Zaciekawił mnie ostatnio jeden temat i bardzo chciałbym usłyszeć Wasze opinie. Zaobserwowałem, że jeśli spotyka się dwóch fotografów (obojętnie czy to jakieś branżowe spotkanie, rozmowa po wernisażu czy po prostu zauważenie kogoś z aparatem i zagadanie) to na samym początku powstaje taka jak gdyby "uniwersalna rozmowa". W większości przypadków zadawane są takie same pytania (są to pytania ostrożne - bez wchodzenia w sferę prywatną rozmówcy, takie które można zadać każdemu fotografowi), poczynając od "jak długo fotografujesz?" przez "jak zacząłeś fotografować?" po klasykę gatunku "Canon czy Nikon?" i wiele innych. Nie chcę wnikać w dalszą rozmowę, bo dalsza rozmowa zależy od odpowiedzi na te pierwsze "uniwersalne pytania" i często jest już o wiele bardziej śmiała. Chciałem zapytać o Wasze zdanie na ten temat, czy również zauważyliście coś takiego? Jeśli macie to dopiszcie pytania jakie podczas takich "wstępnych rozmów" usłyszeliście.
Pozdrawiam!