Nic nie mogłem poradzić z innym kadrem.Jedynie żeby go ująć mogłem na najmniejszej ogniskowej kadrować, -150 mm .Był ode mnie ok 6 m.Jakby rozłożył skrzydła poucinał bym jak nic I ni jak przesunąć go w obiektywie. A wycinać nie ma z czego bo to pełny kadr.
Możliwe ze za bardzo wyostrzony,ale u mnie -jak dla mnie jest ok- pewniekiem muszę wybrać się do okulisty
dzieki Robert
--- Kolejny post ---
Solti, dzięki za zaglądanie i komentarze. To są moje pierwsze zdjęcia myszołowa z tak bliska.2 miesiące wystawiałem mięso ,wiedziałem że coś je zjada, różne teorie wysnuwałem ,ale dopiero niedawno podczas padającego śniegu i ogólnie paskudnej pogody - udało mi się zrobić kilka kadrów. Problem w tym że za blisko mam czatownie, a nie mogę przesunąć tego pala, bo za nim mam ostry spad.Dlatego taka odległość i problem z kadrowaniem - co zauważył KrZyChUM. Ale ogólnie to przednia zabawa dla mnie i cieszę się że dopiąłem swego i zwabiłem go tam gdzie chciałem