Od kilku miesięcy przyglądam się 70D jako czymś dla mnie nowym i mającym poprawić jakość zdjęć i zwiększyć możliwości. Widziałem testy, czytałem forum i jestem w dylemacie. Najchętniej przesiadłbym się na 6D ale nie ten przedział cenowy, ponadto brak szkieł i dodatkowo ich cena zakupu nie pozwolą mi nawet jak bym się wszystkiego co mam pozbył.
Mam 500D, S 17-50, C 50 1,8 II, C 55-250, C 10-18. Zdjęcia robię głównie przyrodzie, krajobraz, auta, chciałbym jeszcze makro. Filmów nie kręcę. Zdjęcia dla czystej przyjemności amatorsko.
Co mi pasuje w 70D by zamieniać to:
-odchylany ekran (mam jeszcze C SX50HS i wiem, że to mi się podoba)
-wifi (praca z smartfonem)
-autofokus użyteczny w live view
-większa liczba pikseli (wydaje mi się że lepsza możliwość kadrowania dzięki temu w domu)
-wyższe użyteczne ISO (mniejsza liczba szumów?)
I teraz sedno pytań. Czy warto kupić nowy (i zapłacić ok 3250zł po oddaniu obecnego Cashbacka od Canona), aby uzyskać widoczną poprawę jakości zdjęcia (ostrość, szumy, kolory)? Mój 500D nie jest zły - jest normalny.
Czy używany 70D w cenie 2300zł z przebiegiem ok 90 000 i wymienioną niedawno migawką jest jeszcze warty zastanowienia? Cena mi odpowiada.
Czy w moim przypadku myśleć jeszcze o 60D?
Czy nic nie brać a za kilka lat kupić pełną klatkę?
Dzięki z góry za pomoc.