Dla mnie prosta sprawa, sam bym tego nie zrobił, ale jeśli masz na to ochotę - bier D750.
Życie ucieka, za pięć lat będziesz żałował, że jak była okazja nie skorzystałeś.
ps. Piszę to bez żadnych docinek.
Dla mnie prosta sprawa, sam bym tego nie zrobił, ale jeśli masz na to ochotę - bier D750.
Życie ucieka, za pięć lat będziesz żałował, że jak była okazja nie skorzystałeś.
ps. Piszę to bez żadnych docinek.
Sam nad takim przejściem myślałem ale za długo siedzę w Canonie i jestem zbyt leniwy
Gdybym dzisiaj wchodził w system to pewnie byłoby D850 lub D750 właśnie.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
nie tylko wyciąganie jest ważne. Wyraźnie lepszą dynamikę widać gołym okiem bez mieszania suwakami. Pomiar ekspozycji, AF w trybie śledzącym, kolory, struktura szumu, jak dla mnie w N lepsze. Żałuję że tak późno się przesiadłem.
Obiektywy w canonie lepszy stosunek jakości do ceny, lepsze wykonanie, często szybszy silnik.
Z Canonem zaczynałem 10D w 2003, byłem bez przerwy a skończyłem 2 lata temu na 5D3 (bardzo fajna była puszka).
Emocje : potrzebowałem czegoś nowego, nowych inspiracji/wyzwań, stąd z lustrzanki na bezlusterkowiec
Rozum : robię duże powiększenia, potrzebowałem pikseli i ostrości/szczegółowości, stąd A7R2
Miałem trochę obaw (głównie AF) ale wszystko wyszło zdecydowanie lepiej niż się spodziewałem
jp
PS
Tak na prawdę to wróciłem do Minolty/Sony, mój pierwszy cyfrowy to DiMAGE 7i
Ostatnio edytowane przez jan pawlak ; 20-10-2017 o 18:35
puste opakowania po EF 24-70/2,8 I, 580EX, GP-E2 oraz 2 statywy i pilot RMT-DSLR2
Sony A7R Mark III,[B] FE 1.8/20G, FE 1.4/35GM, 85mm 1:1.4 DG DN, FE 1.8/135GM,
http://www.dpreview.com/galleries/51.../photos#page=1
public.fotki.com/janusz-pawlak/
Trochę Ci podpowiem.
Dwa lata temu kupiłem d810 z 24-70 i dwie lampy. Zakup bezczelnie ze zwykłej ciekawości. Zawsze pracowałem na canonach, mam 30d, 5d mk1, 6d. Pierwsze zachwyty trwały jakieś pół roku, potem emocje zaczęły stygnąć. Na papierze wszystko wygląda bardzo kolorowo i entuzjastycznie ale w rzeczywistości jest trochę inaczej. Nie będę wywodził się technicznie bo się jakoś na tym nie znam, ale napiszę jedno, nie robię wcale lepszych zdjęć i wcale nie jest mi łatwiej je robić nikonem. Canony są zdecydowanie mniej konfigurowalne niż nikony ale jakoś przez to łatwiej je ogarnąć. Przyzwyczajony do auto iso w 6d doznałem lekkiego szoku na nikonie z tą samą operacją. Rozpiętość tonalna w nikonie potężna ale kiedy przychodzi co do czego, jakiś malutki błąd w naświetlaniu i kiszka panie. Konkluzja moja jest taka, jak czegoś nie mogłem zrobić to myślałem, że nowy aparat uczyni cud a to trzeba dobrze poznać stary sprzęt i wyciągać z niego ile się da i nie szukać dziury w całym. I tak na koniec opowiem taką historię. Przyniósł klient odbitki do wywołania z komunii, robione gdzieś za granicą. Nie były jakieś hiper ale bardzo przyjemnie się je oglądało. Zaglądam w exif a tu canon mk2 i robione na P, ale widać było już na pierwszy rzut oka, że fotograf wiedział co robić z aparatem no i obiektywy najwyższa półka. Więc jak masz canona, to nie szukaj dziury w całym i ciesz się, że masz sprzęt bardzo przyjazny fotografowi.
I to by było na tyle. Dzięki za post powyżej!
Aparat to tylko narzędzie do pracy, jak samochód. W ogóle nie przywiązuję się do marek, żadnych...
5D2 zamieniłem na D800 i to była moja najlepsza zmiana systemu.
Parę lat później wróciłem do Canona, bo zacząłem też filmować i chciałem spójny sprzęt z C100. Teraz robię 1DX2, 5D3 i 5D4 i już mnie kusi powrót do Nikona (D850 +D5).
Myślę, że takie zakupy robi się głównie emocjonalnie (a reszta, te analizy, to czysta racjonalizacja) i nie ma co od emocji uciekać... W końcu to co nam daje zadowolonie i uszczęśliwia, to też emocje
Życzę Ci świetnego Nikona!
Sent from my SM-G920F using Tapatalk
Dobra, przespałem się i chwilowo trochę ochłonąłem. Żeby było ciekawiej to na tym forum bardziej mnie zachęcono do zmiany niż na konkurencyjnym żółtym. Tam ogólnie stwierdzili, że przejście na D750 to głupota, że cofanie się w rozwoju sprzętowym, że zejście na niższą półkę sprzętu.
Stwierdziłem, że jeżeli nie będę miał nagłego nawrotu choroby, to lepiej będzie zainwestować w zapasowe body (6D) i 35mm 1.4. Do nauki i może przy takim świetle będę miał mniej do czynienia z suwakiem od shadows. Obecnie najniżej to f2.8.
W ogóle to jakoś ludzie dawali radę robić mega zdjęcia pierwszym 5D. Nie do wiary..
Popatrzyłem też trochę bardziej na 5DIV jako naturalny następca mojej piątki (kiedyś) i w sumie to trochę tam poprawili sprawę. Lekko ale zawsze coś. Tutaj można to fajnie porównać z Nikonem i Sony na przykład.