    No a ja się nie zastanawiam, po prostu robię zdjęcia. Sam się łapię na tym, że pokrętłem np. od czasu kręcę, gdy tylko idę i nie robię zdjęć a aparat po prostu trzymam w ręce.

    RAW to jednak zawsze jest backup, że jak coś nie do końca dobrze zrobię, to da się uratować.
    A ja po prostu kasuję JPGa Hehehe.

    Vide mój pierwszy wyjazd z lustrzanką. Robiłam zdjęcia na lotnisku i w samolocie -- WB na światło żarowe, bo przecież tak trzeba. Tylko potem robiłam na tym WB zdjęcia przez 3 dni ;] W jpg. Właściwie wszystko nadawało się do kosza. Przy rawach nawet przez moment nie pomyślałabym, że może to być problem.
    No ba, w takich sytuacjach RAW jest rewelacyjny.

    PS. Nie chcę tu wyjść na jakąś nawiedzona orędowniczkę rawów (szczególnie, że przechodziłam etap "przecież można bez lub z minimalną obróbką"), ale mam wrażenie, że jednak bez nich się coś traci. Kwestia znalezienia własnego sposobu na wywołanie. Osobiście nawet cieszę się, że działanie na linuxie zmusiło mnie do używania bibbla. Z warstwami, korekcją miejscową, wtyczkami, konwersją b&w, presetami itp stanowi kompletne narzędzie z którego wypuszczam gotowe jpgi. Nie wiem, czy starczyłoby mi na to cierpliwości gdybym musiała używać np lightrooma i ps osobno.
    No generalnie to, że RAW ma większe możliwości, lepszą jakość i tak dalej, jest oczywiste.
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Cytat Zamieszczone przez Sergiusz Zobacz posta
    Tyle, że proces był zunifikowany C41 czy E 6 Owszem można było forsownie wywołać film zmieniając czułość lub wywołać slajd na negatyw uzyskując jakiś tam efekt. Można było włożyć też filmy do piekarnika aby wzrosło zadymienie i spadł kontrast ale proces zawsze był ten sam. W czarno białym można by było coś podłubać i to też nie do końca bo były jakieś tam normy poprawności. Oglądam sporo zdjęć w sieci i tak naprawdę z mojego punktu widzenia po wywołaniu wyglądają marnie. Mam na myśli głównie kolorystykę lub nadmiernie powyciągane szczegóły z cieni. Kiedyś ( na filmie ) jak się pstryknęło zdjęcie to było jak było a teraz musi być pięknie a nie jak było. Jeśli ktoś nie ma pojęcia co to jest WB i jakie temperatury są odpowiednie do źródeł bądź stanów światła to nie zrobi tego ani w puszce ani tym bardziej w RAW. A tak na marginesie fotografia tak zwana cyfrowa miała być szybka jak gołębie. A jak jest? Według mnie całkiem odwrotnie a na pewno dużo drożej.
    To ciekawe. Fakt, faktem, że kiedyś wywoływałem filmy w labie, lub w ciemni. Robiłem odbitkę, którą następnie skanowałem, ewentualnie lab skanował negatyw.

    W Corelu Photopaincie(!) poprawiałem odrobine kontrast, czy kolorystykę i zdjęcie było gotowe do publikacji w sieci (a jeszcze inna sprawa, że na spotkania woziłem odbitki BW w wersji A4 wyplamkowane i wypucowane ;D

    Dzisiaj robię więcej zdjęć, ale to jest zrozumiałe, bo po to kupiłem cyfrówkę (i nie nie chodzi o strzelanie bez sensu, ale o fakt, że mogę ogólnie więcej fotografować. Cyfrę kupiłem w momencie, gdy wydałem w wakacje połowę jej wartości na negatywy ). Równocześnie jednak więcej obrabiam (dla mnie, osobiście cały czas za dużo) i chociaż niby efekt końcowy nie różni się drastycznie od tego co wychodzi bezpośrednio z aparatu, to jednak wymaga trochę drobiazgowej zabawy z krzywymi czy poziomami. Inna sprawa, że myślę w kategoriach papieru a nie ekranu.

    Jeżeli chcę trochę poszaleć z obróbką to zupełnie inny temat, bo i w ciemni takie zabawy zabierały pół nocy.
    Tak czy siak proces dzisiejszego "wywoływania" plików jest na tyle długi, że moje prywatne sesje leżą czasami nietknięte po dwa lata
    Ostatnio edytowane przez lMl ; 29-03-2012 o 18:27 Powód: Automerged Doublepost
    canon, olympus

  3. #83
    Bywalec
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Poznań
    Posty
    187

