Witam,
Mam pytanie odnośnie 5D4, może ktoś*zetknął się*z tym problemem. Tutaj na forum nie znalazłem.
Kupiłem to body 3 miesiące temu i już raz wylądowało w serwisie.
W niedziele robiłem zdjęcia na koncercie. Zobiłem kilka klatek na 16-35 f2.8, wyłączyłem aparat, podpiąłem 70-200 2.8 mk1, włączyłem aparat, zrobiłem 2 klatki i kaput. Totalnie odcięło się*zasilanie i nie reagował na włączanie. Sprawdzałem na innych bateriach, podpinałem inne szkła, karty CF i SD. Nic.
Poleciał na gwarancyjną na Hożą i okazało się, że poszło zwarcie i spaliło jakiś*dolny układ scalony. Jak włożyłem baterię, która była w aparacie w momencie kiedy wystąpiła usterka okazało się, że jest totalnie rozładowana, mimo, że była pełna. Baterie zawsze trzymam oddzielnie z założonymi zabezpieczeniami.
Problem polega na tym, że w serwisie nie dostałem odpowiedzi co może być przyczyną. Sprawdzili wszystkie moje baterie, wszystkie szkła i nie znaleźli problemu. Dostałem tylko info, że "w tych nowych piątkach tak się czasem dzieje". Pocieszające.
Generalnie skończyło się*na tym, że aparat jest teraz sprawny ale ja mam z tyłu głowy wrażenie, że nie mogę polegać na sprzęcie który kosztował mnie nie mały pieniądz. 5 sesji w tym tygodniu + dwa wyjazdy w następnym więc fajnie by było nie stresować się sprzętem...
Od razu zaznaczam, że nie mam pretensji do serwisu na Hożej. Szybko znaleźli przyczynę i usunęli ją w mniej niż 3 godziny, świetny kontakt i generalnie profeska. Problem jedynie ze znalezieniem przyczyny usterki...
Czy ktoś*spotkał się z podobnym problemem? Znalazłem wątek na ten temat na pewnym zagranicznym forum, ale również bez odpowiedzi.