witam.
fotki pstykam od ponad 2 lat. nigdy wczesniej nie mialem aparatu, a swoj pierwszy kupilem ok. 2,5 roku temu i wowczas zaczela sie moja przygoda z fotografia. canon 450d byl moim pierwszym - wybralem go tylko dlatego, ze mowiono mi, ze w interesujacym mnie przedziale cenowym bedzie mial on najnizsze szumy co najlepiej zrobi zdjecia koncertowym . wczesniej pozyczonymi od rodzicow/znajomych malpkami/automatami na klisze robilem pamiatki ze swoich wakacji czy koncertow na ktore jezdzilem.
kupujac aparat po raz pierwszy chcialem uwieczniec to samo co w latach mlodosci. w moim zasiegu finansowym znalazl sie wspomniany powyzej canon i na niego sie zdecydowalem. w co zainwestowalem pozniej widac w mojej stopce.
na koncertach zawsze jestem dlatego, ze interesuje mnie wykonawca. odbior koncertu i muzyki jest dla mnie pierwszoplanowy i czesto odpuszczam fotografowanie jesli dobrze sie bawie. nigdy nie fotografowalem z "fosy" czy majac akredytacje (nie uprawiam tez partyzantki - aparat zabieram tylko wowczas gdy jest to dozwolone) - zawsze fotografuje jako amator z tlumu (bo tu moje miejsce). czesto w klubach gdzie jedynym zrodlem swiatla jest 1-2 zarowki..
ponizej chcialem pokazac kilka fotek z koncertow, ktore ogladalem w 2012 roku. licze na wasza konstruktywna krytyke gdyz zdaje sobie sprawe na jak wczesnym etapie rozwoju wciaz jestem. kompletnie leze w temacie jakiejkolwiek obrobki... uzywam tylko lightrooma i bardzo chcialbym sie od was dowiedziec co z nim robie zle albo czego nie robie w ogole. mam nadzieje, ze dzieki wam w przyszlosci bede mial jeszcze wieksza frajde z fotografowania
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.