Eos 5+24-105L w Adriatyku
Jak w tytule. Mój błąd, brawura, ekscytacjja miejscem na ciekawe ujęcie. Stało się. Poszedłem pod wodę że sprzętem. Cały. W trybie natychmiastowym wyjęta bateria i szybkie suszenie. Na tą chwilę, trzy dni po, świeci się niebieska i czerwona kontrolka. Tyle. Jak myślicie będzie coś z niego jeszcze? Wiem. Serwis. Ale trochę mi daleko jeszcze....
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Słona woda i brak szybkiej reakcji? Czarno to widzę.
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Trzeba go bylo płukać jakąś woda destylowaną i dopiero suszyć :( teraz to sie zacznie ruda bawić, może być słabo :(
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Płukalem go jeszcze słodką wodą. Też boję się, że będzie lipa...
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Cytat:
Zamieszczone przez
plaucjusz
Płukalem go jeszcze słodką wodą. Też boję się, że będzie lipa...
Jezeli aparat był pod wodą to na 100% będzie lipa.
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Cytat:
Zamieszczone przez
plaucjusz
Płukalem go jeszcze słodką wodą. Też boję się, że będzie lipa...
Nawet jak ci coś tam wymienią to nie ma gwarancji, że za chwilę co innego nie padnie, pod warunkiem że ktokolwiek się tego podejmie. Jak to 5DI/II to nie ma sensu jakakolwiek naprawa.
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Rozebrać zawsze można. Na diagnozę możesz wysłać. Ale jak Koledzy napisali, raczej to będzie RIP.
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Oby tylko body. Szkoda szkła. No nic. Będę w środę w Polsce wyślę na Żytnią. Rozmawiałem z Nimi, wycenią. Zobaczymy czy się podejmą.
Odp: Eos 5+24-105L w Adriatyku
Jestem ciekaw co powiedzą, daj znać