    Domyślnie

    Do czasu Alfy A65 najlepsze maszyny do jpegów jakie miałem to były Olympusy (najpierw E-420 potem E-PL1) - do dziś jak przeglądam zdjęcia nimi robione, a robiłem tylko jpegi, to nie mam się do czego przyczepić. One jakoś tak od razu wpadają w oko. Natomiast krótki romans z A65 pokazał jak dobrym aparatem do tego celu jest dopracowany SLT. Dokładnie to co widziałem w wizjerze było na zdjęciu, kolory i ekspozycja oddana w 100%. Z małym "ale" bo żeby jpeg wygladały naprawdę zacnie robiłem na ustawieniu 12mpix - pełna rozdzielczość 24mpix w jpg nie dawała żadnego przyrostu detalu, korzyść była widoczna dopiero w RAW. Jakbym miał w tej chwili wybrać sobie lustrzankę do jpegów to biore ponownie A65 i kazdemu w tym celu ją będe polecał. A peaking w wizjerze to jest wogóle baja
    600D | X-M1

  4. #84

    Domyślnie

    A65?
    Ciekawe, wiem, że sony swego czasu produkowało świetne matryce, chociaż nieco podkoloryzowane. Alfy odpuściłem sobie ze względu na hałas jaki robią podczas fotografowania.

    Co do Olympusa, podobały mi się te z matrycami od kodaka. E-1, E-300 i E-400. Jak kolorystyka wygląda a najnowszych konstrukcjach, szczerze mówiąc nie mam pojęcia.
    canon, olympus

  5. #85
    Bywalec
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Poznań
    Posty
    187

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o hałas to A65 ma dwa tryby, powiedzmy: zwykły i dyskretny. Zwykły jest cichszy od jakiejkolwiek alfy czy dynaksa jakie słyszałem, jest cichszy od D90 który ma ładny nienachalny dźwięk, a tryb dyskretny w którym pierwsza lamelka migawki jest elektroniczna i mechaniczna tylko domyka jest niemal kompletnie niesłyszalny - w połączeniu ze świetnym odchylanym LCD który przy odchyleniu nie wychodzi poza profil aparatu czyni z A65 (i bliźniaczego A57) bardzo dyskretne maszyny. Poza tym ogólna responsywność aparatu jest rewelacyjna - lustro jest nieruchome i aparat nie trzepie niczym niepotrzebnym, nie targa korpusem przy robieniu zdjęć. Oczywiście SLT ma swoje wady ale zalety są bardzo praktyczne. Aha - Sony mi nie płaci (chociaż moim zdaniem powinni coś mi odpalić)
    600D | X-M1

  6. #86
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez wyrwiflak Zobacz posta
    Do czasu Alfy A65 najlepsze maszyny do jpegów jakie miałem to były Olympusy (najpierw E-420 potem E-PL1) - do dziś jak przeglądam zdjęcia nimi robione, a robiłem tylko jpegi, to nie mam się do czego przyczepić.
    Widzisz to bardzo subiektywna opinia i często powtarzana. Dla mnie jpg-i z olka /EP - coś tam / są pod względem kolorystki nie do przyjęcia. Sorry ale jak to ma być wzorzec to ja dziękuję :cool:. Ja bym w takim aparacie musiał grzebać w raw-ch bez przerwy.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  7. #87

    Domyślnie

    No na pewno subiektywnie, dlatego nie chodzi o przekonywanie tylko o wymianę doświadczeń.

    Kolekcjoner, czy widziałeś pliki z E-1?

    wyrwiflak, czy jesteś w stanie porównać hałaś wspomnianej alfy i E-1?
    canon, olympus

  8. #88
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lMl Zobacz posta
    No na pewno subiektywnie, dlatego nie chodzi o przekonywanie tylko o wymianę doświadczeń.

    Kolekcjoner, czy widziałeś pliki z E-1?
    Nie. Widziałem z E400 (czy jakoś tak) i tu się zgadzam - wyglądało to fajne natomiast z bezlusterkowca nie trawię.
    Ostatnio edytowane przez Kolekcjoner ; 30-03-2012 o 21:59
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  9. #89
    Bywalec
    Dołączył
    Sep 2008
    Miasto
    Poznań
    Posty
    187

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lMl Zobacz posta
    No na pewno subiektywnie, dlatego nie chodzi o przekonywanie tylko o wymianę doświadczeń.

    Kolekcjoner, czy widziałeś pliki z E-1?

    wyrwiflak, czy jesteś w stanie porównać hałaś wspomnianej alfy i E-1?
    niestety nie miałem przyjemności z E-1, natomiast myślę że dźwięki są do znalezienia na youtube
    600D | X-M1

  10. #90

    Domyślnie

    Nawet zagorzali fanatycy Olympusa po przesiadce z E-1 na E-3 biadolili. Ja dlatego m.in. poszedłem w system Canona, bo skoro matryce już nie były kodaka to i Canon był ok.
    No tak youtube, ale to tylko nagranie Chociaż pewnie poszukam.
    canon, olympus

Strona 9 z 10 PierwszyPierwszy ... 78910 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •