Witam!
Po dziesięciu latach biegania po górach z lustrzanką zacząłem się zastanawiać czy nie znajdzie się jakiś mniejszy aparat którym mógłbym robić przyzwoite krajobrazy. Czy do tego tematu zdjęć lustrzanka ma aż taka przewagę nad "lepszymi" kompaktami? ISO i tak mam zawsze 100-200, przysłonę około 8-10 a szkło 16-35mm. Wiem co to plastyka itd ale... Może ktoś z Was interesował się już tym tematem? Cena za bardzo nie gra roli, jeśli to byłoby uzasadnione to może kosztować te kilka tysięcy. Myślałem o tej najwyższej półce canona albo ewentualnie nex soniaka z wymienną optyką, co Wy na to?